Oj tam, oj tam. Ja robię jeszcze gorsze zdjęcia. Czasami ich po prostu nie wrzucam.
Co do samego schronienia, to prędzej nazwałbym je nieudanym szałasem właśnie. Nazwa 'schronienie' zarezerwowana jest dla miejsc, które przed czymś chronią..
Nie wiem czy znalazłeś, ale gdzieś w odmętach (ach te męty..

) tego forum jest filmik instruktażowy dot. schronienia. Autor został zjechany za wiele rzeczy, jednak pokazał o co chodzi w budowaniu schronienia - przydało by się żebyś poznał te podstawy, bo wiele Ci brakuje.
Po pierwsze, to najpierw zastanów się, jak ma rzeczony wyglądać. Potem wyobraź go sobie w miejscu które uznałeś za odpowiednie. Dopiero bierz się do roboty.
Najlepiej zacznij od jednospadowego - jest bardzo łatwy w wykonaniu. I zapamiętaj, że szkielet i daszek, powinien powstać z drewna, które nie jest pokryte listowiem. Po pierwsze - nie niszczysz żywych drzew, po drugie, nie powstaje Ci chaos w postaci tu gałązka, tam gałązka, dlaczego mój szałas zaczął przypominać krzak i nie ma w nim dla mnie miejsca?
Jeśli masz już stelaż wykonany, to możesz go wg. uznania pokryć jakąś zieleninką, ale tutaj też musisz brać pod uwagę to, że narzucenie wyciętych gałęzi na niewiele się zda. Kolega mój, kiedyś zrobił tak, że na rzeczoną podstawę ponarzucał mniejszych gałązek, co by pozatykać dziury, obsypał lekko ziemią z pobliskiej wyrwy, obłożył wyzbieranymi kawałkami kory w formie dachówek, a potem obsypał jakimś badziewiem leżącym na ziemi, w celu zamaskowania struktury. Całkiem mu to miło wyszło i wiem że jakiś czas spisywało się nieźle. Ino pół dnia stracił na budowę, a i potem cały czas dopieszczał.
Ja chwilowo niestety nie mam takiego miejsca w okolicy, do którego bym mógł wpadać na weekend czy choćby pół dnia i mieć tam absolutny spokój i pewność, że nikt się nie pojawi, więc darowałem sobie budowanie szałasów. Zbudowany w dwie godziny chroni za słabo, więc człowiek i tak śpi pod plandeką, zaś robienie porządnego w nieodpowiednim miejscu, bądź na jedną noc, mija się z celem.