Strona 1 z 2

Jaka "mineralka" ?

: 22 maja 2011, 00:56
autor: blackram
Temat może nieco błahy, bo dotyczy tego którą wodę mineralną polecilibyście do picia podczas wędrówki. Okazuje się bowiem, że nie każda posiada odpowiedni skład i proporcje minerałów, które należycie zaspokoją potrzeby odwodnionego organizmu. Czy wody "źródlane" to coś innego, bardziej zbliżonego do tego co płynie w rzekach i z naszych kranów ? Pytam, bo zakup butelki mineralnej to łatwy i często jedyny sposób na zdobycie zdatnej do picia wody na kilka kolejnych godzin marszu - warto by wiedzieć, czego unikać.

: 22 maja 2011, 07:40
autor: Hillwalker
Kupuję wody średnio i niskozmineralizowane. Mogę polecić konkretne firmy, ale po co? Jak chce się pić, to człowiek nie jest specjalnie wybredny. Można kupioną wodę dosolić, bo wraz z potem tracimy dużo NaCl, z drugiej strony nasza dieta jest tak pełna soli, że jak w czasie wędrówki organizm pozbędzie się nadmiaru, to nam tylko na zdrowie wyjdzie.

[ Dodano: 2011-05-22, 07:41 ]
blackram pisze:warto by wiedzieć, czego unikać
Muszynianki. Podobno ciągną spod cmentarza :-? Stąd bogactwo minerałów icon_twisted

: 22 maja 2011, 10:51
autor: miśka
łokurka, jak ja to zrobiłam że to wykasowałam...<?>
w każdym razie, tu miałam na myśli ze wszystko zależy od stanu Twojego zdrowia i ja nie mam pojęcia, nie znając Cie, co będzie najlepsze.
ale normalnie powinno się pić wode mineralną ponieważ im mniej w wodzie minerałów, tym wartość zdrowotna mniejsza.

: 22 maja 2011, 11:21
autor: Hillwalker
miśka pisze:im mniej w wodzie minerałów, tym wartość zdrowotna mniejsza
Jak ktoś ma zwapnienie tętnic, to lepiej żeby unikał wody z dużą zawartością wapnia. Nie ma takiego prostego przełożenia: więcej minerałów=zdrowsza woda.

: 22 maja 2011, 13:00
autor: miśka
ależ oczywiście że jest takie przełożenie, skoro mówimy o wodach mineralnych. To już inna sprawa czy coś Ci dolega czy szkodzi.

: 22 maja 2011, 15:08
autor: MaciekK84
Należy uważać też na nadmiar sodu w wodzie, może sprzyjać podobnie jak nadmierne spożycie soli nadciśnieniu.

: 23 maja 2011, 11:04
autor: Zirkau
po duzym wysiłku sód jest wskazany do szybkiej regeneracji sił.

: 23 maja 2011, 16:46
autor: Kobra
co za dużo to nie zdrowo. Nawet duża ilość jakiś witamin może nam zaszkodzić. Wydaje mi się że możemy napić się byle jaką wodą ;] A że przy piciu chcemy uzupełnić jakieś minerały to trzeba patrzeć na etykietkę bo każdy w innej ilości traci różne minerały w czasie wysiłku i wodę trzeba dopasować do własnych potrzeb. A dodatkowo aby woda nie przeleciała przez nas szybko to trzeba dodać szczyptę soli lub cukru bo wtedy pobudzimy nerki do pracy. Może nadać się nawet troszkę plusza tego.

: 23 maja 2011, 18:43
autor: Zirkau
Kobra, powiedz nam, jaki jest sens dodawać soli ( sód i chlor) lub cukru ( węglowodory) do wody wysokozmineralizowanej ?

Aby woda nie przeleciała przez nas szybko - pić małymi łykami i wolno.

: 23 maja 2011, 19:10
autor: slaq
Dobry temat nie ma co :mrgreen:
Po drugim dniu letniej wyprawy, ratuje mnie jakakolwiek woda 8-)
Odrobina soli, to nie głupi pomysł.
Nie wszędzie mam wodę wysoce mineralizowaną :mrgreen:

Podczas wypraw na bagna latem - klimat jak w tropikach, kontroluję smak potu.
Po paru godzinach przepraw jestem zupełnie wypłukany, więc Kobra głupot akuratnie nie gada.
Widać szkolą go porządnie 8-)
Sam soli nie dodaję. Mam tablety Isostaru i kabanosa do podgryzania.
Ciekawi mnie następny temat - może jaki papier toaletowy najlepszy na wyprawy :mrgreen:

: 23 maja 2011, 19:15
autor: puchalsw
slaq pisze:Ciekawi mnie następny temat - może jaki papier toaletowy najlepszy na wyprawy
Proponuję: Co zabrać na wyprawę: Kucharek czy Podrawka - temat rzeka normalnie...

: 23 maja 2011, 19:21
autor: Ciek
To może z nieco innej strony, mianowicie czy woda w butelkach się psuje, a jak tak to w jaki sposób? W piwnicy mam zmagazynowane wiele butelek 5l na wszelki wypadek, część z nich jest już przeterminowana. Co to właściwie oznacza?

: 23 maja 2011, 19:46
autor: MlKl
A to oznacza, że masz sporą hodowlę kultur bakterii, Ciek :) Rozwijają się nawet bez światła, dodatkowo długie przechowywanie oznacza, że z materiału butelek duża ilość jonów przeszła do przechowywanej wody. Słowem - nie będzie ani smaczna, ani zdrowa.

Lepiej systematycznie zużywać takie zapasy, a dostawiać nowe zakupy.

: 23 maja 2011, 19:52
autor: Ciek
Kupowałem biedronkowy wynalazek za 1,50 zł / 5l, to nie jest zbyt smaczna woda już na starcie i raczej nie chce mi się jej zużywać jeśli mnie nie przyciśnie nic. Tylko dalej nie rozumiem o co biega z tym terminem przydatności i jaki jest on długi. Czy jeżeli termin mija jutro to dziś mam jeszcze ekstra wodę, a jutro już syf? Nie wydaje się to prawdopodobne. Czy mógłbym uzdatnić wodę wystawiając butelki na działanie promieni słonecznych np. stawiając je na parapecie (metoda SODIS)? Mam tego ze 30 butelek, nie bardzo chce mi się targać nowe :-/

: 23 maja 2011, 20:03
autor: blackram
puchalsw pisze:
slaq pisze:Ciekawi mnie następny temat - może jaki papier toaletowy najlepszy na wyprawy
Proponuję: Co zabrać na wyprawę: Kucharek czy Podrawka - temat rzeka normalnie...
No niezupełnie dobre porównanie - woda jest niezbędna do życia. Bez wody nie przeżyjemy, a ze zgagą i zatartym tyłkiem tak. Dlatego ważne jest co wlejemy do manierki - jeśli jedynym efektem spożycia wody z posiadanych zapasów ma być częstsze odwiedzanie przydrożnych krzaków, to może być niefajnie. Zwłaszcza, jeżeli przemierzamy teren wymagający dużego wysiłku fizycznego a przez najbliższe godziny możemy liczyć tylko na to, co mamy w plecaku. Znalazłem kilka artykułów które być może przybliżą problem:

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,3571274.html

http://www.alternatywnamedycyna.pl/artykul.php?a_id=126

http://biokurier.pl/component/content/a ... -mineralna

Wynika zdaje się że najlepiej korzystać z wody źródlanej, jak już nie można skombinować zwykłej przegotowanej.

A propo tego co napisał Ciek - może warto wodę zamrozić ? Chyba wtedy nic się nie dzieje nawet jeśli zwykła kranówka.

: 23 maja 2011, 20:16
autor: slaq
MlKl pisze:A to oznacza, że masz sporą hodowlę kultur bakterii, Ciek :)
Otworzyłem parę dni temu takową butlę 5l. Otwarłem po 3 latach, celem sprawdzenia - nalałem se do kubka wypiłem i nic. Zużyłem całą butlę i nic mi nie było.
Ja nalewałem zwykłej kranówy. Mam zapas, a bakterie traktuję przyjaźnie.
Tak samo jak mi Chloru tłumaczył kiedyś, że zbyt długo używam butli na wodę na wyprawy - 6 lat już będzie - zwykła plastikowa oklejona taśmą, bo bakterie, zło i takie tam.
Pije z niej nadal i żyje.

: 23 maja 2011, 20:19
autor: Ciek
W ogóle nie kupuję żadnej wody do picia, używam przegotowanej kranówki, wlewam do dzbanka 2,5l, wrzucam plasterek cytryny lub kilka listków mięty i mam tani, smaczny i orzeźwiający napój. W zależności od pory roku robię też napary z dostępnych surowców (np. kwiaty czarnego bzu, lipy, mniszka czy co tam wpadnie człowiekowi w ręce). Na wyjścia robię przeważnie tak tak samo, chyba, że mi się nie chce i kupujęw sklepie pierwsze co wpadnie mi w rękę.

Kilkanaście lat temu moi rodzice mieli fazę na wysoko zmineralizowane wody i nic dobrego z tego nie wyszło poza koniecznością częstszego usuwania kamienia z zębów.

Uważam, że kwestia wody butelkowanej to marketingowe pranie mózgu. Bawią mnie te teksty, gdy coca - cola kryjąca się pod marką kropla beskidu przekonuje mnie, że najlepiej dla mnie by było gdybym codziennie kupował od nich po dużej flaszce dla każdego członka rodziny łącznie z kotem bo to zdrowe, trendi, dżejzi itp. itd. Zaraz później jeszcze zazwyczaj jest zajawka witaminek w pastylkach. Takiego wała, wolę zjeść jabłko. Nie dajcie się zwariować ludzie :)

: 23 maja 2011, 20:44
autor: orety
zgodzę się z Ciek-iem
walę surową kranówę od kiedy pamiętam i mam się dobrze

pozdrawiam
maciek

: 23 maja 2011, 21:04
autor: puchalsw
... Ależ Koledzy! Co wy! Przecież Instytut Matki i Dziecka zaleca... icon_twisted
W Warszawce, to wogole smaczna kranówa jest. Wielu o tym nie wie, ponieważ piją od lat butelkowaną, bojąc się powąchać kranówki... A $$$ się kręci.

: 23 maja 2011, 21:19
autor: miśka
fuu umrzecie od kranówy prędzej czy później! :p :p
na dniach prześle skanik mądrej książki która o tym wspomina.

Ja mam swój magiczni niedrogi filtr i czuje się bezpieczna ;)

: 24 maja 2011, 07:05
autor: xGh0st
Hehe, tez od dziecka kranówe surową waliłem i nigdy mi nic nie było. A wodę na wyjazd często zdarza mi się wybierać pod kątem właściwości butelki a nie zawartości :-)

: 24 maja 2011, 07:20
autor: Ciek
Pracuję z wieloma osobami z branży wod - kan z uprawnieniami budowlanym. Wszyscy mówią, że woda z kranu jest ok. Nie widziałem żeby ktokolwiek korzystał do zalewania kawy, herbaty itp. z 5 galonowego dystrybutora z wodą, który też mamy na składzie, wszyscy wolą kranówę z czajnika. To może zależeć od miasta.

: 24 maja 2011, 11:16
autor: Boungler
Ciek - mam podobny zapas wody o którym wspomniałeś wcześniej, w baniaczkach 5l. Zużywam regularnie i regularnie uzupełniam. To jednak nie jest o tyle kwestia wody co posiadania alternatywnych pojemników na nią. Jeżeli miałby być kiedyś z nią problem to tą pitną zawsze mogę magazynować właśnie w opróżnionych baniaczkach 5l + tabletki micropur.

Kwestia samej wody jako takiej, to na wyjazdy zabieram cisowiankę, gazowaną 3 litry - jednak ponadto zastanawiam się nad zakupem przenośnego filtra lifesaver, wystarcza na 4-6 tyś l wody i może być niezastąpioną alternatywą.

: 24 maja 2011, 14:22
autor: Kobra
Zirkau pisze:Kobra, powiedz nam, jaki jest sens dodawać soli ( sód i chlor) lub cukru ( węglowodory) do wody wysokozmineralizowanej ?

Aby woda nie przeleciała przez nas szybko - pić małymi łykami i wolno.
No i co panie mądraliński? Jednak miałem racje. No cóż ale wytłumaczę ci na czym to polega.
Gdy dosypiesz np. tej szczypty soli do wody to nerki wykrywają substancje rozpuszczone i wtedy zaczynają ją filtrować. Przez to woda dłużej siedzi i możemy z niej czerpać większą korzyść. Jeśli lejesz do siebie czystą wodę no to ona przeleci przez organizm momentalnie bo nerki nie zaczną pracować i zaraz ją wydalisz. A przy okazji szczypta soli dostarczy ci soli mineralnych których tracisz bardzo dużo przy poceniu. Do wody można dodać różne rzeczy. Cukier, sól, te rozpuszczalne witaminy tzw. plusze czy co to jest i wiele wiele innych. Cała filozofia :)

: 24 maja 2011, 14:28
autor: MlKl
Kobra - nerki sa oczyszczalnią ścieków w naszym organizmie. Jeżeli zmuszasz je do pracy, to dostarczyłeś za dużo substancji szkodliwych. Woda jest wchłaniana przez ścianki przewodu pokarmowego, i im mniej zmineralizowana, tym więcej jej się wchłonie. Ale pocąc się tracimy z organizmu sole mineralne - stąd potrzeba ich uzupełniania. Idealna sytuacja zachodzi, gdy z pitą wodą dostarczamy dokładnie tyle związków mineralnych, ile straciliśmy z potem - wtedy nie obciążamy niepotrzebnie nerek.