Strona 1 z 1

Przydatność "glanów" w terenie

: 13 lis 2010, 19:12
autor: blackram
Chick, zakładam że zbieramy sprzęt od absolutnego zera. Ubranie - możemy zabrać jakieś stare wycieruchy z domu, albo odwiedzić sklep typu demobil (lub nawet ostatecznie lumpeks) więc to będą grosze, ale nie pójdziemy przecież w tenisówkach. Jakie takie skórzane traperki plus wełniane skarpety (2 - 3 pary) i już mamy 150 zł, do tego 50 zł najtańszy plecak, a do niego: kompas, mapy, latarka, niezbędnik, manierka*, menażka*, apteczka (z wyposażeniem) i kolejne 150 zł, porządniejszy zestaw nóż plus scyzoryk (np. Mora i Spartan) albo jeden duży Victorinox - ok. 100 zł, kurtka/pałatka/peleryna przeciwdeszczowa - jakieś 30 zł, do tego jakiś drobny szpej typu puszka survivalowa, zapasowe baterie itp... Spokojnie zbierze się te 500 zł, a to tylko właściwie niezbędne minimum. Nie wymieniłem karimaty i śpiwora bo niektórym nie są niezbędne ( nie mam na myśli siebie ;-) ), a to już kolejne 50 zł jeżeli kupujemy najtańsze w markecie, do tego jeszcze płachta namiotowa że o samym namiocie nie wspomnę...

* mam na myśli konkretnie takie ze stali nierdzewnej, bo aluminium nie jest zbyt zdrowe i chociaż trochę tańsze to bym nie polecał ;-) .

Sorry za tak długi OT, tak na marginesie wybrałem "austryjaka" bo ma wg ma drobną przewagę nad BW - dużą kieszeń z tyłu i metalowe sprzączki od nowości (takie "samozaciskowe"), nie wiem jak długo co prawda wytrzymają. No i bardziej klasyczny, "niewojskowy" wygląd. Minusem jest całkowity brak usztywnień, trzeba kombinować albo się przyzwyczajać ;-) .

: 14 lis 2010, 21:15
autor: puchalsw
Chick pisze:Buty? Ja biegam w glanach i o tyle lepiej mam, że chodzę w tego typu butach już któryś rok i mam nogę przyzwyczajoną do ich wagi, a psuć się nie psują.
Nie udzielaj ludziom takich rad. A o jakiej porze w tych glanach biegasz? I w jakich warunkach. Łaziłeś cały dzień w śniegu, a parę dni w błocie chodziłeś. Oczywiście że się nie rozpadną. Tylko czy takie buty da się założyć na drugi dzień?
A co się stanie jak te twoje glany zamokną i przez noc nie będziesz mógł ich wysuszyć... bo jako prawdziwy surwiwalowiec będziesz spał pod namiotem? Wiesz że taki zamarznięty but to na drugi dzień tylko pękać potrafi a nie da się rozchodzić...

Ja Cię nie krytykuję, tylko proszę abyś nie doradzał innym robienie sobie krzywdy. Trudno wędrówkami cieszyć, kiedy palce mamy na granicy odmrożenia, w majtki leci nam woda litrami, ponieważ plastikowe poncho z kiosku się w krzakach nam podarło.
A nakłanianie do nienoszenia apteczki też może zaboleć...

: 14 lis 2010, 22:31
autor: Chick
Ja nic nie sugeruję, tylko napisałem to co ja robię. Nikomu nie każę brać z siebie przykładu.;pp

: 15 lis 2010, 00:34
autor: Abscessus Perianalis
Ja biegam w dziurawych glanach, tak kontynuując offtop. :) Pod koniec miesiąca pewnie zmienię, ale odradzam łażenie po terenach podmokłych w jednej warstwie skarpetek i nierozchodzonych glanach przez dwa dni. :) Moje pięty wiedzą co mówią. Jednakowoż z glanów - HDki najlepiej dają radę w terenie i odpowiednie rozchodzenie oraz zabezpieczenie powinno wystarczyć. Tyle, że szkoda trochę tych butów w teren. Zbyt szybko się eksploatują i zaczynają wyglądać średnio. Natomiast po mieście - jak najbardziej. :)

Co do plecaka, to noszę Campinusa 60l i po odpowiednim spakowania sprawdza się wyśmienicie. Myślałem też ostatnio o jakimś Karrimorze, ale kolega podsunął mi pomysł uszycia i chyba ku temu będę się skłaniał. Oczywiście pierwszy będzie zapewne paskudny i wyglądem odbiegający od projektu - ale za to będzie miał wszystko czego mi trzeba. :)

: 15 lis 2010, 12:47
autor: birken1
Glany się szybko rozlatują?!? Aha czyli przez ostatnie 6 czy 7 lat żyłem w nierealnym świecie :-P Miałem droższe, miałem tańsze i powiem wam że za 140 zł da się kupić takie buty na nie jeden sezon. Praktycznie całe moje łażenie odbywało się właśnie w glanach bez względu na pogodę. Ale tak jak powiedział Abscessus Perianalis niech nikt nawet nie próbuje w nowych wyjść, bo i kilka km po mieście na początku jest koszmarne.

: 15 lis 2010, 15:50
autor: Kopek
A ja chodzę i chodzę w HD'kach i ciągle mam koszmarne obtarcia. Szkoda mi je wyrzucić bo żel wydanej kasy a chodzić nie mogę. Może ktoś wie gdzie mi wyjmą tą balchę z przodu i jakoś obrobią piętę by mnie nie obcierały?

: 15 lis 2010, 16:48
autor: Grzymek
kopek329, A próbowałeś nasączyć je olejem rycynowym?

: 15 lis 2010, 17:09
autor: Kopek
Grzymek pisze:kopek329, A próbowałeś nasączyć je olejem rycynowym?
Nie. Nic na temat tego oleju mi nie wiadomo.




Jeżeli cierpliwość admina kończy się co do pisania nie na temat wątku to proszę o przerzucenie tej rozmowy do nowego, np. Glany.

: 15 lis 2010, 17:26
autor: Grzymek
kopek329, To metoda, którą stosuje od lat.
Olejek rycynowy kupujesz w aptece i szmatką, szczotką czy palcem nasączasz skórę butów z zewnątrz i od wewnątrz.
Kiedyś w parę HD-ków wsiąkły mi prawie dwie buteleczki.

: 15 lis 2010, 17:43
autor: Kopek
Co to daje? Jak to wpływa na skórę?

: 15 lis 2010, 18:26
autor: Grzymek
Skóra robi się miększa. But szybko dopasowuje się do nogi i dużo mniej uciska.

: 15 lis 2010, 19:07
autor: Abscessus Perianalis
Moje HDki dopasowały się, właśnie na bagnach. :D Nie zdążyłem ich nawet wypastować przed wyjściem w las, więc buciki nasączyły się totalnie. Po wyschnięciu w domu i zabezpieczeniu pięty opatrunkiem, buty były już ok. Swoją drogą, z przodem nie miałem nigdy kłopotów, a życie bez blachy w czubie to już nie to samo.. :P

Birken: tańsze zdarzają się niezłe, ale nie dorównają jakością markowym jak HD, Martens (chociaż to stricte glany nie są)etc. Każde moje glany wytrzymały co najmniej parę sezonów, ale nie 6-7 lat, bo eksploatowałem je nadmiernie (chodzenie od wiosny do zimy) i niekoniecznie pamiętałem o odpowiednim ich zabezpieczaniu.. :P

(walimy offtopem - na dniach będzie trzeba to posprzątać, więc jeśli ktoś chce coś przenieść, to niech pisze PW)

: 15 lis 2010, 19:50
autor: birken1
Ja potrafiłem latać w glanach 10 miesięcy, a uwierz mi chodzę jak mało kto na co dzień (przed chwilą 13 km :-) )
Abscessus Perianalis pisze:niekoniecznie pamiętałem o odpowiednim ich zabezpieczaniu
i to jest wieeeeelki błąd. U mnie wieczora praktycznie nie ma abym się bucikami nie zajął. Nie przemakają i wyglądają [...] (szewc nie mógł uwierzyć ile mają :mrgreen: )
Panowie Grzymek i kopek329 polecam tłuszcz do skór marki Palc i taką też pastę, z tym że pastę trzeba umiejętnie i co dzień. Po tym tłuszczu buciki pięknie zmiękną i będą mocna wodoodporne. Ale to chyba nie wątek o butach więc się zamykam :-|

: 16 lis 2010, 20:45
autor: blackram
Ja używam najzwyklejszej pasty Buwi - zawiera wosk pszczeli i buty są prawie nieprzemakalne ;-) , ważne żeby pastować przed i po każdej wycieczce no i raz na jakiś czas kiedy leżą "odłogiem" w szafie. Moje to zwykłe, skórzane traperki za jakieś 100 zł i nie narzekam, spokojnie powinny starczyć na 2 - 3 sezony przy normalnym używaniu i dbaniu.

: 17 lis 2010, 10:26
autor: birken1
blackram pisze:używam najzwyklejszej pasty Buwi
nie taka najzwyklejsza, to bardzo dobra pasta jest ale Palc i tak lepszy ;-)

: 18 lis 2010, 19:08
autor: blackram
Najzwyklejsza bo można ją kupić prawie wszędzie a jest tańsza od słynnej Kiwi ;-)

: 01 maja 2011, 12:13
autor: Fistach
Witam wszystkich na forum.

Co do smarowania to ja nosilem polskie wojskowe buty (nie bylem w wojsku :)) przez 6 lat - musialem je zmienic ze wzgledu na to ze skonczyl mi sie w nich bieznik :o

Teraz mam od 3 lat StarForce'y COmmandery. NIestety bieznik tez szybko schodzi :)

Co do techniki smarowania to biore paste i podgrzewam ja az do postaci plynnej, p oczym wylewam na buta i wcieram szczotka. Stac w kaluzy moge przez pol godziny i nic nigdy nie przemakalo. Polecam!

A co do plecaka - to polecam produkty firmy Maxpedition. Nie czuje ze mam plecak na sobie. Po dokupieniu kieszeni najwyzszej jakosci z 25 L robi mi sie ponad 30 i moge bez problemu zrobic wypad na 3 dni. Pozniej musze zejsc po jakies konserwy do sklepu. Nie musze tez sciagac plecaka po to by wyciagnac np. lornetke. www.maxpedition.com