Nie pomogłem....

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Nie pomogłem....

Post autor: Valdi »

Witam. zalozylem nowy temat, ale jak sie wypowiecie, to go moze usune. A moze zachowamy jako przestroge innym forumowiczom

WIEC

Pojechalem z chlopakami (mam 2 synow) nad jezioro sobie dzisiaj, piekna pogoda w koncu, wiec zabralem reczniki, wode mineralna i w droge, dzien jak codzien, ludzie sie kapia, pija piwo( i nietylko).
Raptem idzie gosc i sie trzyma za noge nizej kolana, siada, widze, ze krew leci na powazne, czyli jest tego sporo(jak pozniej powiedzial, nadzial sie na jakies szklo chyba, ale nie byl pewien). Wlasnie sobie uswiadamiam, ze mam tylko apteczke w aucie, a w niej to sami wiecie co jest, czyli nic oprocz bandzazy i takich tam, ale gosciu nawet takiej nie mial, wiec nalozylismy mu opatrunek, ktory przemokl w mgnieniu oka krwia. Opaska uciskowa by sie nie sprawdzila, bo fontanny to nie bylo, wiec moglaby wieksza tylko krzywde zrobic(zreszta jej nie ma w apteczce, mozna oczywiscie kombinowac). Chcialem goscia do szpitala zawiesc, ale byl z kolega wiec pojechali, tylko powiedzialem jak ma sie polozyc i gdzie maja jechac.
Wiec w swietle prawa bylbym przestepca, jak bym uzyl chociaz wode utleniona(niekoniecznie w tym przypadku), a z drugiej strony, jakby to sie stalo nie 20km od miasta a 200?
Chyba jednak moja apteczka podreczna Janysa bedzie czesciej ze mna, nawet podczas wypraw nad wode, ktore trwaja kilka godzin. Albo moze uzupelnic standardowa apteczke w samochodzie i niech mi leb ukreca, jak sprawdza?
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Valdi, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

W sensie o co chodzi z przestepca? Bo policja sprawdza tylko czy jest apteczka a nie jej zawartosc ( tak mi sie wydaje ).
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Chodzi o to, ze jest okreslona zawartosc apteczki, a jak juz pisalem zabrania sie uzywania wszelkich lekow, nawet wody utlenionej, jak kiedys sie spytalem taka jedna madra od tych przepisow, co mam robic, to mi odpowiedziala, ze nie wie!
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

Valdi pisze:Chodzi o to, ze jest okreslona zawartosc apteczki, a jak juz pisalem zabrania sie uzywania wszelkich lekow, nawet wody utlenionej, jak kiedys sie spytalem taka jedna madra od tych przepisow, co mam robic, to mi odpowiedziala, ze nie wie!
Aaa lapie, ale trudno sie bylo spodziewac innej odpowiedzi. Swoja droga to nie udzielenie pomocy tez jest karalne ale chyba tylko w przypadku osob ktore sa prawnie zobligowane do jej udzielenia.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Jest to bardziej skomplikowane bo trzeba podzielić na rzeczy podpadające pod Kodeks Drogowy i wypadki losowe tak jak np. w przypadku Valdiego.
Wg mnie miał prawo użyć wszystkiego co było dostępne poza, podaniem poszkodowanemu leków (znieczulające itp.), oczywiście warunkiem jest to że wiemy co z czym połączyć i np. nie zakładamy opaski uciskowej na ramię jak ktoś ma skaleczony palec ;-)
Jednak jak dobrze wiemy, zdrowy rozsądek nie zawsze idzie w parze z przepisami :-(
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
mgr_scout
Posty: 431
Rejestracja: 29 sie 2007, 16:29
Lokalizacja: inąd

Post autor: mgr_scout »

Morg, według polskiego prawa każdy zobowiązany jest do udzielania 1 pomocy.. nie wiem jak na Litwie.. ale Valdi jeśli jest problem z apteczkami to zawsze możesz wozić jedną pokazową a drugą.. ;) poza tym możesz się tłumaczyć, że masz leki osobiste ;) a tak na prawdę po co wozić to czego nie można używać? na ulicy i tak nie ma potrzeby/czasu na odkażanie, usztywnianie szynami itd. zadaniem ratownika jest podtrzymanie funkcji życiowych i zabezpieczenie przed dalszymi urazami.. w mojej apteczce od dawna mam tylko opatrunki, bandaże, chusty trójkątne, rękawiczki, plastry oraz maseczkę do RKO + leki osobiste, których nie podaję postronnym
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Niby wszystko jest proste, jak wszyscy wiemy, ale nie do konca, bo nie wszystko idzie zalatwic zestawem plaistrow i chust. Ten moj konkretny przypadek byl tylko bodzcem do przemyslenia innych sytuacji, bardziej groznych, w ktorych wiedza i leki, jeszcze raz podkresle WIEDZA I LEKI, moglyby pomoc
Awatar użytkownika
Snick
Posty: 62
Rejestracja: 17 maja 2008, 15:19
Lokalizacja: Zielona Góra
Gadu Gadu: 1805770
Płeć:

Post autor: Snick »

Dodam tylko, że opaski uciskowej nie zakładamy NIGDY, poza kilkoma wyjątkami: nierówna (np. urwanie, ucięcie piłą pozostawia możliwość przyszycia) amputacja kończyny, zmiażdżenie kończyny, pozbawienie kończyny tkanki mięśniowej i naczyń. Czyli ogólnie w sytuacji kiedy kończyny nie da się uratować. W przypadku silnych krwotoków stosuje się opatrunek uciskowy, i zapewne właśnie to Valdi miałeś na myśli ;-) A za wodę utlenioną nikt nie będzie ścigał, bo nie jest lekiem.
Born to be wild
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Snick, o opasce pisalem jako o przykladzie, co do wody to lekiem nie jest, ale w moim kraju ona rowniez jest zabroniona do zastosowania- niestety
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

He. Valdi nie masz się co przejmować :) Pomogłeś zrobiłeś co konieczne. I na pewno sumienie masz czyste. :) ja na swoim osiedlu często mam trudne sytuacje, a że w mniemaniu większości wzywanie policji to hańba i sprzedastwo
trudno jest pokonać przyjęte konwenanse. Trudno mi nawet wspominać o sytuacjach w których jedynie ja trzymałem zdrowy rozsądek! Powiem ci jedynie że dobrze postąpiłeś. I nie ma się co rozwodzić co by było gdyby.... Bo najwięcej gadają ci którzy nie mieli nic do czynienia z sytuacjami takimi jak te... Pozdro ;)
Potrzebuję tylko wolności
Redneck
Posty: 50
Rejestracja: 27 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Gadu Gadu: 7740488
Tytuł użytkownika: Surwiwalowiec emeryt
Płeć:

Post autor: Redneck »

Morg pisze:
Valdi pisze:Chodzi o to, ze jest okreslona zawartosc apteczki, a jak juz pisalem zabrania sie uzywania wszelkich lekow, nawet wody utlenionej, jak kiedys sie spytalem taka jedna madra od tych przepisow, co mam robic, to mi odpowiedziala, ze nie wie!
Aaa lapie, ale trudno sie bylo spodziewac innej odpowiedzi. Swoja droga to nie udzielenie pomocy tez jest karalne ale chyba tylko w przypadku osob ktore sa prawnie zobligowane do jej udzielenia.
Według mojej wiedzy każdy pod groźbą odpowiedzialności prawnej musi udzielić pomocy.

I słyszałem, że nie ma kary za złe udzielenie pomocy dla osoby nie robiącej tego z zawodu. Tyle państwo, ale pewnie prywatnie źle ratowana osoba lub jej rodzina może ratownikowi sprawę założyć...

Wszystko co tu napisałem, wiem z lekcji PO. Mam nadzieję, że nauczycielka nie ściemniała. Jutro poszukam cytatu w kodeksie prawnym.
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Redneck, Nie o kodeks nawet tu chodzi, z kodeksem wspaniale sie trenuje na manekinie! ale dookola nas sa zywi, ze strachem nieraz w oczach ludzie.
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Valdi pisze:Redneck, Nie o kodeks nawet tu chodzi, z kodeksem wspaniale sie trenuje na manekinie! ale dookola nas sa zywi, ze strachem nieraz w oczach ludzie.
No i co?? Ci ludzie?? Wiesz,, nie chce mi się denerwować na takich ludzi. Którzy podchodzą do jakiegoś wypadku tylko po to by popatrzeć. Wyobraźcie sobie że byłem światkiem jak chwile po wypadku(na szczęście wszyscy byli przytomni) stara babka podchodzi i wciska kolesiowi który był w szoku ze zmiażdżona nogą ,że się zaćpał i zatopił(czyli napił za dużo). Dopiero jak powiedziałem dosłowne i wyraziste wypierdal..... trochę się rozeszli). Tych ludzi mam gdzieś, są dla mnie klaunami którzy potrafią w piżamie wyskoczyć by tylko popatrzeć ;/. i nic więcej:/
Potrzebuję tylko wolności
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bogdan »

Prawo mówi tylko, że masz pomóc zgodnie ze swoją wiedzą. Jeśli nie jesteś fachowcem to nikt nie oskarży cię o błąd w sztuce lekarskiej.

Niepodawanie leków nie jest przepisem, jest tylko ZASADĄ udzielania pierwszej pomocy w sytuacji, kiedy za kilkadziesiąt minut poszkodowany znajdzie się w szpitalu. Leki mogłyby zafałszować lekarzowi obraz sytuacji.

Rzeczywiście poszkodowany mógłby pozwać nieumiejętnego ratownika do sądu za nieumiejętne stosowanie leków. Mówię tu chociażby o uczuleniu na aspirynę. Więc lepiej, żeby takie leki poszkodowany zażywał na własne żądanie.
W tej sytuacji samo opatrywanie ran jest bezpieczniejsze - zatamować krwawienie lub przywrócić oddychania nie budzą wątpliwości.

Zgodnie z ta zasadą w apteczkach samochodowych nie ma leków.
A wszyscy kierowcy przechodzą szkolenie z pierwszej pomocy ;)
Awatar użytkownika
Yoggi
Posty: 161
Rejestracja: 18 kwie 2008, 21:30
Lokalizacja: z Poznania
Płeć:

Post autor: Yoggi »

Rojek pisze: No i co?? Ci ludzie?? Wiesz,, nie chce mi się denerwować na takich ludzi. Którzy podchodzą do jakiegoś wypadku tylko po to by popatrzeć. Wyobraźcie sobie że byłem światkiem jak chwile po wypadku(na szczęście wszyscy byli przytomni) stara babka podchodzi i wciska kolesiowi który był w szoku ze zmiażdżona nogą ,że się zaćpał i zatopił(czyli napił za dużo). Dopiero jak powiedziałem dosłowne i wyraziste wypierdal..... trochę się rozeszli). Tych ludzi mam gdzieś, są dla mnie klaunami którzy potrafią w piżamie wyskoczyć by tylko popatrzeć ;/. i nic więcej:/
Mój kolega miał lepszą sytuacje. Opowiadał że jakiś pijany koleś spadł z płotka i trzasnął głową w beton, zaczęł krwawić . Oczywiście wokół tępe kółeczko widzów i nikt nie pomaga. Kiedy podszedł i zaczoł pomagać to jakaś staruszka zaczeła krzyczeć do niego "Panie zostaw go pan, on jest pijany, nie ruszaj go pan"
Ehh do braku reakcji w tym kraju się przywyczaiłem, ale do tego :shock:
Awatar użytkownika
Snick
Posty: 62
Rejestracja: 17 maja 2008, 15:19
Lokalizacja: Zielona Góra
Gadu Gadu: 1805770
Płeć:

Post autor: Snick »

Czasem nadmierna rekacja tłumu jest gorsza od jakiegokolwiek braku reakcji. Słyszałem o sytuacji (być może zmyślona), gdzie wezwano pogotowie do człowieka utopionego w studni. Na miejscu okazało się, że to było wiejskie wesele, a w studni wystają z wody buty dziadka panny młodej, który zniknął pijany godzinę wcześniej... Oczywiście reszta gości była nawalona jak stonki. Kiedy ratownik stwierdził, że nic nie jest w stanie zrobić i trzeba wezwać strażaków, goście oznajmili mu, że albo sam zejdzie ratować dziadka, albo wrzucą go do studni. Jak to na wiejskim weselu, argumentów pod dostatkiem- sztachet w płocie nie zabraknie. Na szczęście dla ratownika, po chwili dziadek wyszedł boso z szopy. Dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł żeby ratować buty...
Born to be wild
Redneck
Posty: 50
Rejestracja: 27 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Gadu Gadu: 7740488
Tytuł użytkownika: Surwiwalowiec emeryt
Płeć:

Post autor: Redneck »

Valdi pisze:Redneck, Nie o kodeks nawet tu chodzi, z kodeksem wspaniale sie trenuje na manekinie! ale dookola nas sa zywi, ze strachem nieraz w oczach ludzie.
Hyh, ja tylko napisałem o tym jak mówi prawo, a nie o tym jakie ma ono czasem odniesienie do rzeczwystości. Rzeczywistość jest zmienna i czasem potrafi stworzyć naprawdę zaskakujące sytuacje, przecież wiem.

A o tępych gapiach albo o tej słynnej znieczulicy to nawet nie ma co się rozpisywać.
Przykład: jeden facet upadł na chodniku pod kościołem w pobliskim mieście. Co chwilę ktoś przechodził, ale nikt się nie zainteresował. Mówili że się narąbał i teraz leży. Leżał tak dość długo, aż wreszcie przechodziła tam moja koleżanka, która pochyliła się nad nim, obejrzała go i zadzwoniła po karetkę. Okazało się, że miała rację - gość nie był wcale pijany, tylko był nie leczonym cukrzykiem. Niewiele brakowało, a facet zszedł by w miejscu, gdzie na okrągło od rana do wieczora maszerują tabuny ludzi...
Lupinek
Posty: 11
Rejestracja: 29 sie 2007, 18:00
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Lupinek »

Swoją drogą, to kolega tego człowieka bardzo odważny jest. Gdyby facet zszedł w szpitalu, kolesiem zajmuje się prokuratura (ponieważ wiózł go własnym samochodem, a nie należał do rodziny).

Pan z PO opowiadał nam kiedyś o pewnej sytuacji. Widział pijanego kolesia (widać to było). Policja schowała się gdzieś za krzaczorem, a każdym kto nie udzielił pomocy poszkodowanemu zajmowała się. Skarb państwa niewątpliwie się wzbogacił. A wystarczyła pozycja boczna ;]
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Po pierwsze: pijany nie oznacza poszkodowanego
Po drugie: jeśli obywatel nie potrafi pomóc i nie pomoże - nic mu nie grozi i nie podpada pod żadną odpowiedzialność - policjanty mogą się świstać.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Lupinek
Posty: 11
Rejestracja: 29 sie 2007, 18:00
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Lupinek »

Leżący na ziemi = poszkodowany
wybaczcie, nie zaznaczyłem tego :roll:
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Swoją drogą, to kolega tego człowieka bardzo odważny jest. Gdyby facet zszedł w szpitalu, kolesiem zajmuje się prokuratura (ponieważ wiózł go własnym samochodem, a nie należał do rodziny).

Lupinek nawet gdyby ten koleś zszedł w szpitalu to prokurator nie przyczepił by się do człowieka który przywiózł go do szpitala. Po pierwsze istnieje coś takiego co nazywamy "stanem wyższej konieczności"!!! Ratował życie i w zaistniałej sytuacji mógł podjąć decyzję o transporcie samodzielnym, widocznie w/g niego tak było bezpieczniej-lepiej!!! A jak już pisano wcześniej to za ratowanie ludzkiego życia się nie kara!
Zupełnie inną sprawą jest fakt, ze żyjemy w paranoicznych czasach i już zaczyna się u nas robić jak w Hameryce... Każdy pozywa każdego o byle co...:(
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Lupinek
Posty: 11
Rejestracja: 29 sie 2007, 18:00
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Lupinek »

Niestety to jest uregulowane prawnie. Po prostu nie wolno. Inną sprawą jest to, czy jesteśmy w stanie ponieść ryzyko dla ratowania życia kogoś obcego. Trzeba przyznać że nie jest to mądre, ale zastosować się trzeba i tyle.
ape
Posty: 34
Rejestracja: 01 kwie 2009, 16:36
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć:

Post autor: ape »

1. Ustawa prawo o ruchu drogowym nie wymaga posiadania apteczki samochodowej (poza kilkoma przypadkami)
2. Art 142. 1 kodeksu karnego nie precyzuje jak należy udzielić pomocy poszkodowanemu
3. Zasada dobrego samarytanina chroni każdego udzielającego pomocy przed represjami. Nie dotyczy to profesjonalistów medycznych, mogących popełnić błąd medyczny.
4. Jeśli nie wiem co zrobić - skuteczne wezwanie pomocy to minimum.
Awatar użytkownika
przeszczep
Posty: 364
Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
Lokalizacja: warszawa
Gadu Gadu: 9000624
Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
Płeć:

Post autor: przeszczep »

Lupinek pisze:Niestety to jest uregulowane prawnie. Po prostu nie wolno. Inną sprawą jest to, czy jesteśmy w stanie ponieść ryzyko dla ratowania życia kogoś obcego. Trzeba przyznać że nie jest to mądre, ale zastosować się trzeba i tyle.
Że się zapytam, co jest uregulowane prawnie? To że nie można wieźć poszkodowanego własnym autem jak nie jest się z rodziny poszkodowanego :D ? Mogę prosić o cytat ze źródła ?
Awatar użytkownika
PanJa
Posty: 38
Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
Lokalizacja: z daleka
Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
Płeć:

Post autor: PanJa »

Z tego co pamietam , wozic poszkodowanego mozna wlasnym autem, mozna wtedy zlamac nawet przepisy ruchu drogowego i policja nie powinna wystawic za to mandatu jesli ktos zostanie zlapany ( jesli wlepia to nie przyjmujemy tylko grocki ) .

Z tego co rowniez pamietam nigdy nie czyscimy ran jesli wiemy ze zaraz pojawi sie pogotowie.
PS. Ratownicy w karetkach nigdy nie czyszcza ran , chyba ze wymaga tego stan poszkodowanego.
Od czyszczenia sa chirurdzy itd.

Tak przynajmniej jest z tego co wiem i to w naszym kraju.

PS.2. Jesli wieziemy poszkodowanego a bedziemy w szpitalu szybciej niz pogotowie ( w ta i spowrotem ) pierwszy napodkany patrol policyjny ma obowiazek* odstawic nas na sygnalach pod szpital i utorowac nam droge.

* z tym roznie bywa bo zyjemy w gownianym kraju.
ODPOWIEDZ