Strona 1 z 2
Spotkanie na Kaszubach
: 30 mar 2011, 19:20
autor: dziobak
Pytanie do kolegów z trójmiasta i okolic. Czy są chętni do wspólnego łazikowania i bytowania w lesie. Jestem na forum nowy i czytając te wszystkie wspaniałe relacje kolegów z centralnej Polski i południa o wypadach zazdroszczę im tych wrażeń i wspólnie spędzonych chwil. Myślę że północna polska nie powinna być gorsza od reszty kraju i stać nas na to żeby skrzyknąć podobną ekipę. Tereny dookoła mamy wspaniałe więc uważam że nic nie stoi na przeszkodzie aby zacząć coś wspólnie organizować. Tym bardziej że nadchodzi cieplejsza pora roku. Jestem otwarty na wszelkie propozycje. Pisać na forum albo na PW
: 31 mar 2011, 21:58
autor: Bastion
Czesc Ziomal;)
Faktycznie grupa srodkowo pomorska jest troche slabo zintegrowana i zorganizowana.
W najblizszym czasie, 1-2 albo 9-10 kwietnia chyba bedziemy robic (quazimodo i ja, moze tez Brightgrey) 30-40 kilometrowy marsz w okolicy Lipnicy, powiat Bytowski. Chodzi o rekonesans i dosc ostry marsz wytrzymalosciowy przed 41 edycja Harpagana, nie wiem czy to Cie interesuje?
Masz jakis fajny pomysl na 1-2 dniowy wypad/biwak?
Bory Tucholskie? Biwaczek w lasach wydmowych (np. okolica Zarnowca, Karwii)?
Od dluzszego czasu chodzi mi po glowie pomysl, przejscia przez zielony szlak (Skarszewski)
w TPK. Trasa 80.1 km. Mysle, ze trase mozna spokojnie pokonac w 3 dni z dwoma biwakami.
Pozdrawiam
: 31 mar 2011, 22:21
autor: Hiskiasz
Co prawda jestem pyrosz z Pyrlandii ale mam jakiś, dla niektórych niewytłumaczalny sentyment do Kaszub, bo co niby jak pytają Poznaniaka łączy akurat z Kaszubami. Nawet zacząłem się swego czasu uczyć języka kaszubskiego, ale jestem antytalenciem językowym, więc efekty mizerne. Najlepiej z języków to mi wchodzą do głowy języki programowania, ostatnio java. W każdym razie w miarę możliwości też bym sobie po drogiej mojemu sercu ziemi kaszubskiej połaził. Nawet chciałbym latem może się wybrać na Kaszuby na jakiś obóz wędrowny z dzieciakami. Mapę już sobie kupiłem i Bedeker kaszubski.
: 01 kwie 2011, 20:17
autor: borsukwacław
Witam !
Ja mieszkam na Kaszubach ... a właściwie w Szwajcarii Kaszubskiej
Może też bym dołączył do jakiejś ciekawej wyprawy
Bastion , ty chyba z Oliwy jesteś jak widzę po herbie mojej rodzinnej parafii
Pzdr.
: 01 kwie 2011, 21:23
autor: dziobak
Witam wszystkich kolegów. Zawsze dla uczestników rajdu Harpagan byłem i jestem pełen szacunku. Forsowne marsze to raczej już nie dla mnie, może gdybym był 20 kg młodszy

Konkretnych propozycji na wypady w teren jeszcze nie posiadam ale na Bory Tucholskie zawsze jestem chętny. Pozostaje kwestia dogadania terminu. Mam nadzieję że to dobry początek do zebrania jakiejś kaszubsko-pomorskiej ekipy.
: 05 kwie 2011, 22:22
autor: Qazimodo
dajcie termin i idę. Bardzo chętnie na 2/3 dni do lasu się wybiorę.
termin pasuje mi prawie każdy (najlepiej w tygodniu) więc dostosuję się do Was..
Czekam na konkrety - byle szybko bo już pierdo.....ca w domu dostaję!
Może coś po świętach?
: 06 kwie 2011, 21:08
autor: dziobak
Wstępnie proponuje długi majowy weckend od 30kwietnia do 2-3 maja. Co do miejsca konkretnych propozycji nie mam może bory Tucholskie ?
: 06 kwie 2011, 23:30
autor: Wanoga
Dziobak, borsuk... z nieba mi spadliście. Mam na imię Damian i jestem z Garcza (koło Kartuz). W ostatnim czasie zmobilizowałem się aby rozpocząć przygodę z survivalem i zapukałem do drzwi bliskiej memu sercu grupy paramilitarnej Forest Warriors w celu współpracy i merytorycznej praktyki survivalu. Bywa tak, że na słowach niektórym się kończy, a jest w grupie czternaścioro chłopa, zatem obojętne mi było czy będę w tym sam, czy nie. Bo prosić nikogo nie mam zamiaru. Z resztą wydaje mi się, że umiejętność oswojenia się z samodzielnym bytowaniem w odizolowanym od cywilizacji miejscu, jest jedną z fundamentalnych i elementarnych cech survivalu.
Jakkolwiek... pożytecznie i rozsądniej jest zacząć uprawiać tę praktykę w niewielkim towarzystwie.
Wydaje mi się że dobrze by było czmychnąć w Lasy Mirachowskie, ale jestem otwarty na wszelkie wędrówki.
: 07 kwie 2011, 20:59
autor: dziobak
Ciekawe miejsce i dobry pomysł. Jestem za ale dopiero od 30/04/2011.
: 07 kwie 2011, 21:22
autor: Wanoga
dziobak pisze:30/04
To weekend, odpowiada i mnie. Chcemy się dogadać, to skrzykniemy się jakoś ;]
: 08 kwie 2011, 06:50
autor: Qazimodo
hej, miało nie być weekendów

: 08 kwie 2011, 11:28
autor: Wanoga
Nie rozumiem. Wszyscy mają się spotkać w jeden i to wszystko? Ja i tak dużo sam drepcę i jest dobrze

: 08 kwie 2011, 17:00
autor: dziobak
Są tacy co należą do "klasy robotniczej" i niestety w tygodniu muszą zarabiać na chleb, kaszankę i radziecki szampan. Dopiero weckend i to nie każdy mają wolne i mogą iść do lasu. No chyba że jest wyjątkowy powód i można wziąć tzw. urlop wypoczynkowy. Ale i na takie wybryki pracodawca patrzy nieprzychylnie

: 08 kwie 2011, 17:36
autor: Wanoga
Na survival nie ma żadnych reguł czasowych i przestrzennych. Albo się idzie albo nie. Jednym się chce innym nie...
: 08 kwie 2011, 18:34
autor: dziobak
Wanoga, ty planuj wypad w te lasy Mirachowskie. To jest bardzo dobry pomysł.
: 13 kwie 2011, 23:38
autor: Wanoga
W nadchodzącym czasie dam znać co i jak w mojej sprawie

: 18 kwie 2011, 22:12
autor: Bastion
Quazimodo Ty zyjesz? Kurcze tak dlugo nie bylo Cie slychac na forum, myslalem ze wyemigrowales:)
Mielismy isc na Harpagana:) Bylem w weekend w Lipnicy i przeszedlem pierwsza petle(60 km, glownie w nocy po lesie).
Fajna sprawa. Jak bedziesz mial checi to mozemy sie wybrac na jesienna 42 edycje marszu.
Ziomale.
Chetnie wyskocze w teren gdzies na Kaszuby, ustalcie termin i ogolny plan imprezy.
Jezeli chodzi o mnie to odpowiada mi raczej jakis weekend.
Pozdrawiam
===============Edyta=====================
Wlasnie odczytalem PW od Quazimodo. Chlopak przygotowujac sie do Harpagana, zerwal sobie sciegna i czeka go operacja + 3 miesiace rehabilitacji....
Trzymaj sie Michal!!!
Pozdrawiam
: 19 kwie 2011, 17:32
autor: dziobak
Witam kolegów. Widzę że nieszczęście spotkało jednego z "naszych" nie pozostaje mi nic innego jak życzyć szybkiego powrotu do zdrowia.
Bastion - szacun dla wszystkich uczestników Harpagana. Bez względu na to czy ktoś skończył czy nie jest to spore wyzwanie. Osobiście podchodzę do tematu bardziej rekreacyjnie. Łażenie po lesie sprawia mi frajdę. Zawsze targam ze sobą aparat i dodatkowy obiektyw czasem nawet statyw.
O wyczynie z mojej strony nie ma mowy.
: 19 kwie 2011, 20:09
autor: w0jna
Też byłem na Harpaganie

Miałem czas 23:43.
Niestety nieklasyfikowany.
Nie oddałem chipa do 21.30

: 19 kwie 2011, 22:22
autor: Bastion
w0jna pisze:Też byłem na Harpaganie

Miałem czas 23:43.
Niestety nieklasyfikowany.
Nie oddałem chipa do 21.30

No wielkie gratulacje, to jest naprawde ciezki marsz.
Szkoda, ze pomimo przejscia 2 petli, nie zostales sklasyfikowany.
Bedziesz na pazdziernikowej edycji marszu?
To byl moj pierwszy Harpagan. Zrobienie 1 petli uwazam za umiarkowany sukces.
Pomimo intensywnych przygotowan, posluszenstwa odmowily stopy.
Mialem lekkie buty trekkingowe z amortyzujaca podeszwom, do tego wkladki zelowe, super dobre skarpety z cool- maxem i nakremowane stopy a pomimo tego po zrobieniu 1 petli mocno bolaly mnie stopy. Jaki blad popelnilem?
[ Dodano: 2011-04-19, 22:56 ]
dziobak pisze: Osobiście podchodzę do tematu bardziej rekreacyjnie. Łażenie po lesie sprawia mi frajdę. Zawsze targam ze sobą aparat i dodatkowy obiektyw czasem nawet statyw. O wyczynie z mojej strony nie ma mowy.
Podobnie jak napisales. Las traktuje jako odskocznie od miejskiego zgielku, miejsce odpoczynku i wyciszenia. Ryby, grzyby, zielona kuchia, wedrowanie i biwakowanie.
Tez zawsze chodze z aparatem po lesie i uwazam, ze jedna fajna fota jest wiecej warta niz kilka godzin spedzonych przed telewizorem.
: 19 kwie 2011, 23:09
autor: miśka
Co do zdjęć, nie mogę odnaleźć pewnej galerii, mianowicie była tam m.in wyprawa 4 mężnych w okolicach Kołobrzegu. Niech się, bardzo proszę, autor przyzna który to

: 20 kwie 2011, 21:45
autor: Bastion
Miska
Chyba chodzi o marsz Leba- Jastrzebia Gora:
viewtopic.php?t=2445
Galeria jest tu
http://picasaweb.google.pl/111445817998 ... Legionisty#
Wycieczke warto powtorzyc w 2011 r.
: 20 kwie 2011, 23:04
autor: miśka
Ołje!
Leże powtórnie ze skręconą nogą i tak sobie tylko foty łądne oglądam... :567:

: 20 kwie 2011, 23:35
autor: makaron
ja sie an taki wygib marszowy pisze ! gdyby co - pamietajcie ....

Pozdrowka z Pyrlandii
: 22 kwie 2011, 17:15
autor: w0jna
To byl moj pierwszy Harpagan. Zrobienie 1 petli uwazam za umiarkowany sukces.
Pomimo intensywnych przygotowan, posluszenstwa odmowily stopy.
Mialem lekkie buty trekkingowe z amortyzujaca podeszwom, do tego wkladki zelowe, super dobre skarpety z cool- maxem i nakremowane stopy a pomimo tego po zrobieniu 1 petli mocno bolaly mnie stopy. Jaki blad popelnilem?
Cięzko powiedzieć. Może to nie przyzyczajone stopy? Ja miałem buty do biegania i elastyczne nieniutkie skarpetki biegowe. organizm zmęczony, bólu stóp brak.