Strona 1 z 2
Gitara.
: 21 mar 2011, 15:48
autor: Alexandra
Moim zdaniem gra na gitarze podczas obozowania w wiele osób <choć też i w jedną bo to poprawia samopoczucie> to swietny pomysł.
a) Czy lubicie grać na gitarze.
b) Kto gra na gitarze łapka w górę.

c) Jaką gitarę macie <firma itp>
d) Kto z was lubi śpiewac? :DD
: 21 mar 2011, 16:39
autor: thrackan
Ciekawe, czy Zieloni zaakceptują tworzenie oddzielnych tematów dla każdego instrumentu muzycznego
a) tak, ale cienki bolek jestem w tej dziedzinie
b) tak, chyba, że w towarzystwie jest ktoś kto naprawdę umie grać
c) sześciostrunowy klasyk - firmami się nie ma co przerzucać, póki nie doradza się komuś w zakupach. W końcu to nie garnki gotują obiad
d) Lubię, choć nie umiem.

: 21 mar 2011, 17:25
autor: MlKl
Lubimy
gramy
rosyjska bazarówa rocznik 1980
śpiewamy, choć dookoła muchy spadają porażone pięknem naszego śpiewu

: 21 mar 2011, 17:27
autor: Ciek
Znów dostanę -5 znajomych na naszej - klasie (czy można mieć wartość ujemną?) ale widmo gitary przy ognisku wywołuje we mnie obrzydzenie. Mam uraz z dzieciństwa gdy jeździłem na obozy pod namiot i dzień w dzień nas katowano brzdąkaniem przy ognisku połączonym ze zbiorowym zawodzeniem. Ani się wyspać ani nic. Na niektórych obozach był nawet obowiązek uczestniczenia w tego typu integracji podczas gdy ja zawsze wolałem grać w karty, palić papierosy w krzakach albo podmacywać panienki. Miejsce do grania na gitarze, tak jak latryna, powinno być wydzielone z daleka od miejsca gdzie ludzie chcą w spokoju spać.
: 21 mar 2011, 17:34
autor: Młody
Jakbym umiał to bym lubił
Kiedyś tam próbowałem
Jakiś akustyk niewiadomego pochodzenia
Po kilku głębszych rodzi się we mnie dusza muzyka artysty więc wtedy drę twarz do nieba niczym wilk do księżyca
: 21 mar 2011, 17:34
autor: miśka
Ojej, co za straszny uraz ;p
ja za to katuje moich znajomych (na szczęście wirtuozów gitary) do usypiania mnie wieczorami przepięknymi kołysankami...

: 21 mar 2011, 17:41
autor: nicco
Kiedyś kupiłem melodykę, fajnie to brzmi w duecie z gitarą, niestety leży gdzieś w pawlaczu, coraz mniej jest ludzi grających oraz chętnych do takich eksperymentów muzycznych.
http://img813.imageshack.us/i/img0330q.jpg/
: 21 mar 2011, 18:10
autor: BRAT_MIH
1. TAK
2. Grać próbuję raczej
3. Gitara akustyczna TANGLEWOOD TW28 CSN
4. Śpiewać lubię najbardziej po pijaku, słuchać się tego nie da :/
Po latach chcenia jedynie, z przynajmniej 20 letnim opóźnieniem, w wieku lat 34 zacząłem się uczyć grać na gitarze. Pomaga mi kolega z pracy, on jest muzykiem, więc mi łatwiej. Męczę się od pół roku jako totalnie zielony, ale już widzę postępy, zaczynam ogarniać bicie i akordy. Przy śpiewaniu fałszowanie jakby z lekka zanika w łatwiejszych piosenkach i umiem już grać i śpiewać jednocześnie, najważniejsze zacząć

: 21 mar 2011, 18:36
autor: sylwester2091
a) lubić lubię...
b) ale nie umiem

c) Takamine Jasmine S-45/SB
d) Śpiewać lubię i nawet nie wszyscy uciekają... córka każe to śpiewam
: 21 mar 2011, 20:22
autor: Alexandra
A ja się pochwalę ze śpiewam od 3 roku życia, śpiewałam w dziecięcym chórku, później w scholi , później w chórze szkolnym , a teraz prywatnie i na konkursach. Moim zdaniem i moich znajomych mam piękny głos póki nie siada gardło

Na gitarce to początki teraz

: 21 mar 2011, 20:35
autor: thrackan
Alexandro, zazdroszczę
Nicco, zainteresowałeś mnie tym instrumentem. Dźwięk tego instrumentu z nagrań na Youtube mi się podoba. Idea poręcznego, nie wymagającego zasilania elektrycznego instrumentu klawiszowego jest całkiem ciekawa. No i cena też jest nie do pogardzenia.
Czy da się na tym cudzie grać wydobywając kilka dźwięków na raz (akordami), czy tylko jeden dźwięk w danej chwili?
Kiedyś chciałem się uczyć grać na dudach/kobzie, ale dostać było ciężko. No i ta perspektywa ćwiczenia gry w mieszkaniu w bloku... Wyobrażam sobie wyjście na balkon i piszczenie o poranku icon_twisted
: 21 mar 2011, 20:44
autor: sylwester2091
Alexandra pisze:A ja się pochwalę ze śpiewam od 3 roku życia, śpiewałam w dziecięcym chórku, później w scholi , później w chórze szkolnym , a teraz prywatnie i na konkursach. Moim zdaniem i moich znajomych mam piękny głos póki nie siada gardło

Na gitarce to początki teraz

Ja też się pochwalić mogę iż byłem w dziecięco/młodzieżowym chórze/zespole.
: 21 mar 2011, 20:46
autor: Armat
Alexandra pisze:Moim zdaniem i moich znajomych mam piękny głos póki nie siada gardło
Jak masz chrypkę po śpiewaniu to znaczy, że masz złą technikę. Staraj się używać więcej przepony to gardło nie będzie siadać.
: 21 mar 2011, 20:58
autor: Alexandra
Nie o to chodzi ze mam czesto przez śpiew, tylko przez np chorobę

: 22 mar 2011, 10:36
autor: BRAT_MIH
Alexandra pisze:Moim zdaniem i moich znajomych mam piękny głos
Daj jakiegoś linka to powiemy Ci prawdę icon_twisted
: 22 mar 2011, 12:06
autor: Alexandra
Niestety, nie mam

: 22 mar 2011, 15:13
autor: nicco
thrackan,
Oczywiście można grać całymi akordami, podobnie jak na akordeonie, jednak najładniej brzmią pojedyncze dźwięki lub w tercjach. Czasem wydaje mi się, że jest to najłatwiejszy instrument do nauki gry a wygrać można wszystko. Poza tym jest to firma Hohner znana na całym świecie.
: 22 mar 2011, 15:33
autor: thrackan
Nicco, w międzyczasie trafiłem na film z pokazem gry przez rurkę w trybie oburęcznym. Ktoś skwitował, że grając na tym wygląda się jak pacjent po tracheotomii, ale brzmi to bardzo ciekawie. Hohnera znam - mam od nich gitarę, a kilka znajomych osób harmonijki ustne. Dlatego nie trzeba mnie do firmy przekonywać. Dobre i w rozsądnej cenie.
Podobno to właśnie Hohnerowi przypisuje się wynalezienie melodyki.
W każdym razie - chyba zacznę powoli zbierać grosiki...

: 22 mar 2011, 16:01
autor: nicco
thrackan, Wszystko co napisałeś to prawda, do tego cena i rozmiar instrumentu zachęcają do kupna, nauki gry oraz do zabierania ze sobą na wypady.
: 22 mar 2011, 21:45
autor: mwitek
lubię
gram jak kaleka śpiewam jeszcze gorzej, ale bawię się zawsze przednio!
: 22 mar 2011, 21:49
autor: miśka
mwitek pisze:lubię
gram jak kaleka śpiewam jeszcze gorzej, ale bawię się zawsze przednio!
lubię to!
harmonijke Hohnera mam i ja, i jest spoczi. Rok temu odkryłam przy porządkach że mam organy pod łózkiem jeszcze od komunii ^^ Wywaliłąm rozlane baterie, pogrzebałam przy kablach, coś gdzieś podłączyłam i działa. Umiem nawet refren alleluji ze Shreka

: 22 mar 2011, 22:05
autor: thrackan
Miśka, jak zdejmuję wszystkie książki z jednej półki w pokoju, to się okazuje, że pod spodem jest pianino

. Kiedyś się uczyłem grać, ale to było daaawno temu. Teraz sporadycznie wracam do zabawy. Swoją drogą, to polskie pianina chodzą w takich cenach, że sprzedaż jest właściwie nieopłacalna. Chyba, że przychodzi do strojenia, to już sporo kosztuje

: 22 mar 2011, 22:44
autor: miśka
no to się świetnie rozumiemy ;]
ja baaardzo boje się niedługiej wyprowadzki, ostatnio ktoś mi powiedział ze zrobił by porządek w moim gniazdku jakimś granatem ^^ Ale jak jacyś znajomi potrzebują czegokolwiek to wbijają od razu do mnie. A może ktoś coś potrzebuje? zapewniam ze wszystko się znajdzie
Ja bym pragnęła mieć pianino chociażby żeby się na niego pogapić <3
a jeszcze faceta zobaczyć przy pianinie <3 <3
: 22 mar 2011, 23:11
autor: thrackan
miśka pisze:Ja bym pragnęła mieć pianino chociażby żeby się na niego pogapić <3
a jeszcze faceta zobaczyć przy pianinie <3 <3
Hah. Nie wspomniałaś o w miarę składnym graniu! W takim razie nawet się kwalifikuję
A tak na serio - uznaję piękno wszystkich instrumentów, ale ostatnio czulej spoglądam na te, które można łatwo wziąć ze sobą na wędrówkę. Na których grać można w górskiej chacie na końcu świata, na plaży pod gwiazdami, czy ot tak, w bliskim lesie nizinnym*.

Dlatego bliższa mi choćby i okarynka, niż wszystko, co większe od człowieka, ciężkie, albo potrzebujące prądu
*po uprzednim sprawdzeniu, czy nie jesteśmy w zasięgu słuchu
Cieka 
: 22 mar 2011, 23:27
autor: miśka
starający się, to jeszcze piękniejszy widok
to racja, ale z tej czułej miłości gitarę (żeby ktoś mi grał;p) mogę taszczyć ze sobą na koniec świata. Kiedyś nawet płynęłam kajakiem z kratą na grilla i 2 gitarami bo ktoś nie ogarnął ekwipunku -.-. A kiedyś mocno próbowałam opracować właśnie patent na pianino. A mianowicie o przetransportowanie go do lasu. I to całkiem poważnie.
Było to po przeczytaniu książki o pięknej historii gdzie koleś właśnie jechał z pianinem do dżungli do lasu. Ale on umiał je stroić i mój plan legł w gruzach...