Strona 1 z 1

Samotny spływ kajakowy rzeką Brdą.

: 27 lut 2011, 18:24
autor: Batura
Cześć

Miał być wyjazd nad Narew, ale że koledze wraz ze spadkiem temperatur, zaczeło przybywac bardzo ważnaych powodów, aby nie jechać, to zmieniłem na Brdę i pojechałem sam.

Wyprawa była przez moment mocno zagrożona. Całe szczęście, że kot mógł mnie co najwyżej poobserwować zza drzewa, bez szans by przebiec mi drogę:)

Obrazek

Rzeka przy brzegach skuta lodem. Poziom wody powoli opadał, czemu towarzyszy niesamowity odgłos pękającego lodu

Obrazek

Nie na tyle jednak szybko opada, aby uwolnić z pod wody latarnię:

Obrazek

W ciągu dnia było dość ciepło (ok. -10C) i słonecznie

Obrazek

Ptactwu temperatura nie straszna, bardziej chyba obawiało sie mnie...

Obrazek

I mój pierwszy biwak w takich warunkach (-23C w nocy)... z kajakiem to spore wyzwanie:)... logistycznie..

Obrazek


Ognisko słabo grzało...
Obrazek

Nocleg nawet całkiem całkiem, budziłem się co 3 godziny, ale bardziej podduszony brakiem tlenu :) bo nakrywałem sie całkowicie w spiworze.

I na koniec jeszcze raz rzeka w całej rozciągłości:

Obrazek

: 27 lut 2011, 18:34
autor: Prowler
no jednym słowem pięknie. gratuluje

: 27 lut 2011, 18:59
autor: Lechu333
Przy takiej pogodzie pływać kajakiem :shock:

Szacun.

: 27 lut 2011, 19:59
autor: wolf78
Witam :-) gratuluje spływu :-) zapraszam nad Parsętę i Radew do Zachodniopomorskiego lodu wiela nie ma ;-) a widoki i wrażenia z zimowego spływu nie do opisania :-)

: 27 lut 2011, 20:33
autor: Dragonfly
Fantastycznie ! Gratuluję pomysły i wykonania ! :-)

: 27 lut 2011, 20:41
autor: JakubJ152
Gratulacje!

: 27 lut 2011, 21:29
autor: thrackan
Takiej wycieczki chyba jeszcze na forum nie było. Piękna sprawa. Gratulacje.

: 27 lut 2011, 21:34
autor: slaq
Świetny spływ.
Ostatnio podobne foty, oglądałem na "gugle earth" - Czarną Hańczą, ktoś
sobie spływał aurą zimową 8-)

: 27 lut 2011, 23:10
autor: Parthagas
Szacunek!

: 28 lut 2011, 09:28
autor: nicco
Gratuluje pomysłu i realizacji

: 28 lut 2011, 11:10
autor: Kopek
Szacunek!

: 28 lut 2011, 20:41
autor: Batura
Oj, tam zaraz szacun:). Po prostu chodziła mi ta wyprawa od dwóch lat po głowie. Dwa lata temu figla spłatała mi pogoda. Pojechałem w listopadzie, a pogoda była jak w lato. Rok temu jakoś nie było czasu, a w tym wreszcie wyszło. I super, bo wreszcie wiem, że rzeka w zime płynie, a nocleg w mrozie też jest możliwy. I super.

Mam też kilka praktycznych spostrzeżeń.
1. Kartusz Coleman nie działa przy -15C - po prostu nie mogłem zapalić gazu.
Na szczęście miałem drugi kartusz Optimusa i ta mieszanka jak najbardziej się w tej temperaturze paliła.
2. Chusteczki nawilżane, kompletnie sie nie sprawdziły jako sposób na uniknięcie mycia w zimnej wodzie - po prostu zamarzły.
3. Śnieg zdecydowanie ułatwia transport kajaka :D - przenoski, które latem są dość upierdliwe, w zimę na śniegu są zdecydowanie łatwiejsze - kajak zachowuje się jak sanki.
4. Lód przy brzegu utrudnia, a czasami uniemożliwia wydostanie się na brzeg. Dość dobrym rozwiązaniem okazała się kotwiczka saperska, która pozwalała wyciągnąć się po lodzie na brzeg.
5. Rozbicie obozowiska zajmuje zdecydowanie więcej czasu, niż w lecie. Tu niestety nic nie przyśpieszysz, bo nic gorszego jak się spocić piłując drzewo na ognisko, przy -20c.
6. Ogrzewacze chemiczne to takie same rozwiązanie jak próbować się nakarmić alkoholem. Niby ma dużo kalorii, ale niestety pustych..
7. Generalnie alkohol w tej temperaturze, to kiepski pomysł. Przy drugim piwku zaczęło mi się robić zimno i sobie darowałem. A szkoda, bo nie ma to jak wieczorny relaks przy ognisku z piwkiem w ręku.
8. Co do ogniska, to jakimś dziwnym trafem daje ono zdecydowanie mniej ciepła. Nastawiłem się na rozpalenie ogniska drobnym drewnem, a później bazowanie już na grubszych kawałkach sosny. Niestety nie dawały one zbyt dużo ciepła i byłem zmuszony do poszukiwań po nocy cieńszych kawałków drewna, które paliły się zdecydowanie bardziej "żywym" ogniem.

Tyle na szybko, ale mam jeszcze trochę innych przemyśleń.

BTW. Czy ktoś z Was by się pisał na kajakową wyprawę pod koniec kwietnia? Tak na 4-5 dni, z noclegami na dziko, wg. moich obecnych planów na rzece Marycha k/Sejn, ale to nie jest jeszcze pewne, bo również San chodzi mi po głowie i to już od trzech lat :).

: 28 lut 2011, 21:22
autor: BRAT_MIH
Niezły klimat, wrzuć więcej zdjec gdzieś na Picasse :) Najgorsza taka długa noc, co robiłeś 8-) :) ?

: 01 mar 2011, 20:47
autor: Batura
BRAT - tu
znajdziesz trochę więcej zdjęć.
W nocy... w sumie w nocy to spałem...a najgorsza nie była noc, tylko wyjscie rano ze śpiwora :D

[ Dodano: 2011-04-13, 21:35 ]
Śpieszę donieść, że planuję kolejną bardzo atrakcyjną wyprawę kajakową.

Planowany start w Kazimierzu Dolnym. Koniec trasy w Warszawie, albo (ponieważ bardzo mnie korci, aby zobaczyć całą Warszawę z perspektywy Wisły) to możliwe, że koniec spływu nastąpi w okolicach Modlina, co oznaczałoby przesunięcie startu spływu bliżej Warszawy).

Dzień startu: 26.04, a koniec spływu planuję na 30.04.

Z atrakcji spływu, to wymienię tylko, że ten fragment Wisły, jest:
- unikalny jako jedyny w skali europejskiej przykład nieuregulowanej rzeki, w szczególności biorąc pod uwagę że jest to odcinek przed stolicą państwa,
- z uwagi na olbrzymie rozlewiska Wisły, liczne stałe wyspy, jest to olbrzymie skupisko ptactwa wodnego (mam nadzieję, że nie kryją się pod tym hasłem tylko i wyłącznie łabędzie),
- kilka przepraw czołgowych z drugiej wojny światowej, liczne brody i przeprawy przez rzekę, dające nadzieję na obfite „fantowe” łowy z ACE250 w ręku:),
- liczne zakola, zatoczki, wpadające do Wisły mniejsze rzeki, stwarzające szansę na duże ryby,

Relację zdam!
Batura