COŚ dobrego. może szuszone?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
COŚ dobrego. może szuszone?
Witam
Wszyscy dobrze wiecie leśne wyprawy bywają wyczerpujące i wysysają z nas cenne kalorie i składniki odżywcze. Poszukuję jakiegoś niekoniecznie łatwego w przyrządzeniu posiłku najlepiej mięsnego (np. suszonego) dającego kopa, posiadającego dużo składników odżywczych, kalorii i mającego dobry termin przydatności. Macie jakieś pomysły???
Wszyscy dobrze wiecie leśne wyprawy bywają wyczerpujące i wysysają z nas cenne kalorie i składniki odżywcze. Poszukuję jakiegoś niekoniecznie łatwego w przyrządzeniu posiłku najlepiej mięsnego (np. suszonego) dającego kopa, posiadającego dużo składników odżywczych, kalorii i mającego dobry termin przydatności. Macie jakieś pomysły???
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Suszone mięso z mieszanką bakaliowo-orzechową. Na wypadzie gotujesz wsjo razem dodając ciemnego sosu pieczeniowego i dorzucasz kaszę gryczaną. Powinno być dobre, kaloryczne i zawierać dużo składników odżywczych.
Tak bardziej serio (chociaż tamto naprawdę może być smaczne
), to o co Ci konkretnie chodzi? Przeca przepisów na Zielonej Kuchni jest od groma i niewiele szczerze mówiąc da się więcej wymyślić jeśli chodzi o 'szturmżarcie'. Najwyżej jakieś przeróbki mniejsze lub większe, jednak potrawy które tam widać, pokazują generalnie kierunki w jakich możemy się poruszać.
Z suszonego posiłku mięsnego, to masz właśnie suszone mięcho - przepis jest gdzieś na forum, jest na zielonej kuchni, jest na jakimś blogu.
Możesz dobrać do tego dodatki podług potrzeb na sposób jaki podałem na początku i tyle. Niewiele więcej się wymyśli.
Oprócz tego na forum jest temat o konserwach mięsno-tłuszczowych. Mniej wytrzymają w lecie, ale tygodniowy wypad, w przypadku dobrze zapasteryzowanych konserw w małych słoikach - spokojnie.
Tak bardziej serio (chociaż tamto naprawdę może być smaczne

Z suszonego posiłku mięsnego, to masz właśnie suszone mięcho - przepis jest gdzieś na forum, jest na zielonej kuchni, jest na jakimś blogu.
Możesz dobrać do tego dodatki podług potrzeb na sposób jaki podałem na początku i tyle. Niewiele więcej się wymyśli.
Oprócz tego na forum jest temat o konserwach mięsno-tłuszczowych. Mniej wytrzymają w lecie, ale tygodniowy wypad, w przypadku dobrze zapasteryzowanych konserw w małych słoikach - spokojnie.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
... a jako wypełniacz węglowodanowy stosuj kuskus. Nie trzeba gotować tak jak ryż, czy kaszę. Zalewasz wrzątkiem i już jest zjadliwe! No chyba że jest niska temperatura (poniżej -5) to kuskus nie będzie miękki. Wtedy można trochę podgotować.
Suszone mięso przyrządza się naprawdę prosto (poszukaj postów w Leśnej Kuchni). I koszt jest wielokrotnie niższy, niż miałbyś takie kupować.
Rzez dodatkowo zaleca mielenie (nie stosowałem jeszcze).
Domowej robotę konserwę (wg. przepisu Ważki) zrobiłem i okazała się bardzo smaczna z kuskusem, i zalana wrzątkiem.
Dodatkowo na "kopa w marszu" polecam domowej roboty batony energetyczne. Wg. Tego przepisu. Po prostu pychota! Żaden baton musli ze sklepu nie będzie tak smaczny, i pożywny jak ten zrobiony przez Ciebie.
http://ngt.pl/users/vick/?batony-energetyczne.,19
Teraz eksperymentuje z drożdżowymi bułeczkami nadziewanymi cebulką i pasztetem. Takie przekąski na 2-dniowy wypad/spacer, które będzie można zjeść na zimno, podpiec nad ogniskiem, czy "uparować" menażce. Jak już mi się uda dopracować przepis, dam znać na forum.
Mam nadzieję że pomogłem i Smacznego
Suszone mięso przyrządza się naprawdę prosto (poszukaj postów w Leśnej Kuchni). I koszt jest wielokrotnie niższy, niż miałbyś takie kupować.
Rzez dodatkowo zaleca mielenie (nie stosowałem jeszcze).
Domowej robotę konserwę (wg. przepisu Ważki) zrobiłem i okazała się bardzo smaczna z kuskusem, i zalana wrzątkiem.
Dodatkowo na "kopa w marszu" polecam domowej roboty batony energetyczne. Wg. Tego przepisu. Po prostu pychota! Żaden baton musli ze sklepu nie będzie tak smaczny, i pożywny jak ten zrobiony przez Ciebie.
http://ngt.pl/users/vick/?batony-energetyczne.,19
Teraz eksperymentuje z drożdżowymi bułeczkami nadziewanymi cebulką i pasztetem. Takie przekąski na 2-dniowy wypad/spacer, które będzie można zjeść na zimno, podpiec nad ogniskiem, czy "uparować" menażce. Jak już mi się uda dopracować przepis, dam znać na forum.
Mam nadzieję że pomogłem i Smacznego
F..k it, I'll Do It Myself!
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Filozofi zbytniej nie ma. Wyschnięte i zmielone mięso (wołowe) mieszasz z łojem (tłuszcz wołowy) najlepiej w proporcji 1:2
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Pemican to po prostu suszone mięso, utarte i zmieszane ze smalcem.
Będąc w RPA spróbowałem pemikanu z dzikiego bawoła (tam cena sporego wora jerky beef to koło 20 Euro). Pewnie suszona wołowina będzie równie smaczna
. Rangersi mieli małe porcje pozawijane w pergamin i mimo upału nosili w plecakach. Pemikan dodawany był do wywaru z warzyw, ryżu i podobnych prostych potraw. Mi to bardzo smakowało, ale Amerykanie strasznie się oburzali że im ktoś coś tak kalorycznego i niezdrowego podaje.
Dzięki za przypomnienie, następnym razem jak ususzę mięso zrobię tez trochę pemikanu. Całkiem o tym zapomniałem
Będąc w RPA spróbowałem pemikanu z dzikiego bawoła (tam cena sporego wora jerky beef to koło 20 Euro). Pewnie suszona wołowina będzie równie smaczna

Dzięki za przypomnienie, następnym razem jak ususzę mięso zrobię tez trochę pemikanu. Całkiem o tym zapomniałem
F..k it, I'll Do It Myself!
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
A suchary? Nie psuja się nigdy, jesz małymi kęsami w marszu (zdrowo),można je wcisnąć wszędzie (małe). Polecam przepis z Zielonej Kuchni, z drobnymi uwagami:
- mąka pszenna pełnoziarnista- dużo smaczniejsze,
- nie żałować soli, kminku, co kto lubi (choć raz zrobiłem tylko mąka pełnoziarnista +woda, nawet bez soli i też były zjadliwe),
- poprzebijać widelcem przed pieczeniem gęsto, zeby nie było baloników zamiast sucharów,
- Trzeba mieć zdrowe zęby! Chyba że ktoś chce jeść tylko rozmiękczone w zupie/wodzie itp, ale dużo smaczniejsze jest pochrupywanie małych kawałeczków z jednego suchara bez pośpiechu.
No i ten klimat
A solidnie podsuszona kiełbasa zamiast suszonego mięsa? Ja nosiłem 0,5kg w lecie przez tydzień (z każdym dniem mniej
) i dała radę, a mniej roboty. Ale znów - klimat 
- mąka pszenna pełnoziarnista- dużo smaczniejsze,
- nie żałować soli, kminku, co kto lubi (choć raz zrobiłem tylko mąka pełnoziarnista +woda, nawet bez soli i też były zjadliwe),
- poprzebijać widelcem przed pieczeniem gęsto, zeby nie było baloników zamiast sucharów,
- Trzeba mieć zdrowe zęby! Chyba że ktoś chce jeść tylko rozmiękczone w zupie/wodzie itp, ale dużo smaczniejsze jest pochrupywanie małych kawałeczków z jednego suchara bez pośpiechu.
No i ten klimat

A solidnie podsuszona kiełbasa zamiast suszonego mięsa? Ja nosiłem 0,5kg w lecie przez tydzień (z każdym dniem mniej


- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Szukalem czegos podobnego, sporo eksperymentowalem z suszonym miesem.
Najbardziej (wbrew opinii wiekszosci) podchodzi mi suszona wieprzowina a w wszczegolnosci, wedzona suszona szynka.
Po rocznych eksperymentach, mam nastepujacy przepis:
- wedzona szynke kroimy w 1 cm plastry.
- wstawiamy do marynaty bedacej mieszanina tanich (1,5 zl/ litr) napojow energetyzujacych z Bedronki albo Lidla, dodajemy duzo cukru, szklanka na 1 kg miesa.
- po paru godzinach mieso suszymy i ponowenie marynujemu
- czynnosc powtarzamy kilka razy.
W tym przepisie w odroznieniu od innych, ktore mozna spotkac w necie, mieso jest
dodatkowo wbogacone o spora dawke tauryny, kofeiny, sacharozy.
Chyba pytales o cos takiego?
Najbardziej (wbrew opinii wiekszosci) podchodzi mi suszona wieprzowina a w wszczegolnosci, wedzona suszona szynka.
Po rocznych eksperymentach, mam nastepujacy przepis:
- wedzona szynke kroimy w 1 cm plastry.
- wstawiamy do marynaty bedacej mieszanina tanich (1,5 zl/ litr) napojow energetyzujacych z Bedronki albo Lidla, dodajemy duzo cukru, szklanka na 1 kg miesa.
- po paru godzinach mieso suszymy i ponowenie marynujemu
- czynnosc powtarzamy kilka razy.
W tym przepisie w odroznieniu od innych, ktore mozna spotkac w necie, mieso jest
dodatkowo wbogacone o spora dawke tauryny, kofeiny, sacharozy.
Chyba pytales o cos takiego?
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
stasio111, tak surowe wysuszone zwłoki (najlepiej krowy) chyba, że masz hodowlę bizonów to wtedy użyj ich mięsa.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Od wczorajszego dnia przepatrzyłem I-net czytając o pemmicanie.stasio111 pisze:a co z dodawaniem jakichś warzyw
Więc potwierdzam. Podstawowy pemmican to smalec zmieszany z suszonym mięsem które zmielono. Proporcje ... na oko. Pemmican który jadłem miał ciemny kolor, więc nie było tam dużo tłuszczu.
No ale natknąłem się na dwa przepisy w których:
- dodawano żurawiny - miało to na celu przedłużenie przydatności do spożycia
- rożnych suszonych warzyw - jednak to w rezultacie skracało przydatność do spożycia. Był to przepis na takie surowe kotleciki/kulki które można upiec, wrzucić do gorącej wody.
Sugeruję więc, abyś nie kombinował z dodatkami do pemmicanu. Zrób klasyczny... Później możesz eksperymentować.
I tak potwierdzam - mięso suszone znacznie dłużej zachowuje przydatność do spożycia niż pieczone, gotowane, smażone, etc...
PS: delikatnie sugeruję, abyś zmienił podpis. Wrogów Ci niepotrzebnie narobi. A tutaj sami przyjaźnie nastawieni ludzie są na tym forum.
F..k it, I'll Do It Myself!
puchalsw pisze:
Teraz eksperymentuje z drożdżowymi bułeczkami nadziewanymi cebulką i pasztetem. Takie przekąski na 2-dniowy wypad/spacer, które będzie można zjeść na zimno, podpiec nad ogniskiem, czy "uparować" menażce. Jak już mi się uda dopracować przepis, dam znać na forum.
Mam nadzieję że pomogłem i Smacznego
nie chodzi ci przypadkiem o paszteciki z mięsem/pasztetem i z cebulą?
I ciekawi mnie także przydatność w terenie kołdunów, nadziewane są mięsem wołowym, łojem, duszoną cebulą i przyprawami więc mogą dać nam potrzebnych kcal