COŚ dobrego. może szuszone?

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

stasio111
Posty: 100
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:51
Lokalizacja: Łomża
Gadu Gadu: 2047266
Płeć:

COŚ dobrego. może szuszone?

Post autor: stasio111 »

Witam

Wszyscy dobrze wiecie leśne wyprawy bywają wyczerpujące i wysysają z nas cenne kalorie i składniki odżywcze. Poszukuję jakiegoś niekoniecznie łatwego w przyrządzeniu posiłku najlepiej mięsnego (np. suszonego) dającego kopa, posiadającego dużo składników odżywczych, kalorii i mającego dobry termin przydatności. Macie jakieś pomysły???
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Suszone mięso z mieszanką bakaliowo-orzechową. Na wypadzie gotujesz wsjo razem dodając ciemnego sosu pieczeniowego i dorzucasz kaszę gryczaną. Powinno być dobre, kaloryczne i zawierać dużo składników odżywczych.

Tak bardziej serio (chociaż tamto naprawdę może być smaczne :D ), to o co Ci konkretnie chodzi? Przeca przepisów na Zielonej Kuchni jest od groma i niewiele szczerze mówiąc da się więcej wymyślić jeśli chodzi o 'szturmżarcie'. Najwyżej jakieś przeróbki mniejsze lub większe, jednak potrawy które tam widać, pokazują generalnie kierunki w jakich możemy się poruszać.

Z suszonego posiłku mięsnego, to masz właśnie suszone mięcho - przepis jest gdzieś na forum, jest na zielonej kuchni, jest na jakimś blogu.
Możesz dobrać do tego dodatki podług potrzeb na sposób jaki podałem na początku i tyle. Niewiele więcej się wymyśli.

Oprócz tego na forum jest temat o konserwach mięsno-tłuszczowych. Mniej wytrzymają w lecie, ale tygodniowy wypad, w przypadku dobrze zapasteryzowanych konserw w małych słoikach - spokojnie.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

... a jako wypełniacz węglowodanowy stosuj kuskus. Nie trzeba gotować tak jak ryż, czy kaszę. Zalewasz wrzątkiem i już jest zjadliwe! No chyba że jest niska temperatura (poniżej -5) to kuskus nie będzie miękki. Wtedy można trochę podgotować.
Suszone mięso przyrządza się naprawdę prosto (poszukaj postów w Leśnej Kuchni). I koszt jest wielokrotnie niższy, niż miałbyś takie kupować.
Rzez dodatkowo zaleca mielenie (nie stosowałem jeszcze).
Domowej robotę konserwę (wg. przepisu Ważki) zrobiłem i okazała się bardzo smaczna z kuskusem, i zalana wrzątkiem.

Dodatkowo na "kopa w marszu" polecam domowej roboty batony energetyczne. Wg. Tego przepisu. Po prostu pychota! Żaden baton musli ze sklepu nie będzie tak smaczny, i pożywny jak ten zrobiony przez Ciebie.
http://ngt.pl/users/vick/?batony-energetyczne.,19

Teraz eksperymentuje z drożdżowymi bułeczkami nadziewanymi cebulką i pasztetem. Takie przekąski na 2-dniowy wypad/spacer, które będzie można zjeść na zimno, podpiec nad ogniskiem, czy "uparować" menażce. Jak już mi się uda dopracować przepis, dam znać na forum.
Mam nadzieję że pomogłem i Smacznego
F..k it, I'll Do It Myself!
stasio111
Posty: 100
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:51
Lokalizacja: Łomża
Gadu Gadu: 2047266
Płeć:

Post autor: stasio111 »

Ok

A macie może jakiś dobry przepis na PEMMICAN?

P.S. Chodzi mi o coś co można przygotować w domu i na wyprawie jest gotowe do jedzenia
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Filozofi zbytniej nie ma. Wyschnięte i zmielone mięso (wołowe) mieszasz z łojem (tłuszcz wołowy) najlepiej w proporcji 1:2
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Pemican to po prostu suszone mięso, utarte i zmieszane ze smalcem.
Będąc w RPA spróbowałem pemikanu z dzikiego bawoła (tam cena sporego wora jerky beef to koło 20 Euro). Pewnie suszona wołowina będzie równie smaczna :-). Rangersi mieli małe porcje pozawijane w pergamin i mimo upału nosili w plecakach. Pemikan dodawany był do wywaru z warzyw, ryżu i podobnych prostych potraw. Mi to bardzo smakowało, ale Amerykanie strasznie się oburzali że im ktoś coś tak kalorycznego i niezdrowego podaje.
Dzięki za przypomnienie, następnym razem jak ususzę mięso zrobię tez trochę pemikanu. Całkiem o tym zapomniałem
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

A suchary? Nie psuja się nigdy, jesz małymi kęsami w marszu (zdrowo),można je wcisnąć wszędzie (małe). Polecam przepis z Zielonej Kuchni, z drobnymi uwagami:

- mąka pszenna pełnoziarnista- dużo smaczniejsze,
- nie żałować soli, kminku, co kto lubi (choć raz zrobiłem tylko mąka pełnoziarnista +woda, nawet bez soli i też były zjadliwe),
- poprzebijać widelcem przed pieczeniem gęsto, zeby nie było baloników zamiast sucharów,
- Trzeba mieć zdrowe zęby! Chyba że ktoś chce jeść tylko rozmiękczone w zupie/wodzie itp, ale dużo smaczniejsze jest pochrupywanie małych kawałeczków z jednego suchara bez pośpiechu.

No i ten klimat :mrgreen:

A solidnie podsuszona kiełbasa zamiast suszonego mięsa? Ja nosiłem 0,5kg w lecie przez tydzień (z każdym dniem mniej ;-) ) i dała radę, a mniej roboty. Ale znów - klimat :mrgreen:
stasio111
Posty: 100
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:51
Lokalizacja: Łomża
Gadu Gadu: 2047266
Płeć:

Post autor: stasio111 »

mięso do pemmicanu ma byc surowe? nie smażyć nie gotować albo coś?
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

Szukalem czegos podobnego, sporo eksperymentowalem z suszonym miesem.
Najbardziej (wbrew opinii wiekszosci) podchodzi mi suszona wieprzowina a w wszczegolnosci, wedzona suszona szynka.

Po rocznych eksperymentach, mam nastepujacy przepis:

- wedzona szynke kroimy w 1 cm plastry.
- wstawiamy do marynaty bedacej mieszanina tanich (1,5 zl/ litr) napojow energetyzujacych z Bedronki albo Lidla, dodajemy duzo cukru, szklanka na 1 kg miesa.
- po paru godzinach mieso suszymy i ponowenie marynujemu
- czynnosc powtarzamy kilka razy.

W tym przepisie w odroznieniu od innych, ktore mozna spotkac w necie, mieso jest
dodatkowo wbogacone o spora dawke tauryny, kofeiny, sacharozy.

Chyba pytales o cos takiego?
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

stasio111, tak surowe wysuszone zwłoki (najlepiej krowy) chyba, że masz hodowlę bizonów to wtedy użyj ich mięsa.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
stasio111
Posty: 100
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:51
Lokalizacja: Łomża
Gadu Gadu: 2047266
Płeć:

Post autor: stasio111 »

hmm... wołowina w napoju energetyzującym? to może być ciekawe
a co z dodawaniem jakichś warzyw itp?
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

stasio111 pisze:a co z dodawaniem jakichś warzyw
Od wczorajszego dnia przepatrzyłem I-net czytając o pemmicanie.
Więc potwierdzam. Podstawowy pemmican to smalec zmieszany z suszonym mięsem które zmielono. Proporcje ... na oko. Pemmican który jadłem miał ciemny kolor, więc nie było tam dużo tłuszczu.
No ale natknąłem się na dwa przepisy w których:
- dodawano żurawiny - miało to na celu przedłużenie przydatności do spożycia
- rożnych suszonych warzyw - jednak to w rezultacie skracało przydatność do spożycia. Był to przepis na takie surowe kotleciki/kulki które można upiec, wrzucić do gorącej wody.

Sugeruję więc, abyś nie kombinował z dodatkami do pemmicanu. Zrób klasyczny... Później możesz eksperymentować.
I tak potwierdzam - mięso suszone znacznie dłużej zachowuje przydatność do spożycia niż pieczone, gotowane, smażone, etc...

PS: delikatnie sugeruję, abyś zmienił podpis. Wrogów Ci niepotrzebnie narobi. A tutaj sami przyjaźnie nastawieni ludzie są na tym forum.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

nieśmiało zwrócę uwagę, że łój to nie smalec

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Skiba
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2011, 13:12
Lokalizacja: Radoszyce
Gadu Gadu: 11567778
Płeć:

Post autor: Skiba »

Łój to tłuszcz, a dopiero z łoju można zrobić smalec ;-)
Pozdro: Adam
Obrazek
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

jesteś w błędzie

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Skiba
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2011, 13:12
Lokalizacja: Radoszyce
Gadu Gadu: 11567778
Płeć:

Post autor: Skiba »

Może i pewnie tak, w końcu nie znam się za bardzo.
Pozdro: Adam
Obrazek
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Skiba: a mazut to też frakcja ropy naftowej. Aczy w związku z tym można nim tankować samochody?
Jak zaczniesz zajadać łój, podeśli zdjęcia :-)
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
pepin666
Posty: 59
Rejestracja: 06 maja 2009, 20:29
Lokalizacja: pabiance
Płeć:

Post autor: pepin666 »

puchalsw pisze:
Teraz eksperymentuje z drożdżowymi bułeczkami nadziewanymi cebulką i pasztetem. Takie przekąski na 2-dniowy wypad/spacer, które będzie można zjeść na zimno, podpiec nad ogniskiem, czy "uparować" menażce. Jak już mi się uda dopracować przepis, dam znać na forum.
Mam nadzieję że pomogłem i Smacznego

nie chodzi ci przypadkiem o paszteciki z mięsem/pasztetem i z cebulą?

I ciekawi mnie także przydatność w terenie kołdunów, nadziewane są mięsem wołowym, łojem, duszoną cebulą i przyprawami więc mogą dać nam potrzebnych kcal
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

orety ma rację. Smalec to przetopiona wieprzowa słonina. Do pemikanu dodaje się przetopiony łój wołowy - a to nie jest smalec.

Można do suszonej wołowiny dodać smalec wieprzowy, ale to co wyjdzie, to już nie będzie pemikan.
ODPOWIEDZ