Strona 1 z 2

Dom z bali - zbieram informacje.

: 04 lut 2011, 09:04
autor: unabomber
Jakoś tak się porobiło, że wpadła mi w ręce stara łemkowska chyża z bali. Jestem teraz tu, na miejscu, w Bieszczadach, dom remontuje i chciałbym do lata w nim zamieszkać. Jako, że są na forum ludzie z całej polski i co-nieco już widzieli chciałbym prosić o podrzucenie pomysłów z różnych stron kraju na taki dom. Chodzi mi o tradycyjne, ludowe metody.
I tak np:

:arrow: Ocieplenie wewnętrzne chcę zrobić z gliny wymieszanej z końskim łajnem (nie śmiać się, to bardzo dobra metoda icon_twisted) ale czy ktoś wie jakie powinny być proporcje
jednego do drugiego?

:arrow: W jaki sposób zrobić bród aby go rzeka nie zabrała po roku? :566:

Dom, ma nowiutki dach z gontów i wszystkie zgniłe belki powymieniane więc chodzi raczej o jego wykończenie niż konstrukcje. Tylko naturalne, tradycyjne metody.
Szukam pomysłów... :pomysl: :pomysl: :pomysl:

: 04 lut 2011, 09:16
autor: puchalsw
Pogadaj z Pimpkiem. Zna się chłopak na tym, jest stolarzem. Chaty takie budował.

: 04 lut 2011, 09:22
autor: unabomber
Stolarzy to ja tu mam trzech. Pytam o stare ludowe metody, które widzieliście w skansenach, u babci...

: 04 lut 2011, 09:39
autor: Ciek
Jesteś hardkorem, stary :D

Co dokładnie masz na myśli z tym brodem? Nie masz tam żadnego sensownego dojścia przez wodę? Żeby cokolwiek wymyślić to trzeba wiedzieć więcej - szerokość, głębokość, szybkość prądu, typ podłoża. W każdym razie nikt przy zdrowych zmysłach raczej nie będzie polecał budowy tego typu przeprawy. Z jakieś przyczyny od tysiącleci ludziska budują jednak mosty. Jak rzeczka jest wąska i płytka, a chcesz mieć klimatyczną przeprawę to zrób rozeznanie w okolicy za DUŻYMI kamolami, kup skrzynkę browca i zaproś lokalnych chłopaków na małe wyciskanie.

Co do ocieplania to w skansenach widziałem chyba warstwy słomy/trzcin pokryte później "szpachlą" z gliny ale nie dam sobie obciąć za to ręki.

: 04 lut 2011, 10:23
autor: unabomber
Właśnie mam przed sobą kartkę z numerem do gościa co ma mi przywieźć betonowe rury na przejazd przez rzeczkę (żeby dwa pieski szły) ale kiedyś był tam bród (to mała rzeczka, ze 3 metry szerokości) tak więc ociągam się z zamówieniem betonu, zresztą można mieć i mostek i bród. Nie jest to właśnie takie proste, że nawalisz dużych kamulców i już. Teściowa dwa lata temu w identycznym miejscu nawiozła dwie wywrotki takich kamieni a teraz już trudno się tam dopatrzyć, że był przejazd. Na pewno jest jakiś sposób na układanie brodu aby się nie rozpłynął. Pamiętaj, ze to jednak góry i w czasie deszczu, rzeki wzbierają kilkukrotnie...

A gliną i owszem można szpachlować maty trzcinowe ale mi nie chodzi o tynki gliniane tylko o ocieplenie z gliny i końskiego łajna... :mrgreen:
Metoda bardzo popularna i nadal stosowana u naszych wschodnich sąsiadów. W zasadzie jestem już umówiony z jednym Ukraińcem na pokazywanie ( ;-) ) o co biega ale na parę tygodni nie mam auta więc siedzę tu zasypany śniegiem i kombinuje. W internecie sporo jest ale nie wszystko umiem znaleźć.
I tak ja mówiłem: nie pytam o zdroworozsądkowe metody, bo z tymi to ja sobie radze tylko o metody sprawdzone od wieków.
Pozdrowienia!

: 04 lut 2011, 10:41
autor: thrackan
Unabomber, może spróbuj na http://www.freha.pl/ . Masz tam większą szansę na trafienie kogoś z odpowiednią wiedzą i/lub dostępem do źródeł.

: 04 lut 2011, 10:49
autor: Ciek
Pisząc o kamieniach miałem na myśli raczej „przeskakiwajkę” w postaci kilku większych ułożonych nieopodal siebie, wystających co jakiś czas z wody. Bród to kiepski plan jest, jeśli oczywiście rozumiemy to określenie tak samo, czyli jako wypłycenie wody, przez które możesz przejść ale nie suchą stopa. Sam zauważyłeś, że poziomy wody ulegają znacznym wahaniom więc to co raz ma 15 cm głębokości może innym razem mieć już metr, a za bezpieczną głębokość przy szybkim prądzie uchodzi głębokość maksymalnie do kolan. Do tego dochodzą inne problemy; zaburzenia migracji ryb przy niskich stanach wody, gromadzenie się spływającego rzeką syfu na wypłaceniach, niepotrzebne spiętrzenie wody itp. itd. Jak szukasz czegoś z klimatem to na twoim miejscu pomyślałbym raczej o konstrukcji mostu linowego. W przypadku instalacji mało ingerującej w otoczenie kładka z 2 bali i 1 poręcza. Jak się upierasz przy brodzie to pewnie zwyczajnie trzeba nazwozić większych kamieni i liczyć, że nie spłyną przy wezbranej wodzie ale ten pomysł mnie się jakoś nie podoba.

: 04 lut 2011, 12:01
autor: unabomber
Pisząc o brodzie miałem na myśli przejazd dla auta. Mostek dla pieszych to błahostka.

: 04 lut 2011, 12:14
autor: pimpek
Unabomber ! Sprowadzałem domy z bali z Syberii. Tam też była podobna metoda ocieplenia u Starowierów w tajdze. Tu chodzi o dodanie sieczki słomianej do gliny w proporcj +/- na wiadro gliny dodać 1/4 wiadra sieczki (podobnie jak szpachla żywiczna z włóknem szklanym). Mieszkałem w takim domu około miesiąca w tajdze przy 45-stopniowym mrozie. Jak widać palce mam sprawne i mogę klikać (nawet). Z moich wiadomości: dużą praktykę w tym temacie mają Litwini bo robią to do tej pory na wsiach. W dodatku domy ich budowane są techniką "bez wycięć wzdłużnych" tzn "na styk" bal z balem (jedynie lekko wypłaszczony na pow. styku). Ja ciągnąłem stamtąd całe gotowe domy do składania a uszczelnienia były niewidoczne. Ale, siłą rzeczy, posiadłem jakąś wiedzę i rozeznanie w tym temacie i wiem, że może to być glina z sieczką (sieczka rozumiana jako słoma pocięta na kawałki długości ok 5 cm a nie tak jak robi to sieczkarnia tzn na 1 do 1,5 cm). Glina musi być tłusta (aby była lepka) wtedy nie trzeba dodawać łajna (a w efekcie wewnątrz domu jest inny "klimat"). Jeżeli mogę wyrazić swoje zdanie w tej kwestii to JEST TO BARDZO FAJNY POMYSŁ NA DOM W BIESZCZADACH (czyt: w odosobnieniu). Celowo napisałem: w odosobnieniu, bo w większym skupisku ludności zawsze znajdzie się "ktoś prawy i sprawiedliwy" lub inny "obywatel po platformie stąpający", który powie, że NIE LICUJE Z RESZTĄ domostw. Ze swojej strony to życzę Ci wytrwałości w postanowieniu i trzymam kciuki za efekt.[/b]

: 04 lut 2011, 12:48
autor: unabomber
Dzięki za miłe słowa. :-)
Mój dom jest zrobiony z ociosanych bali, również kładzionych na styk.
Czyli końskie łajno dodaje się tylko w celu polepszenia jakości gliny? Nie robiłem jeszcze próby tej co tu mam (mróz) ale chyba będzie dość tłusta. Jaką maksymalną grubość może mieć ta warstwa, zakładając, ze będę ja kładł pacą/ręką ale bez szalunków? Oczywiście robie to od wewnątrz .Wiadomo, że trzeba nakładać warstwami ale w sumie to może mieć 5-7 centymetrów? Pytam, bo chcę tym chałupę ocieplić a nie tynkować. Od pewnie i tak przyjdą jeszcze deski ale już bardziej ze względów estetycznych.

: 04 lut 2011, 13:02
autor: zdybi
Także czytałem o wypełnianiu ścian gliną ze słomianą sieczką. Posadzki, mieszano z drobną sieczka słomianą lub trocinami.
Widziałem niegdyś u znajomego sufit z drągów, rozszczepionych szczap... Pomiędzy tym ożebrowaniem z drewna, były powsadzane wiechcie słomy- wymieszane właśnie z gliną. Te wiązki słomy, układano jedne na drugich i całość się uszczelniała. Myślę, że dało by się tak izolować wnętrza ścian :->
Najprawdopodobniej te słomiano-gliniane wiązki mogły być przygotowane tak

: 04 lut 2011, 15:46
autor: pimpek
To czuć w rękach, jak bardzo tłusta jest. I tak wszystko robi się latem aby zdążyła wyschnąć przed zimą. inaczej zamarznie i popęka. Musi być taka jak do cegieł robienia. Myślę, że warto po drążyć trochę temat i wiedzieć więcej w tej materii. Spróbuję czegoś poszukać ale nie obiecuję bo mam strasznie mało czasu do kompa. Teraz przy okazji sprawdzania poczty dostałem wiad od Puchala z tym tematem. Spróbuję ale nie obiecuję.

: 04 lut 2011, 16:57
autor: unabomber
Jasne, nie ma pośpiechu - u mnie zadymka na całego. Będę wdzięczny za każdą informację.

: 04 lut 2011, 20:09
autor: Zirkau
dodatek sieczki słomianej (odchodów końskich, od bydła itp.) tworzy zbrojenie takiej ściany z gliny. glina to lepiszcze. Rozwalałem koparką kiedyś podobną chałupę. Ściany z cegieł lecą od uderzenia, a to nie chciało się rozwalić. Po wymieszaniu włókna sa ułożone bardzo chaotycznie, więc sciana ma doskanłą wytrzymałość we wszystkich kierunkach.

Na sufity, ściany (jako tynki) dawano często maty z trzciny, długiej słomy, ponieważ glina sama w sobie słabo trzyma przyklejona do drewna. Matę łatwo przybic gwoździami, a ze względu na jej dużą nierówność (np. szpary pomiędzy poszczególnymi pędami traw, no i same trawy nie są gladkie) glin doskonale się do nich przylepia. - tyle co chyba ogólnie wiadomo. Martwi mnie raczej to, gdzie Ty taką ilość kup końskich obecnie znajdziesz? Bo zapewne będzie tego okolo 1/3 objętości.

Warto bawic się Tobie w niby docieplanie gliną? jeśli lepszy efekt uzyskasz przy tej samej grubości z użyciem waty kamiennej? Bo jak piszesz ostatecznie i tak zamierzasz to zakryć jakąś boazerią.

: 04 lut 2011, 20:23
autor: orety
czy przypadkiem Izraelici w niewoli u faraona nie zajmowali się wytwarzaniem cegieł z gliny/mułu nilowego i słomy (Stary Testament)?

pozdrawiam
maciek

: 04 lut 2011, 20:29
autor: Zirkau
Egipt, cały świat uzywajacy gliny używał do tego różnego rodzaju traw jako zbrojenia.

Niedawno spotkałem się z pewnym ksiedzem, co wrócił z misji w Afryce.

Tam gdzie byl, brakuje im gliny, ale klimat jest tak suchy, a bydła dużo..... to ściany zrobione są z bydlęcego gówna i zasuszone i nie tylko ściany, także podłoga, nawet kapliczkę tak zbudowali. A jakby nie było, kupa przeżuwaczy nie jest taka zła, niezawiera tylu trucizn co drapieżnika, mięsożercy. To niemal sama woda z przemielonym zielskiem, a raczej pozostałoscia zielska, włóknami celulozy.
Mają wtedy scianę ciepłą, sucha, pachnaca ziemią, czyli naturalną.
A okazjonalny deszcz nie jest w stanie naruszyć struktury ściany.

: 04 lut 2011, 20:34
autor: orety
Indusi na wsiach mieszkają podobnie (goowno bydlęce), poza tym używają tegoż jako opału

pozdrawiam
maciek

: 04 lut 2011, 21:05
autor: unabomber
Zirkau pisze: Martwi mnie raczej to, gdzie Ty taką ilość kup końskich obecnie znajdziesz? Bo zapewne będzie tego okolo 1/3 objętości.
Myślę, że z tym akurat problemu nie będzie. Mamy 50 koni... :mrgreen:

: 05 lut 2011, 18:28
autor: Góral
unabomber pisze: Mamy 50 koni
Trzeba je będzie dobrze karmić, żeby na bieżąco produkować nadążyły.

Kupa daje ciepło, ale i ochłodę w gorące dni.

: 05 lut 2011, 19:23
autor: unabomber
Same się karmią. To są konie huculskie. A jak powszechnie wiadomo: "dla Hucuła nie ma życia jak na połoninie" (...) ;-)
P.S. A w zimie to Kazek je karmi. :-D

: 05 lut 2011, 23:37
autor: Góral
Czyżby któryś z Twoich podopiecznych został prezentem dla jaśniewielmożnego Janukowycza? :lol:

: 07 lut 2011, 12:58
autor: puchalsw
Zirkau pisze:Tam gdzie byl, brakuje im gliny, ale klimat jest tak suchy, a bydła dużo..... to ściany zrobione są z bydlęcego gówna i zasuszone i nie tylko ściany,
Ja kiedyś u Masajów byłem, i wlazłem nawet do takiej lepianki z gławna, i suchej trawy zrobionej....
Powiedzmy, że "atmosfera" wewnątrz nie skłaniała do dłuższych wizyt... Może z czasem to wierzeje, ale na ten czas bez problemu można było określić, z czego jest lepianka zbudowana.

: 12 lut 2011, 16:37
autor: darek
unabomber pisze:tłusta
glina
jeżeli glina jest bardzo tłusta to trzeba dodawać żwiru oprócz sieczki lub słomy, w zależności od tego co ktoś ma, ale osobiście odradzam ten sposób jeśli ma być to dom całoroczny.

: 12 lut 2011, 17:10
autor: unabomber
osobiście odradzam ten sposób jeśli ma być to dom całoroczny.
Dlaczego?

: 21 maja 2012, 12:14
autor: puchalsw
Temat odkopuję, ponieważ w innym wątku pojawiło się pytanie o internetowe źródła, poradniki dotyczące budowy drewnianych chat, schronów, i szopek.

http://www.gutenberg.org/files/28255/28 ... 8255-h.htm

Polecam tą lekturę. Korzystając z rysunków zawartych w tej publikacji, zbudowałem u siebie chatkę na narzędzie ogrodnicze. Taka sam konstrukcja kosztuje w marketach budowlanych kilka tysięcy złotych. Mnie maksymalnie kosztowała 500PLN. Korzystałem z resztek drewna pozostałego po budowie, i taniej boazerii świerkowej, jaką można w paczkach kupić w Castoramie.