Strona 2 z 5

: 16 sty 2011, 22:06
autor: przeszczep
No to i ja się dopiszę do klubu już niepalących :)
Rzuciłem coś koło półtora roku temu - żona musiała rzucić ze względów zdrowotnych, więc stwierdziłem, że ją wspomogę również też rzucając :)
Poszło bez wspomagaczy itp :)
Nawet nie pamiętam dokładnie kiedy rzuciliśmy :?
Paliłem 1,5 do 2 paczek dziennie przez jakieś 12 lat chyba ;)

: 16 sty 2011, 22:24
autor: hejtyniety
Ciek pisze:Swoją drogą, co jest w tej książce, jakieś autosugestie, drastyczne zdjęcia?
żadnych straszydełek tam się nie znajdzie. To są przemyślenia tego kolesia na temat palenia i ogólnie nałogów. Socjotechnika zaprzęgnięta do dobrego tak w wielkim skrócie ;-)

Pewnie każdym sam doszedł do tych wniosków które on tam przez prawie 300strony wykłada, ale tam jest to wszystko uporządkowane i zebrane w logiczną całość, a nie porozrzucane po całej mózgownicy :-P

: 16 sty 2011, 22:25
autor: Bastion
Palenie rzucilem po ponad 20 latach, praktycznie z marszu.
Nie pale od roku. Przeszedlem na e-papierosy.
http://www.wolter.com.pl/products/view/140

Polecam, e-papieros ma wszystkie zalety zwyklego papierosa
ale nie ma tradycyjnych wad:

- wysoka cena
- szkodliwosc dla zdrowia
- nieprzyjemny zapach odziezy
- zakaz uzywania w miejscach publicznych (puby, biura, uczelnie)

: 16 sty 2011, 23:13
autor: Młody
yaktra, od początków gimnazjum czyli jakieś 5 lat.

: 17 sty 2011, 07:30
autor: yaktra
Mając pewne ograniczenia w paleniu w pracy popadałem w obłęd. Idąc na 30 minutową przerwę dzieliłem ją dokładnie na pół. Piętnaście na jedzenie i drugie tyle na palenie. W ciągu tych 15 minut potrafiłem spalić 3 ( słownie, trzy ) papierosy. W pewnym momencie doszedłem do wniosku - k**** co ja robię. To był początek od kiedy zacząłem ograniczać palenie...
Młody pisze:yaktra, od początków gimnazjum czyli jakieś 5 lat.
fajnie, że to rozumiesz, że taki staż niewiele dla mnie znaczy. I nigdy więcej po to nie sięgaj.
Inne pozytywne odczucia po rzuceniu to takie jak;
głębszy oddech, smak, lepszy węch, no i kondycha znacznie wzrosła. Choć na tą ostatnią nigdy nie narzekałem z racji uwielbienia do włóczęgostwa. Ograniczyłem też kawę do jednej dziennie a to zarazem odzwierciedliło się brakiem zakwasów a również tym, że nie łapię skurczy nóg po długich wędrówkach.
Zawsze byłem mięsożercą ale teraz bardzo sobie cenię do tego warzywa. Niegdyś zjadałem tego bardzo mało, baaa, prawie wcale. I tak sobie myślę a niby skąd tak gwałtowna u mnie zmiana :?:
Kiedyś zapach warzyw kojarzył mi się z czosnkiem, teraz pachnie mi każde warzywo. Kiedy żona zaczyna "grzebać" w warzywach ja zachowuję się jak małe dziecko, bo chodzę i podjadam/ podkradam...
Jednego jako zaawansowany palacz nigdy nie robiłem, nie paliłem na pustaka. Odpalałem pierwszego papierosa dopiero po śniadaniu :!:
mam nadzieję, że wytrwam, pięć miesięcy to żaden sukces...

: 19 sty 2011, 10:01
autor: xGh0st
Rownież dopiszę się do klubu niepalących. Rzuciłem w marcu 2009. Wg mnie podstawa to dobrze się nastawić psychicznie. Podjąłem decyzję o rzuceniu po tym jak schodziłem kiedyś z gór na łeb na szyję (do najbliższego sklepu miałem ponad 3h drogi) bo mi się fajki skończyły.

: 19 sty 2011, 10:27
autor: yaktra
xGh0st pisze:schodziłem kiedyś z gór na łeb na szyję (do najbliższego sklepu miałem ponad 3h drogi) bo mi się fajki skończyły.
Tak, to jeden z przykładów bezsensownego działania palacza.
O k**** zapomniałem kilku paczek fajek na wyprawę. Wracam bo tak to co to za wyprawa kiedy w ramach odpoczynku nie walnę szluga. Idziesz w teren aby odpocząć, zaczerpnąć świeżego powietrza i...
zajarać.
To również dobry sygnał, że czas z tym skończyć...

: 19 sty 2011, 14:45
autor: zmęczon
Nigdy nie paliłem. Za to już jak miałem 3 lata odzwyczaiłem swoich rodziców od palenia. Spektakularnymi atakami astmy. Ale tak przy okazji podrzucę dwie obserwacje.

Pierwsza to palacze w pracy. Pracowałem kiedyś w dużej firmie. W firmie był zakaz palenia na stanowisku pracy, można było iść do palarni. Tak się złożyło (mieszkałem w budynku w którym pracowałem), że ja dość często chodziłem w te i wewte, między innymi mijając palarnię. A że miałem na pieńku z księgowością, która zawsze się spóźniała z robotą, to zacząłem liczyć ile razy spotkam księgowość w palarni. Wyszło mi, że przeciętna pani z księgowości spędza w palarni 30% czasu pracy. Rekordzistka sięgnęła nawet 38%. Ale problemy zaczęły się dopiero wtedy, gdy nowy szef postanowił im ograniczyć czas na palenie. Okazało się, że baby na głodzie nikotynowym są jeszcze mniej wydajne.
Druga obserwacja to kiedyś przy kiosku. Niebogato wyglądająca matka z pięcioletnim dzieckiem. Dziecko marudzi by kupiła mu jakąś zabaweczkę z wystawy za 50gr. "Nie mamy pieniędzy" i do kioskarki "Poproszę extramocne". Jak widać nikotyna potrafi zagłuszyć instynkt macierzyński, który z przecież potrafi być silniejszy od instynktu samozachowawczego. Ale co ważniejsze - to dziecko najprawdopodobniej też będzie palaczem, bo już mu w dzieciństwie wdrukowano, że papierosy są najważniejsze w życiu.

: 24 sty 2011, 00:02
autor: siux
"Jak rzucić palenie?"
Odpowiadam: MOCNO :-D

: 24 sty 2011, 10:19
autor: Abscessus Perianalis
Raczej daleko.. :P

: 27 sty 2011, 13:05
autor: soohy
Trzymam za was kciuki chłopaki i mam nadzieję, że wam się uda 8-)

: 27 sty 2011, 18:35
autor: Maciej
Ja paliłem dopuki się nie zachłysnąłem dymem...i już nie pale.Teraz to się dopiero czuje smak potraw :mrgreen:

: 31 sty 2011, 10:41
autor: Michal N
Czwarty dzień bez szluga :-) ale opornie to idzie. Staram się o tym nie myśleć i się czymś zająć, ale są momenty, że aż mnie nosi żeby zajarać.

: 31 sty 2011, 11:29
autor: slaq
No to Michale, trzeci dzień - ponoć najgorszy, masz za sobą 8-)
Często się wraca do palenia, właśnie dnia trzeciego, trzeciego tyg. itd. :mrgreen:

: 31 sty 2011, 14:34
autor: Jaca
Ja wracam co 30 min :-P

: 31 sty 2011, 16:17
autor: Tresor
http://www.apteka.gda.pl/niquitin-stopi ... -1335.html

kleilem sie tym przez miesiac i nie pale od sierpnia:)

: 02 sie 2011, 17:43
autor: Kobra
Odkopie wam temat i powiem wam taką sugestię. Zamiast papierosa bierzcie tabakę :D Mój kolega palił ale zaczął wciągać tabakę i palenie odłożył bo po dobrej ciśnieniuwie lub małej ścieżce jest taki sam efekt jakby zapalił papierosa. Tylko trzeba szybko i efektownie wciągnąć. Za paczkę tabaki zapłacimy do 15 zł i to starczy na minimum miesiąc a paczka papierosów też ma podobną cenę i ile razy ją kupimy w miesiącu?

: 02 sie 2011, 17:45
autor: Armat
Kobra pisze:Odkopie wam temat i powiem wam taką sugestię. Zamiast papierosa bierzcie tabakę :D Mój kolega palił ale zaczął wciągać tabakę i palenie odłożył bo po dobrej ciśnieniuwie lub małej ścieżce jest taki sam efekt jakby zapalił papierosa. Tylko trzeba szybko i efektownie wciągnąć. Za paczkę tabaki zapłacimy do 15 zł i to starczy na minimum miesiąc a paczka papierosów też ma podobną cenę i ile razy ją kupimy w miesiącu?
Kobra... nie znasz sie to sie nie udzielaj. Tabaka nie zastapi papierosow osobie uzaleznionej.
Tylko silna wola moze cos zdzialac.

: 02 sie 2011, 21:15
autor: puchalsw
Kobra pisze:ylko trzeba szybko i efektownie wciągnąć.
Kobra. Brutalna prawda jest taka, że ja dostanę raka jamy ustnej ponieważ palę fajkę. Będą musieli mi wyciąć dolną szczękę, i posiłki będę przyjmował w postaci płynnej wstrzykując je sobie do ziejącego otworu chłonnego przy pomocy gumowej gruszki - taka samą, jak robi się lewatywy.

Będę wyglądał podobnie jak ten nieszczęśnik
http://deseretnews.com/dn/view/0,1249,635197353,00.html
Chociaż u niego to efekt żucia tabaki.

Palacz papierosów dostanie raka płuc - wtedy umrze w miarę nienaruszony, ale z czarną smolistą kulą zamiast płuc. No chyba, że wcześniej miał raka krtani, wtedy zanim umrze, będzie dzieci straszył mówiąc jak Darth Vader, i przykładając sobie do dziury w krtani specjalny mikrofonik.
Jeśli nie będzie leczył tego raka, to będzie wyglądał podobnie jak ten biedak:
http://dayujob.com/wp-content/uploads/2 ... Cancer.jpg

Twój kolega umrze na raka nosa od wciągania tabaki. Zanim umrze, będzie wyglądał jak jeden z zombie z Jestem Legendą:
http://ldanieleaton.com/images/Testimonials_5_1.jpg

Zawsze istnieje szansa, że któryś z nas dostanie przerzuty na trzustkę, i zanim umrze będzie wyglądał jak Steve Jobs. Chociaż Steve ma szansę się wybronić mając nieograniczone zasoby finansowe.

Tak więc, to co proponujesz to po prostu tzw: diabelska alternatywa

: 02 sie 2011, 22:07
autor: Kobra
Tak, tylko że w necie jasno jest napisane że ten co zażywa tabakę ma o wiele mniejsze szanse aby złapać raka niż palacz. Przy okazji od tabaki nie ma się żółtych zębów, nie śmierdzi z buzi itp. A po drugie aby złapać tego raka przez tabakę to na prawdę trzeba jej bardzo dużo wciągać. Łatwo można zobaczyć jaka jest wystarczająca dawka. Gdy występują objawy przedawkowania te chwilowe to trzeba zmniejszyć do optymalnej ilości.

Armat, sam się nie udzielaj. Działanie tabaki i papierosa jest bardzo podobne. W obu przypadkach chyba masz rozluźnienie itp. no nie? Nawet w głupiej wikipedii dużo wyczytasz a jak ci mało to jest pełno informacji.

Co lepsze tabaka nie uzależnia tak jak papieros.

PS. Puchalsw, nie bez powodu zniknęły teksty o skutkach zażywania tabaki na paczce.

: 02 sie 2011, 22:16
autor: kalyk3
Kobra pisze:W obu przypadkach chyba masz rozluźnienie
Najpierw sam wypróbuj, a dopiero potem się wypowiadaj.
Kobra pisze:Co lepsze tabaka nie uzależnia tak jak papieros.
Mylisz się. Tabaka również uzależnia.
Kobra pisze:Przy okazji od tabaki nie ma się żółtych zębów, nie śmierdzi z buzi itp.
Ale za to traci się powonienie i łatwo wysuszyć sobie śluzówkę.
Kobra pisze: A po drugie aby złapać tego raka przez tabakę to na prawdę trzeba jej bardzo dużo wciągać
Za pierwszym razem jak wciągasz to dostajesz niezłego kopa. Potem musisz wciągać coraz więcej i więcej, aby poczuć coś takiego jak na początku. Większość zaczyna tak właśnie robić. A jak ktoś nie wyczuje granicy to może mieć niezły problem.

: 02 sie 2011, 22:19
autor: Armat
Kobra pisze:Armat, sam się nie udzielaj.
Zadam ci pytanie. Ile lat palisz?
Ja palilem ponad paczke dziennie prawie 10lat, tabaki tez sie nawciagalem duzo bo w koncu jestem z Kaszub.
A ty jakie masz doswiadczenie w tym temacie?

: 02 sie 2011, 22:21
autor: Kobra
Wciągam już ponad 3 miesiące i nie czuję uzależnienia. I po co więcej i więcej? wystarczy odłożyć na dwa dni i znowu można dostać kopa. Dużo naraz nikt nie weźmie bo boli nos i może krew polecieć z nosa. A co do śluzówki to jak coś jest nie tak odłożyć na parę dni lub tygodni. Na Kaszubach tabaka jest na miejscu dziennym i żyją.

: 02 sie 2011, 22:28
autor: Armat
Kobra pisze:Wciągam już ponad 3 miesiące i nie czuję uzależnienia.
No to stary wyga jestes. :lol:
Idz lepiej poogladac Gryllsa, a uzywki zostaw doroslym i nie wypowiadaj sie na ich temat.

: 02 sie 2011, 22:54
autor: Kobra
to ciekawe jakbyś palił papierosy 3 miesiące to czy byś się nie uzależnił.