Strona 5 z 5

: 15 cze 2015, 10:49
autor: viragolo
To prawda, ja tylko chcę zwrócić uwagę na to, w jaki sposób powinno się rzucać nałogi psychiczne, trzeba przestać o nich myśleć. Wszystko co regularnie przypomina nam o nałogu tylko przedłuży cierpienia (tabletki, plastry, gumy itp.). Ale to sprawa psychiki, jeśli (na zasadzie placebo) ktoś potrafi wytrzymać bez fajki bo jest przekonany, że tabletka ją zastąpiła to powinien te tabletki stosować. Każdy, jak napisałeś, jest inny i potrzebuje innej motywacji.

: 15 cze 2015, 17:43
autor: robert
viragolo, na tabletkach jechałem 2 miesiące, a 10 miesięcy bez tabletek.
Tak że nie paliłem. :p
Znam kolesia co nie jara około 5 lat i rzucał właśnie przy pomocy tabletek, więc myślę że jednak warto spróbować z jakimiś wspomagaczami.
Ale ogólnie jest tak jak GawroN napisał, każdy jest inny, jednemu pomoże to a drugiemu tamto.

: 21 cze 2015, 13:13
autor: Valdi
No skoro wszyscy tu się chwalą.... od 1 września 2000 nie pale-zara piętnastka stuknie :)

: 21 cze 2015, 17:41
autor: steppenwolf
Valdi pisze:No skoro wszyscy tu się chwalą
Ostatnie papierosy zjarałem w połowie kwietnia 1991 roku; po 10-letnim 'stażu', w zakresie od 1 do 3 paczek dziennie.
Ostatni raz chciało się mi zapalić 22 maja br.

: 21 lis 2015, 21:40
autor: Michal N
Znowu jaram :-(

: 06 gru 2015, 21:07
autor: Bastion
6 lat temu, zrezygnowałem z palenie tytoniu.
Przerzuciłem się na e-papierosy.
W sumie same zalety:
1) Płuca uwolnione od smoły zapierającej dech w piersiach (szczególnie w górach).
2) Oszczędność- paląc 2 paczki dziennie wydawałem 600 zł miesięcznie a obecnie 50- 100 zł..
3) Mogę palić w biurze:)!

Po latach eksperymentów z rożnymi modelami polecam:
//www.esmokingworld.com/pl/parowniki/924- ... 12406.html

: 07 gru 2015, 13:28
autor: Parthagas
Michał, ty ... cieniasie!

: 13 gru 2015, 15:44
autor: yaktra
Jaram elektronika, poległem zatem :(

: 01 sty 2017, 08:07
autor: steppenwolf
Postanowienia noworoczne, to dla wielu m.in. odkopywany cyklicznie temat: „RZUCAM PALENIE”.
Jak zatem to zrobić?
To proste - …… na trzy.

Raz Dwa Trzy: „Nie pal”



:mrgreen: :mrgreen:

: 01 sty 2017, 11:24
autor: hycek
Podzielę się moimi doświadczeniami.
W czasie 20lat palenia rzuciłem 3 razy,dwa lata,rok i obecnie nie palę 6-mcy.
Po pierwsze żeby nie chodzić "po ścianach"w pierwszym miesiącu obowiązkowo leki zawierające duże ilości nikotyny (ja stosowałem nocorette gumy 4mg,pastylki miętowe 2mg i areozol 2mg)oczywiście wszystko naraz i niezgodnie z instrukcją ,żremy nikotyny ile wlezie niezależnie czy chce nam się palić czy nie.W drugim miesiącu ograniczmy nikotynę do 8mg na dobę.
Powyższe pomaga każdemu bez wyjątku.Nie spotkałem jeszcze twardziela/twardzielki co po takiej kuracji sięgnoł po fajki.Uwaga w pierwszym tygodniu będą czkawki i bóle głowy w skroniach no i oczywiście na leki z nikotyną pójdzie majątek(od 500-800).Niestety teraz zaczyna się najgorszy etap ,wydaje ci się że już po kłopocie ale nawet 1 pociągnięcie po 2 latach może spowodować stopniowy powrót nałogu.
Także:
Zakaz stania z palaczami
Zakaz pociągania po maszku
Zakaz imprez gdzie się pali w pomieszczeniach

Uwaga każdy ma inny organizm kurację stosujesz na własną odpowiedzialność ja tylko opowiedziałem o sobie.

: 02 sty 2017, 14:16
autor: Apo
Matko, jaka straszna "instrukcja rzucania palenia" :shock: Żremy nikotyny ile wlezie? Czkawki? Bóle głowy?? Ja jednak podziękuję :roll:
"Rzucałam" przy pomocy Tabexu - rewelacja, nie chciało mi się palić praktycznie od pierwszej tabletki, nie skończyłam nawet opakowania. Potem znów zaczęłam i "rzuciłam".. bo tak chciałam.
Wytrzymałam chyba z 3 miesiące. I "wytrzymałam" w sumie nie jest dobrym słowem, bo mi się po prostu palić nie chciało. Potem była jedna fajka na dzień, bla bla bla a potem pod wódeczkę się spaliło więcej niż jedną i tak zostało :P
Teraz palę pewno średnio 3-7 fajek na dzień (wyjątkiem są oczywiście wszelkie spotkania towarzyskie) i więcej mi nie trzeba. Zauważyłam, że po każdym "rzucaniu" palę generalnie mniej. Zaczynałam od paczki, półtora dziennie. Palę nałogowo od jakiś 10, może 12 lat.
Czekam więc aż znów sama w sobie postanowię, że po prostu już więcej nie chcę i pewno znów bezboleśnie nie będę palić przez jakiś czas... a potem pewno wrócę. Albo i nie. Czasem po prostu szkoda mi czasu na fajkę. Czasem nie mam możliwości wyjść z roboty i zapalić. Nie płaczę, nie gryzę ścian. Cóż - wszystko siedzi po prostu w głowie. Może w końcu się poukłada tam, jak trzeba.
W każdym... w 2017 wszystkim, którzy chcą rzucić życzę sukcesów :)

: 02 sty 2017, 17:21
autor: hycek
Apo pisze:Matko, jaka straszna "instrukcja rzucania palenia" :shock: Żremy nikotyny ile wlezie? Czkawki? Bóle głowy?? Ja jednak podziękuję :roll:
Tak przyznaję straszna.Uważam jednak że straszniejsze są:
-smród w całym domu i ubranie oraz ciała
-rak,nadciśnienie,rozedma,wrzody,uszkodzenie śluzówki
-śmierć w młodym wieku
-szara/ziemista cera(szczególnie u kobiet)
-żółte zęby
-spadek potencji
-200-500zł przepalone co miesiąc
itd.
Mam nadzieję że moja lista zachęci jeszcze kogoś.

: 03 sty 2017, 08:01
autor: Młody
Może w tym roku się uda :mrgreen: 3 dzień bez szluga, bez żadnych prochów i o dziwo nie jest tak źle. Wszyscy z otoczenia żyją, nikomu nie naubliżałem, sukces normalnie :lol:

: 03 sty 2017, 11:21
autor: GawroN
Powodzenia Młody, !!!

: 03 sty 2017, 13:35
autor: viragolo
Młody pisze:3 dzień bez szluga
- rzuć się w wir jakiejś pracy, hobby, by nie myśleć o paleniu. Najważniejsze to przerzucić myśli na inne tory. Ja rzucałem grając całymi dniami na pianinie, aż zacząłem zapminać o tym, ze przecież "chce mi się palić".

: 03 sty 2017, 13:59
autor: Prowler
Mężczyzna musi mieć nałogi inaczej zaczyna pić czy palić :mrgreen:

: 03 sty 2017, 17:46
autor: Tresor
Obecnie nie pale od 2,5 mc.Rzucilem z dnia na dzień.Nie brałem żadnych cudownych tabletek czy gum.Zamiast palenia siłownia biegi oraz sporty walki.I jest git

: 04 sty 2017, 08:40
autor: robert
Młody pisze: 3 dzień bez szluga, bez żadnych prochów i o dziwo nie jest tak źle.
Początki nie są takie złe ale póżniej jest coraz gorzej. :mrgreen:

: 04 sty 2017, 10:15
autor: viragolo
"Początki nie są takie złe ale póżniej jest coraz gorzej" - jest dokładnie odwrotnie. Przy nałogach psychicznych trzeba zwyczajnie o tym nie myśleć, zapomnieć. Czas goi rany więc im więcej czasu minie tym będzie łatwiej przerzucać myśli na inne tory.

: 04 sty 2017, 12:27
autor: robert
Jak by tak było to ludzie którzy próbowali rzucić palenie już by do tego nie wracali.
A większość z nich i tak zaczyna jarać od nowa.
Czyli w póżniejszym okresie nie palenia nie ma lekko. :mrgreen:

: 04 sty 2017, 13:27
autor: Młody
No ja się właśnie pierwszych 3 dni obawiałem najbardziej. Staram się unikać sytuacji w których najczęściej jarałem, a jak pomyślę o fajeczce to tak pare chwil i spokój, słonecznik pochłaniam jak odkurzacz :-P

: 04 sty 2017, 20:05
autor: robert
To wytrwałości życzę.
Oczywiście nie w jedzeniu słonecznika. :mrgreen: