Ku przestrodze czyli jak rozpętałem Czwartą Wojne Światową
: 31 gru 2010, 05:39
Wracam z kolegami do domu, a tu widzę, jak małolat na przystanku bije po twarzy dziewczynę. Byli razem. Ludzie nie reagują, to wyzywam gówniarza na pojedynek wysprzęglając mu w twarz rękawicą i rzucając ową na glebę. Tu moje zdziwienie jak po chwili dzieciak wyjmuje kosę :-/ Na to mój kumpel z "budżetówki" (nie z Police) wyjmuje klamkę i sugeruje, abyśmy załatwili to jak "mężczyźni" (chyba chodziło o mnie bo tamten nie kwalifikował się ma takie określenie mimo pokaźnej postury). Pokonałem. Straty własne: nos przestawiony, łokieć zdarty, kurtka rozdarta. Straty wroga: hmm... podniósł się i wygrażając mi, i... owej dziewczynie uszedł do parku.
Czy warto było? Ha, mimo, że japa mnie boli to jestem z siebie dumny i dziewcze też podziękowało, bo podobno nie pierwszy raz ją lał. za to, że nie chciała uprawiać z nim seksu
Wnioski: gdyby nie było kumpla "z presją", mógł bym zarobić nożem pod żebro od 17-to latka. Survival.
I gdzie do k.... nędzy są kamery monitoringu miejskiego?
Przy okazji chciał bym "pozdrowić" wszystkich 5 osób, które stały na przystanku, dziś o 04.10, pod dawnym kinem Moskwa, i beztrosko przyglądali się jak gówniarz bije dziewczynę.
Over and out.
Edyta: Dpbrze, że sylwka spędzam w domu, bo nie wyglądam :-/
Czy warto było? Ha, mimo, że japa mnie boli to jestem z siebie dumny i dziewcze też podziękowało, bo podobno nie pierwszy raz ją lał. za to, że nie chciała uprawiać z nim seksu

Wnioski: gdyby nie było kumpla "z presją", mógł bym zarobić nożem pod żebro od 17-to latka. Survival.
I gdzie do k.... nędzy są kamery monitoringu miejskiego?
Przy okazji chciał bym "pozdrowić" wszystkich 5 osób, które stały na przystanku, dziś o 04.10, pod dawnym kinem Moskwa, i beztrosko przyglądali się jak gówniarz bije dziewczynę.
Over and out.
Edyta: Dpbrze, że sylwka spędzam w domu, bo nie wyglądam :-/