Strona 4 z 5

: 07 paź 2012, 07:44
autor: Qasz
Soplica wypuscila limitowana serie nalewek w tym pigwowa, malinowa, orzechowa.

: 07 paź 2012, 08:59
autor: acia1065
ArturZ pisze:
acia1065 pisze:Ma ktoś z Was przepis na nalewkę z topinambura??
A po co ci to? Co takiego ma słonecznik bulwiasty, co warto by było przenieść do nalewki? Inulina, skrobia?

Przy okazji napiszę może o pierwotnych zastosowaniach i przeznaczeniach nalewek, o których każdy nalewkowicz powinien pamiętać. Gdy na świecie nie było jeszcze preparatów witaminowych, suplementów diety, supermarketów z warzywami dostępnymi cały rok, lodówek, ludzie musieli zabezpieczać się przed głodem zimowym poprzez zapasy. Nalewki to był sposób na przechowywanie cennych witamin i leczniczych związków. Pierwotnie w nalewkach nie chodziło o alkohol, a dobroczynne działanie rośliny z której została wykonana. Dobra nalewka, to nie taka, która ma dużo %, ale taka, która ma dużo zdrowych związków wyciągniętych z roślin. Są nalewki nie tylko do picia, ale i do smarowania.
Wg. J.G. Vaughan, C.A. Geissler: Rośliny jadalne. Warszawa: Prószyński i S-ka, 2001:
Bulwy topinamburu, gotowane (wartości odżywcze na 100 g produktu):
witamina A 0,02 mg
witamina B1 0,1 mg
witamina C 2 mg
żelazo 0,4 mg
sód 3 mg
wapń 30 mg
potas 420 mg

: 09 paź 2012, 11:04
autor: mwitek
Doczu

W słoju nakrytym szmatka od tygodnia stoją owoce zasypane cukrem.

jeśli dobrze rozumiem to mam teraz zlac syrop zalać owoce wódką (nie mam spirytusu) i odstawić na czasjakiś a potem wymieszac?

: 09 paź 2012, 16:39
autor: jm48
acia1065 pisze:Ma ktoś z Was przepis na nalewkę z topinambura??
Zrób z płatków (kwiaty) przesypanych cukrem jeśli musisz... inne części jakoś mi nie bardzo...
Na surowo nawet nawet, pieczone i gotowane spoko - ale nalewka??? :cry:

Wino z topinambura

: 09 paź 2012, 18:02
autor: acia1065
Przepis ze strony Jack'a Keller'a znaleziony tutaj.
Może jak będę miała więcej bulw to zrobię! Jak widać zbiory z mojego ogrodu są słabe (to odmiana pastewna, biała jest ponoć smaczniejsza - te zjadłam na surowo).
3,3 kg korzenia topinamburu
1,2 kg brązowego cukru
2 - 3 cytryny
2 - 3 pomarańcze
1,5 dkg korzenia imbiru
0,75 łyżeczki pektopolu
woda do 5 litrów
pożywka, drożdże winne
Oskrobać korzeń topinamburu, ale nie obierać. Zagotowań korzenie w 3.3 l wody aż zmiękną. Następnie topinambur wyjąć do ewentualnego spożycia, a wodę używa się na wino. Zetrzeć skórki z cytryn i pomarańczy do wody (bez albedo), wycisnąć sok i dodać cukier. Cienko skroić korzeń imbiru i także dodać do przygotowanej mieszanki. Doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu przez 15 - 20 minut, mieszając by rozpuścić cukier. Zdjąć z ognia i przecedzić do fermentatora. Po ostygnięciu dodać pektopol i pożywkę. Wymieszać i odstawić na 12 godzin. Dodać drożdży i fermentować przez 7 dni. Zlać do butli zatkać i zostawić do dalszej fermentacji. Pierwsze zlewanie po 2 miesiącach, po wyklarowaniu dosłodzić do smaku i gdy wino nie będzie wykazywało dalszej fermentacji zlewać do butelek.
Nastawiłam i czekam!

: 09 paź 2012, 18:46
autor: jm48
Ale to wino - nie nalewka :shock: Wino - to i z ryżu super wyjdzie... Tylko nalewki z ryżu nie zrobię :583:

Maliny

: 12 paź 2012, 21:03
autor: acia1065
Dostałam parę kilo malin - jutro przerabiamy!

Re: Maliny

: 12 paź 2012, 21:05
autor: soohy
acia1065 pisze:Dostałam parę kilo malin - jutro przerabiamy!
Moja Mama zrobiła z 6litrów nalewek z malin :-P

: 12 paź 2012, 21:15
autor: Zirkau
6 litrów nie tak strasznie dużo. Mnie już rozkradli 2 litry ( z 4) nalewki z porzeczki :D. Na szczęscie mam jeszcze 4l z wiśni i 2 z malin i 0,5 z truskawek.

Tyle, ze ja często robie nalewki na wódce. Są delikatniejsze, co jest oczywiste, nie dolewam wówczas wody -tylko naturalna woda zawarta w owocach i cukrze.

: 03 lis 2012, 22:27
autor: Mr. Wilson
Jałowcówka
Kto był na wiosennym zlocie, ten wie czym to pachnie :)
Taka swojska wersja dżinu, piękny aromat, jasnozielonkawy kolor.
A zima to dobry czas na zbieranie szyszkojagód jałowca pospolitego.
Wykonanie: do 0,5l butelki czystej wódki wrzucić 10-15 świeżych jagód jałowca i odstawić na jakieś 2 tygodnie.
Jagody można rozgnieść, alkohol szybciej naciągnie.
Świeże jagody dadzą jasno zielonkawe zabarwienie, suszone mniej intensywne ale ten sam aromat.

: 10 paź 2013, 17:31
autor: greenshadow
Hej
własnie dostałem całego Sparrowa30 owoców pigwowca
zamierzam z połowy zrobić syrop i go zapasteryzować na zimę dla dzieciaków
część bez pasteryzacji na teraz do kiedy mi wytrzymają owoce na balkonie

a z pozostałej części zrobić nalewkę
mam do tego przeznaczony 5l słój
czy mógłby ktoś łopatologicznie wytłumaczyć co po kolei i w jakich ilościach ? nakładać/sypać/zlewać żeby wyszła dobra ? może być z wódki może być ze spirytusu.
będę robił pierwszy raz i nie chciałbym poświęcić kilku litrów napoju na straty.

: 10 paź 2013, 20:22
autor: Rojek
greenshadow pisze:Hej
własnie dostałem całego Sparrowa30 owoców pigwowca
zamierzam z połowy zrobić syrop i go zapasteryzować na zimę dla dzieciaków
część bez pasteryzacji na teraz do kiedy mi wytrzymają owoce na balkonie

a z pozostałej części zrobić nalewkę
mam do tego przeznaczony 5l słój
czy mógłby ktoś łopatologicznie wytłumaczyć co po kolei i w jakich ilościach ? nakładać/sypać/zlewać żeby wyszła dobra ? może być z wódki może być ze spirytusu.
będę robił pierwszy raz i nie chciałbym poświęcić kilku litrów napoju na straty.
Nalewka jest bardzo aromatyczna :)
2 kg owoców pigwowca
1kg cukru
0,5 spirytusu 95% procent
0,5 wódki 40%

Wydłubujesz nasiona i kroisz owoce na małe kostki. Zasypujesz pokrojone owoce cukrem i zostawiasz na co najmniej 2 tygodnie w ciepłym słonecznym miejscu, aż puszczą sok. Im będziesz trzymał dłużej tym lepiej. Wydobędzie się z owoców więcej aromatu. Słój obracaj i potrząsaj nim przynajmniej raz dziennie by dopomóc w rozpuszczaniu się cukru. Po tym czasie powstały sok odcedzasz (przelewając np. przez gazę) i dodajesz spirytus. Zmieszany sok ze spirytusem rozlewasz, butelkujesz i stawiasz w ciemne chłodne miejsce. Pozostałe w słoju resztki pigwowca zalewasz wódką i odstawiasz w ciepłe i słoneczne miejsce co najmniej na dwa tygodnie. Po tym czasie wódkę odcedzasz i mieszasz z wcześniej butelkowaną mieszaniną soku ze spirytusem. Masz już młodą nalewkę, którą należy przelać najlepiej w butelki z ciemnego szkła. Niech sobie tak leżakują przynajmniej przez dwa miesiące. Pamiętaj, że im dłużej będzie leżakować tym będzie szlachetniejsza i bardziej aromatyczna. Specjalnie podaję nalewkę z czystego pigwowca bez dodatków. Jeżeli robisz ją pierwszy raz to warto poznać jak smakuje pigwowiec samotnie. Później można eksperymentować i mieszać smaki.
Według mnie nalewka ma ogrzewać żołądek i duszę ;)
Życzę powodzenia i smacznego!

: 10 paź 2013, 22:48
autor: greenshadow
Rojek, dzięki za przepis, właśnie siadam do krojenia :)
robię z czystego
u mnie nalewki spożywane są po roku :D
ale z pigwowca nie miałem wcześniej okazji bo było mało i stykało tylko na syrop

: 14 paź 2013, 10:43
autor: slaq
ArturZ pisze:Najgorsze są jabłka, bo się maszynka zapycha. Cena ustrojstwa to około 6 dych.
Jabłka już mam za sobą :-D
Jakoś koło czwartku odpaliłem "piąteczkę" z szarej renety 8-)

Obrazek

Maszynkę do głogu chciałem użyć ewentualnie, bo jakoś nie widzę go w sokowirówce i ogólnie do tego typu owoców pokombinowania 8-) No zobaczymy, pomyślę jeszcze.
Pozdrawiam i dzięki za info.

: 14 paź 2013, 11:30
autor: Mr.Bogus
slaq pisze:
Jakoś koło czwartku odpaliłem "piąteczkę" z szarej renety 8-)
Coś za dużo zawartości w tym balonie.
Ja Ci ruszy to będziesz miał sufit do malowania :diabel2:

: 14 paź 2013, 11:41
autor: slaq
Ruszyło zgodnie z planem w czwartkową noc, rankiem buzowało ostro. Przeważnie w tym okresie nie zakładam rurki, tylko zatykam otwór watą i tak sobie szaleje bez oporów. Jak już się uspokoi, to wtedy rurkę zakładam 8-) Może nie wybuchnie :643:

: 14 paź 2013, 11:44
autor: GawroN
slaq pisze: Może nie wybuchnie
powinno najpierw "wypluć" watę chyba

: 14 paź 2013, 13:31
autor: hejtyniety
ArturZ pisze:
slaq pisze:
hejtyniety pisze: sokowyżymałka, czyli praska do owoców w systemie tutti-frutti
Z 5 kilo da radę wcisnąć, ale więcej to już masakra. Najgorsze są jabłka, bo się maszynka zapycha. Cena ustrojstwa to około ]
w weekend przerobilem 2x 10litrow winogron, wielka reklamowke jablek i polskich kiwi. Zaden z tych owocow nie sprawil problemow, jednynie winogrona razem z pestkami sprasowalo:-/ Tyle, ze to powazniejsza maszyna za 150 (z wysylka) a nie zabawka za szesc dych;-)

: 14 paź 2013, 13:38
autor: puchalsw
Kiedy mam zbierać owoce dzikiej róży? Czekać na pierwsze prawdziwe przymrozki? Muszą się nieco zmrozić?

PS: zaraz przeniosę te kilka postów do "Naleweczek"

: 14 paź 2013, 13:46
autor: Rojek
puchalsw pisze:Kiedy mam zbierać owoce dzikiej róży? Czekać na pierwsze prawdziwe przymrozki? Muszą się nieco zmrozić?

PS: zaraz przeniosę te kilka postów do "Naleweczek"
Witaj,
ja zbieram nawet we wrześniu przed przymrozkami. Wystarczy potem wrzucić na jakiś czas do zamrażalnika i je zmrozić. Po rozmrożeniu stają się bardziej mięsiste i lepiej puszczają sok. To samo robiłem z innymi owocami. Ponoć tracą nieco właściwości, lecz nalewki wychodzą przednio.

: 14 paź 2013, 15:35
autor: Sobota.SBT
Punkowe

0,5 litra spirytusu
0,7 litra mleka
2x cukier waniliowy
2x kawa 3 w 1

Kto woli słodkie może dodać więcej cukru ewentualnie odstąpić od kawy :-)

Przepis prosty i wielokrotnie sprawdzony, osobiscie bardziej polecam spiryt ''z szarej strefy'' :-)

: 16 paź 2013, 04:18
autor: Doczu
Rojek pisze:Nalewka jest bardzo aromatyczna
2 kg owoców pigwowca
1kg cukru
0,5 spirytusu 95% procent
0,5 wódki 40%
Litr zalewu na 2 kg owoców ?
Toż to nawet nie przykryje tych owoców.
Moje proporcje to przynajmniej litr spirytusu 70% na 1 kg owoców.
Ja najpierw zalewam spirytusem - potem dopiero zasypuję cukrem. Ma to te dwie zalety, że po pierwsze nie ryzykuję, że surop mi sfermentuje (a działo się tak czasami), a po drugie zasypując owoce po zlaniu nastawu spirytusowego, odzyskuję jeszcze nieco alkoholu z owoców, które siłą rzeczy wchłoną go nieco.
Po zlaniu takiego syropu ma on tak na czuja ok 20-25%.
Pozostałe po zlaniu syropu owoce można zalać ponownie spirytuesm, ale już potem nie robimy syropu, bo nastaw jest i tak słodki od pozostałego cukru.
Taka nalewka z drugiego obiegu jest mniej aromatyczna, ale jeszcze nadal bardzo smaczna i bije na głowę kupny szajs.
puchalsw pisze:Kiedy mam zbierać owoce dzikiej róży? Czekać na pierwsze prawdziwe przymrozki? Muszą się nieco zmrozić?
Puchal teraz jest już dobry moment na zbiór DR. Po przymrozkach staną się miękkie, i cięzko się je będzie zbierać.
Jak Rojek pisze - wrzucisz na kilka dni do zamrażalnika i będzie git.

: 16 paź 2013, 11:15
autor: Rojek
Witaj Doczu,
właśnie z uwagi na mniejszy aromat preferuje na początku zrobienie syropu. Czyli owoc i cukier. Z dwóch kilogramów(+,-) pigwowca otrzymuje zazwyczaj niecałe 2 litry aromatycznego soku. Po dodaniu 0,5 l wódki i 0,5 l spirytusu otrzymuje nalewkę o mocy (zakładając, że nie uległ fermentacji) około 22,5%. Jest to moc nalewki jaką jest w stanie przełknąć moja żona, a że jestem smakoszem to czuje różnice. Owoce pigwy czy pigwowca po prostu starannie myję co na pewno częściowo wpływa na usunięcie dzikich drożdży. Odpowiednio zasłodzony syrop też ujemnie wpływa na możliwą fermentacje alkoholową. Drożdże pracują dobrze, gdy stężenie cukru nie przekracza 20%. Jeżeli lubimy mocniejsze nalewki to zamiast 0,5 litra wódki możemy dodać jej litr. Wtedy procentowa zawartość alkoholu skoczy nam do około 25%. Jeżeli jest za słodka to dolewam więcej wódki by zachować proporcje. Z fermentacją miałem problemy z owocami miękkimi jak np. maliny, których z zasady nie myję.
Ale każdy ma swoje przepisy ;) i to jest w tym wszystkim najlepsze.
Pozdrawiam

: 16 paź 2013, 11:51
autor: Doczu
To z takich proporcji straszny ulepek musi wychodzić. No ale jak piszesz - każdy lubi co innego :)
Moje nalewki zazwyczaj mają po ok 40-50% i sa co najwyżej półsłodkie, a najcześciej półwytrawne używając terminologii winiarskiej.

: 16 paź 2013, 12:01
autor: Rojek
Ja z uwagi na moją żonę większość nalewek mam słodkich i o mocy około 20-30%. Dla siebie tworzę około 35-45% również słodkich lub półsłodkich, ale jest ich mniej. Inna sprawa to nalewki typowo lecznicze, które słodzę miodem lub nie słodzę wcale. W większych ilościach nalewki rozdaję jako prezenty :)
Pozdrawiam