Strona 1 z 3
Picie śniegu
: 16 gru 2010, 13:03
autor: Qazimodo
Witam, jak w temacie: czy można pić roztopiony śnieg ? Tzn na ile jest to bezpieczna, czysta i smaczna woda ? Czy trzeba ją przegotować, uzdatnić tabletkami itd.
Proszę o poradę.
: 16 gru 2010, 13:18
autor: Ciek
Tak na zdrowy rozsądek powinna być znacznie lepsza od wody pozyskiwanej z innych źródeł bo już jest wstępnie przedestylowana. Powoduje to, że nie powinno być w niej zanieczyszczeń biologicznych w postaci pasożytów itp. Spotykałem się czasem z opiniami, że śnieg łapie zanieczyszczenia atmosferyczne więc nie powinno się go przerabiać gdy pozyskujesz go gdzieś w okolicach elektrowni itp. Jak dla mnie jest to bzdura, bo skoro już jesteś w takim miejscu to pozyskujesz te wszystkie skarby z kominów bezpośrednio przez płuca i czy wypijesz czy nie to nie ma różnicy.
Myślę, że warto mimo wszystko przegotować, chociaż w górach piłem kilka razy taką wodę i żyję.
Oczywiście mówię o czystym i świeżym śniegu. Na przerabianie szaro - brązowej berbeluchy, w którą się błyskawicznie zmienia gdy podskoczy temperatura to szkoda zdrowia.
: 16 gru 2010, 13:39
autor: Jaca
Niektórzy twierdzą żeby nie próbować żółtego śniegu ale różnie to bywa
http://www.funpic.hu/en.picview.php?id= ... 1&s=dd&p=1
: 16 gru 2010, 13:41
autor: puchalsw
Qazimodo, zawsze ściągnij z góry pierwszą warstwę śniegu, i nabieraj ten spodni. Zwiększasz szansę, na to że woda będzie czysta. Woda ze śniegu, ma ten nijaki smak - że woda może mieć smak, to można się przekonać w teście porównawczym - łyk wody z roztopionego śniegu i łyk wody butelkowanej - więc to może dla niektórych osób być wadą. Faktycznie herbata parzona na wodzie ze śniegu ma inny smak.
No i oczywista oczywistością jest to, że nie jemy śniegu. Może to i frazes z książek survivalowych, ale u mnie faktycznie wzmaga pragnienie.
PS: jeśli już wytapiasz śnieg w menażce, to uważaj żeby jej nie przepalić. Czasami śnieg na spodzie się stopi, i na bardzo buzującej kuchence potrafi błyskawicznie odparować. Może to doprowadzić do przepalenia menażki.
Zauważyłem że lepiej i ekonomiczniej jest topić kulki śniegowe, dokładane w miarę topienia, niż napychać menażkę śniegiem.
: 16 gru 2010, 13:41
autor: Ciek
Myślałem, że to z Chin taki leci

: 16 gru 2010, 14:23
autor: maxter
puchalsw pisze:No i oczywista oczywistością jest to, że nie jemy śniegu. Może to i frazes z książek survivalowych, ale u mnie faktycznie wzmaga pragnienie.
Nie słyszałem o wzmaganiu pragnienia. Zawsze myślałem, że chodzi o to, że organizm szybko się wychładza i zużywa dużo energii na roztopienie i ogrzanie zjedzonego śniegu/lodu.
W jednym z odcinków "survivorman" Les Stroud zajadał się śniegiem. Trochę mnie to zdziwiło, ale to w końcu on jest ekspertem...
: 16 gru 2010, 16:02
autor: yoger
Wspominał, zdaje się żeby najpierw go rozpuścić w ustach.
: 16 gru 2010, 16:40
autor: Qazimodo
Dzięki wszystkim za informacje. Temat uważam za zamknięty.
Pozdrawiam
PS: w zimie oszczędzę na mineralnej

: 16 gru 2010, 16:56
autor: Abscessus Perianalis
To ja coś dodam od siebie, skoro temat uważasz za zamknięty.
Wodę uzyskaną ze śniegu, powinno się dosolić lekko, tak jak każdą wodę po destylacji (czyli np. skraplaną z gałęzi, dołka). W przeciwnym wypadku wypłukujesz się z soli mineralnych, co właściwie może się ukazywać poprzez dalsze uczucie pragnienia (uczucie kaca, to nic innego jak wypłukanie z elektrolitów, więc można się łatwo zorientować jeśli coś jest nie tak [bo w zimie w terenie oczywiście nie pijemy na umór..

]).
Miłego jedzenia śniegu!

: 16 gru 2010, 17:04
autor: Dąb
Jeśli używamy soli przy posiłkach, bądź używamy przetworzonych produktów, które były solone to moim zdaniem nie ma sensu dosalania wody. W normalnej diecie i tak stosujemy za dużo soli, więc się nie "wypłukany" tak szybko.
: 16 gru 2010, 17:07
autor: Qazimodo
Abscessus Perianalis pisze:To ja coś dodam od siebie, skoro temat uważasz za zamknięty.
Wodę uzyskaną ze śniegu, powinno się dosolić lekko, tak jak każdą wodę po destylacji (czyli np. skraplaną z gałęzi, dołka). W przeciwnym wypadku wypłukujesz się z soli mineralnych, co właściwie może się ukazywać poprzez dalsze uczucie pragnienia (uczucie kaca, to nic innego jak wypłukanie z elektrolitów, więc można się łatwo zorientować jeśli coś jest nie tak [bo w zimie w terenie oczywiście nie pijemy na umór..

]).
Miłego jedzenia śniegu!

Wybacz, nie mogłem się powstrzymać. Ale idąc dalej tym tokiem myślenia - czy nie zaczną mi czasem wypadać poznokcie i włosy
Pozdrawiam
: 16 gru 2010, 17:11
autor: Abscessus Perianalis
Racja panowie.
Jednakowoż, jeśli któryś z nas wpadnie na to, aby zgubić się gdzieś w wiecznych śniegach, to może mu się ta informacja przydać.

W końcu jeszcze tylko dwa latka do końca świata zostały.

: 16 gru 2010, 17:11
autor: yaktra
Za dzieciaka garściami jadło się śnieg i lizało sople.
ps; mam się całkiem dobrze...

: 16 gru 2010, 17:12
autor: Offtime
Abscessus Perianalis pisze:To ja coś dodam od siebie, skoro temat uważasz za zamknięty.
Wodę uzyskaną ze śniegu, powinno się dosolić lekko, tak jak każdą wodę po destylacji (czyli np. skraplaną z gałęzi, dołka). W przeciwnym wypadku wypłukujesz się z soli mineralnych, co właściwie może się ukazywać poprzez dalsze uczucie pragnienia (uczucie kaca, to nic innego jak wypłukanie z elektrolitów, więc można się łatwo zorientować jeśli coś jest nie tak [bo w zimie w terenie oczywiście nie pijemy na umór..

]).
Miłego jedzenia śniegu!

Problem tyczy się nie tylko destylowanej wody. Jakiś czas temu tłumaczono ludziom że powinni wypijać półtorej lita wody mineralnej dziennie bo to zdrowe jest. Okazało się to bulszitem totalnym, gdyż ilość minerałów zawarta w tych wodach ma się nijak do tego ile jest wypłukiwane z organizmu przy wydalaniu wody którą w siebie pompujemy bez sensu.
1. Wodę należy pić jak się ma pragnienie a nie na siłę bo to zdrowe.
2. Woda mineralna ma zbyt mało minerałów w sobie aby móc liczyć na to że pijąc jej dużo uzupełnimy braki w organizmie. Aby uzupełnić braki trzeba by jej wypić tak dużo że i tak spowoduje to jej szybkie wydalanie wraz z jeszcze większą ilością minerałów aniżeli sama dostarczyła.
Picie samej destylowanej wody ale tylko wtedy kiedy odczuwamy pragnienie nie powinno robić większej różnicy pod warunkiem że mamy dostęp do innego pożywienia mogącego nas zaopatrzyć w minerały.
: 16 gru 2010, 17:32
autor: StaszeK
Offtime pisze:
1. Wodę należy pić jak się ma pragnienie a nie na siłę bo to zdrowe.
2. Woda mineralna ma zbyt mało minerałów w sobie aby móc liczyć na to że pijąc jej dużo uzupełnimy braki w organizmie. Aby uzupełnić braki trzeba by jej wypić tak dużo że i tak spowoduje to jej szybkie wydalanie wraz z jeszcze większą ilością minerałów aniżeli sama dostarczyła.
Picie samej destylowanej wody ale tylko wtedy kiedy odczuwamy pragnienie nie powinno robić większej różnicy pod warunkiem że mamy dostęp do innego pożywienia mogącego nas zaopatrzyć w minerały.
To co napisałeś jest, delikatnie mówiąc mocno dyskusyjne.
Według znawców pustyń, wodę pijemy nawet wtedy kiedy nie czujemy pragnienia.
Piszesz o wodzie mineralnej czy źródlanej ? Wody mineralne są bardzo różne, tak samo jak i zawartość minerałów w nich. Przyswajalność minerałów z wody mineralnej zależy od wielu czynników. Ale to cały wykład, który zresztą można znaleźć w internecie na różnych stronach.
: 16 gru 2010, 17:39
autor: Zirkau
StaszeK pisze:
Piszesz o wodzie mineralnej czy źródlanej ?
a co za róznica ?
przymiotnik "mineralna", "sodowa", "słodka" - okresla charakterystyczny typ wody a
przymiotnik "źródlana", "rzeczna", "kranowa" - określa wyłacznie źródło jej pochodzenia i nie jest tożsame z typem wody.
: 16 gru 2010, 17:45
autor: Offtime
StaszeK pisze:Offtime pisze:
1. Wodę należy pić jak się ma pragnienie a nie na siłę bo to zdrowe.
2. Woda mineralna ma zbyt mało minerałów w sobie aby móc liczyć na to że pijąc jej dużo uzupełnimy braki w organizmie. Aby uzupełnić braki trzeba by jej wypić tak dużo że i tak spowoduje to jej szybkie wydalanie wraz z jeszcze większą ilością minerałów aniżeli sama dostarczyła.
Picie samej destylowanej wody ale tylko wtedy kiedy odczuwamy pragnienie nie powinno robić większej różnicy pod warunkiem że mamy dostęp do innego pożywienia mogącego nas zaopatrzyć w minerały.
To co napisałeś jest, delikatnie mówiąc mocno dyskusyjne.
Według znawców pustyń, wodę pijemy nawet wtedy kiedy nie czujemy pragnienia.
Piszesz o wodzie mineralnej czy źródlanej ? Wody mineralne są bardzo różne, tak samo jak i zawartość minerałów w nich. Przyswajalność minerałów z wody mineralnej zależy od wielu czynników. Ale to cały wykład, który zresztą można znaleźć w internecie na różnych stronach.
W ekstremalnych sytuacjach jak na pustyni pijemy wodę aby mieć się czym pocić, to co w raz z nią wydzielamy czy wydalamy jest pobocznym problemem.
Nie zmienia to faktu iż wraz z potem i moczem wyzbywamy się owych minerałów z organizmu. A samą wodą tego nie nadrobisz. Kontrowersyjnym pomysłem w takich sytuacjach jest spożywanie moczu w małych ilościach, nie po to aby zaoszczędzić wodę, ale aby zapobiec całkowitemu wypłukaniu się z tychże minerałów, no ale to dość kontrowersyjna teoria.
Jedno nie wyklucza drugiego więc nie wiem co tu jest dyskusyjne.
Może chodzi Ci o samo stwierdzenie że wodę powinno się pić tylko kiedy odczuwa się pragnienie, zważ że mówimy o śniegu i o fakcie iż woda ta jest "destylowana".
Co do różnej przyswajalności i zawartości minerałów, spoko, koniec końców jak pijesz za dużo to i tak jesteś w plecy. Nie nadrobisz tego co stracisz pijąc więcej niż potrzebujesz.
Lub inaczej, pijąc więcej niż jesteś w stanie utrzymać w organizmie sprawiasz iż zamiast dostarczać organizmowi, pozbawiasz go minerałów.
: 16 gru 2010, 17:55
autor: StaszeK
Zirkau, nie ośmieszaj się, tylko dokształć się chociażby z tego linka:
http://www.alternatywnamedycyna.pl/artykul.php?a_id=126
Offtaim, nie zrozumiałeś mnie.
Zwróć uwagę chociażby na samo stężenie minerałów w wodzie i związaną z nimi przyswajalnością wody przez organizm (napoje izotoniczne, hipertoniczne ... )
: 16 gru 2010, 18:22
autor: Hillwalker
Jaca pisze:
Niektórzy twierdzą żeby nie próbować żółtego śniegu
Już Frank Zappa śpiewał w piosence o eskimosach: "Don't eat the yellow snow!"
: 16 gru 2010, 19:14
autor: Tuono
Co do wspomnianego śniegu z okolic elektrowni-nie ma sie co bać specjalnie,to co wydostaje sie z tych dużych kominów to w sumie prawie sama para wodna,niewiele pyłów przedostaje sie przez filtry elektrostatyczne

: 16 gru 2010, 19:27
autor: Zirkau
Bardzo dyskusyjny podział. I nie ma podstaw do 'ośmieszania się". TO co tam zaproponowali to bardzo sztuczny podział wyłacznie dotyczący wód nadających się do picia do zdobycia w sklepach co jest regulowane przepisami i wyłącznie w tym kontekście ten artykuł został napisany
Jednak jedno jest zgodne; wody mineralne to wody o stężeniu pow. 1000 mg/l. - czyli to co pisałem, określa typ wody.
Podobnie wody miocenskie czy oligoceńskie - dotyczy wód pobieranych z określonych pokładów skalnych. Z uwagi na charakter i czas powstania warstw, wody te charakteryzują sie równiez okreslona czystością i składem.
Wg powyższego artykułu wodą mineralna jest jedynie woda pobrana z ujęć podziemnych w butelce :
mająca stały skład chemiczny podany na etykiecie. Czyli bez składu podanego na etykiecie nei jest już wodą mineralną.
Nie dopuszcza istnienia sztucznych wód mineralnych. np. dodatku CO2. tu cyt:
Nie może być uzdatniania ani zawierać żadnych dodatków
A pomimo to spotykasz wody gazowane i niegazowane. A czym jest dodatek CO2 ? jak nie dodatkiem, bo naturalnie nie występuje w takiej ilości.
Przez takie traktowanie tematu, potem nawet tu na forum, gostek chwali się że pobrał wodę ze źródła, czyli źródlana to musi byc zdrowa.... a tak nie jest.
[ Dodano: 2010-12-16, 19:31 ]
Tuono pisze:,to co wydostaje sie z tych dużych kominów to w sumie prawie sama para wodna,niewiele pyłów przedostaje sie przez filtry elektrostatyczne

musisz rozróżnic kominy chłodnicze - służące do chłodzenia wody technologicznej napędzajacej turybiny od kominów z pieców - tych cienkich i wysokich. To całkowiecie dwa rózne urzadzenia.
: 16 gru 2010, 19:39
autor: StaszeK
Zirkau, rozumiem że twoja wiedza jest większa od ludzi którzy ustalali normy dla ministerstwa.
Ale wyobraź sobie, że te normy pisali ludzie którzy są autorami podręczników akademickich. I w tych podręcznikach znajdziesz podobne rozróżnienia.
: 16 gru 2010, 19:50
autor: wolfshadow
Zirkau pisze:musisz rozróżnic kominy chłodnicze - służące do chłodzenia wody technologicznej napędzajacej turybiny od kominów z pieców - tych cienkich i wysokich. To całkowiecie dwa rózne urzadzenia.
Zirkau, u mnie spaliny idą po elektrofiltrach na IOS (instalację odsiarczania spalin). Tam jest taki płynny sorbent zawierający mączkę kamienia wapiennego. Po wychwyceniu siary przez sorbent spaliny wędrują do chłodni kominowej bo mają za niską temperaturę aby wrzucić je w komin. Komin stoi tylko jako alternatywa na wypadek awarii IOS.
: 16 gru 2010, 20:02
autor: Offtime
StaszeK pisze:[...]
Offtaim, nie zrozumiałeś mnie.
Zwróć uwagę chociażby na samo stężenie minerałów w wodzie i związaną z nimi przyswajalnością wody przez organizm (napoje izotoniczne, hipertoniczne ... )
Skaczesz po tematach, co mają napoje izo do wody?
Zresztą te też są robione na wyrost.
To jest jak z witaminowymi suplementami diety. Firmy farmaceutyczne prześcigają się w ich produkcji i marketingu reklamując ich mega super hiper zawartość. Problem w tym że większość z tego za co płacimy - wysikujemy... Bo organizm jest w stanie przyswoić tylko tyle.
Ale biznes by się nie kręcił gdyby okazało się że jeden owoc dziennie załatwia sprawę, trzeba pranie mózgu ludziom robić i tłumaczyć że mają wpierdzielać te tablety żeby być zdrowymi.
: 16 gru 2010, 20:07
autor: Zirkau
StaszeK pisze:Zirkau, rozumiem że twoja wiedza jest większa od ludzi którzy ustalali normy dla ministerstwa.
jak widzę nadal nie rozumiesz. Nie szkodzi, przyjdzie z wiekiem. Ale nie wyrywaj więcej definicji z kontekstu.
Ale zadam Tobie pytania:
- czy woda mineralna nie może płynąc z kranu ?
- czy woda mineralna nie może byc wodą źródlaną ?