Strona 1 z 2

Maskowanie zapachu

: 07 gru 2010, 15:18
autor: Ciek
W jaki sposób można w warunkach polowych zamaskować swój zapach bez użycia „specjalistycznych” gadżetów dla myśliwych? Chodzi mi o używanie tego co akurat jest pod ręką, nie o wymycie się szarym mydłem w domu itp. Czy są jakieś konkretne rośliny, które się poleca, czy nie ma to większego znaczenia, byle były wyraziste w zapachu i występujące na danym obszarze? Czy jest możliwe zastosowanie jenej rośliny i później zastąpienie jej inną by zapach się zmienił?

Czy jest różnica pomiędzy maskowaniem zapachu przed dziką zwierzyną, a maskowaniem np. przed psami tropiącymi?

Jak dokładnie przedstawia się kwestia popularnej metody „na dym z ogniska” czy zapach dymu nie płoszy zwierzaków równie skutecznie jak zapach człowieka? Czy w przypadku próby ukrycia się przed psami metoda ta nie jest wręcz szkodliwa ze względu na nabranie charakterystycznego zapaszku pogorzeliska?

Czy różne typy podłoża mogą mieć różne właściwości absorbujące zapachy? Powszechnie wiadomo, że przed pogonią z psami warto uciekać przez wodę ale czy np. podłoże skalne trudniej łapie zapach niż miękki piasek / ziemia (kwestię śladów pomijam)? A śnieg?

(interesuje mnie bardziej koncepcja ucieczki przed psami, zainspirował mnie niedzielny film w tefałenie ;) )

: 07 gru 2010, 15:31
autor: Offtime
Co do mydła to ostatnio szukałem małych buteleczek mydła w płynie na wyjazdy. Znalazłem w tesco tylko jedną markę "Biały Jeleń" :D Mają szampon, mydło i żel do kąpania, naturalne, nie perfumowane i w małych zgrabnych butelczynkach akurat na wyjazdy. Kupiłem kilka coby mieć zapas.
Wiem że to nie odpowiada na Twoje pytania, ot taka ciekawostka jakby ktos też szukał.

A co do ucieczki przez wodę.
W Mythbustersach kiepsko im to wychodziło. To musi być szeroka rzeka i spory kawał trzeba w niej wzdłuż przebrnąć. Żaden strumień czy wąska rzeka się nie nada, pies z dużej odległości wyłapywał zapach na drugim brzegu gdzie uciekający wychodził z wody.
Najwyraźniej tylko w filmach to jest takie proste :-)

: 07 gru 2010, 15:49
autor: Ciek
Biały (szary?) jeleń faktycznie nie odpowiada na moje pytanie i dlatego wyraźnie zaznaczyłem to w pierwszym poście ale jak już brniemy w ślepą uliczkę to kiedyś na zaprzyjaźnionym forum sprzęciarskim (?) widziałem dramatyczny apel o pomoc, coś w tym stylu "Szare mydło w płynie - skąd???" i nawet chyba zrobiłem konto by uchylić rąbka tajemnicy ale nic z tego nie wyszło bo mi się ostatecznie odechciało zdradzać sekretów :lol:

W każdym razie u mnie od bardzo dawna się ściera szare mydło, wrzuca do buteleczki, zalewa wodą i oto powstaje szare mydło w płynie, które jest tanie (tańsze niż wersja tego samego szarego mydła tego samego producenta) i zdrowe. Wydajność jednej kostki Jelenia jest bardzo duża, z 5-6 butelek 250 ml. Jedyną wadą jest to, że przypomina spermę :roll:

Mydło w kostkach można też stosunkowo łatwo robić samemu, kiedyś miałem na to fazę i całkiem fajne wychodziły ale już od dawna nie robię, zwłaszcza, że sól kaustyczna w domu nie służy wychowywaniu dzieci.

: 07 gru 2010, 15:56
autor: Dąb
Złodzieje używali ( może dalej używają) terpentyny do zmylenia psów. Nie smarowano się tym tylko rozlewano za sobą. Myśliwi czy traperzy, używali różnych sztuczek np. zbierali wydzielinę z gruczołów zapachowych różnych zwierząt, też słyszałem o smarowaniu podeszwy surowym mięsem.

: 07 gru 2010, 16:04
autor: Ciek
A właśnie, Offtime, kupić mydło i pastę w małych pojemnikch jest trudno, coś takiego można dostać np. w sklepach Macro ale w wielopakach. Kupić jest trudno ale, o dziwo, można dostać to za darmo! Co kilka miesięcy drogerie Rossman organizują akcję, w której można odebrać próbki różnych produktów po zarejestrowaniu się (tylko podanie emaila) na stronie Rossmana. Na maila przychodzi jakiś kupon, który można wydrukować i w kasie drogerii dostaje się za niego przygotowaną paczkę z próbkami. Jako, że robię tam zakpy tak czy inaczej, to z akcji zawsze korzystam, biorąc po 2-3 paczki. Tym sposobem ma się ekwipunek wyprawowy kompletnie za darmo plus jakieś tam jeszcze bonusy (np. płynu po goleniu już od wielu lat nie kupopwalem, jadę na darmowym odkąd pamiętam).

: 07 gru 2010, 16:11
autor: Offtime
Ciek pisze:Biały (szary?) jeleń faktycznie nie odpowiada na moje pytanie i dlatego wyraźnie zaznaczyłem to w pierwszym poście ale [...]
No ale samego offtopu Ci nie zrobiłem, napisałem też o tych psach przecież :P
Ciek pisze:W każdym razie u mnie od bardzo dawna się ściera szare mydło, wrzuca do buteleczki, zalewa wodą i oto powstaje szare mydło w płynie, które jest tanie (tańsze niż wersja tego samego szarego mydła tego samego producenta) i zdrowe. Wydajność jednej kostki Jelenia jest bardzo duża, z 5-6 butelek 250 ml. Jedyną wadą jest to, że przypomina spermę :roll:
A że na to nie wpadłem to aż mi głupio :/ Jak mi się opróżnią buteleczki to tym sposobem je uzupełnię, dzięki :-)

Jeszcze w temacie mythbustersów:

To ten odcinek o uciekaniu przed psem tropiącym i nie tylko.

Ciek pisze:A właśnie, Offtime, kupić mydło i pastę w małych pojemnikch jest trudno, coś takiego można dostać np. w sklepach Macro ale w wielopakach. Kupić jest trudno ale, o dziwo, można dostać to za darmo! Co kilka miesięcy drogerie Rossman organizują akcję, w której można odebrać próbki różnych produktów po zarejestrowaniu się (tylko podanie emaila) na stronie Rossmana. Na maila przychodzi jakiś kupon, który można wydrukować i w kasie drogerii dostaje się za niego przygotowaną paczkę z próbkami. Jako, że robię tam zakpy tak czy inaczej, to z akcji zawsze korzystam, biorąc po 2-3 paczki. Tym sposobem ma się ekwipunek wyprawowy kompletnie za darmo plus jakieś tam jeszcze bonusy (np. płynu po goleniu już od wielu lat nie kupopwalem, jadę na darmowym odkąd pamiętam).
Tyle że w rossmanie to nie spodziewałbym się szarego mydła. Czy może się mylę?

: 07 gru 2010, 16:42
autor: thrackan
Offtime pisze:Tyle że w rossmanie to nie spodziewałbym się szarego mydła. Czy może się mylę?
Mylisz się :) Mają szare mydło (Szary Jeleń) w kostkach, w płynie, jakie tylko chcesz. Nawet mają "Szary Jeleń: żel do miejsc intymnych z bławatkiem" (oczywiście także w taktycznej buteleczce 50ml, w sam raz do zasobnika prawdziwego komandosa) :mrgreen:

: 07 gru 2010, 17:30
autor: Offtime
W końcu w domu to sprawdziłem, Biały Jeleń a nie szary jednak. A ten intymny to też widziałem w tesco, jednak mi szare mydło zupełnie wystarczy ;-)


Co do psów to jeszcze mi się skojarzyło jak musieliśmy w wojsku szczeniaki uśmiercić, żeby suka ich nie odnalazła to miejsce pochówku zlaliśmy lizolem, krążyła w okolicy później ale tam gdzie trzeba nie trafiła, zapach widocznie był dobrze zamaskowany.

: 07 gru 2010, 18:07
autor: krzychu
Ciek, jeśli chodzi o psy tropiące słyszałem kiedyś o spryskaniu ścieszki za sobą gazem lub żelem pieprzowym, że niby jak pies kilka razy trafi na takie miejsce kojarzy tropiony zapach ze skutkami natrafienia na taką "pułapkę" i raczej niechętnie podejmuje trop, jednak znajomy policjant stwierdził że to zależy od wyszkolenia psa.
Co do zwierza leśnego, są jakieś środki w sklepach myśliwskich, dym wydaje mi się że raczej kojarzy się zwierzakom z niebezpieczeństwem, przy podchodzeniu trzeba pamiętać o kierunku wiatru, podejść zwierza pod wiatr.

: 07 gru 2010, 18:20
autor: NumLock
Mears pisze o okadzeniu się dymem z ogniska, jako o skutecznej metodzie zamaskowania swojego zapachu.
Ciek, zaintrygowałeś mnie tym Rossmannem. Da się sprawdzić, kiedy najbliższa taka akcja? :)

: 07 gru 2010, 20:34
autor: Wedrowycz89
Z tego co wiem tatarak może zamaskować zapach.

A z psami to nie jest tak że reagują bardziej na zapach zruszonej ziemi stopą człowieka niż samym pozostawionym zapachem ludzkim? Bo taką teorię kiedyś słyszałem.

: 07 gru 2010, 20:48
autor: wolfshadow
Wedrowycz89 pisze:A z psami to nie jest tak że reagują bardziej na zapach zruszonej ziemi stopą człowieka niż samym pozostawionym zapachem ludzkim? Bo taką teorię kiedyś słyszałem.
Pies łapie konkretny zapach. To tak jak przeskakiwanie samolotem od chmury do chmury. Czasem bawię się ze swoją psiurą w ten sposób, że odchodzę i znikam z jej pola widzenia. Następnie załamuję ścieżkę i kluczę po lesie. Znajduję sobie jakąś dziurę i tam zalegam. Przez walkie-talkie daję cynk małżonce coby puściła psa. Bezbłędnie mnie odnajduje. Dostaje fanta do pyska i leci przyprowadzić żonę.

Dzikie zwierzęta są przyzwyczajone do zapachu dymu (na pogorzeliskach rośnie dobra trawa), natomiast zapach obcy jest sygnałem zagrożenia.

: 08 gru 2010, 19:32
autor: daniel999
Ja słyszałem, że siki "kamuflują" zapach. Ale raczej tego nie będziesz używał:)

: 08 gru 2010, 19:54
autor: yaktra
Ciek pisze:czy zapach dymu nie płoszy zwierzaków równie skutecznie jak zapach człowieka?
Zapach dymu może kojarzyć się zwierzakowi z ogniem. Jednak kiedy nie wędruje - nie atakuje - może tylko wzmocnić uwagę zwierza.
Zapach człowieka może kojarzyć się z terenem w jakim został napotkany.
I tak - na polu może zdawać się dwułapym z rodzaju bezpiecznych niczym z tych co pachną końmi "leżąc" w swoich "czterokołowych barłogach".
W środku lasu może zdawać się dziwakiem jednak zapach stali w ichnim połączeniu karze natychmiast uciekać.
Coś mi się zdaje, że Karpowicz dobrze to określił - skojarzeniem z daną sytuacją, z doświadczeniem, być może bolesnym...

: 28 gru 2010, 16:04
autor: soohy
Nie czytałem poprzednich wypowiedzi, ale w przypadku zatarcia swojego zapachu przy robieniu pułapek na zwierzyny stosuje się mech i człowieka nie czuć a pułapkę maskuje się liśćmi itp.

: 28 gru 2010, 22:30
autor: ZEN
Z psami jak z ludźmi, są lepsze i gorsze(bardziej leniwe).
Miałem psa wyszkolonego do wyszukiwania osób ukrytych w pomieszczeniach i środkach transportu.
Wszyscy ludzie mają jeden zapach człowieka, ale każdy z ludzi ma swój indywidualny zapach, coś jak linie papilarne i pies potrafi ten indywidualny zapach rozpoznać.
Często pomagam kolegom w szkoleniu ich psów tropiących i powiem, że nie możliwe jest zatarcie śladów przed psem, można stosować zapachy zwodnicze które utrudniają psu tropienie osoby, ale w dalszym działaniu jest to daremne.

: 10 lut 2011, 23:45
autor: BRAT_MIH
Zastanawia mnie czy gdyby uskuteczniać ucieczkę na szczudłach, pomijając, że ślad zostawiają wyraźny to pies też wyczuje ? Powiedzmy, buduję sobie szczudła, wysokość jakieś 40-50 cm nad ziemią mam nogi, podstawkę robię z jakimś dziwnym śladem racicy i tak uciekam. Po równej drodze można tak iść kilometry. Zmylę psa czy nie ?

: 11 lut 2011, 07:28
autor: wolfshadow
BRAT_MIH pisze:Zmylę psa czy nie ?
Rozśmieszysz co najwyżej. :-D

: 11 lut 2011, 07:34
autor: yaktra
BRAT_MIH pisze:uskuteczniać ucieczkę na szczudłach,
Oj Mihu :shock:
stary dobry pies tropiący pomyśli, że ludzie zaczęli latać, i trza ich górnym wiatrem łapać
:mrgreen:

: 11 lut 2011, 11:01
autor: BRAT_MIH
Kurcze, a przez całą noc byłem przekonany, że jestem genialny :-/

: 15 lut 2011, 23:57
autor: soohy
w przypadku gili suit jak się gotowe zakopie w ziemi na 2tyg to przesiąknie zapachem tak, że człowieka czuć nie będzie. prawda to?

: 16 lut 2011, 03:55
autor: Abscessus Perianalis
Co to kurde jest GILI SUIT? :shock:

: 16 lut 2011, 06:08
autor: soohy
Abscessus Perianalis pisze:Co to kurde jest GILI SUIT? :shock:
http://www.ghillie-suits.org/images/ghillie-suit.jpg

czyta się dżili sajt.

: 16 lut 2011, 07:48
autor: wilk
soohy pisze:czyta się dżili sajt.
Nie do końca. Kliknij na 'słuchaj' i porównaj:

http://translate.google.pl/#en|pl|ghillie%20suit

http://translate.google.pl/#en|pl|jeeli%20site

A żeby offtopa nie było, bawiłem się kiedyś tym strojem i zakopałem go z torbie papierowej w ziemi na dwa dni. Co prawda zapach zmienił z 'materiałowego' na bardziej 'ziemisty' ale czy zapach człowieka niweluje to ciężko powiedzieć - wiadomo przecież, że zwierzęta zmysł powonienia mają lepszy niż człowiek.

: 16 lut 2011, 18:55
autor: Abscessus Perianalis
soohy, dżili sajt, to się czyta Jilly Site. Chodziło mi o to, żebyś pisał poprawnie, bo GILI, a GHILLIE, to jest różnica.
Nie wydaje mi się, żeby strój dał radę zamaskować zapach człowieka, nawet jeśli spędziłby w ziemi 2 tygodnie. Oprócz tego sam człowiek powinien spędzić czas na wcieraniu w siebie różnych rzeczy, bo przecież zapach i tak będzie 'pod spodem' - pies się raczej nie nabierze..