Reconnet

Witam wszystkich, na imię mam Krzychu, jestem z małej miejscowości Mirków koło Wieruszowa. Od lat interesuje się militarką i surviwalem, lubię majsterkować. Gram w paitball w drużynie Yamakasi.
Często odwiedzałem to forum w poszukiwaniu informacji i ciekawostek, wiele bardzo pomocnych i za to dziękuje wszystkim użytkownikom.
Jako że jeden obraz wart jest tysiąca słów, może więcej o mnie powie moja skromna galeria:
http://picasaweb.google.com/krzychu1975
pozdrawiam wszystkich i obiecuję się udzielać.

Czołem Krzychu
Myślę że spodoba Ci się u nas.
Pozdrowienia dla taktycznego terierka (czy czasami nie ma w sobie coś z jamnika szorstkowłosego?) i podstawki pod browca

PS: zdjęcie 13 w katalogu Wyprawiak. Mam to coś owinięte paracordem. Udało Ci się kiedyś naostrzyć ten nóż? Mi.... nigdy. U mnie służy do batonowania drewna na kominek

Puchalsw, przyznaj się, czujesz nić porozumienia, bo Krzychu też krzesło trójnożne zmajstrował

Cześć, Krzychu!

Krzychu: nie daj się sprowokować Thrackanowi. Tutaj ludzie którzy takie krzesła robią spotykają się z ostracyzmem . Może kiedyś założymy swoje forum dla budowniczych takich krzeseł

Witaj. Fajnie, że strzelasz z wiatrówek, dużo mniej fajnie, że w ten sposób produkujesz stłuczkę szklaną w lesie... Butelki znalezione w lesie się z tegoż lasu wynosi, a nie rozstrzeliwuje.

Witaj

Jako że od niedługiego czasu mieszkam w tych stronach liczę na parę informacji o miejscówkach.

Szkło nie wpływa na skażenie środowiska -za to ołów owszem...
także jak chcemy się czepiać to nie tak wybiórczo

Wlazłeś kiedyś w potłuczone butelki? Albo twój pies? Ołów sobie zaśniedzieje i poleży tak nieszkodliwie setki lat. Szkło też se poleży setki lat, ale i po tych setkach lat będzie się nadal można nim pokaleczyć.

Rozmaite środowiska wykształcają sobie własne tabu. Tutaj obowiązujące to np "nie ścinać zielonego". Wśród wiatrówkowiczów obowiązuje "nie strzelać do szkła". Chyba, że się je po rozstrzelaniu dokładnie co do drobinki wyzbiera.

krzychu, witaj

MlKl pisze:Rozmaite środowiska wykształcają sobie własne tabu. Tutaj obowiązujące to np "nie ścinać zielonego". Wśród wiatrówkowiczów obowiązuje "nie strzelać do szkła". Chyba, że się je po rozstrzelaniu dokładnie co do drobinki wyzbiera.

A ja akurat poważnie traktuję oba tematy. Już kilka razy lądowałem u weta z psem, który poharatał łapy na szkle.

Pies, dziecko, nawet dorosły w lekkim obuwiu, albo przewracający się w krzakach, gdzie ktoś wcześniej zutylizował sobie radośnie kilka flaszek czy słoików, narażeni są na poważne okaleczenie.

Chyba warto stworzyć taki dekalog tego, co w lesie robić stanowczo nie wolno.

Też ostatnio miałem nie przyjemność odwiedzać weterynarza z Psiakiem który pokaleczył sobie łapę tłuczona butelka , a i sam kilka krotnie poharatałem kończyny ,o zgrozo w jeziorze . Taka Polska mentalność , i jeszcze wiele lat minie nim to się zmieni

Odp; winny zarzucanych czynów trochę nas wtedy poniosło
zgadzam się z Wami że nie powinniśmy rozbijać tej butelki, stało się, przeważnie jeżdżę postrzelać na strzelnicę

... no to się przywitałem :-/

puchalsw, co do nożyka o którym wspomniałeś to kiedyś oba te nożyki wyglądały jednakowo, kupiłem dwa takie i jakiś czas później postanowiłem jeden przerobić i wyszedł taki custom

Po prostu nie rób tego więcej i zwracaj uwagę innym, gdy zechcą tak las czy inne miejsce publiczne zaśmiecić. Na twoim miejscu usunąłbym te fotki rozstrzelanych butelek z galerii. Albo przynajmniej opatrzył odpowiednim podpisem.

puchalsw pisze:Krzychu: nie daj się sprowokować Thrackanowi. Tutaj ludzie którzy takie krzesła robią spotykają się z ostracyzmem . Może kiedyś założymy swoje forum dla budowniczych takich krzeseł

Nie gramaturyzuj Przeca Ci nawet pomagałem

Witaj!

Witamy