Strona 1 z 1
					
				Kieszonkowy ogrzewacz węglowy.
				: 15 cze 2008, 21:58
				autor: Treasure Hunter
				Używał ktoś z Was takiego ogrzewacza?
http://allegro.pl/item380771435_ogrzewa ... d_ss_.html
Zastanawiam się czy warto w to inwestować. Czy sprawdziłoby się zimą jakby wrzucić taki ogrzewacz do śpiwora.
 
			
					
				
				: 16 cze 2008, 01:05
				autor: brt
				Mam taki ogrzewacz. 
IMHO warto, choć jeżeli masz zamiar kimać w namiocie to odpada ze względu na spaliny.
Czas działania  jest trochę krótszy od tego na aukcji.
Jeżeli Ci się nie spieszy, to jakoś na jesieni takie ogrzewacze w cenie kolo 10zł bywają w Lidlu.
			 
			
					
				
				: 16 cze 2008, 16:02
				autor: Treasure Hunter
				Dzięki za cynk- spróbuję upolować taki ogrzewacz w lidlu. 
A jak bardzo uciążliwe są te spaliny ? Można to sobie na przykład powiesić na szyi między swetrem a kurtką?
			 
			
					
				
				: 16 cze 2008, 22:54
				autor: brt
				Spaliny są odczuwalne w zamkniętych pomieszczaniach. 
W terenie nosząc ten ogrzewacz przy ciele ( wątrobie )  nie czuć spalin - czuć tylko ciepełko  

 
			
					
				
				: 17 cze 2008, 15:49
				autor: Fredi
				no chyba że akurat nosisz go pod koszula, a wtedy spaliny ida centralnie w gorę - a to znaczy - prosto w nos.....po czym masz murowany bol glowy, ew. zawroty,  jak sie doprawisz to i mdłości i tym podobne efekty zatrucia 

 - tyczy sie to rowniez benzynowych grzalek.
 
			
					
				
				: 18 cze 2008, 14:29
				autor: brt
				Moooże gdyby stać w bezruchu prze parę godzin to wtedy mogłoby się zawrócić w głowie  

 
			
					
				
				: 18 cze 2008, 17:04
				autor: Treasure Hunter
				A powiedz mi jeszcze czy te węgliki są jakoś super-extra preparowane czy od biedy można je zastąpić węglem z ogniska?
			 
			
					
				
				: 18 cze 2008, 17:31
				autor: brt
				Szczerze mówiąc nie wiem ,wygląd niczego nie sugeruje.
Kiedyś przy okazji wrzucę zwykły węgiel do środka i zobaczymy jakie będą rezultaty.
			 
			
					
				
				: 19 cze 2008, 12:16
				autor: palowski
				a może coś takiego lepiej?
LINK
ostatnio będąc na Babiej nocą bardzo pomógł, zalany odrobinką wody grzał jeszcze rano (w sumie koło 10 godzin działał i ładnie grzał)
poza tym jest niedrogi. kilku moich znajomych go ma i każdy chwali.
----------------
Now playing: 
Kult - Gdy Nie Ma Dzieci 
			
					
				
				: 19 cze 2008, 14:06
				autor: w0jna
				A ja bym polacał ogrzewarke, ale taką zapalniczko podobną na benzyne. Taki wkład to się skończy i koniec. Później lataj po sklepach i szukaj.
			 
			
					
				
				: 19 cze 2008, 14:22
				autor: Tanto
				Benzynówka jest fajna, ale jak nie znajdziesz odpowiedzniego paliwa to można nabawić się sporego bólu głowy
			 
			
					
				
				: 19 cze 2008, 23:00
				autor: Dąb
				Mam ogrzewacz us army i też mogę polecić, jedno co mi w nim przeszkadza, to po uruchomieniu zajeżdża jakąś chemią, niedogodności natury zdrowotnej nie odczułem.
			 
			
					
				
				: 04 lut 2009, 23:56
				autor: abyss
				Odkopię temat -żeby nie zakładać drugiego.
JAKIE PALIWO (benzyna) do grzałki katalitycznej? Mam bardzo starą ruską grzałkę katalityczną - niestety dziś nie udało mi się jej odpalić na paliwie Zippo. Dopiero potem poczytałem skład i okazało się, że to jakiś "izo-cośtam".
Wiem, że benzyna powinna być "czysta" - ale jaka dokładniej? Czy może być np. samochodowa bezołowiowa (no bo tak na czuja to nie powinna niszczyć katalizatora platynowego - ale tak naprawdę to cholera ich wie...). Pytanie pilne bo często pracuję PRZY KOMPUTERZE w budynku bez ogrzewania - a bez ruchu się szybciej marznie.
			 
			
					
				
				: 04 lut 2009, 23:59
				autor: brt
				Odnośnie benzyny nie pomogę,
ale do pomieszczenia  może lepszy  był by ogrzewacz chemiczny usarmy ?
			 
			
					
				
				: 05 lut 2009, 00:12
				autor: Tanto
				abyss, poszukaj w archiwum, był temat o grzałce katalitycznej i sporo o paliwie. 
Mam takie dwie i nie polecam do stosowania w pomieszczeniu zamkniętym bez bardzo dobrej wentylacji, można nabawić się poważnego bólu głowy.
			 
			
					
				
				: 05 lut 2009, 15:58
				autor: Fredi
				lepiej rozejrzyj sie za ogrzewaczami żelowymi, wielokrotnego użytku, uruchamianymi przez przełamanie blaszki, a odtwarzanymi przez gotowanie.
takie coś grzeje się w granicach 50st przez 30-60min (zależy od jakości ustrojstwa).
można trafić w lidlu 6zł za dwie szt.  albo w turystycznych (e-horyzont)ok. 15zl/szt
			 
			
					
				
				: 07 lut 2009, 23:16
				autor: abyss
				Żelowe (to chyba tiosiarczan sodowy - tak mi się coś kojarzy) mam - nie jestem zachwycony. Katalityczna dłużej grzała, łatwiej uzupełnić.
			 
			
					
				
				: 08 lut 2009, 08:45
				autor: Fredi
				ale żelowe są najlepsze do pomieszczenia, nie wydzielają żadnych trujących, czy choćby przeszkadzających oparów. Używanie jakiejkolwiek katalitycznej grzałki w pomieszczeniu można spokojnie uznać za samobójstwo i chęć na conajmniej niezły ból głowy (i oby tylko sie na tym skończyło).
			 
			
					
				
				: 10 kwie 2009, 13:07
				autor: Gryf
				Kiedyś, swego czasu byłem posiadaczem kapitalnej ruskiej grzałki. Działała idealnie, nie kopciła, nie śmierdziała i generalnie nie przysparzała mi najmniejszych kłopotów. Dziś już nie posiadam. Ukradli! Paradoksalnie ruski model wyglądał jak wyprodukowany na Zachodzie a benzynowe odpowiedniki zza Odry przypominały ruskie konstrukcje. Wyglądały jakby miały za chwilę rozsypać się. W egzemplarzach, które oglądałem albo katalizator (żarnik) był niestabilny albo generalnie całość nie wzbudzała zaufania. Z czystym sumieniem polecam benzynowe radzieckie warianty tego wynalazku. 
Fakt, benzyna marki Zippo jest najlepsza, kiedy stosowałem do swojej grzałki spalanie było praktycznie bezwonne, poza tym benzyna jest w blaszanym estetycznym opakowaniu ze szczelnie zamykanym dozownikiem. 
Tak więc apeluję: jeśli ktoś z Was wie gdzie jeszcze można nabyć ten dar sowieckiej myśli technicznej proszę o wskazówki.
			 
			
					
				
				: 08 cze 2009, 20:55
				autor: House
				abyss pisze:Żelowe (to chyba tiosiarczan sodowy - tak mi się coś kojarzy) mam - nie jestem zachwycony. Katalityczna dłużej grzała, łatwiej uzupełnić.
Tak nie mylisz się. Nie jeden z naszych dziadków w czasie dzieciństwa używał wkładek z tiosiarczanem sodu. Działa to na tej zasadzie, że gdy stopimy zawartość woreczka to oczywiście będzie cieczą i pozostanie nią bardzo długo nawet jeśli temperatura opadnie. Aby ogrzewacz zadziałał wystarczy potrząsnąć torebką. W ten czas ciecz nagle zamienia się w żel, później ciało stałe. Temperatura będzie się przez parędziesiąt minut utrzymywała na poziomie 48*C. Jest to tak zwane zjawisko cieczy przechłodzonej. Nie rozumiem tylko co chcesz uzupełniać. Dopóki torebka nie zostanie rozwalona, dopóty ogrzewacz będzie spełniał swoją funkcję. Wadą jest jedynie krótki czas działania - około pół godziny.
 
			
					
				
				: 09 cze 2009, 07:34
				autor: Doczu
				House pisze:Nie rozumiem tylko co chcesz uzupełniać. Dopóki torebka nie zostanie rozwalona, dopóty ogrzewacz będzie spełniał swoją funkcję.
Przeczytaj dokładnie.
abyss pisze o uzupełnianiu grzałki katalitycznej.
 
			
					
				
				: 10 cze 2009, 22:15
				autor: House
				Prawda, ale napisał że 
łatwiej uzupełnić czyli chodziło że w grzałce katalitycznej jest łatwiej uzupełnić niż tej z tiosiarczanem tyle że w tym ostatnim nie ma czego uzupełniać. Nieprawdaż 

 może to tylko małe przejęzyczenie, może miał zamiar napisać łatwo uzupełnić.
 
			
					
				
				: 19 lut 2010, 09:21
				autor: pandowilk
				House pisze:Nie jeden z naszych dziadków w czasie dzieciństwa używał wkładek z tiosiarczanem sodu. 
Ja teraz popatrzyłem na opakowanie swojego ogrzewacza... nie jestem chemikiem 

 ale w moim pływa metalowy aktywator, woda i octan sodu.
Dziś wyprawa w "Suchedniowskie zaspy" 

 zobaczymy jak się sprawdzą.