Winko

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Jako bardzo niepełnoletni robiłem po kryjomu winko z jabłek we własnym pokoju.
Babcia była zadowolona bo wnuczek zaczął robić sobie soczek z jabłek w sokowirówce. Ojciec był mniej zadowolony bo gdzieś wsiąknął mu wężyk do akwarium. Siostra też była niezadowolona bo ktoś jej podprowadził trochę plasteliny.
A u mnie winko cichutko pykało wysoko na szafie w 5l beczułce po piwie będącej "elementem wystroju" wnętrza.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

Kiedyś przy winie z jabłek popełniłem bląd i sok z sokowirówki z zapałem wlewałem do balonu. Potem okazało się, że jedna trzecia balonu to miąższ. Dlatego przed wlaniem soku z jabłek warto poczekać aż miąższ osiądzie i zlać płyn z nad niego.
Przepisu nie podam, bo domowy jabol to produkt niełatwy w przygotowaniu jako że jabłka są różne i nigdy nie wiadomo, ile cukru wsypać.

Warto kupić i namnożyć drożdże winne, do kupienia np. w Praktikerze.

[ Dodano: 2010-10-17, 17:52 ]
A, przypomniał mi się jeszcze sposób na niezłe drożdże winne własnej produkcji. Zazwyczaj występują jakieś resztki na skórkach suszonych winogron, czyli po prostu rodzynek. Zatem zalewamy trochę rodzynek przegotowaną, letnią wodą, wsypujemy parę łyżeczek cukru i zamykamy naczynie gazą, watą, szmatką, czymkolwiek co przepuszcza powietrze, potem wstawiamy do ciemnej szafki na kilkadziesiąt godzin, dosypując co jakiś czas łyżeczkę cukru.

Nie wolno zalać rodzynek zbyt gorącą wodą, bo zabijemy drożdże, a przecież je lubimy :)
" YOU create your own reality "
Mr.Sloth
Posty: 144
Rejestracja: 02 sie 2010, 16:40
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: leń leśny
Płeć:

Post autor: Mr.Sloth »

Okej znów poproszę o jakąś poradę :mrgreen:
Winko już przestaje pracować -powiedzmy 1 bąbelek co2 na godzinkę
Zamierzam odczekać jeszcze trochę, przelać je do czegoś, umyć gąsior (na ściankach i na dnie jest osad), z powrotem wlać do czystego, odczekać parę dni i zlać do butelek.
Dobrze rozumuje czy powinienem jeszcze się z tym wstrzymać ??
sylwester2091
Posty: 277
Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: sylwester2091 »

czekaj, bąbelek na dzień ;) czyli praktycznie brak zauważalnego bąbelkowania Cię interesuje
(najłatwiej to określić jeśli stwierdzisz, że od dłuższego czasu poziom wody w ramionkach rurki się nie zmienia... no może po za parowaniem ;) )
Awatar użytkownika
Góral
Posty: 75
Rejestracja: 17 paź 2010, 17:07
Lokalizacja: Wadowice
Płeć:

Post autor: Góral »

Mógłbyś już odcedzić winko od "paciepia" i skosztować przy okazji, czy aby nie potrzebuje cukru więcej.
I z powrotem do dymiona, żeby dalej " dojrzewało" ;-)
sylwester2091
Posty: 277
Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: sylwester2091 »

jeśli dalej bąbelkuje to co z tego jak odciągnie ( a nie odcedzi) skoro drożdże dalej się namarzają i tak i tak zrobi mu się znowu osad wiec po co się męczyć i tracić winko przy okazji (wszystkiego nie ściągnie zawsze trochę się traci jeśli nie chce się osadu zasysać).
Mr.Sloth
Posty: 144
Rejestracja: 02 sie 2010, 16:40
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: leń leśny
Płeć:

Post autor: Mr.Sloth »

odcedzanie już było jakiś czas temu, razem z dosypywanie cukru
:) . ok to czekam aż zupełnie przestanie pykać


2 grudnia EDYTA: Winko gotowe, przelane do gąsiora, odpoczywa szczelnie zakorkowane :)
Piszę to po to żeby ktoś mógł zobaczyć ile trwa cały proces 8-)
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Zainspirowany wypowiedzią Birkena1: http://reconnet.pl/viewtopic.php?p=6786 ... cc51#67860
zapodaję jak nastawiłem wino: wieloowocowo - kartonikowe. Dumnie to brzmi więc do rzeczy:

1. MD - czyli matka drożdżowa - od czegoś trzeba zacząć
Do czystej butelki 0,5l wlewamy do połowy przegotowanej, ostudzonej wody (nie więcej niż 30 stopni bo zabijemy drożdże), dodajemy dwie łyżeczki cukru, szczyptę pożywki - tyle co na końcu noża i drożdże winiarskie. Zostawiamy na trzy dni, zatknięte watą i co dzień mieszamy.
2. Nastaw - czyli sedno sprawy
Do słoja wrzuciłem: śliwki węgierki, borówki (miałem zamrożone, rzecz jasna rozmroziłem i delikatnie przepłukałem), rodzynki w ilości 0,5 kg, suszoną żurawinę (jakieś dwie garście było), trochę dżemu wiśniowego (z pół słoika), dwa litry soku 100% z kartonu: Fortuna czarna porzeczka - winogrono. Dodaję Pektopol aby łatwiej było wyciągnąć sok z owoców i gniotę wszystko tłuczkiem do ziemniaków. Po czterech godzinach dodaję MD, miącham i przykrywamy gazą. Tak stało cztery dni aby podczas wstępnej fermentacji w miazdze wydobyć z owoców sok i garbniki.
3. Fermentacja burzliwa
Po czterech dniach fermentu w miazdze pod przykryciem z gazy, odciskamy sok z owoców. Ja użyłem starej koszulki, i mimo pracy w brodziku nie uniknąłem mycia połowy łazienki - chlapie na wszystkie strony i do tego szybko farbi na czerwono :-)
Uzyskany sok wlewam z powrotem do uprzednio wymytego baniaka, mierzę cukromierzem BLG i zakręcam korkiem z rurką fermentacyjną.

https://picasaweb.google.com/1120101007 ... 2157321714

Na tym etapie nie dodaję jeszcze cukru, gdyż rodzynki i tak były słodkie, i znałem ilość cukru w dodawanym soku. Przed zapodaniem korka z rurką fermentacyjną BLG wynosiło 19 a to daje, przy poprawce -4 na niecukry 15, więc mają jeszcze co przerabiać.

A tak bulka:

https://picasaweb.google.com/1120101007 ... 8520214514

https://picasaweb.google.com/1120101007 ... 5787050402

Edit: zainteresowanych odsyłam:
http://old.wino.org.pl/frames/index2.htm
Podstawy: http://wino.org.pl/forum/forumdisplay.php?fid=28
Wina zimowe: http://wino.org.pl/forum/forumdisplay.php?fid=7
Obrazek
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Michal N, Dzięki. Chyba muszę poszukać podobnego słoja ;-)
sylwester2091
Posty: 277
Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: sylwester2091 »

Moje winko jabłkowo czarno bzowe trafiło do butelek i jest wyśmienite. Teraz nastawiłem na wino ryżowe... nigdy nie robiłem takiego a chciałem spróbować co mi z niego wyjdzie.

woda 7 litrów
cukier 3 kilogramy
drożdże (dwie paczki piekarskich)
ryż 1 kilogramów
goździki 30 sztuk
ziele angielskie 10 sztuk
cukier waniliowy 2 sztuk
sok z cytryny 1 sztuk
tymianek 1/2 łyżek stołowych
imbir 1/2 łyżek stołowych
pieprz(ziarenka) 8 sztuk
rodzynek 10 dekagramów

Ryż surowy i przepłukany zimną wodą. Drożdże nie winne bo podobno piekarskie lepiej sobie radzą z ryżem (skrobia). Po dwóch tygodniach planuje przecedzić i zostawić płyn do dalszej pracy w baniaku na 3 - 4 miesiące.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

bleeee, jako były student, degustujący wina ryżowe niemal co 2 tydzień (mielismy 3 baniaczki), mówie STOP drożdżom piekarskim - no chyba że lubisz placek drożdżowy w płynie (wino o smaku placka drożdżowego), częstsze wizyty w toalecie, to próbuj.
Ostrożnie z goździkami, to dość silnie aromatyczna przyprawa. 30 szt wydaje się dużo.

No i niewiem, czy wytrzyma te 3-4 miesiące. Ryżowe bardzo łatwo i szybko się psuje.
Awatar użytkownika
Driver
Posty: 315
Rejestracja: 02 mar 2009, 15:53
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 6876158
Tytuł użytkownika: Supertramp
Płeć:

Post autor: Driver »

Zirkau pisze:bleeee, jako były student, degustujący wina ryżowe niemal co 2 tydzień (mielismy 3 baniaczki), mówie STOP drożdżom piekarskim - no chyba że lubisz placek drożdżowy w płynie (wino o smaku placka drożdżowego), częstsze wizyty w toalecie, to próbuj.
Ostrożnie z goździkami, to dość silnie aromatyczna przyprawa. 30 szt wydaje się dużo.

No i niewiem, czy wytrzyma te 3-4 miesiące. Ryżowe bardzo łatwo i szybko się psuje.
:mrgreen: :mrgreen: Toś wyczerpał temat he he
Gdybym schował ręce do kieszeni,skazali by mnie za ukrywanie broni.
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

:mrgreen:
Winko ryżowe ma sens jak się je przez rurki przepuści ;) ...
Tą metodą "uszlachetnione" zdecydowanie ZYSKUJE :D
Mr.Sloth
Posty: 144
Rejestracja: 02 sie 2010, 16:40
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: leń leśny
Płeć:

Post autor: Mr.Sloth »

Odświeżam temat
Poprzednie winko wszystkim smakowało(z winogron), potem robiłem ryżowe- też nikt nie narzekał 8-)

Dziś nastawiam znowu, ale tym razem jedno w gąsiorze szklanym 5L a drugie takie samo w 5L baniaku PET. Są zwolennicy i przeciwnicy robienia wina w plastiku. Wiec postanowiłem iść tym tropem i samemu sprawdzić czy różnica będzie wyczuwalna. Na każde 5L zużyje po 2,4kg owoców.

Jak będzie gotowe to porobi się jakieś testy smakowe, a wyniki doświadczenia zamieszczę tutaj ;-)
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Dziś nieśmiało nastawiłem 8-)

Obrazek

Z jabłuszek - 10 litrów :mrgreen:
Winko robiłem na czuja, uprzednio przeczytawszy książkę "Domowy Wyrób Win" J. Cieślak.

Zobaczymy, może się uda :mrgreen:
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

coś się sylwester2091 nie odzywa. Chyba mu to wino nie wyszło, albo nie pamieta co robił :D
sylwester2091
Posty: 277
Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: sylwester2091 »

Skoro już mnie wywołałeś do tablicy...

Winko nie miało posmaku placka drożdżowego, ale faktycznie z przyprawami przesadziłem.
Wino było smaczne, ale tylko pierwszy kieliszek przy drugim ów silny aromat przeszkadzał.
W związku z powolnym znikaniem trunku i jak jeż wspomniałeś małej trwałości owego produktu połowa nie dotrwała do czasu spożycia (octowy posmaczek).

Obecnie dojrzewa winko jabłka czarny bez i wyszło cudne tylko trochę za mało słodkie jak na mój gust toteż go dosłodziłem i czekam aż się przegryzie.

Spróbuje zachować jedną butelkę na zlot (nie wiem czy się uda bo wino z jabłek i czarnego bzu niesamowicie szybko u mnie znika).
Awatar użytkownika
Doczu
Posty: 1284
Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
Lokalizacja: Pinecity
Tytuł użytkownika: Litewski Cham
Płeć:

Post autor: Doczu »

slaq pisze:Dziś nieśmiało nastawiłem
Wygląda jak czekolada na gorąco lub czekoladówka :mrgreen: ;D
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Doczu pisze:Wygląda jak czekolada
Fotkę zrobiłem tuż po zlaniu do gąsiorka świeżego soku z jabłek, a takowy ma tendencję do utleniania się - dlatego taki kolorek 8-) Można temu niby zapobiec, ale nie chciało mi się cudować. Dziś kolorek nieco zjaśniał i pojawił się kożuszek na powierzchni. Rurka zaś miło pyrkoce :mrgreen: Musi musowo działa i pracuje ! :mrgreen:
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Doczu
Posty: 1284
Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
Lokalizacja: Pinecity
Tytuł użytkownika: Litewski Cham
Płeć:

Post autor: Doczu »

ależ mnie to w ogóle nie przeszkadza :)
Komentowałem tylko wygląd, a sam z doświadczenia wiem że wygląd to "w trakcie" nie ma nic wspólnego z gotowym trunkiem ;D
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Luzik ziom :mrgreen:
Jak się zrobi, to biorę butle na "czterdziechę" i chętnie poczęstuje :643:
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Kupiłam winowyrabialniczy szpej już chyba z 2 miechy temu i nadal się nie mogę za nic zabrać 8-) Na moje nieszczęście tym topiciem przypominacie mi, że czas się zabrać do roboty icon_twisted
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
mwitek
Posty: 1115
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 4861234
Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: mwitek »

A Ja właśnie zlałem po 3 butelki jabłkowego i biało-winogronowego wyrobu :D

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Skąd takie buteleczki :-P ?
Awatar użytkownika
mwitek
Posty: 1115
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 4861234
Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: mwitek »

Dostałem.
Ale było w nich jakieś niezbyt drogie wino :D
Obrazek
ODPOWIEDZ