Preano, Na temat studni abisyńskich wierconych, jest sporo informacji na internecie.
Można zakupić całe zestawy do wiercenia (z przewodnikiem, który po zakończeniu wiercenia jest też wstępnym filtrem), i dodatkowym segmentami rur.
Można też korzystać z metod DIY (sporo napisano na stronach organizacji non-profit), gdzie rury są wbijane, a następnie środek jest wypłukiwany wodą pod ciśnieniem (raczej nie do zastosowania w Twoim wypadku).
Poczytaj, zanim najpierw się za to zabierzesz.
Studnie kopane, to już inna para kaloszy. Są trudniejsze w utrzymaniu, wymagają większego nakładu pracy, ale wystarczy szpadel, kołowrót i wiadro. Ale kopanie takiej studni to ryzyko. Trzeba utwardzić teren wokół wykopu, cały czas musi być ktoś u góry, aby ubezpieczać osobę kopiącą. Generalnie ciarki mi przechodzą przez plecy, jak sobie przypomnę te studnie z dzieciństwa, które były diablo głębokie, a obmurowane były cegłami. Znaczy się, na początku nie były w ogóle zabezpieczane podczas kopania.
Cembrowanie to wpuszczanie betonowych kręgów w miarę pogłębiania wykopu. Jak cembrować belkami nie mam zielonego pojęcia, i nie chce tutaj dywagować.
Daj sobie z tym spokój. Jeśli już masz mieć studnie, to ją wywierć. Kiedy ja się tym interesowałem, zestaw kosztował paręset złotych.
Nikt Ci takiej studni nie zanieczyści. Zawsze kiedy się zamuli, możesz dołożyć następny segment, i przewiercić trochę głębiej (sąsiad tak ostatnio zrobił, po 5ciu latach użytkowania swojej studni).
... ale gdzie tutaj jest bushcraft?

Powodzenia