Pingwiniak pisze:W takim razie dla mnie temat "siekiera vs maczeta" jest do niczego.
Bo kukri o grubości 18mm i 15mm płaskim szlifie będzię ciąć dużo gorzej niż siekiera z długą klingą o cieniutkim wklęsłym szlifie.A znowu długa i cienka maczeta będzie lepiej ciąć niż siekiera to rozłupywania ... trzeba by sprecyzować.
O tym pisałem, ale i tak uważam, że do lasu na survival tasak maczetopodobny ( bo nie wiem jakich jeszcze określeń używać) jest bardziej wszechstronny bo może służyć i jak duży nóż i jak siekiera. I przede wszystkim- czegokolwiek się nie używa należy to umieć robić i robić dobrze. Jak się ktos uprze to i resorem drzewo zetnie, a są i tacy co nawet pancerną siekierę zniszczą, siebie umęczą a drzewa i tak nie zetną. Jak to mówią:"kiepskiej baletnicy rąbek u spódnicy..."
Jest tyle rodzajów siekier i maczet...
Napisałem: południowoamerykańska maczeta u nas nadaje się do ogrodu, na działkę itd. Europejskie jej odpowiedniki są w naszych lasach rewelacyjnie skuteczne.
Siekier jest tyle odmian, że hoho...
I mozna kupic siekierę za 15PLN i można za 1500PLN!!!
Co do kukri...nie jestem do końca przekonany, co do jej skuteczności w naszych lasach.
Też uważam że pytanie "siekiera czy maczeta" ma znikomy sens albo i wcale...
[ Dodano: 2011-03-23, 15:26 ]
Zirkau pisze:zgadza się. Nie mówimy tu akurat o survivalu tylko rozważamy odwieczny sztuczny dylemat siekiera czy maczeta w obozowaniu.
Sztuczny? A kto ma taki dylemat? Pierwsze słyszę, żeby ktoś szykując się do jakiejkolwiek roboty rozkminiał:" co zabrać, siekierę czy maczetę".
To przypomina sytuację z obrazków Mleczki...
[ Dodano: 2011-03-23, 15:40 ]
tomasz pisze:jak czesto kopiesz dolki w lesie, po co i jakiej glebokosci, za tak offtopowo zapytam?
Do zebrania wody w dole, do wykopania miejscówki pod ognisko, do piecyka, do obkopania korzenia, do obsypania ziemią pałatki, do wykopania rowka odwadniającego po obwodzie szałasu, do zebrania mchu, do wyciągnięcia jakiegoś bajborka z ziemi itd. Wymieniać jeszcze? Saperka została stworzona właśnie do takich robótek i nie lubię męczyć innych narzędzi, bo mi ich zwyczajnie szkoda. Szkoda mi niszczyć narzędzia, które swoje kosztują i nie chcę byc zmuszony do używania do ww. czynności noża, siekiery czy maczety. Ich ostrza są stworzone do innych prac i spotkanie na ich drodze kamienia, blachy czy choćby twardego drutu... nie miłe, oj nie miłe...
dokładam kilka wzorów maczet (nie wszystkie):
http://www.machetespecialists.com/tyofma.html