Sposoby na komary i inne wredne owady.

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Czytałem na jednym z portali, że olejek waniliowy odstrasza komary. Taka opinia wśród wędkarzy (dwóch)
AP co Ty na to :?:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Na meszki działa olejek, na komary to jakoś nie bardzo. Tzn niby działa ;)
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

yaktra, no co ja na to? Też słyszałem, że działa i też od wędkarzy, ale jak na razie to jedyną rzeczą która działa definitywnie to jest moskitiera.. :P Mnie sprawdza się Mugga w roll-onie, też z DEETem. Jak przestanie działać, to przerzucę się ja repela.
Olejek mogę sprawdzić w ten weekend - zobaczymy.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Abscessus Perianalis pisze:Olejek mogę sprawdzić w ten weekend - zobaczymy.
Zatem czekam, tylko nie zapomnij dopisać :-P
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Nie wiem, czy to się na coś przyda, ale przeprowadzałem testy "olejek waniliowy vs komary" na działce.

Metodyka:
Test przeprowadziłem w pomieszczeniu o powierzchni 15m2 z szerokimi drzwiami i oknem, które były otwarte cały dzień i nie było wewnątrz włączane żadne źródło światła. Godzinę po zmierzchu zasłoniłem wszystkie wejścia do pomieszczenia testowego i wytłukłem dokładnie wszystkie komary, jakie udało mi się dostrzec lub usłyszeć. Następnie skropiłem olejkiem waniliowym framugi okna i drzwi oraz wylałem łyżkę stołową olejku na talerzyk podgrzewany świeczką typu "piguła". Odsłoniłem wejścia i przy zgaszonym świetle czekałem na nalot krwiopijców. Po upływie godziny zasłoniłem znowu wszystkie zasłony ponownie "zdezaktywowałem" wszystkie próbujące żerować komary.

Wyniki:

Komary zatłuczone przed zastosowaniem olejku: sztuk 32
Komary zatłuczone po zastosowaniu olejku: sztuk 9

Wniosek:

W wyżej wymienionych warunkach skuteczność olejku waniliowego okazała się znacząca choć nie całkowita (zmniejszenie ilości bzyczących paskudztw o ponad 70%). Przyznać jednak trzeba, że dla osoby lubiącej zapach tego środka, jest to metoda przyjemna.

Mówiąc prościej - może i kilka komarów Cię pogryzie, ale za to w jakiej atmosferze!
;-) :-P
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

birken1 pisze:
yaktra pisze:birken1
Ja napisałem NIE pękały tej zimy.
aaaaa faktycznie rozpędziłem się :-P . Przecie to poprzednia zima była :lol:
aniol, ja się dalej będę kłócił :-P
aniol pisze:Bezśnieżna zima i temp powiedzmy -7 przemrozi głębiej ściółkę
oczywiście że tak, ale o ile mi dobrze wiadomo to wszystko zginie po kolei a te k*** przetrwają :evil: Za to długo będący mróz i leżący śnieg skróci im aktywność w skali roku, a to oznacza mniej szans na rozmnażanie.

Nie zima jest tutaj kluczem - przeczytaj badania opisane w Wiadomościach Parazytologicznych a nie uparcie drepczesz w miejscu :568:

Co do testów waniliowych - jedna próba? :lol: cmoooon.... :roll: Stosując taką metodologię badań stwierdzam, że olejek jest nieskuteczny - kiedyś się posmarowałem i nie było różnicy :P
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Co do testów waniliowych - jedna próba? cmoooon.... Stosując taką metodologię badań stwierdzam, że olejek jest nieskuteczny - kiedyś się posmarowałem i nie było różnicy
Już ta jedna próba odbyła się przy, delikatnie mówiąc, wyraźnej dezaprobacie rodziny. ;-)
Więcej prób nie przewiduję, bo groziłoby mi to przymusową przeprowadzką na balkon na czas nieokreślony. :-P

Ale tak na serio, ten patent stosuję już drugi sezon i cały czas zauważam mniej więcej podobne działanie. Po uruchomieniu procedury waniliowania pomieszczenia pozostaje zwykle tylko kilka sztuk komarów do wytłuczenia przed spokojnym snem.
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

No to już brzmi lepiej 8-)

A może by tak olejek waniliowy pół na pół z DEET... :?:

Albo nie bo skóra mi zejdzie :shock: :lol:
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

aniol pisze:Albo nie bo skóra mi zejdzie
Cóż. Przynajmniej miałbyś pewność, że nie będzie Cię swędziała* icon_twisted

*chyba, że fantomowo...
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Ostatnio spotkałem się ze środkiem MOSBITO. Sąsiadka opiekowała się małym Kopkiem i poprzyklejała mu na rękawy i nogawki. Komar nie siada. Do zapachu trzeba się tylko przyzwyczaić.
http://mosbito.pl/
Jak widać jest w postaci naklejek, obrączek i płynu. Nie zawiera DEET :-P
Dobre rozwiązanie dla naszych pociech by nie smarować ich chemią. Sam planuje z tego skorzystać i wypróbować w lesie.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Ciekawa opcja z tymi plastrami. =)

Sprawdzilem ten olejek na kilku osobach - dziala srednio 2h - przez ten czas jedno ugyzienie. Po tym jak czas minie rozpoczyna sie radosne klepanie. Testowane glownie na kobietach z odslonietymi nogami.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Plastry mają niby działać przez 10 - 12 godzin. Mój synek jak lata z tymi plastrami przez kilka godzin to po tym czasie dalej czuć "aromat".
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
kamil756
Posty: 39
Rejestracja: 26 lut 2009, 16:05
Lokalizacja: Lądek-Zdrój
Gadu Gadu: 222292
Tytuł użytkownika: czarny turysta
Płeć:

Post autor: kamil756 »

czytając książkę E. Paukszty "Wiatrołomy" wyczytałem, że na dobrym sposobem na komary jest zamoczenie babki zwyczajnej w spirytusie i posmarowanie się tym. Słyszeliście może coś o tym?
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Wiem, że sama na ukąszenia pomaga. O tym co piszesz coś mi się we łbie kołacze, ale nie sprawdzałem nigdy i nie wiem czy to było to zastosowanie, które gdzieś tam mam w głowie.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

O ile mnie pamięć nie myli, to Krisek robi sobie właśnie takie nalewki do smarowania się.
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Odkopiemy stary temat.

1-methylpiperazine
Ma ktoś informacje czy środki na bazie tego składnika weszły do produkcji? Trafiłem na artykuły z 2013 mówiące że bije na głowę DEET, ale brak ciągu dalszego. Np. http://www.bbc.com/news/science-environment-23987827

Tu jakaś prezentacja, niestety slajdy bez lektora są dość ubogie http://www.mosquito-va.org/pdfs/2011%20 ... ernier.pdf
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Olać komary dajcie skuteczny sposób na gzy :-x
Awatar użytkownika
M 52
Posty: 11
Rejestracja: 30 sty 2015, 20:53
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: M 52 »

Stosuję Repel 50 (bez deet) i w moim lesie gzy wprawdzie atakują, ale z niesmakiem odbijają się ode mnie 8-) Zakładam, że to dzięki działaniu owego repela. Wcześniej w gorące letnie dni zbierałem grzyby w ubraniu z długimi rękawami, nogawkami i moskitierą na głowie.
Awatar użytkownika
steppenwolf
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
Lokalizacja: mazowieckie
Płeć:

Post autor: steppenwolf »

Tu, gdzie obecnie mieszkam, nie mam w tym roku problemu z komarami, gzami, a i much jakoś mało. Jedynie osy masowo topią mi się w basenie i trzeba je z niego wyciągać – cóż, „osa też człowiek i pić potrzebuje”. Za to, gdy trzy tygodnie temu pojechałem na wschód do rodziny, obżarły się mną meszki – jeszcze do tej pory mam po nich ślady. A gzy sprawiły, że gdy rowerem pojechałem na wycieczkę, to nici były z leśnego siusiania – atakowały całymi eskadrami. To samo było w drodze powrotnej w lesie między Ostrołęką, a Przasnyszem. ‘Stado’ tych bydlaków nawet przez jakiś czas leciało za samochodem. W moich rodzinnych stronach problemem też są tzw. ślepaki, owady z rodziny bąkowatych.

Ale gwoli tematu:
Rich Johnson, autor książki „Survival ekstremalny ” radzi, jak pozbyć się spod skóry larwy gza. Otóż na trzy dni poczerwieniałe miejsce należy owinąć bekonem, do którego larwa będzie zmierzać; świeże mięcho. Potem , po pozbyciu się larwy, ranę należy posmarować żywicą, lakierem do paznokci lub wazeliną kosmetyczną, a następnego dnia oczyścić ranę przez wyciskanie.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

M 52 pisze:Stosuję Repel 50 (bez deet) i w moim lesie gzy wprawdzie atakują, ale z niesmakiem odbijają się ode mnie 8-) Zakładam, że to dzięki działaniu owego repela. Wcześniej w gorące letnie dni zbierałem grzyby w ubraniu z długimi rękawami, nogawkami i moskitierą na głowie.
Potwierdzam. Ukąsiło mnie coś tylko kilka razy w tym roku i to dlatego, że wcześniej się nie spryskałem, ciekawie pachnie. Trzeba mieć na uwadze, że przy obecnych temperaturach i wzmożonym wysiłku pryskać należy co 3-4 godziny, żeby był środek był jak najbardziej skuteczny. Szybko schodzi, jednak według mnie warto.
Awatar użytkownika
Dźwiedź
Posty: 690
Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
Lokalizacja: GoldenCity
Tytuł użytkownika: brat cebka
Płeć:

Post autor: Dźwiedź »

birken1 pisze:Olać komary dajcie skuteczny sposób na gzy :-x
Mięta - dopiero co stosowaliśmy ją na Biebrzy gdzie dookoła wsie, krowy i gzów od czorta - mięta skutecznie maskuje nasz zapach przed gzami - zerwać i natrzeć się.
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Awatar użytkownika
Mscibor
Posty: 4
Rejestracja: 16 sie 2015, 13:08
Lokalizacja: Okolice Torunia
Gadu Gadu: 337337
Tytuł użytkownika: Nic nie umiem!
Płeć:

Post autor: Mscibor »

Ja zawsze stosuje Wrotycz Pospolity rośnie wszędzie praktycznie, a i komarów przy mnie nie widać dzięki temu. :)
Niech ryczy z bólu ranny łoś,
Zwierz zdrów przebiega knieje.
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś,
To są zwyczajne dzieje.
Awatar użytkownika
steppenwolf
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
Lokalizacja: mazowieckie
Płeć:

Post autor: steppenwolf »

Jeszcze trochę, a do lasów zacznę chodzić jedynie zimą! A przecież łażę po nich od dzieciństwa. Kolejny raz z lasu wypędziły mnie strzyżaki jelenice. Atakują kark, wciskają się pod rękawy, a jeden przywędrował ze mną do domu i nie wiem, czy utopiłem go biorąc prysznic, czy siedzi do tej pory w bluzie w koszu na pranie. Wygląda na to, że nastąpiła ich migracja w moje okolice.
Trochę informacji znalazłem na temat tego drania na tej stronie: strzyżak
Ma ktoś z Was jakąś praktyczną wiedzę na ich temat, bo jak tu nie chodzić do lasu?!
Awatar użytkownika
Fabian
Posty: 55
Rejestracja: 09 paź 2014, 16:49
Lokalizacja: Gda
Tytuł użytkownika: F jak Fabian
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Fabian »

steppenwolf pisze:Jeszcze trochę, a do lasów zacznę chodzić jedynie zimą! A przecież łażę po nich od dzieciństwa. Kolejny raz z lasu wypędziły mnie strzyżaki jelenice. Atakują kark, wciskają się pod rękawy, a jeden przywędrował ze mną do domu i nie wiem, czy utopiłem go biorąc prysznic, czy siedzi do tej pory w bluzie w koszu na pranie. Wygląda na to, że nastąpiła ich migracja w moje okolice.
Trochę informacji znalazłem na temat tego drania na tej stronie: strzyżak
Ma ktoś z Was jakąś praktyczną wiedzę na ich temat, bo jak tu nie chodzić do lasu?!
Szczerze powiedziawszy to nie mialem nigdy z nimi większego problemu. Oprócz tego, że włażą we włosy, to chyba nigdy nie mialem z nimi jakichś nieprzyjemności. Nie przypominam sobie by któryś mnie kiedyś ugryzł. I w sumie, dopiero dowiaduje się, że są pasożytami, a nie drapieżnikami - jakoś mi się tak wcześniej wydawało. ;)
ODPOWIEDZ