Niedzielne wędkowanie :o)
: 26 maja 2008, 17:04
				
				To ja również zaprezentuję mój pierwszy w tym roku wypad niedzielny na rybki.   
 
Połowy miały zacząć się w sobotę, ale calutki czas lał deszcz. Z rana także nie udało się
iść, ponieważ padało, aż do 9:00. ale po przejaśnieniu się, poszliśmy wreszcie na wodę.
Woda, to rzeka, o przepięknych widokach. Oczywiście, mając łódkę, nie ma nic
piękniejszego od spiningowania. Zresztą jest to moja ulubiona metoda połowu.
To może przejdę do rzeczy. Tak prezentuje się okolica

Tu schodzimy, do przycumowanej łódki, na własnym pomoście
 
 
Wygląd pomostu i okolicy z wody
 
 
Oraz ogólnie jak się teren prezentuje



A to standardowe widoki

No i nie opuszczający nas prawie całe 5 godzin, kompan
 
 
Tu pierwszy okaz szczupaka, który wrócił do wody, bo za malutki
 
 
tak wyglądało jego odczepienie
 
 
Ten troszkę większy ale również poszedł do wody
 
 
Oprócz siedmiu szczupaków, mieliśmy 29 okoni, z których również kilka, ze względu na rozmiar
wróciło do rzeki. Ogólnie zabraliśmy na patelnię 26 sztuk. Niestety, musieliśmy wziąć
jednego ze szczupaków, ponieważ tak połknął ‘gumkę’, że nie sposób było wyjąć. Na
szczęście nie był to maluch, ale jeden z większych okazów.
Tak prezentują się w wiadrze, oraz na trawce.


Mam nadzieję, że następnym razem relacja będzie dłuższa oraz znajdzie się w niej więcej zdjęć. Ewentualnie większe okazy.
Pozdrawiam
			 
 Połowy miały zacząć się w sobotę, ale calutki czas lał deszcz. Z rana także nie udało się
iść, ponieważ padało, aż do 9:00. ale po przejaśnieniu się, poszliśmy wreszcie na wodę.
Woda, to rzeka, o przepięknych widokach. Oczywiście, mając łódkę, nie ma nic
piękniejszego od spiningowania. Zresztą jest to moja ulubiona metoda połowu.
To może przejdę do rzeczy. Tak prezentuje się okolica

Tu schodzimy, do przycumowanej łódki, na własnym pomoście
 
 Wygląd pomostu i okolicy z wody
 
 Oraz ogólnie jak się teren prezentuje



A to standardowe widoki

No i nie opuszczający nas prawie całe 5 godzin, kompan
 
 Tu pierwszy okaz szczupaka, który wrócił do wody, bo za malutki
 
 tak wyglądało jego odczepienie
 
 Ten troszkę większy ale również poszedł do wody
 
 Oprócz siedmiu szczupaków, mieliśmy 29 okoni, z których również kilka, ze względu na rozmiar
wróciło do rzeki. Ogólnie zabraliśmy na patelnię 26 sztuk. Niestety, musieliśmy wziąć
jednego ze szczupaków, ponieważ tak połknął ‘gumkę’, że nie sposób było wyjąć. Na
szczęście nie był to maluch, ale jeden z większych okazów.
Tak prezentują się w wiadrze, oraz na trawce.


Mam nadzieję, że następnym razem relacja będzie dłuższa oraz znajdzie się w niej więcej zdjęć. Ewentualnie większe okazy.
Pozdrawiam



 dziś wróciłem z pracy, 2 dni wolnego się trafiło, więc jutro znowu nad wodę, może z noclegiem, ale po zeszłotygodniowym spiningowaniu z miernym skutkiem idę zasadzić się z gruntówką na leszcza, może jakaś brzanka podejdzie.... Pozdrawiam
 dziś wróciłem z pracy, 2 dni wolnego się trafiło, więc jutro znowu nad wodę, może z noclegiem, ale po zeszłotygodniowym spiningowaniu z miernym skutkiem idę zasadzić się z gruntówką na leszcza, może jakaś brzanka podejdzie.... Pozdrawiam
