Strona 1 z 2

Teoretyczne pieprzenie kotka za pomocą klawiatury...

: 14 wrz 2010, 14:54
autor: puchalsw
Za tego posta pewnie dostanę ostrzeżenie, lub wyląduje razem z nim w Mogilniku...
Panowie!
Co jest do jasnej grane!? Siedząc w biurze, średnio 3-4 razy dziennie sprawdzam, co tam słychać na moim ulubiony Forum.

A tutaj kupa!

Kupa nowych rejestracji. To nawet dobrze, wręcz wyśmienicie. Z zalewu nowych członków (sic!) na pewno nie jeden dobry karczoch się urodzi (kto widział "Wallace i Gromit: Klątwa królika"?)... Bieda tylko w tym, że większość nowych postów to WITAM!!! I nic! Nic dalej się nie dzieje

Kuba w "Relacjach z wypraw" - podróże kształcą, a spacery dokształcają. Panowie! Co się dzieje? Siedzicie na stołkach i puszczacie w nie bąki? Popatrzcie na starsze posty. Relacja za relacją! Ja nie mówię o prześmiewczych postach z mojej strony czy pozostałych mazowieckich kolegów po spotkaniu Warszawskim. To żart przez łzy! Nie wierzę, że nigdzie nie chodzicie, nic nie robicie. Wrzucajcie te fotki, piszcie o swoich wybrykach. Jak nie napiszecie o lesie koło swojej wsi, to nikt się nie dowie jak tam fajnie jest. Nie mówię o, autopromocji, ale pokazywaniu jak piękny i ciekawy nasz kraj jest. Przecież 2-3 godzinny wypad do lasu nie musi kończyć się spaniem pod plandeką, a mimo tego można pokazać zdjęcia padalca, fajnej formacji geologicznej, pokrzywionej sosny, oczka wodnego (temat cieków prawie umarł - Polska widocznie pustynnym krajem jest)...
Tak się składa, że moja galeria Picassa połączona jest z paroma galeriami kolegów z Reconnetu. I widzę ile się dzieje. Jestem przekonany, że dzieje się 10X więcej u pozostałych kolegów i koleżanek. I co? I nic!

Ekwipunek - tutaj zaczyna się robić kupa. Jest tyle tematów, tyle ciekawych realizacji w domowych warsztatach. Ludzie wykopują takie fajne graty na wyprzedażach (Grzymek i jego kopciuch naftowy). Sam bym nie wpadł, gdyby nie Treasure Hunter i jego pomysł wypadu rekonstrukcyjnego, jak rewelacyjna i wydajna jest lampa naftowa. A to tylko początek.
Pokazujecie pomysły na impregnacje, Wasze noże, wasze zestawy ekwipunków na różne wyprawy (google docs jest w sam raz do tego celu), prace w skórze, spostrzeżenia, co do sprawdzania się pewnych rozwiązań w terenie, itd.

Recenzje: bez komentarze. Spójrzcie tylko ile recenzji pojawiło się w 2010. Co Wy sprzętu nie kupujecie? A może kupujecie i nie używacie?

Kupa rozwolniona albo "Wolna Dyskusja" - pytanie retoryczne, w którym dziale jest najwięcej postów. Nie chodzi mi o to, że to zły dział. Nie, tylko mam na myśli proporcje w stosunku do pozostałych aktywności. Jesteśmy rewelacyjnie gadatliwi, jak trzeba wyrazić swoją opinie na temat policji, albo pacanach na quadach w lesie, czy innych dywagacjach teoretycznych...

Wbrew oczekiwaniom, nie będę narzekał na tzw. Messerschmitty - to według mojej nomenklatury, nowi członkowie, którzy po rejestracji, zaczynają na prawo i lewo rzucać autorytarnymi opiniami, krytyką, jechać po tych, których uznali "za gorszych niełażących, bo oni wiedzą lepiej"
To tylko dodaje smaczku forum, i pozwala się zrelaksować. No, bo jak inaczej patrzeć na 2 stronicowego tautoriala jak rozpinać tarpa, napisanego przez gościa z plastikowym karabinkiem na plastikowe kulki:-)
Wiem, że niektórzy z Was może chcieliby do tej grupy, pewną osobę zaliczyć, ale je akurat się z tym nie zgadzam. Chłopak ma pasję i basta. Wyrośnie na ludzi, i świetną beletrystykę będzie pisał. Musi tylko nad językiem popracować.

I ostatni temat, który chciałem poruszyć to kwestia extremizmu moderatorskiego. Możliwe nawet, że to właśnie jest przyczyną spadającej aktywności (w mojej subiektywnej ocenie) wśród Forumowiczów.
Ja wiem, że Admin ma zawsze rację. OK. Takie są zasady, i każdy przystępując do Forum wyraził na to zgodę.
Ale Panowie Adminowie, pamiętajcie, że władza potrafi zaburzać osąd. Czasami stek bzdur należy posłać do Mogilnika, ale czasami lepiej się zastanowić, zanim się zruga kogoś, kto chciał się podzielić ciekawym artykułem na temat hipotermii. Zawsze możecie sami lekko zedytować posta, zamiast jechać po autorze. Może lepiej zedytować, upomnieć autora, a jednocześnie pochwalić za dobre chęci?
W przeciwnym razie zanim się obejrzymy, będzie nas coraz mniej na tym forum, lub coraz więcej, ale martwych dusz.

Wiem, że krytyka skierowana do tłumu, to pyskówka, a nie konstruktywna wypowiedź. Tym bardziej, że ja jestem częścią tego tłumu i sam po części winien..
Wiem, że nie ma sensu zrywać się teraz, i pisać posty. Niech każdy post coś wnosi i dodaje wartość do wiedzy tutaj zgromadzonej, ale zachowujmy się jak społeczność: dzielmy się informacjami, wysłuchujmy wzajemnie, pomagajmy sobie. W przeciwnym razie z Forum społecznościowego zrobi nam się Leśny Wortal.

: 14 wrz 2010, 15:05
autor: sylwester2091
Idąc za Twoją radą piszę post, w czwartym słowie masz błąd coś nie "cos".
Niech każdy post cos wnosi i dodaje wartość do wiedzy tutaj zgromadzonej, ale zachowujmy się jak społeczność: dzielmy się informacjami, wysłuchujmy wzajemnie, pomagajmy sobie. W przeciwnym razie z Forum społecznościowego zrobi nam się Leśny Wortal.
icon_twisted

: 14 wrz 2010, 15:08
autor: Prowler
puchalsw, masz chłopie rację. Sam szczerze mówiąc nie wrzucam zdjęć z jednodniówek chodź trochę tego mam no ale czasem myślę , że może to być odebrane jako produkowanie tematów mało wartościowych i jakaś tam forma chwalenia się właśnie czymś mało wartościowym. A recenzji sprzętu nie piszę dla tego ,że za bardzo nie mogę porównać do czegoś konkurencyjnego, ze znajomością materiałów i i kosmicznych technologi też kiepsko bo mnie to nie interesuje :-) ale zawsze można wrzucić jakieś spostrzeżenia typu - nie wiem z czego cholerstwo jest ale jest wygodne i mocne :-)... Uff tyle więcej grzechów nie pamiętam i obiecuję poprawę. :-)

Re: Teoretyczne pieprzenie kotka za pomocą klawiatury...

: 14 wrz 2010, 15:20
autor: śpioch
puchalsw pisze: Nie wierzę, że nigdzie nie chodzicie, nic nie robicie. Wrzucajcie te fotki, piszcie o swoich wybrykach. Jak nie napiszecie o lesie koło swojej wsi, to nikt się nie dowie jak tam fajnie jest. Nie mówię o, autopromocji, ale pokazywaniu jak piękny i ciekawy nasz kraj jest. Przecież 2-3 godzinny wypad do lasu...
Dobra, skoro taki drobiazg kogoś interesuje, to mogę zrelacjonować zaraz w stosownym dziale :mrgreen: Tylko to żaden "survival", ot zwykły spacer. :mrgreen:

: 14 wrz 2010, 15:49
autor: wolfshadow
puchalsw pisze:Kuba w "Relacjach z wypraw" - podróże kształcą, a spacery dokształcają. Panowie! Co się dzieje? Siedzicie na stołkach i puszczacie w nie bąki?
[...]
Tak się składa, że moja galeria Picassa połączona jest z paroma galeriami kolegów z Reconnetu. I widzę ile się dzieje. Jestem przekonany, że dzieje się 10X więcej u pozostałych kolegów i koleżanek. I co? I nic!
Spokojnie Wojtku. Najpierw powinność wobec rodziny a później coś się na forum pojawi z mojego podwórka.
Osobiście tak jak Prowler nie planowałem wrzucać recek z czegoś tak prozaicznego jak nocne wypady na rybki (btw. zarazili mnie na reconie). Ba. Nawet świadomie nie zabrałem aparatu bo szkoda go było moczyć w deszczu. Trochę żałuję bo miałem spotkanie oko w oko z dzikiem, bobrem i zimorodkiem.
puchalsw pisze:Ekwipunek
[...]
Recenzje: bez komentarze. Spójrzcie tylko ile recenzji pojawiło się w 2010. Co Wy sprzętu nie kupujecie? A może kupujecie i nie używacie?
Akurat w moim przypadku niewiele się zmieni bo jestem zadowolony ze swego stanu posiadania. Tak jakoś poczułem się obowiązany odpowiedzieć.
puchalsw pisze:I ostatni temat, który chciałem poruszyć to kwestia extremizmu moderatorskiego. Możliwe nawet, że to właśnie jest przyczyną spadającej aktywności (w mojej subiektywnej ocenie) wśród Forumowiczów.
Eee tam. Robisz z igły widły. Nie taki Fredi straszny jak go malują. Fakt, że czasem w mogilniku lądują całkiem dobre tematy (choćby o filmach PA) z których mogłyby się rozwinąć ciekawe dyskusje.
puchalsw pisze:Co jest do jasnej grane!? Siedząc w biurze, średnio 3-4 razy dziennie sprawdzam, co tam słychać na moim ulubiony Forum.
Do roboty! :lol:

I na koniec zdradzę Ci moje knowania:
W pierwszy weekend października planuję sobie wycieczkę wzdłuż jednej ze śląskich rzek. Hasło przewodnie brzmi: "Rzeka jako autostrada jadalnych gatunków roślin"
Pomysł z przełomu maja-czerwca ale z przyczyn obiektywnych musiał poczekać w kolejce.

: 14 wrz 2010, 16:49
autor: rumcajs
wolfshadow, A mógłbyś zdradzić o jaką rzekę ci chodzi?Czy jest to może rzeka "Ruda"?

: 14 wrz 2010, 17:39
autor: Doczu
Ja podejrzewam że chyba o Białą Przemszę albo Sztołę chodzi :-)

: 14 wrz 2010, 18:19
autor: Dąb
b]puchalsw[/b], widzę że mamy podobne odczucia, co do tego jak powinno wyglądać forum, jednak są to tylko nasze wizje. Niestety świat jest tak skonstruowany że ludzie wolą brać,niż coś dawać od siebie. Rozmowy na tematy światopoglądowe nie wymagają większego wysiłku od dyskutantów. Natomiast przygotowanie relacji choćby z jednodniowej wycieczki, czy opisu tego co się wykonało, już tak . Bynajmniej dla mnie jest to wysiłek , bo mistrzem pióra nie jestem, mam problemy z gramatyką i stylistyką. Polacy mają to do siebie że wolą wytykać błędy niż pomóc np . Naucz się najpierw pisać, bo robisz błędy itd. Zamiast może pomogę ci to napisać. Myślę że to jest jeden z powodów dlaczego ludzie się nie wychylają. Zaobserwowałem też , że w porwaniu z pewnym forum brytyjskim panuje tu niezbyt przyjazna atmosfera, ludzie od razu próbują wyjść na nie wiadomo jakich ekspertów, często nie przyjmują konstruktywnej krytyki. A przecież takiemu pseudo ekspertowi nie przystoi opisać jednodniowej wycieczki, co innego kilku tygodniowe przedzieranie się przez tajgę, ale na takich to oni nie bywają , więc nie piszą nic. Tak samo sprawy zlotów, część ludzi po prostu boi się przyjechać, aby nie zaburzyć swojego wyimaginowanego statusu w hierarchii. Podsumowując moje wypociny, aby forum bardziej żyło należy:
-stworzyć bardziej przyjazną atmosferę
skończyć z gramatyczną inkwizycją
Jeżeli ktoś coś zrobi i zamieści na forum,pochwalić, delikatnie zwracać uwagę co do błędów
( w wykonaniu rzeczy, bądź konstrukcji) jakie popełnił, a nie przyjmować prześmiewczy ton i odnosić się z wyższością.

: 14 wrz 2010, 19:17
autor: kmicic
Prawdę prosto w oczy? EXPERTOM? Heh, popieram!

: 14 wrz 2010, 19:25
autor: wolfshadow
Doczu, Rumcajs,Dokładnie chodzi o Przemszę. Począwszy od Trójkąta Trzech Cesarzy a zakończywszy na jej ujściu do Wisły. Na tym odcinku rzeka dosyć często odrywała się i wracała od koryta zostawiając po drodze to co Cz. i B. Przemsza do niej wrzuciły. :-D

Dąb, w erze wszechobecnego Beara Gryllsa czy niezbędnej konieczności budowania szałasów, wypady jednodniowe to po prostu małe miki. :-)
Co do spotkań to może masz trochę racji. Przy czym zauważ, że duże grono wymienionych przez Ciebie "ekspertów" stanowią osoby poniżej 18 wiosen. A takowym ciężko decydować o samodzielnym wypadzie przez pół Polski.
Zanim puchalsw, się tu pojawił już miałeś okazję poznać kolegę, który niezbyt dobrze Cię ocenił. Wybierał się nawet na zlot do Wa-wy. :-D Też były tarcia ale dało się je zbyć jednym banem i śmiechem i nikt z tego nie robił znaczącego problemu.
Zauważ, że istnieją typy reformowalne i niereformowalne.

Jechanie po ludziach, którzy faktycznie starają się coś zrobić jest faktycznie niesmaczne. Przy czym ocena tych działań zawsze będzie subiektywna. Mnie nie da się przekonać, że otwieranie pustych portali z pobożnym życzeniem, że ich userzy sami napełnią je merytoryczną treścią, jest dobrym działaniem. To samo dotyczy leśnych wycinanek bo odbijają się one na wizerunku wszystkich leśnych włóczykijów.
Natomiast dykcji i przecinków się nie czepiam. W końcu obraz lub treść same mówią za siebie.


Osobiście tematy typu "opowiadania" czy "witam" , "irytacje" itp. od razu odfajkowuję jako przeczytane. No może czasem w przypływie dobrych chęci rzucę okiem kto i skąd się wita.
Sprzęty X-tech, soft shelle, systemy odzieży kategorii X też jakoś pomijam. Są po prostu poza moją strefą zainteresowań. Są ludzie na forum, którzy czują się w tym jak ryba w wodzie i tam siedzą . Ot co.

: 14 wrz 2010, 20:37
autor: earthtraveler
Dąb pisze:Podsumowując moje wypociny, aby forum bardziej żyło należy:
-stworzyć bardziej przyjazną atmosferę
skończyć z gramatyczną inkwizycją
Jeżeli ktoś coś zrobi i zamieści na forum,pochwalić, delikatnie zwracać uwagę co do błędów
( w wykonaniu rzeczy, bądź konstrukcji) jakie popełnił, a nie przyjmować prześmiewczy ton i odnosić się z wyższością.
Nieśmiało dodam tylko że ten właśnie temat poruszyłem podczas pierwszego już postu w temacie powitań pod tyt.,, Earthtraveler here,, 8-)

: 14 wrz 2010, 22:10
autor: Dragonfly
Osz... A ja zarejestrowałem się dlatego, że wydawało mi się tu przyjaźnie i baaardzo bogato w merytoryczne treści... :-D
Panie i Panowie ! Pewnie, że oczekiwać można wiele, narzekać jeszcze więcej - ale uwierzcie neoficie, który zanim wybrał sobie miejsce, sporo możliwości przepatrzył... Reconnet to naprawdę dynamiczne, bogate i przyjazne forum... :-D

: 15 wrz 2010, 00:58
autor: rob30
Prowler pisze:Sam szczerze mówiąc nie wrzucam zdjęć z jednodniówek chodź trochę tego mam no ale czasem myślę , że może to być odebrane jako produkowanie tematów mało wartościowych i jakaś tam forma chwalenia się właśnie czymś mało wartościowym.
Dokładnie! Prawda jest taka, że na tym forum jest już zgromadzone naprawdę dużo wiedzy. Zamiast pisać bez sensu, czy po raz dziesiąty to samo, wystarczy poszperać w tym, co już zostało napisane.

Re: Teoretyczne pieprzenie kotka za pomocą klawiatury...

: 15 wrz 2010, 23:06
autor: Walker95
Moja teoria jest taka:

Wszyscy zamiast łazić po lesie, czytamy jak łazić po lesie, w związku z czym wogóle się do lasu nie wybieramy :p
Przynajmniej u siebie to zauważam ostatnio.
Ale zaczynam się pilnować... codziennie godzina spaceru z psem, 2-3 razy w tygodniu mały spacer na 3-4 godziny.

Ognisko, herbata... I wracam do domu.

: 16 wrz 2010, 11:32
autor: unabomber
puchalsw a rozejrzyj się wokół? Reconnet jest wszak miejscem publicznym...

: 16 wrz 2010, 13:47
autor: StaszeK
Każde forum ma swoją specyfikę, podobnie jak i każda strona internetowa/blog osób które je prowadzą. Obecnie zaglądam na trzy fora: Recon, Golden Line i Tactical (czasami na Knives). Z olbrzymim zainteresowaniem zaglądam na strony Bogdana, Dęba, Zdybiego, Kriska, Łukasza Łuczaja.

I pod względem samych technik przetrwania, to forum cenię sobie najwyżej, dlatego że jest tu wiele osób które posiadają dużo praktycznej wiedzy z zakresu survivalu i ciągle chce im się eksperymentować i odkrywać coś nowego.

I chyba każde forum, to również, ma lepsze i gorsze dni, podobnie jak Moderatorzy.

: 18 wrz 2010, 20:56
autor: Tanto
Zacznę od tego co zawsze powtarzam - niby jestem tu administratorem, ale tak naprawdę to Wy tworzycie to Forum, to od Was zależy jak ono wygląda. Owszem, mam swoją wizję charakteru Forum i delikatnie steruje w tą stronę, jednak to użytkownicy doginają przy wiosłach na tej galerze i jak się nie przyłożą, to możemy wylądować na mieliźnie.

Ciężko mi oceniać czy rzeczywiście panuje tu extremizm moderatorski, wydaje mi się że chyba jednak nie jest tak źle. Możecie mi wierzyć lub nie, ale nie jest łatwo dokonywać wyboru które rzeczy powinny zniknąć, a które pozostać. Czasami pojawiają się zgłoszenia postów w których osobiście nie widzę nic złego, jak się okazuje to co denerwuje jednych innym nie przeszkadza. Podobnie jest z ortografią - jedni to olewają innych razi kaleczenie języka ojczystego. No to jak postępować? Zwracać uwagę czy nie?
Osobiście zaliczam się do tej drugiej grupy, tym bardziej że sam mam spore problemy z poprawną pisownią wynikające z tego, że w podstawówce ktoś wystarczająco skutecznie nie zwracał mi uwagi :-( Być może ta kwestia nie była by tak naciskana gdyby nie to, że praktycznie wszystkie najpopularniejsze przeglądarki internetowe mają wbudowane moduły sprawdzania pisowni - wg mnie pisanie z błędami w takiej sytuacji jest przejawem braku szacunku dla innych użytkowników Forum oraz (zabrzmi to patetycznie) wartości patriotycznych. Nie poprawienie błędu który ma się podkreślony to zwykłe lenistwo.
Przecinki.... może coś mnie non stop omija, ale z tego co mi się wydaje to 'czepianie się' przecinków następowało dopiero przy ewidentnych przegięciach. Wyobraźcie sobie pierwszy post Puchala w tym temacie bez znaków przestankowych, zdań rozpoczętych dużą literą i ze 'zjedzonym' co szóstym wyrazem. Chwała temu kto doczytał by do końca i rozumiał co autor miał na myśli.

Poruszona została kwestia relacji z terenu i oceny wartości takiego materiału - tu jest właśnie pole do popisu dla użytkowników Forum. Tylko że wymaga to dużo więcej poświęcenia. Powtórzenie kilku informacji które zasłyszało się gdzieś w necie, często nawet nie rozumiejąc ich sensu, nie stwarza najmniejszego problemu; przy napisaniu relacji ze spaceru/wyprawy trzeba odrobinę się nagimnastykować. Wrzucenie kilku zdjęć do galerii też nie załatwia sprawy - bez odpowiednich podpisów są one nic nie mówiącymi pstrykami.
Nie wiem jak w Waszym przypadku, ale dla mnie każde wyjście w teren jest czymś wartościowym (być może dlatego że ostatnio nie mam ku temu wielu okazji), jeśli nie jest to spacer wokół domu, a ruszenie się gdzieś dalej, to zawsze zdarza się coś nowego. Teraz pozostaje opisać to tak żeby zaciekawić innych, przekazać uczucia które nam towarzyszyły - postarajcie się, a wcale nie będą to musiały być wyprawy na Syberię. Marzy mi się żeby takie wprawki zamieszczone na Reconie zaowocowały w przyszłości podobnymi relacjami jakie publikują np. Kamiński, Cejrowski czy Pałkiewicz.

OK, przejdźmy dalej - przyjazna atmosfera - to jest dopiero wyzwanie... Jako administrator mogę wymusić żeby wszyscy byli dla siebie mili, ale skończy się to tym że nikt nie będzie mnie lubił (...eee, to nie wiele się zmieni bo teraz pewnie też mało kto może znieść takiego zrzędę ;-) ). Atmosfera, nie tylko na Forum, ale i w życiu, zależy od wielu czynników np. od tego jak zgrywa się poczucie humoru krytykującego z poczuciem humoru krytykowanego. Jeśli ten drugi weźmie sobie opinie innych zbyt mocno do serca, to zacznie reagować agresją.
Jeśli ktoś w krytykowaniu przesadza, to nie ma przeciwwskazań żeby inni użytkownicy go przytemperowali - byle bez chamstwa. Prawda jest taka, że błędów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi; mylą się nawet najwięksi wyżeracze.

Teraz czas na sprawy organizacyjne - jak zapewne zauważyliście ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na aktywne funkcjonowanie na Forum, w związku z tym oraz tym że zwolnił się etat administratora, przyszła pora żeby zwerbować kogoś do pomocy. Mam na oku trzech ochotników i nadzieję, że nie wycofają się jak się dowiedzą ;-)

: 19 wrz 2010, 04:31
autor: Bastion
Tanto pisze:Zacznę od tego co zawsze powtarzam -
Mam nadzieje, ze to co napisales jest zartem.

: 19 wrz 2010, 11:59
autor: Tanto
Bastion pisze:Mam nadzieje, ze to co napisales jest zartem.
To zależy od tego o którym fragmencie tekstu myślisz, bo jest tam i śmiertelna powaga, i lekka ironia, i odrobina żartu. Jednak wybór co i jak odbierać pozostawiam czytelnikom.

: 20 wrz 2010, 00:33
autor: Thorgal
No właśnie o co Ci Bastion chodziło?

: 23 wrz 2010, 20:18
autor: Kobra
No praca moderatora nie jest łatwa. Użerać się z takimi użytkownikami jak ja na pewno nie jest łatwe :) Wydaję mi się że nie robię dużo błędów ortograficznych no ale problem z "ę" mam wielki. To już nie moja wina ale wina szkoły... Wszystkie wypracowania które piszę wg pani są dobre i nigdy nie słyszałem aby mnie upominała o "ę" i w wypracowaniu nigdy nie miałem podkreślonych tego typu błędów. Może spowodowane jest to że mamy zaledwie jedną godzinę gramatyki w piątek? Szczerze wam powiem ale moja nauczycielka nie potrafi wytłumaczyć. Jedynie co potrafi to się wydrzeć, dać karną pracę i wywalić za drzwi. Akurat na Polskim siedzę cicho i słucham pani ale czasami to co opowiada doprowadza mnie do tego że zatkam uszy i położę głowę na ławce... Nie to że się zasłaniam nauczaniem nauczyciela no ale taka prawda. Na przykład inna nauczycielka doskonale wytłumaczy, wpoi w głowę to co trzeba umieć i same sukcesy z tego przedmiotu... Pani od Polskiego nie daje rady z moją klasą. Ja tam w sumie siedzę cicho trzecia gimn wolę nie podskakiwać bo i tak w II gimn narozrabiałem no ale reszta robi swoje.

: 23 wrz 2010, 20:53
autor: thrackan
Kobra - na ortografię i gramatykę jest rada. Sięgaj często po dobre, papierowe książki. Zwykle są po porządnej korekcie, a im więcej będziesz widywał poprawnych językowo tekstów, tym bardziej będziesz sobie w głowie utrwalał prawidłowe wzorce. Przejdź się do biblioteki i przejrzyj księgozbiór pod kątem własnych zainteresowań.

W moim przypadku zadziałała kombinacja: Trylogia Sienkiewicza, seria wydawnicza Gwiezdnych Wojen, Terry Pratchett i pamiętniki (powstańców, lekarzy, cywili) z II WŚ. Było co poczytać. ;-)

: 23 wrz 2010, 21:22
autor: Tanto
Oczywiście, że nic takiego nie znajdziesz - zgadnij dlaczego...
Odpowiedz w shoutboxie, bo ten fragment będzie wykasowany z tego tematu jako totalny odskok od głównego wątku.

: 25 wrz 2010, 18:03
autor: unabomber
puchalsw:
Nic nie zapowiada na razie tego, iżby owe Internety mogły i miały połączyć się (po sprzęgnięciu milionów komputerów z milionami innych) w „elektroencephalon” — byłoby to coś w rodzaju „planetarnego mózgu z komputerami jako neuronami”, podległego — dla braku własnych zmysłów — pełnej deprywacji sensorycznej. Jeżeli to nie jest science fiction, może okazać się krokiem ku „zamknięciu Planety na Kosmos”, albowiem Planeta—Mózg myślałaby sobie wewnątrzsieciowo, a ludzkość zostałaby przez sieć co się zowie wystrychnięta na dudka…
Prawdę mówiąc jednak, nie chce mi się w tę ostatnią wizję uwierzyć. Chciałem po prostu wyjawić, jak skromnie rysuje mi się poznawcza moc Człowieka w Kosmosie, jaką uzurpację postrzegam w Anthropic Principle, jak wiele ryzykujemy, zawierzając informacjoprzetwórczym (data processing) maszynom wszelką naszą wiedzę
Stanisław Lem

: 25 wrz 2010, 19:51
autor: puchalsw
unabomber, W pierwszym momencie pomyślałem że to Summa technologiae. Ale wtedy Lem jeszcze nie mógł wprost o Internecie pisać..
Skąd to jest. Może Bomba megabitowa?
Głupio mi.. dawno Mistrza nie czytałem. Eden, może jakiś rok temu..