Strona 1 z 1

Pomoc w doborze noża - Multitool + KUKRI

: 01 wrz 2010, 17:11
autor: variu
Witam... od pewnego czasu zaczynam przygotowywać się do survivalu "na poważnie" i czas najwyższy zamienić stare pseudo noże na coś poważnego. Zastanawiam się nad zestawem multitool + kukri. Jeżeli chodzi o Multi to nie zależy mi na mnogości różnych bajerów które w lesie na nic się nie przydadzą. Priorytetem są ostrza + rzeczy które czasem mogą uratować sytuacje. Kukri natomiast ma slużyć do budowania szałasu, ostrzenia itp. tak więc powinna spełniać pośrednią funkcję między nożem a siekierą. Na multitoola mogę wydać maksymalnie 400zł natomiast Kukri 200. Mam już 2 typy jednak mam nadzizeje ze osoby z wieksza wiedza dopowiedza troche i pomoga:

Multitool Leatherman Supertool 300 Black

http://www.militaria.pl/leatherman/mult ... _p5168.xml

Nóż Ka-Bar Machete Kukri

http://www.militaria.pl/szukaj.xml?sear ... 10&x=0&y=0

lub np.

Nóż Smith&Wesson Bush Hog Kukri

http://www.militaria.pl/smith_wesson/no ... _p3170.xml

: 01 wrz 2010, 17:39
autor: Driver
Sam napisałeś że nie zależy ci na mnogości bajerów w multi a ten co pokazałeś do najbiedniejszych nie należy :-P co do noża są lepsze nożo maczety niż kurki i nie musi to być wcale ten model co pokazałeś. Proponuje żebyś poczytał dział noże, i dopiero zadawał pytania bo porad i propozycji jest tam od cholery. A nie dziś się rejestrujesz i od razu pytasz najpierw poczytaj takich pytań było już wiele.
W lesie nie będzie kogo zapytać :mrgreen: :mrgreen:

: 01 wrz 2010, 19:02
autor: kiszka
Jak chcesz kukri to proponuje Coold Stel'a jest nawet tańsza niz Ka-bar

: 01 wrz 2010, 22:28
autor: puchalsw
Dziwne zestawienie. Kup sobie Leathermana, Morę Clippera i składaną piłę.
Taki uwspółcześniony zestaw Nessmuka.

Minimalistycznie to Mora i składana piła. Multitool w lesie na nic Ci się nie zda. Mam Leathermana, i zacne to narzędzie, ale rzadko go zabieram do lasu. Chyba że chcę wnyki zakładać (Yaktra! Jesteś tam?!)

IMHO idealny zestaw to średni nóż, składana piła i mini hatchet. Nie ma pracy której byś nie wykonał tym zestawem. Ale to już bardziej wyprawowo...

Poczytaj forum i popatrz z czym ludzie do lasu chodzą. Rzadko napotkasz kukri

: 02 wrz 2010, 07:14
autor: xGh0st
puchalsw pisze:Multitool w lesie na nic Ci się nie zda. Mam Leathermana, i zacne to narzędzie, ale rzadko go zabieram do lasu.
+1

Też miałem Leathermana, w mieście świetna rzecz, kombinerki i śrubokręty wielokrotnie się przydawały. W lesie zdażało mi się go używać jedynie sporadycznie do wyciągania gorących kubków/menażek/puszek z ogniska :) Poza tym bezrobotny był najczęściej.

Ze swojej strony mało odkrywczo również polecę morkę lub nóź podobnej wielkości + lekki toporek np. romanik 0,6kg. Poradzisz sobie ze wszystkim.

Jak ma być większy cool factor, i masz trochę kasy to: np. Karesuando Knife Boar + Gransfors Bruks Small Forest Axe :)

: 02 wrz 2010, 08:41
autor: Parthagas
Kukri pracuje się dość specyficznie, jednemu podchodzi, innemu nie. Najpierw popracuj pożyczonym, potem toporeczkiem i sam stwierdzisz, co lepsze. Ja np. wolę kukri od typowego toporka. Problem pojawia się przy wbijaniu palików w ziemię w miejscu obozowania. Radzę sobie kamieniami, a w razie ich braku, strugam z grubej gałęzi drewniany pobijak. Nie mam też typowej siekierki tylko hawka, ale ja zawsze lubiłem używać różnych dziwolągów.

: 03 wrz 2010, 23:13
autor: tomasz
najrozsadniejszym rozwiazaniem bylby victorinox do ok 120 pln zamiast toola i siekierka turystyczna 500-600 gr, jednak kukri tez mozesz brac pod uwage, szczgolnie polecam ten model (kukri columbia): http://allegro.pl/noz-maczeta-kukri-pok ... 74430.html
cena b przystepna, tang nie spawany, podobny do slynnej juz "cudzoloznicy" z knives.pl

: 04 wrz 2010, 21:42
autor: mcbren
Mój ulubiony ciężki zestaw do lasu to Kukri + duży blokowany vicek (outrider).

Co do kukri to mam w domu 4: Mini Kukri Coldsteela (czyli kukri, a nie macheta kukri), 2 sztuki chińskiej podróbki CS z allegro i cepeliowe kukri z Nepalu. Używam najczęściej tego pierwszego.

Jeżeli nie masz ze sobą pojazdu, to do lasu lepiej sprawdzi się scyzoryk niż minitool.
Do rąbania drewna lepsza jest siekiera, ale kukri jest bardziej uniwersalne.

: 06 wrz 2010, 14:59
autor: KnockeR
Też kiedyś targałem do lasu toporek, kukrasa itp gadżety... po czasie człowiek dochodzi do wniosku, że to jest za głośne i za ciężkie. Mój obecny zestaw w las to:
Victorinox Outrider
Składana piła fiskarsa, którą można zrobić to samo co kukrasem a nic nie waży i jest cicha
Ze stałych ostrzy to zamiast Mory wolę Gerbera lmf

: 06 wrz 2010, 22:38
autor: mwitek
Ja na ogniska noszę kukrasa jako siekierke, do lasu mora lub vicek zalezy jaki mam humor. jestem za minimalizmem, nie buduje szalasow bo kozystam z hamaka i/lub plandeki wiec to co na opal moge efektywnie przerabac kukri moge tez polamac. ale nie powiem- sam swoje kukri zrobilem i lubie czasem przyszpanowac przed wiewiórkami :D

: 07 wrz 2010, 21:47
autor: variu
Wielkie dzięki za pomoc.. poczytalem tez troche i dochodze do wniosku ze puki co zainwestuje w zestaw mora + kukri.
Kukri testowałem ostatnio z kolegą i przyznam że na prawdę lezy mi on w dloni wiec zainwestuje w tego z allegro który podesłał tomasz. Najwyżej po zajechaniu go wymienie na siekiere(czas pokarze). Co do noża Mora mam jeszcze pytanie.. który model najlepszy? Z tego co zauważyłem większość osób rzuca się na model clipper lub 2000. Czy inne modele np. te droższe nie są już tak przystępne/skuteczne w lesie?

: 08 wrz 2010, 09:34
autor: Ciek
Droższe są ... droższe. Mam clippera zupełnie nie ma się do czego przyczepić bo dobrze leży w dłoni i robi to co nóż robić powinien czyli tnie, kroi i robi dziurki. Mory 2000 nie mam ale oglądałem jąw sklepie i nie leżała mi w dłoni tak dobrze jak clipper. Jak na 30 złotych, czy ile to tam kosztowało, to całkiem fajny zakup, a jak zgubię albo połamię to płakać nie będę.

: 11 wrz 2010, 17:17
autor: tomasz
spokojnie mozesz poprzestac na clipperze, najlepiej weglowka (carbon)

: 11 wrz 2010, 19:39
autor: Malibue
Mój znajomy ma maczetę kukri i bardzo się mu podoba, podobała mu się nawet wtedy gdy złamał rączkę, gdy ją na nowo przyprawił podoba mu się jeszcze bardziej. Natomiast ja mam inne zdanie, wygląd owszem, dla lansu mogę nawet za sobą targać do lasu, ale nie podoba mi się praca nią.
Jeśli chcesz faktycznie "przygotowywać się do survivalu "na poważnie"" to "kup se morę", że tak zacytuję czyiś podpis. Czemu. Jest to solidny nóż nie z tych co się rozlecą, ale właśnie za taką cenę. Jest śmiesznie niska. Od wycinania gałęzi do skrobania fajki. Natomiast do rąbania, wiadomo, każdy lubi się czasem narąbać, sekerka. Ja swoją kupiłem za piątkę ( :shock: ? ? z tego co pamiętam) ale ostatnio rzadko ją zabieram.

Co ja Ci polecę w tym nieskończonym liście polecającym: przy najmniejszym możliwym wyposażeniu zacznij się wybierać, żeby to poczuć. Poczuj to. Jeśli zabraknie Ci funkcji powiedzmy obcęgów z multitola to gwarantuję, nie umrzesz przez jedną noc. ! Jak to poczujesz to zrobisz co będziesz uważał za słuszne. Nikt Ci chyba tego wtedy lepiej nie wyłoży.

A chyba się spóźniłem parę dni...

: 12 wrz 2010, 09:55
autor: yaktra
puchalsw pisze:Chyba że chcę wnyki zakładać (Yaktra! Jesteś tam?!)
Ja wnyków nie zakładam ale zniszczyć i owszem. Zdarza się :mrgreen:
Do tego właśnie przydać się może multitool. Choć mało go używam to jednak zawsze jest w plecaku, bo jak zawsze twierdzę teren to teren nie tylko zagadki ma w sobie ale i zaskakiwać potrafi.
Jedni noszą maczety inni siekierki a ja mam podpięty (do góry nogami) pod plecak stary czeski bagnet którym spokojnie przygotuję ognicho, zetnę co trzeba jeśli zajdzie taka potrzeba :mrgreen: no i ta zimna rękojeść daje poczucie bezpieczeństwa kiedy żuli mijasz lub pieska wielkości świni...
Malibue pisze:do skrobania fajki
hej Malibue pykasz Waść :?:

: 15 wrz 2010, 21:41
autor: Dnieprw
Co do wiekszych nozy to przewaznie nie chce mi sie ich targac. Nosze wiec albo "Opinela 12",albo stara "More",niestety w przeciwienstwie do "Opinela" nie z weglowki. Jak mam w planie jakies ognisko to albo "Fiskers 600", albo takie wieksze "pukko".No i przewaznie pilke "Fiskersa".Nic nie wazy , a potrafi wiele :-) .
Kukri kiedys mialem-mi osobiscie jakos nie lezal,moze za duzo sie po nim spodziewalem?
Zastanawiam sie nad jakims dobrym nozem,najlepiej z weglowki, tak 12-13 cm ostrza, wystarczajaco mocnym do batonowania."Opinel" sie nie nadaje, "Mora" niby ok. , ale jakos tak delikatna mi sie wydaje i te 10 cm to troche malo. Najczesciej potrzeba rozlupac na polowe polano,tak 6-8 cm.Zeby sie dostac do suchego wnetrza,a do tego solidny noz bardziej sie sprawdza niz siekiera. Tylko musi byc solidny i wystawac troche ,zeby bylo po czym walnac.
Jezeli chodzi o multitoola to mam go ZAWSZE przy sobie. Victorinox w pochewce przy pasie.Nawet jak szedlem do slubu tez byl icon_twisted . Zawsze niezawodny,uzywam w lesie ,pracy i w domu.Ja to nie wiem jak ludzie sobie radza bez toola :mrgreen: , ja nie bardzo potrafie. :lol:Ze dwa lata go nosilem codziennie i dopiero z "Knives.pl" dowiedzialem sie ze jest za ciezki i za duzy do codziennego noszenia :shock:Teraz ma juz 5 lat i nigdy nie mialem najmniejszych problemow,a używam go prawie codziennie, czasami bardzo intensywnie.

: 16 wrz 2010, 09:32
autor: Ciek
Dnieprw pisze:Ze dwa lata go nosilem codziennie i dopiero z "Knives.pl" dowiedzialem sie ze jest za ciezki i za duzy do codziennego noszenia :shock:
Bezcenne :D