Strona 1 z 1

mój pierwszy, samotny wyjazd weekendowy :)

: 19 sie 2010, 19:37
autor: dee79
Bez zdjęć, niestety, wtedy cyfrówki jeszcze nie istniały.
Czerpane z doświadczenia.. Pierwszy mój wypad na obóz wędrowny ponad 17 lat temu. Miałam 13 lat. Drugi, w wieku 14 lat - już ze studentami. Gdy miałam 15stkę postanowiłam spróbować "by myself"..
W piątek po szkole zostawiłam kartkę: "poszłam w góry, wrócę w niedzielę wieczorem. lekcje zrobione, nie martwcie się, kocham was". Zabrałam śpiwór, karimatę, zapałki, menażkę, 3 może 4 kanapki i kasę na bilet PKP - tam i z powrotem (bardzo ograniczone fundusze były). Dotarłam bodaj do Wisły, może do Ustronia (pewności nie mam, było to bowiem 15 lat temu).. poszłam jakimśtam szlakiem, zastała mnie NOC moja pierwsza samotna noc poza domem w lesie (oczywiście po kanapkach zostało już tylko wspomnienie).. rozpaliłam maleńkie ognisko i zagotowałam wodę i wrzuciłam do środka jakieś zielska, co by się zaparzyły. Poszłam spać na głodnego. Ta pierwsza noc była ciężka. Sama w lesie. Bez namiotu. Jakieś dziwne odgłosy. Szmery. Wiatr w gałęziach drzew. Nie miałam pojęcia o robieniu szałasu, czy wyborze odpowiedniego miejsca na biwak. Dzięki bogu - nie padało :D
Rano po obudzeniu burczało mi w brzuchu, ale my - dziewczyny - chyba lepiej głód znosimy niż płeć brzydka ;) Dotałram do wsi i nażarłam się jabłek z jakiegoś sadu :) Poczłapałam dalej - nauczyona doświadczeniem - gdy człapałam pod górę zbierałam z przyległych pól ziemniaki (było przed wykopkami, a z racji pochodzenia - oryginalnie ze wsi jestem - wiem co i jak w tym temacie :). Wieczorem zjadłam gotowane kartofle, a rano przepyszne i jakże sycące (bez soli i masła) ziemniaki z ogniska :)
Zrobiła się niedziela. Po połódniu dotarłam do stacji PKP. Kupiłam bilet do Katowic potem do wsi rodzinnej i wróciłam do domu. Cała i zdrowa. Rodzice trochę popsioczyli, że tak nie można, że się martwili (to byla era bez telefonów komórkowych). Ale dumni ze mnie byli. Od tego czasu wiele razy wypadałam z domu ot - na weekend. Na tydzień. Na miesiąc. Różnie bywało :) Do tego pierwszego wyjazdu mam ogromny sentyment. Zresztą nie tylko do tego. Do każdego następnego też. Ale ten pierwszy - dziewiczy - to było coś ;) Polecam każdemu. Zabrać tyle, ile konieczne i kasę TYLKO na przejazdy. Takie wyprawy uczą pokory :)

: 19 sie 2010, 20:28
autor: Zax
Właśnie w niedziele zaczyna się moja :P 60zł w kieszeń (na bilety) i jazda do Augustowskiej. Obym wspominał ją tak samo dobrze jak Ty swoją.

: 21 sie 2010, 19:35
autor: rob30
dee79 pisze:Czerpane z doświadczenia.. Pierwszy mój wypad na obóz wędrowny ponad 17 lat temu. Miałam 13 lat. Drugi, w wieku 14 lat - już ze studentami.
...
dee79 pisze:Do tego pierwszego wyjazdu mam ogromny sentyment. Zresztą nie tylko do tego. Do każdego następnego też. Ale ten pierwszy - dziewiczy - to było coś
Wiadomo, że jak się jedzie ze studentami, to już nie będzie wyjazd dziewiczy! :mrgreen:

: 15 wrz 2010, 22:51
autor: Walker95
rob30 pisze:Wiadomo, że jak się jedzie ze studentami, to już nie będzie wyjazd dziewiczy! :mrgreen:
No wiesz? To forum dzieci czytają!..

Jeeej... Głupio mi się zrobiło.
dee79 pisze:"poszłam w góry, wrócę w niedzielę wieczorem. lekcje zrobione, nie martwcie się, kocham was".
Ja moim muszę dawać plan trasy, godziny wyjścia i powrotu...
Kiedyś świat był prostszy. I lepszy :roll: Przynajmniej tak mi się wydaje, jak czytam takie sprawozdania...

Nie wyobrażam sobie dziewczyny samotnie śpiącej w szałasie gdzieś w dziczy, rozpalającej ognisko :shock: ... Podziwiam cię

: 16 wrz 2010, 12:37
autor: birken1
dee79 pisze: Pierwszy mój wypad na obóz wędrowny ponad 17 lat temu. Miałam 13 lat. Drugi, w wieku 14 lat - już ze studentami. Gdy miałam 15stkę postanowiłam spróbować "by myself"..
dee79 pisze:Od tego czasu wiele razy wypadałam z domu ot - na weekend. Na tydzień. Na miesiąc.
Mi szczęka opadła :shock:
dzis tylko balety, telefoniki, nasza klasa...

kurde świat sie zmienił :-( (i bynajmniej nie na lepsze)

: 16 wrz 2010, 13:09
autor: Jaca
birken1 pisze:Mi szczęka opadła :shock:
dzis tylko balety, telefoniki, nasza klasa...
No to fakt. Teraz takich kobiet jak dee79 to z pochodnią szukać :-/

: 16 wrz 2010, 14:22
autor: Michal N
Walker95 pisze:Nie wyobrażam sobie dziewczyny samotnie śpiącej w szałasie gdzieś w dziczy, rozpalającej ognisko :shock:
A ja bym chciał spotkać a nie tylko wyobrażać :mrgreen:

: 16 wrz 2010, 14:45
autor: Prowler
Michal N pisze:A ja bym chciał spotkać a nie tylko wyobrażać
dostał byś gazem i kowadełkiem umieszczonym w torebce ;)

: 16 wrz 2010, 16:55
autor: Michal N
Prowler pisze:dostał byś gazem i kowadełkiem umieszczonym w torebce ;)
Toż to strach do lasu chodzić. Do lęków przed samotnymi wypadami trzeba też doliczyć taką opcję :mrgreen:

: 16 wrz 2010, 17:00
autor: Malibue
Santa Polonia!
Mądrze prawisz, mądrze. Wiem (wiadomo skąd), że gdy zaczyna się rezerwa (pieniędzy) kończy się zabawa. Tak samo z wszelkimi oznakami cywilizacji, tak samo.
Zdobyłaś uznanie, czuję, że nie tylko moje.

: 16 wrz 2010, 20:19
autor: Kobra
No nie! To jak widać że to ja jestem cykorem! Mój jedyny wypad był w te wakacje ale to taki że szkoda gadać no ale noc była w lesie może tuż przy drodze no ale dobre i to :) i dwa wypady z chłopakami i tyle. Teraz idzie zima i mam zamiar dać z siebie wszystko!!! :) Nie no znaleźć taką kobietę którą taki coś kręci? Z moich rówieśników nikt by nie poszedł ze mną na nockę bo jeden a poco jak mam łóżko w domu? no szkoda gadać.

: 16 wrz 2010, 20:35
autor: Brightgrey
Kobra głowa już w Legii a butami jeszcze nie w ZHP ;-)
Tak na poważnie nie myślałeś o byciu harcerzem?
Moje pierwsze poważne :lol: wyjścia w las zaczęły się właśnie w harcerstwie. Pierwsze samotne bytowanie (2 dni z nocką) miałem w wieku 13 lat. W dodatku przez ten czas nic nie mówiłem ;-) Inne czasy. Ciekawe czy ktoś pamięta 3 pióra:)

: 16 wrz 2010, 20:49
autor: Prowler
Michal N pisze:Do lęków przed samotnymi wypadami trzeba też doliczyć taką opcję
nie ma co se bać tylko nie można się zbliżać na odległość gazu bądź też rzutu torebką :D
(bez urazy dla wszystkich zielonych Pań)

ps. te zielone Panie też nie brzmi chyba dość dobrze :-?

: 16 wrz 2010, 20:53
autor: Kobra
Brightgrey pisze:Kobra głowa już w Legii a butami jeszcze nie w ZHP ;-)
Tak na poważnie nie myślałeś o byciu harcerzem?
Moje pierwsze poważne :lol: wyjścia w las zaczęły się właśnie w harcerstwie. Pierwsze samotne bytowanie (2 dni z nocką) miałem w wieku 13 lat. W dodatku przez cały ten czas nic nie mówiłem ;-)
Harcerze to są takie cwaniaczki a na prawdę strzelcom do pięt nie dorastają... Ja mam mój związek strzelecki i to jest prawdziwa szkoła. Tam pogonią a nie 8 latków sprowadzają jak jakieś przedszkole...

: 18 wrz 2010, 12:27
autor: Grzymek
Kobra pisze:Harcerze to są takie cwaniaczki a na prawdę strzelcom do pięt nie dorastają...
Skoro jesteś takim specem to czemu zadajesz tysiące durnych pytań?
I zauważ, że wiele informacji uzyskałeś od tych właśnie cwaniaczków.

: 18 wrz 2010, 14:07
autor: Rzez
Kobra pisze:Harcerze to są takie cwaniaczki a na prawdę strzelcom do pięt nie dorastają... Ja mam mój związek strzelecki i to jest prawdziwa szkoła. Tam pogonią a nie 8 latków sprowadzają jak jakieś przedszkole...
...czyli jeszcze do bycia Strzelcem nie dorosłeś.

: 18 wrz 2010, 18:41
autor: Brightgrey
Oj Kobra. Naprawdę chyba zbyt luźno do Ciebie podchodzili ludzie ostatnimi czasy. Kiedy byłeś bluzgany za swoje potknięcia to jakiś znośniejszy się zdawałeś. Chłopa za życia się chwalić nie powinno moi drodzy :-)
Kobra zobacz proszę jakie sprawności można uzyskać w harcerstwie to szczęka Ci opadnie. Prawdę mówiąc nawet w wojsku nie wszyscy mogliby się pochwalić osiągnięciami jakie mają niektórzy harcerze. Pójdę Ci na rękę i uprzedzę Twoje pytanie:

http://kiham.republika.pl/KSH_spis.htm

Przeczytaj i odpowiedz sobie jakie sprawności byłbyś w stanie zdobyć!

: 22 wrz 2010, 09:45
autor: puchalsw
Kobra: masz tutaj taryfę ulgową, ale nie przesadzaj. Poucz się trochę historii. Harcerstwo to lata tradycji, tysiące dzieciaków i młodzieży wychowanej na przyzwoitych ludzi. Tak jak Brightgrey, napisał, to też sprawności, kodeks i zasady. I nie twierdzę że ZHP jest lepsze od ZHR, czy odwrotnie. To nie ma znaczenia.
Harcerstwo to też Szare Szeregi. Harcerstwo to Wieża Spadochronowa w Katowicach - wiesz w ogóle co tam się wydarzyło?
A te ośmiolatki, po których jedziesz to przyszłość tego narodu, i okaż trochę szacunku bracie, i naucz się co to jest praca organiczna. Jeśli jesteś dumnym 15latkiem, i nie życzysz sobie siuśmajtków w grupie, to zasuwaj do dresów palić stadiony. Tam Cię przyjmą chętnie.
PS: tak, jestem nieobiektywny. Byłem harcerzem, i w duchu nadal nim jestem. A mój synek jak pójdzie do szkoły zostanie zuchem.
PS2: moja rada dla Ciebie. Zanim coś napiszesz pomyśl dwa razy. Jak już zdecydujesz co chcesz przekazać, przełóż to na następny dzień, i prześpij się z tym i przemyśl. Może wtedy będziesz brany bardziej na poważnie.

: 23 wrz 2010, 10:12
autor: Valdi
Zaraz mam cztery dychy na karku a nadal jestem harcerzem.... :) (aktywnym) ze się nie wstrzymałem od OFF