Strona 1 z 1

A miało być tak pięknie - Puszcza Knyszyńska

: 19 sie 2010, 16:44
autor: Prowler
Kolejne spotkanie z Puszczą. Zaplonowany był jedynie termin wyjścia. Czas trwania i trasę miałem ustalać na bieżąco. Prowiantu spakowałem na cztery dni obżarstwa. Przy oszczędniejszym spożywaniu starczyło by pewnie na wiele dłużej. Jak zwykle dzień poprzedzający spędziłem na pakowaniu , sprawdzaniu pogody no i oczywiście na marzeniach :-)
Ranek dnia 5 sierpnia był dość pochmurny i chłodny. Parę minut po szóstej byłem już gotowy do drogi. Około siódmej byłem już na obrzeżach puszczy. Zostało tylko przekroczyć most na rzece Supraśl.

ObrazekObrazek [/u]

Wskakuję na zielony szlak w Jurowcach. Jako człowiek pracujący w nocy nie jestem przyzwyczajony do rannego wstawania ,więc dość szybko musiałem zrobić przerwę na drzemkę i kubek kawy pod dębem.

Obrazek

Nie jestem w lesie jednak sam :-)

ObrazekObrazek

Ambona (zamknięta na klucz) i widok z niej.

ObrazekObrazek

Pamiątki po dawno zapomnianych praktykach.

Obrazek Obrazek

Jeśli ktoś Puszcze Knyszyńską wyobraża sobie jako teren płaski jak klatka Marcy ze „ Świata według Bundych” to się może miejscami zdziwić :-) .

Obrazek

Drobne oszustwo. Skróciłem szlak idąc po linii oddziałowej.

Obrazek

Rzeka Krzemianka. Kolejny postój i pomysł na następny wypad.

Obrazek Obrazek

Obrazek

Pod drobnych zakupach we wsi Wólka Przedmieście postanowiłem iść na przełaj na wschód – bo tam musi być cywilizacja ;). Monokultura sosnowa.

Obrazek Obrazek

I ścieżka leśnej braci z której pozwoliłem sobie skorzystać.

Obrazek Obrazek

Krótka przerwa.

Obrazek

W towarzystwie żuczka pijaka.

Obrazek

Który dał cynk rodzince ,że darmowa wyżerka i popijawa się szykuje.

Obrazek

Jesień już się zbliża

Obrazek

Grabowa aleja w kierunku wsi ,a raczej osady Ożynnik.

Obrazek

Wieś Ożynnik i niespotykany już dzisiejszych czasach widok.

Obrazek

Znów na przełaj.

Obrazek

Przecinam w poprzek wąskotorówkę i już świta mi w głowię plan marszu na następny dzień.

Obrazek

Zaczyna się ściemniać czas rozbić obóz , zaplanować trasę, wypić piwko i szykować się do spania.

Obrazek

W nocy miałem nieoczekiwanego gościa :-) . Ze snu wyrwał mnie odgłos łamanych gałęzi i dzikich podskoków zaledwie paręnaście metrów ode mnie. W pierwszej chwili myślałem , że to stadko dzików nieświadome mojej obecności bawi się w najlepsze. Odgłosy „szczekania” uświadomiły mi ,że to jednak kozioł urządził sobie zaloty :-) . Chciałem zapalić latarkę i obejrzeć sobie tego hałaśliwego jegomościa ,ale po chwili zrezygnowałem. Po co straszyć zwierzaka. Jeszcze trochę nie dawał mi spać i spokojnie odszedł w swoją stronę. Słoneczny poranek.

Obrazek

Szybkie śniadanie. Zwijanie obozu i o 9.30 byłem gotów do drogi.

Obrazek

Pierwsze kilometry żwirówką. A później linią oddziałową prosto do wąskotorówki.

Obrazek Obrazek

O ile późną jesienią i zimą wąskotorówką idzie się komfortowo to latem jest to dość ciężka droga przez zwisające leszczyny, paprocie i pokrzywy :-)

Obrazek

Zmieniająca się szata roślinna dała mi znać że powoli zbliżam się do rzeki Sokołda i wsi Kopna Góra.

Obrazek

Sokołda i most kolejowy.

Obrazek Obrazek

Oczekiwanie na pociąg który nigdy nie nadjedzie.

Obrazek

Drogowskaz w Kopnej Górze. Mój cel – Waliły Stacja

Obrazek

Konik w Lipowym Moście. Uzupełnienie zapasów wody w jednym z domostw - pyszna zimna woda ze studni nie ma nic lepszego :-) , no chyba ,że woda ze strumienia :). No i mam już plan na następny dzień – Szlak wzgórz Świętojańskich .

Obrazek

Chylący się ku upadkowi krzyż tuż za wsią. Skryty wśród drzew. I o ile bardziej dumny i wartościowy niż ten w Warszawie ? Czemu nikt o takie krzyże nie walczy ? Czyżby za mało polityczne ?

Obrazek

Mój ulubiony puszczański szlak.

Obrazek

Rzeczka Radulinka.

Obrazek

I rzeczka Średnia.

Obrazek Obrazek

Upał niesamowity więc zimna woda zdrowia doda

Obrazek

Od mniej więcej rz. Średniej szlak zaczyna biec na przełaj lasem, wąskimi ścieżynkami, niektóre z nich zapewne rzadko czują na sobie ludzkie stopy.

Obrazek

Droga jest malownicza. Ale dość ciężko się idzie. Nie ze względu na teren ,lecz na bardzo kiepskie oznaczenie, zręby i niekompatybilność zaznaczonego szlaku na mapie z tym co jest w terenie ( na mapie pokazane jest ,że szlak idzie drogą ,a w rzeczywistości wija się przez las). Także trzeba się pilnować. Jeszcze krótki spacer lasem.

Obrazek

Wchodzę na brukowaną drogę w kierunku wsi Waliły Stacja. Idzie się dość szybko. Widoki ładne ale trzeba przyśpieszyć kroku. W końcu trzeba jeszcze odskoczyć trochę od Walił żeby się rozbić. Idę poboczem. Nagle drogę przegradza mi straszna przeszkoda. Kupka siana. Przejdę po niej. Kto jak kto ale ja dam radę :D. No i oczywiście zaplątałem się w to sianko albo w jakiś śnurek którego trochę tam naplątane było i grzmotnąłem kolanem w kamień. Troszkę poleżałem na poboczu. Chyba się nic nie stało więc idę dalej. Waliły Stacja – „kto zwalił ten wysiada” jak mawiają konduktorzy ;)

Obrazek

Z kolanem nie jest chyba tak dobrze jak myślałem – zaczyna boleć . Posiedziałem chwilę na krawężniku. Trochę podzwonił z nudów, kupiłem piwo i wodę na dalszą drogę. Obejrzałem kolano i już byłem pewien że zabawa się zakończyła. Kolano spuchło jak bańka. Miałem jeszcze trochę wątpliwości czy wracać, może zaczekać do rana ? Jednak wracam szkoda zdrowia. Do domu na 4 piętro ledwo się wgramoliłem decyzja o powrocie była jednak słuszna.

Do zobaczenia na szlaku.

: 19 sie 2010, 18:18
autor: Zax
Piękna okolica. Za jakiś czas tam zawitam.

: 19 sie 2010, 18:19
autor: puchalsw
Dzisiaj siedzę w biurze od 8:00. Wciąż tutaj jestem, i wiem że nie zobaczę domu i rodziny wcześniej niż o 22:00...
Prowler, Dzięki Ci za te zdjęcia... podtrzymałeś mnie stary na duchu. Warto ryć i i zasuwać po pachy, żeby można było później robić takie rzeczy....
PS: czy to "jesienne drzewo" to nie jest czasami kasztan zaatakowany przez szrotówkę? Wprawdzie nie wygląda ten teren na zdziczały park, ale kasztany czasami pojawiają się w lasach mieszanych...
Pozdrawiam
Puchal

: 19 sie 2010, 18:19
autor: xGh0st
Fajne wyjście. Szkoda że tak przerwane :-/

: 19 sie 2010, 18:34
autor: Hillwalker
Ciekawa i z humorem napisana relacja z wycieczki.
Żuki to jednak straszne opoje; jedyny plus że po alkoholu nie śpiewają, leżą tylko na plecach i machają nóżkami...

: 19 sie 2010, 18:59
autor: yaktra
Hillwalker pisze:jedyny plus że po alkoholu
He he dobre.
Nic się nie przejmuj Prowler, grunt aby noga doszła do siebie. Wybrałem sobie wczoraj średnio trudny szlak ( średnio trudny. czyt. 20 km ) po Puszczy Bukowej. Wchodzę pod niewielkie wzniesienie (aby kliknąć pomnik Gene) i jestem prawie na szczycie kiedy prawa stopa łapie poślizg. Aby nie potłuc aparatu zjeżdżam jakieś pięć może siedem metrów w dół podpierając się prawą ręką. Połamana niegdyś prawa stopa nie znosi takich obciążeń i protestuje silnym bólem przez dobrą godzinę. Przez jakiś czas, może pół godziny, siedziałem na pieńku wystawiając stopę na zimny deszcz. Kiedy poczułem większą ulgę dopiero założyłem skarpetę i buta aby ruszyć do domu. Ja również wracałem na skróty do domu obawiając się kontuzji. Dziś rano wstałem i czując, że ze stopą ok ruszyłem na nieco krótszy szlak bo około 13 km.
Powodzonka życzę :)
ps; fajny foto reportaż

: 19 sie 2010, 19:59
autor: Prowler
Zax pisze:Za jakiś czas tam zawitam
To daj znać wcześniej :)
puchalsw pisze:Warto ryć i i zasuwać po pachy, żeby można było później robić takie rzeczy....
dokładnie.
puchalsw pisze:to nie jest czasami kasztan
szczerze to zdjęcie zrobione na dużym przybliżeniu. Nie rozpoznałem go z daleka. W okolicy było parę dębów i tak jakoś pomyślałem ,że to też pewnie dąb.
Hillwalker pisze:jedyny plus że po alkoholu nie śpiewają, leżą tylko na plecach i machają nóżkami
ten po tym jak wyjąłem go z puszki po wcześniejszym przelaniu piwa do kubka od razu zagrzebał się w trawę tylko tyłek wystawał :)
yaktra pisze:Nic się nie przejmuj Prowler, grunt aby noga doszła do siebie

nie martwię się nic a nic :mrgreen: . A noga już ok. i czekam tylko wolnego :)

: 19 sie 2010, 20:25
autor: Zax
Dam znać, dam ;)
Najpewniej będzie to jeden z wrześniowych weekendów. Dwie nocki w puszczy to niewiele, ale nie wygospodaruję większej ilości czasu. Jedyna dłuższa chwila to między świętami BN, a sylwestrem i na pewno nie zmarnuję jej na siedzenie w domu.

: 19 sie 2010, 21:30
autor: Rzez
Waliły Stacja i tereny na północ od tej miejscowości - oj tak - zimą, latem, wiosną czy na jesien - są cudowne! Kuruj się z ta nogą, coby na przyszłe wyjścia mieć sprawne gnaty :)

: 24 sie 2010, 04:46
autor: Doczu
hehehe fajna relacyjka :-)
Zuki opoje są absolutnym hitem :mrgreen:
Słuszna uwaga odnośnie krzyża.
Gratuluję wycieczki i trzymam kciuki za kolano.
Swoją drogą jak to tylko "woda w kolanie" to mam kolegę, który sobie kiedyyś sam "spuszczał wodę" z kolana.
Raz niechcący przy zmianie kołpaka w aucie, dziabnął się nożem w kolano w którym miał wodę i od tamtej pory robi to samodzielnie co prawda nie przy pomoc noża, ale dużej strzykawki.

: 25 sie 2010, 06:04
autor: babajaga
Świetny wypad :-) i zdjęcia :-)
Żuczki są genialne :mrgreen:
Ale może nie czekaj na pociąg wylegując się na torach ;-)

: 26 sie 2010, 15:49
autor: kiszka
Wypas ;-)
Też muszę się wybrać w takie miejsce :-) Może we Wrześniu zawitam ;-)