Strona 1 z 1
Mój mały wypad w teren
: 24 lip 2010, 14:25
autor: earthtraveler
Tereny warmii i mazur, czas trwania marszu 7 godzin,temperatura w cieniu tamtego dnia wynosiła 34*C,w między czasie ochłodziłem sie w rzeczce,przemierzyłem kilka(3,4) lasów,w ostatnim rozbiłem namiot...
http://img594.imageshack.us/img594/2870/dscf1224.jpg
: 26 lip 2010, 08:44
autor: mwitek
mało fotek ...
: 26 lip 2010, 09:54
autor: puchalsw
Masz zdrowie. Taki wór na 7 godzin

Więcej fotek!
: 26 lip 2010, 18:25
autor: earthtraveler
: 15 sie 2010, 00:39
autor: emilw641
puchalsw pisze:Masz zdrowie. Taki wór na 7 godzin

Więcej fotek!
Zgadzam się. Majdan jak na tydzień zabrałeś. Na wypad jednodniowy bez nocki biorę manierkę, nóż, coś do przegryzienia, krzesiwo i zawsze aparat.
edycja:
Zapomniałem dodać, że na dłuższy wypad dokładam jeszcze menażkę, coś przeciwdeszczowego, plecak i płachtę lub namiot (mały namiocik o wadze 1.1kg)
: 15 sie 2010, 10:55
autor: yaktra
Zgadzam się. Majdan jak na tydzień zabrałeś. Na wypad jednodniowy bez nocki biorę manierkę, nóż i coś do przegryzienia.
Powiem wam Panowie, że są w moim maleńkim plecaku rzeczy których za "chiny" nie wyjmę/ nie wypnę.
Z racji tego, że trochę klikam i filmuję to staram się aby było TO co zawsze może się przydać niezależnie od sezonu i wypadu.
Oprócz aparatu, kamery i lornetki, obowiązkowo;
statyw
2 linki ( każda po 10 m )
2 karabińczyki ( do 300 kg każdy )
multilook
bagnet na krzaki/ psy/ dresy

miarka
mapa
kompas
lupa ( aby nie nosić okularów/ do czytania muszę )
maleńka apteczka
peleryna
stuptuty
rękawiczki
kurtka BW
kamo z siatki.
Jeśli jest to kilkugodzinny wypadzik to w termosie kawa i jakiś batonik do przegryzienia oraz 0, 5l wody w rowerowym bidonie.
Jeśli cały dzionek to kanapki, 1,0 l wody + to co w bidonie, kubek stalowy, kawa i herbata w saszetkach.
Już kilka razy się naciąłem, że wyjąłem/ wypiąłem coś z plecaka a potem okazało się, że "akuratnio" było to "coś" potrzebne. Choć trochę to wszystko waży to już się przyzwyczaiłem.
Wolę nosić i się nie prosić.

: 15 sie 2010, 12:54
autor: puchalsw
yaktra, No ja właśnie skłaniam się w kierunku wyznaczonym przez Ciebie. Szanuję podejście emilw641, ale to jest fajny zestaw na dobrą pogodę, i przy założeniu że nie zbieram leśnych fantów:
Mój zestaw "żelazny"" na wypad dzienny, ale można w nim nockę spokojnie przetrwać, jeśli nad ranem zimno się nie robi:
- mała apteczka - zawsze
- plecak 25-30l
- paracord jakieś 10m
- mora, ewentualnie mój nóż myśliwski
- piła składana - no bo jak fajny korzę=eń znajdę, to nożem go wykroję, ale czeczoty już się nie da
- 1.5l wody - piję jak głupi
- przekąska - bo lubię
- lustrzanka
- kompas
- NRCetka
- krzesiwo magnezowe
- małe podełko ze skrawkami kory, i małą świeczką
- czołówka - mała na 3xAAA
- koszula flanelowa, ew sweter wełniany - nawet jeśli są w dzień upały - można w noc w nim spać
- kij "dźiadowski" - na psy i pajęczyny
- poncho helikona - na glebę, nad głowę, ew na kark
- garmin 60csx, ew mapka
: 15 sie 2010, 17:39
autor: yaktra
No to dodam, że w pokrowcu wraz z kubkiem są trzy skrócone szprychy rowerowe uformowane w literę "L" i służą jako palnik gdyby zaszła potrzeba gotowania
wody z jakiegoś źródła, bo wkurza mnie budowanie czegoś co ma służyć jako palnik. To akurat nic nie waży.
W apteczce, w strunowym woreczku od gum orbit są również zapałki.
Tak samo jak folia medyczna. Peleryna do kolan która służy jako stelaż plecaka odpowiednia jest również jako "poddupnik" ewentualnie jako izolacja od ziemi gdyby przyszło nocować gdzieś w terenie.
Noclegi, choć już zdarza się rzadko to jednak mam dość dobrze opanowane z racji "komuny" na jakiej jestem "wyhodowany". Niegdyś izolacją była trzcina lub gałązki świerku, na to stary skrócony koc a peleryna na grzbiet.
Mówię tu o sezonie kiedy temperatury nocne nie spadają poniżej zera.
Jeśli wychodzę o świcie i mam zamiar wracać o zmierzchu to pod plecak podpinam plandekę którą nabyłem całkiem niedawno w Castoramie o rozmiarach 2 x 3 i wówczas do plecaka trafiają jeszcze ze dwie chińskie zupki. Wystarczy aby przetrwać najbliższą dobę.
Nóż przypinam zawsze do pasa, ale ten raczej dla oka, ewentualnie pokroję coś do jedzenia w plastry czy talarki.
Linki i karabińczyki o których mówię służą do krótkich wejść na jakieś fajne rozłożyste drzewo ewentualnie jako asekuracja przy przekraczaniu poniemieckich śluz których akurat w "moim terenie" nie brakuje, a poważnie wydłużają dystans kiedy próbuję je ominąć lub kończą wyprawę bo teren staje się niedostępny.
: 19 sie 2010, 12:06
autor: dee79
Jak spojrzałam na ten plecak to aż mi dech zaparło. Na tydzień w bieszczadki jadę i mój plecak...ops, plecaczek powinnam napisać - przy twoim - to jak młodszy brat wygląda

Ok 6-7 kg (włączając namiot) No ale cóż, słaba płeć jestem (lololol) więc dźwigać tak wiele nie powinnam

: 19 sie 2010, 12:44
autor: Michal N
Earthtraveler: czy 5L wody w baniaku to nie za dużo jak na 7 godz. łazęgi?. Zauważ, że zajął Ci praktycznie 1/3 plecaka. Mógł byś napisać co jeszcze wziąłeś ze sobą.
Myślę, że ten wątek może posłużyć do zmniejszenia wagi Twego ekwipunku, chyba, że miałeś inny zamiar typu: porządnie się zmęczyć, potrenować, sprawdzić ile plecak może znieść, itp.
: 19 sie 2010, 14:35
autor: earthtraveler
Więc tak..tego dnia jak i w dni poprzedzające ten wypad temperatury sięgały 35*C a miejscami na termometrach pojawiało sie 40*C ,celem tej wyprawy było zarówno spędzenie czasu samotnie nocą w lesie daleko od domu jak i sprawdzenie jak bedę zachowywał się podczas marszu z dosyć dużym bagażem przy wysokich temperaturach.
Uznałem ze 5l wody bedzie zarówno dobrym obciażeniem jak i orzeźwieniem,prawdę mówiąc(PRAWDĘ MÓWIĄC) 30kg na 7 h marszu to nie jest zaraz jakas tam,, tragedia grecka,, Jesli chodzi o to co jeszcze zabrałem ,opisywałem to już w innym temacie(chyba w samotnym wędrowaniu)..........
: 19 sie 2010, 15:03
autor: maxter
earthtraveler pisze: 30kg na 7 h marszu to nie jest zaraz jakas tam,, tragedia grecka,,
Uwierz, że jest

. 7 godzin wytrzymałeś, ale gdyby przyszło Ci iść z takim obciążeniem 4-5 dni*?
*Zakładam, że z racji wypadu dłuższego niż te 7 godzin nie zabrałbyś proporcjonalnie więcej gratów.
Myślę, że 2-3 wypady do lasu z tak ciężkim plecakiem i zaczniesz myśleć z czego zrezygnować, żeby było lżej.... Tak przynajmniej było w moim wypadku

: 19 sie 2010, 17:50
autor: Prowler
maxter pisze:earthtraveler pisze: 30kg na 7 h marszu to nie jest zaraz jakas tam,, tragedia grecka,,
Uwierz, że jest

. 7 godzin wytrzymałeś, ale gdyby przyszło Ci iść z takim obciążeniem 4-5 dni*?
nie ma icon_twisted
: 27 wrz 2010, 12:54
autor: emilw641
Michal N pisze: 5L wody w baniaku to nie za dużo jak na 7 godz. łazęgi?
Jak dla mnie dużo za dużo. Kiedy łaziłem po lesie w 28 stopniowym upale jakieś 4 godziny to miałem tylko litrową manierkę przy pasie. Na cały upalny dzień 2L mi wystarczają spokojnie.
: 27 wrz 2010, 13:58
autor: mwitek
Dużo dużo, ja tam staram się jak najbardziej minimalizować ilość i wagę niepotrzebnych gratów.
: 08 maja 2011, 15:01
autor: earthtraveler
: 08 maja 2011, 15:20
autor: JakubJ152
Super wygląda ta "kapliczka" ,mogliście uchwycić ją całą.

: 09 maja 2011, 12:04
autor: BRAT_MIH
Kanar i chyba Rutusa widzę ? Wyszły jakieś fanciory ?
: 09 maja 2011, 18:59
autor: earthtraveler
Pare łusek,pozatym las wyjątkowo czysty wszyscy byli mocno zdziwieni brakiem fantów
: 28 maja 2011, 17:03
autor: Damian
Czasem tak jest. Jak śmieci są to w kupie i to sporo. A jak się chce wiosło na tratwę zbudować to ani reklamówki, ani słoiczka ani telewizora
Z dzika można czaszkę zabrać... Ale póki smrodek jest to lepiej nawet nie dotykać. Ostatnio dorwałem łeb młodego lisa

Fajny na kałamarz

albo wisior na szyję z zębów ;P
: 26 cze 2012, 15:46
autor: earthtraveler
Niedziela upłynęła bardzo sielankowo pobudka o 5 ,o 5.30 już w lesie .Postanowiliśmy tym razem nie łazić za wiele,zrobiliśmy ognisko przypiekliśmy ptaszysko i cieszyliśmy się otoczeniem .Kilka fotek w linku
https://picasaweb.google.com/1148504276 ... ypadyLesne#
: 26 cze 2012, 15:58
autor: soohy
earthtraveler, link nie działa, musisz udostępnić zdjęcia dla osób które mają link, lub publicznie.
: 26 cze 2012, 16:11
autor: earthtraveler
Zrobione ...