Strona 5 z 8

: 04 sty 2012, 21:32
autor: Mr. Wilson
wolf78 widzę, że masz sporo konkretnego sprzętu.
Chyba wybiorę się na rybki w twoje strony w sierpniu ;-)

: 04 sty 2012, 21:41
autor: slaq
Mr. Wilson pisze:Chyba wybiorę się na rybki w twoje strony w sierpniu ;-)
To może we wrześniu 8-)
Ja w tym okresie siedzę na plaży i dłubię - urlop 8-)
A Wolf w kajaku na falach szaleje, jak jest sztorm :mrgreen:
Se go obserwuję ;-)

: 04 sty 2012, 21:45
autor: RBT
slaq pisze:Jak się łowi takim muliplikatorem ?
W sensie, jak się zarzuca 8-)
O wygodę mi chodzi i zasięg.
To temat rzeka. Generalnie lekkie przynęty lecą bliżej, ciężkie tak samo lub dalej. Rzuty są szybsze (nie trzeba otwierać kabłąka i nabierać żyłki na palec), w dogodnym terenie wygodniejsze (w sajgonie lepszy stałoszpulowiec), podczas wietrznej pogody trzeba mieć doświadczenie. Rzuty i hol ryby to bajka, nie skręca żyłki nawet podczas długich odejść ryby. Gruba żyłka (plećka) mniej wpływa na długość rzutów niż w stałoszpulowcu.
Edyta: Mam chyba dziewięć multików i jednego stałoszpulowca, komentować nie trzeba...
Ale nie bawię się paprochami.

: 04 sty 2012, 21:49
autor: wolf78
Mr Wilson :-) ja tylko poprawiłem fokę wklejona przez RBT ;-) na rybki i kajak zapraszam zawsze :-)

: 04 sty 2012, 21:51
autor: slaq
No dobrze, a jak z czajeniem się na suma ? W sensie, jak taki kręcioł wytrzymuje obciążenia zestawu powiedzmy na Wisłę. Tak 200 gram na nockę. Da się rzucać łatwo ?
Żyłka taka powiedzmy 0,35-0,40 jak się zachowuje na szpuli ? Pytam, bo się kiedyś zastanawiałem nad nabyciem. Na suma czaję się z kijem morskim i podobnym kręciołem - zatem na dorsza sprzęt mam w razie W :mrgreen:

: 04 sty 2012, 21:52
autor: Miquk
RBT Niestety nie zgodzę się z tobą. Piszesz tak jakbyś twierdził że kołowrotki ze stałą szpulą uniemożliwiają dalekie rzuty. Na przykładzie wędkarstwa karpiowego mogę ci powiedzieć ze kołowrotkiem ze szpulą typu Long Cast w połączeniu z dobrym wędziskiem semiparabolicznym rzuciłbym dalej niż takim multipikatorem. One są przeznaczone głównie do połowów morskich ewentualnie spinningowych więc nie można mówić o nich ogólnie a jedynie z konkretnym przeznaczeniem.

[ Dodano: 2012-01-04, 21:59 ]
slaq łowienie sumów to całkiem inny temat. Do ich połowów jest sprzęt noszący często dopisek catfish co oznacza sum z języka angielskiego. Kołowrotki do ich połowu są naprawde bardzo mocne i odporne na przetarcia od plecionki. Wędki z wyrzutem nawet 500g. Więc na Wisłe z takim zestawem można iśc bez obaw

: 04 sty 2012, 22:00
autor: RBT
Mr Wilson :-) ja tylko poprawiłem fokę wklejona przez RBT
Do diabła, nie wiem jak fotkę wkleić :-/ .
slaq pisze:No dobrze, a jak z czajeniem się na suma ?...
Jak najbardziej, ale większe modele np. ABU 6000, te na fotce to multiki castingowe (spinningowe inaczej). Doskonałe w holu i rzutach. Silne hamulce, idealna kontrola, także kciukiem, b. dokładna wbrew pozorom). Jedynym mankamentem jest wrażliwość na zapiaszczenie wodzika. Tu trzeba uważać.
Za młodu też miotałem ołowiem, teraz już w zasadzie tylko cast.
Miquk pisze:RBT Niestety nie zgodzę się z tobą. Piszesz tak jakbyś twierdził że kołowrotki ze stałą szpulą uniemożliwiają dalekie rzuty. Na przykładzie wędkarstwa karpiowego mogę ci powiedzieć ze kołowrotkiem ze szpulą typu Long Cast w połączeniu z dobrym wędziskiem semiparabolicznym rzuciłbym dalej niż takim multipiplikatorem...
Ależ nie, nic takiego nie twierdzę. Napisałem, że lekkie przynęty to raczej stałoszpulowiec, przy ciężkich podobnie z przwagą multi. Rzutowcy w konkurencjach odległościowych multi przekraczają spokojnie 100m. Inna rzecz, że karpiowy kołowrót i kij 3,60 jest jakby stworzony do dalekich rzutów. Swoją drogą zawsze byłem ciekaw czemu karpiarze nie używają multików. Przecież duże karpie robią długie odjazdy.

: 04 sty 2012, 22:07
autor: slaq
Miquk pisze:slaq łowienie sumów to całkiem inny temat. Do ich połowów jest sprzęt noszący często dopisek catfish co oznacza sum z języka angielskiego
Miquk ja pytam tylko o multiplikatory. Wiem co to catfish :mrgreen: Sprzęt jaki podajesz, to bardziej nadaje się nad Ebro, a nie nad Wisłę :643:
Proponuję także by zwinąć się z tego tematu i założyć osobny, lub wykorzystać ten -
viewtopic.php?t=2085 8-)

: 04 sty 2012, 22:14
autor: Miquk
RBT rozumiem. Łowieniem karpi interesuje się już sporo czasu. Był okres kiedy stosowano multiplikatory w karpiarstwie ale się nie przyjęło. Weszły Baitrunnery Shimano i multi poszły w kąt.

slaq nie pisałem co to catfish tylko dla ciebie bo nie tylko ty przeglądasz ten temat. A skoro piszesz że sprzęt który podaje jest na ebro to chyba nie widziałeś zdjęć sumów z wisły :)

: 04 sty 2012, 22:17
autor: slaq
Miquk pisze: to chyba nie widziałeś zdjęć sumów z wisły :)
Mój najłaskawszy Panie, otóż widziałem 8-)
Dlatego stosuję morski kij i takiż kręcioł :mrgreen:
Może nie licytujmy się i apeluję o wypad z tego tematu :-D

: 04 sty 2012, 22:20
autor: Miquk
Raczej nie mam zamiaru w najbliższym czasie wyjść z tematu. Nie chodzi mi o przebijanie się ale o dojście do kompromisu.

: 04 sty 2012, 22:39
autor: slaq
Miquk pisze:Raczej nie mam zamiaru w najbliższym czasie wyjść z tematu.
To może inaczej ugryzę Cię :mrgreen:
Proponuję przenieść naszą dyskusję tymczasowo to tego tematu -
viewtopic.php?t=2085

: 04 sty 2012, 22:40
autor: slaq
Miquk - tu gadajmy o kręciołach i sumach 8-)

: 04 sty 2012, 22:54
autor: Miquk
Spoko :)

: 05 sty 2012, 21:32
autor: -chilli-
ktoś korzystając z braku śniegu i lodu latał ostatnio na rybki?

: 06 sty 2012, 14:52
autor: RBT
Ostatnio byłem pod koniec grudnia. Wisła, Warszawa, okolice Zerzenia, naprzeciwko EC Siekierki. Bez efektów. Ostatni rok był dla mnie kiepski. Pomijając sporego sandacza jeszcze w okresie ochronnym (pod koniec maja), nie złowiłem już więcej żadnego. Także szczupaka. Miałem tylko kilka maluchów z Narwi. Późnym latem i wczesną jesienią sytuację ratowały bolenie, w tym roku było ich sporo.

: 06 sty 2012, 17:02
autor: slaq
RBT pisze:Późnym latem i wczesną jesienią sytuację ratowały bolenie, w tym roku było ich sporo.
Ja w tamtym roku nie miałem opłaconej karty, zatem mało łowiłem ogólnie, ale jednego większego wy haczyłem -

https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 3190140802 :-D

Godzinę prawie na drania polowałem :mrgreen:
Trzy razy od błysku odbijał tuż przed atakiem, aż się skusił :-P

Nic więcej o "sezonie" nie mogę powiedzieć, ale raczej nie narzekam - zawsze coś złapałem ;-)

: 06 sty 2012, 17:32
autor: zdybi
slaq pisze:Godzinę prawie na drania polowałem
Trzy razy od błysku odbijał tuż przed atakiem, aż się skusił
No piękna sztuka Sławek! Mi się jeszcze nigdy nie udało bolka trafić.
Powoli zamierzam się na pstrągi potokowe, woda w sumie niezła. Tylko poczekać trzeba bo wiatr straszny, zrzuca gałęzie do wody. Kropki się robią nieufne. I tak planuję mały wypad (weekend) nad rzeczkę. Pewnikiem w lutym.

: 06 sty 2012, 20:28
autor: Dąb
a dajcie spokój z tymi bolkami , nie lubię was ;-) , bolki się śmieją tylko ze mnie i za nic na świecie nie biorą.

: 06 sty 2012, 20:36
autor: RBT
Z każdego się śmieją, do czasu. Ale nawet gdy bagaż lat i doświadczeń już człowieka przygniata, nie można być pewnym swego. Dlatego ta zabawa się nigdy nie nudzi. Zresztą ryba jest tylko dodatkiem do całej reszty, nieprawdaż?

: 06 sty 2012, 23:10
autor: Grzymek
Dąb, A próbowałeś je na wiśnie łowić. Dla mnie to jest 100% metoda.

: 06 sty 2012, 23:39
autor: slaq
Grzymek pisze:na wiśnie
Radosławie, czy czasem o klenie ci się nie rozchodziło ? 8-)

: 06 sty 2012, 23:56
autor: Grzymek
Eeee, rzeczywiście :oops: otumaniony lekami z deczka jestem.

A na Bolenie dostałem kiedyś na targach wędkarskich taką śmiszną, ołowianą, torpedopodobną przynętę z wiatraczkiem na końcówce ale jeszcze jej nie testowałem.

: 07 sty 2012, 00:53
autor: puchalsw
Ja w tym roku takiego złowiłem... Tylko slaqowi na chwilę dałem potrzymać :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

https://lh6.googleusercontent.com/-NoPF ... C06427.JPG

: 07 sty 2012, 01:06
autor: Grzymek
O jaki ładny szprotek :-P