Treki z Gore-Texem pokryte licową czy nubukiem?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Treki z Gore-Texem pokryte licową czy nubukiem?
Takie oto pytanie jak w temacie. Chcę kupić buty z membrana GTX. Po porównaniu nowych treków Taty z moimi BW 2000 dostrzegłem OGROMNĄ rożnicę w masie, a drastyczny spadek wodoodporności BW przeszkadza od jakiegoś czasu.
Do użytkowników: czy nubuk jest dlatego częstszy w butach z membraną, bo lepiej z nią współpracuje w oddychalności? Czy licowa jest tu gorsza? Jestem przyzwyczajony do mocnej, łatwej w czyszczeniu licówki. Oczywiście w butach z membrana nie natłuszczałbym jej. To jak? Bo buty z GTX i pokryte licówką byłyby idealne...
PS. Czy w butach z membraną latem, noszonych ze skarpetami Coolmax, jest dużo gorzej niż w bundesach bez membrany?
Do użytkowników: czy nubuk jest dlatego częstszy w butach z membraną, bo lepiej z nią współpracuje w oddychalności? Czy licowa jest tu gorsza? Jestem przyzwyczajony do mocnej, łatwej w czyszczeniu licówki. Oczywiście w butach z membrana nie natłuszczałbym jej. To jak? Bo buty z GTX i pokryte licówką byłyby idealne...
PS. Czy w butach z membraną latem, noszonych ze skarpetami Coolmax, jest dużo gorzej niż w bundesach bez membrany?
Nubuk lepiej oddycha, ale też jest mniej odporny na wilgoć niż skóra licowa.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Treki z Gore-Texem pokryte licową czy nubukiem?
BW 2000 są akurat jednymi z cięższych butów (nawet wśród wojskowych).Pratschman pisze:Takie oto pytanie jak w temacie. Chcę kupić buty z membrana GTX. Po porównaniu nowych treków Taty z moimi BW 2000 dostrzegłem OGROMNĄ rożnicę w masie, a drastyczny spadek wodoodporności BW przeszkadza od jakiegoś czasu.
Licówka - bardziej wytrzymała, bardziej wodoodporna, gorzej przepuszcza parę wodną. Nubuk na odwrót.Pratschman pisze:Do użytkowników: czy nubuk jest dlatego częstszy w butach z membraną, bo lepiej z nią współpracuje w oddychalności? Czy licowa jest tu gorsza? Jestem przyzwyczajony do mocnej, łatwej w czyszczeniu licówki. Oczywiście w butach z membrana nie natłuszczałbym jej. To jak? Bo buty z GTX i pokryte licówką byłyby idealne...
Jest tak samo zapocone, z tym że skóra wchłonie więcej wilgoci i dłużej schnie niż wyściółka stosowana z membraną GTX (np. Cambrelle). GTX bardziej śmierdzi, mniej wytrzyma. Ogólnie da się żyć, chodzić nawet jakieś dłuższe trasy, ale szału nie ma.Pratschman pisze:PS. Czy w butach z membraną latem, noszonych ze skarpetami Coolmax, jest dużo gorzej niż w bundesach bez membrany?
DO czego wogóle potrzebujesz butów? Może lepiej pomyśleć o czymś niższym, do kostki i bez GTX? Miałbyś wtedy buty sporo lżejsze, szybciej schnące i wygodniejsze niż takie do kostki. Tu masz dobry artykuł M.Verbera w temacie.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Re: Treki z Gore-Texem pokryte licową czy nubukiem?
Nic bardziej błędnego.Pratschman pisze:Oczywiście w butach z membrana nie natłuszczałbym jej.
KAZDA (!!!) skóra wymaga odpowiedniej impregnacji, bez względu na to, czy but ma membranę, czy też nie. Jeżeli przestaniesz dbać o skórę i nie będziesz jej impregnował, to bardzo szybko skrócisz żywot swoich butów (deformacja skóry, pękanie, odklejanie się skóry od gumy). Wbrew temu co mówią w sklepach, but skórzany wymaga najczęstszych impregnacji na początku, kiedy jest jeszcze nowy. Pasty niestety mają to do siebie, że słabo wsiąkają. Najlepiej zaimpregnować wnętrze skóry jakimś płynnym impregnatem np. Borealem, a następnie pokryć pastą. Dobrze zaimpregnowana skóra nie przepuszcza wody, więc membrany w dobrze impregnowanych butach skórzanych są raczej zbyteczne.
W bucie skórzanym zawsze będziesz miał wilgotną skarpetę od potu.
I lepiej uwierz w to co piszę. Kiedyś bardzo dobre informacje na ten temat były na stronach firmy Meindl.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Re: Treki z Gore-Texem pokryte licową czy nubukiem?
NieStaszeK pisze:W bucie skórzanym zawsze będziesz miał wilgotną skarpetę od potu.
I lepiej uwierz w to co piszę.

Ile lat wytrzymuje membrana goretex? Gdzieś czytałem, że 2 lata częstego używania to jest max w miejscach gdzie się zgina, a 3 lata to już cud. Ktoś może potwierdzić?
Licówki są moim zdaniem najlepsze. Swoje buciory mam już 10 lat i mają takie same właściwości jak na starcie. W utrzymaniu też nie są najdroższe - 5kg technicznej wazeliny w castoramie chyba kosztuje 50 zł z tego co pamiętam.
Jak ci przeciekają buty z licówki to albo źle pastujesz albo coś nie tak jest przy podeszwie (no, chyba że masz "wywietrznik" w skórze).
Ciek, podziwiam właściwości twojego organizmu, a w zasadzie stóp. 

Ostatnio zmieniony 06 maja 2010, 15:25 przez StaszeK, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Po śmierci przekażę ciało na badania bo siedzę właśnie w skórzanych butach w robocie i wilgoci wcale nie czuję i nawet w wysokich turystycznych butach nie jest źle 
Wracając do tematu: koncepcji połączenia skóry licowanej z membraną gtx zupełnie nie rozumiem. Co to ma dawać oprócz zapewnienia warunków cieplarnianych? Z tego co mi wiadomo, buciki z gore lubią sobie też bardziej pośmierdzieć, bo jest w nich więcej ciekawych miejsc do osiedlania się dla bakterii.
Ale żeby nie było, ujawnię się!
- Cześć, jestem Maciek i od 28 lat jestem tradycjonalistą.
- Cześć, Maciek!
*oklaski*

Wracając do tematu: koncepcji połączenia skóry licowanej z membraną gtx zupełnie nie rozumiem. Co to ma dawać oprócz zapewnienia warunków cieplarnianych? Z tego co mi wiadomo, buciki z gore lubią sobie też bardziej pośmierdzieć, bo jest w nich więcej ciekawych miejsc do osiedlania się dla bakterii.
Ale żeby nie było, ujawnię się!
- Cześć, jestem Maciek i od 28 lat jestem tradycjonalistą.
- Cześć, Maciek!
*oklaski*
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Do Rzeza: dzięki za porównanie licówki z nubukiem.
Ja mam dobrą tolerancję termiczną, w bundesach było znośnie nawet przy 30 stopniach, boje się tylko, że będzie gorzej w membranowcach... Właśnie jest problem z tym przeznaczeniem. Na pewno na sezon zimny- od 3st. w dół, tereny leśne i niskie góry, ale to i tak będzie raczej rzadko- ile to będę miał na studiach czasu? Za to nie wiem, czy jest sens kupować membranowce z przeznaczeniem na lato- to jest mój głowny sezon latania, głównie las, łąka, pole i małe góry (max. Biesy, Tatr nie lubię). Po prostu lubię łazic tak po 20 km i mam coraz bardziej dosć cieżaru BW.
Staszek, Ciek, miałem na myśli, że nie blokowałbym działania membrany tłuszczem do skór, ale używałbym impregnatu w sprayu. Moje BW są zawsze dobrze natłuszczone, problem tkwi we wszyciu podeszwy i sypiacym się z niego silikonie. Nie umiem tego naprawić.
Konkludując- raczej nie katuję butów, póki co jak chcę dzikować w bagnie czy jakiś destrukcyjny hardcore to zakładam stare glany i już. Więc może buty z GTX i nubukiem dadzą radę ze swoją mniejszą, jak słysze, wytrzymałością?
A może wyjściem jest posiadanie 2 par treków- lekkich licowanych bez membrany na lato i nubukowych z membraną na zimę?
Ha, a kasę na 2 pary to skąd?:D
Ja mam dobrą tolerancję termiczną, w bundesach było znośnie nawet przy 30 stopniach, boje się tylko, że będzie gorzej w membranowcach... Właśnie jest problem z tym przeznaczeniem. Na pewno na sezon zimny- od 3st. w dół, tereny leśne i niskie góry, ale to i tak będzie raczej rzadko- ile to będę miał na studiach czasu? Za to nie wiem, czy jest sens kupować membranowce z przeznaczeniem na lato- to jest mój głowny sezon latania, głównie las, łąka, pole i małe góry (max. Biesy, Tatr nie lubię). Po prostu lubię łazic tak po 20 km i mam coraz bardziej dosć cieżaru BW.
Staszek, Ciek, miałem na myśli, że nie blokowałbym działania membrany tłuszczem do skór, ale używałbym impregnatu w sprayu. Moje BW są zawsze dobrze natłuszczone, problem tkwi we wszyciu podeszwy i sypiacym się z niego silikonie. Nie umiem tego naprawić.
Konkludując- raczej nie katuję butów, póki co jak chcę dzikować w bagnie czy jakiś destrukcyjny hardcore to zakładam stare glany i już. Więc może buty z GTX i nubukiem dadzą radę ze swoją mniejszą, jak słysze, wytrzymałością?
A może wyjściem jest posiadanie 2 par treków- lekkich licowanych bez membrany na lato i nubukowych z membraną na zimę?
Ha, a kasę na 2 pary to skąd?:D
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Szukać okazji za wielką wodą.W sklepie Sierra Trading Post bardzo często możesz kupić dobre buty za 100-200 zł. Poza tym, zbliżają się wakacje, do pracy rodacyPratschman pisze:A może wyjściem jest posiadanie 2 par treków- lekkich licowanych bez membrany na lato i nubukowych z membraną na zimę?
Ha, a kasę na 2 pary to skąd?:D

,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
- Lisu
- Posty: 160
- Rejestracja: 15 wrz 2007, 09:11
- Lokalizacja: Puszcza Knyszyńska
- Gadu Gadu: 8563757
- Tytuł użytkownika: Parła nist !
- Płeć:
Buty licowe bez GTX dobrze zaprawione a następnie zapastowane biją na łeb każdą membranę.Napisałem zaprawione-konkretnie natłuszczone naturalnym tłuszczem do butów (np firmy PALC takiego używam),but musi być lekko nagrzany (lekko, a nie rozgrzany) ,tak samo tłuszcz-lepiej wsiąka.Zapastowane dobrą pastą wytrzymają więcej.
Poza tym buty z membranami mają cieńszą skórę z powodu posiadania membrany (membrana hamuje wodę a nie skóra temu jest cieńsza-słabsza)
GTXy i inne foljowate badziewo w butach tak naprawdę po pierwszej dłuższej przechadzce zapycha się solą z potu i zgadnijcie co potem....
Poza tym buty z membranami mają cieńszą skórę z powodu posiadania membrany (membrana hamuje wodę a nie skóra temu jest cieńsza-słabsza)
GTXy i inne foljowate badziewo w butach tak naprawdę po pierwszej dłuższej przechadzce zapycha się solą z potu i zgadnijcie co potem....
"foljowate badziewo" (ortografia ... )
Teraz tylko oczekiwać na odwet Gore-Tex'owców.
Buty z membranami Gore-Tex spełniają przeznaczenie przez dłuższy czas ( kilka lat ). Inne membrany kończą się po 1 - 2 latach. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę intensywność użytkowania. Może trafiłeś na coś innego niż GTX ?
Teraz tylko oczekiwać na odwet Gore-Tex'owców.
Buty z membranami Gore-Tex spełniają przeznaczenie przez dłuższy czas ( kilka lat ). Inne membrany kończą się po 1 - 2 latach. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę intensywność użytkowania. Może trafiłeś na coś innego niż GTX ?
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Zarówno w bucie z membraną jak i skórzanym, ile materiał wytrzyma zależy od wyściółki, intensywności użytkowania, sposobu chodzenia, pielęgnacji, potliwości stóp etc. Sam GTX załatwiłem w ok 16-18 miesięcy. Dawno temu, przetarłem wyściółkę w BW 2000 po zaledwie 2 czy 3 wyjściach w teren (winna ku temu była potliwość moich stóp i fakt używania skarpet bawełnianych). W butach Meindl Engadin jak na razie stuka 2,5 roku i skóra wewnątrz jest już trochę dobita. Trochę już jednak się w nich przeszło, a do końca ich użytkowania jeszcze kilka kilometrów przeżyją.Preano pisze:"foljowate badziewo" (ortografia ... )
Teraz tylko oczekiwać na odwet Gore-Tex'owców.
Buty z membranami Gore-Tex spełniają przeznaczenie przez dłuższy czas ( kilka lat ). Inne membrany kończą się po 1 - 2 latach. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę intensywność użytkowania. Może trafiłeś na coś innego niż GTX ?
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
skóra licowa w butach z GTX jest przede wszystkim dla wytrzymałości wartwy wierzchniej i lepiej jej nie stresować byle tłuszczem, a środkiem przeznaczonym do impregnacji GTXów.
albo róbcie jak uważacie, but i tak i tak będzie wodoszczelny (w każdą stronę)
buty skórzane bez texów to najlepszy wynalazek. Ostatnio zakupiłem sobie na lato kopie opinaczy (zobaczymy co z nich wyjdzie).
albo róbcie jak uważacie, but i tak i tak będzie wodoszczelny (w każdą stronę)

buty skórzane bez texów to najlepszy wynalazek. Ostatnio zakupiłem sobie na lato kopie opinaczy (zobaczymy co z nich wyjdzie).
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Dobra dobra, tylko powiedzcie dlaczego 90% butów w sklepach turystycznych- nie mówie tu o Campusie, tylko o poważniejszych, to buty z wierzchnią warstwa nubukową, posiadające membranę GTX? Gdyby taki układ był całkiem do niczego, to czemu wciąż się sprzedaje i trend się nie zmienia? Nie czepiam się, tylko nie rozumiem...
Ja rozumiem że większość takich ma przeznaczenie górskie i jest tam stosowana, ale co mamy w górach? Czy nie jest jeszcze gorzej niż w lasu? Skały gorsze od konarów w niszczeniu skóry, wilgoci dużo wiecej, wysiłek jeszcze większy przy temperaturach latem nie dużo niższych niż w lesie =potliwość taka sama. Chyba sie sprawdzają, co?
Ja rozumiem że większość takich ma przeznaczenie górskie i jest tam stosowana, ale co mamy w górach? Czy nie jest jeszcze gorzej niż w lasu? Skały gorsze od konarów w niszczeniu skóry, wilgoci dużo wiecej, wysiłek jeszcze większy przy temperaturach latem nie dużo niższych niż w lesie =potliwość taka sama. Chyba sie sprawdzają, co?
Ostatnio zmieniony 13 maja 2010, 09:08 przez Pratschman, łącznie zmieniany 1 raz.
- aciepk
- Posty: 689
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: UCePe ssie
- Płeć:
Żebyś wiedział, że skały są o wiele gorze od konarów... Nubuk po prostu mniej się niszczy w terenie skalistym, a licówka? Raz porządnie pokatujesz buty ze skóry licowej w górach to będą całe poharatane.
Wydaje mi się też, że producenci stosują nubuk także ze względów estetycznych, bo mniej się brudzi i nie niszczy się tak szybko w skalistym terenie jak licówka.
Na samą oddychalność butów z membraną największy wpływ ma właśnie membrana, a jaki rodzaj skóry zostanie zastosowany to już sprawa producenta i przeznaczenia butów. W przypadku skóry ważniejsze jest odpowiednie jej wygarbowanie i zaimpregnowanie, nieważne czy to nubuk, licówka czy zamsz.
Wydaje mi się też, że producenci stosują nubuk także ze względów estetycznych, bo mniej się brudzi i nie niszczy się tak szybko w skalistym terenie jak licówka.
Na samą oddychalność butów z membraną największy wpływ ma właśnie membrana, a jaki rodzaj skóry zostanie zastosowany to już sprawa producenta i przeznaczenia butów. W przypadku skóry ważniejsze jest odpowiednie jej wygarbowanie i zaimpregnowanie, nieważne czy to nubuk, licówka czy zamsz.
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
W specyficznych warunkach działa (odpowiednia temp i wilgotność powietrza).Pratschman pisze:Dobra dobra, tylko powiedzcie dlaczego 90% butów w sklepach turystycznych- nie mówie tu o Campusie, tylko o poważniejszych, to buty z wierzchnią warstwa nubukową, posiadające membranę GTX? Gdyby taki układ był całkiem do niczego, to czemu wciąż się sprzedaje i trend się nie zmienia? Nie czepiam się, tylko nie rozumiem...
W sklepach turystycznych tak jest, dlatego że się sprzeda, biznes. Duzo klientów kupi, jedynie z tego powodu, że słyszało o GTX lub przeczytało w gazecie. Gore ma mocny marketing. Wiem z doświadczenia. Trochę popracowałem w sklepie turystycznym.
Podobnie jest z kurtkami, zobacz ilu ludzi ma kurtki wodoodporne. Mam dziwne podejście, ale mi kurtka membranowa nadaje się jedynie do miasta, bardzo rzadko w terenie (membrana nie wyrabia). 2 lata, 3 dłuższe wyjazdy w kraje gdzie pada dużo, przeżyłem komfrtowo bez takowej kurtki. Wystarczyła szmata z nylonu. Podobnież w górach zimą.
To jest biznes i tyle. W moim podejściu kurtki wodoszczelne tylko w nielicznych wyjątkach są faktycznie wskazane w 100% do użycia w terenie.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
1. Moda.
2. Marketing.
3. Membrana z gore jest przyjazna producentowi. Nie trzeba szukać dobrej jakości dużych kawałków skóry (a jak masz buty BW to nawet na 2 dla 2000 i 3 warstwy dla 2005).na buty z membraną wystarczą małe ścinki nubuku, które można dowolnie przeszywać, a membrana i tak zrobi swoje.
4. Membrany z gore się zużywają. Pierwsza myśl jest taka, że jest to wada ale jak dobrze pomyśleć, to po co producenci mieliby robić buty, w których będziesz chodzić do śmierci? Takie coś się nie opłaca. Lepiej jak będziesz wymieniać buciki co 2-3 lata. Ja w swoich bucikach ze skóry chodzę już 10 lat i nawet nic jeszcze nie reperowałem więc może przechodzę następne 10. Z ekonomicznego punktu widzenia producent moich butów sam sobie strzelił gola.
5. Łatwość w obsłudze - buty ze skóry trzeba pastować, hajtechy wystarczy psiknąć sprejem. Co wybiorą miejskie panienki obojga płci chcące się polansowac w tramwaju łatwo odgadnąć.
Znam ciekawą anegdotkę. Otóż w dwudziestoleciu międzywojennym wynaleziono w Polsce szalenie ciekawe, zwłaszcza z „podróżniczego” punktu widzenia, urządzenie – wieczną zapałkę. Rozpoczęła się prawdziwa licytacja kwot dla wynalazcy za możliwość zastrzeżenia patentu na jego wynalazek. Najwyższą cenę zaoferował Państwowy Monopol Zapałczany. Można byłoby pomyśleć, że w chwilę po zastrzeżeniu patentu pełną parą ruszyła produkcja tego ciekawego wynalazku. Błąd. Wieczna zapałka nie tylko nigdy nie opuściła żadnej fabryki, ale nawet nie dostała się na żadną linię produkcyjną. PMZ zastrzegł patent tylko po to by nikt tego urządzenia nie produkował. Wszak zwykła zapałka to dobry wynalazek, robi się ją łatwo, szybko i tanio, zużywa się błyskawicznie i sprzedaje z zyskiem, tym większym jeśli rynek jest monopolistyczny. Wprowadzenie wiecznej zapałki dla PZM oznaczałoby śmierć. Zastanawialiście się kiedyś nad pochodzeniem powiedzenia „dzielić zapałkę na czworo”? To już wiecie, hehe.
EDIT
Gdyby w sklepach turystycznych sprzedawano to co najlepiej sprawdza się w każdych warunkach, jest trwałe, dobre, tanie itp. itd. to ¾ półek z butami albo jeszcze więcej zajmowałyby gumofilce
2. Marketing.
3. Membrana z gore jest przyjazna producentowi. Nie trzeba szukać dobrej jakości dużych kawałków skóry (a jak masz buty BW to nawet na 2 dla 2000 i 3 warstwy dla 2005).na buty z membraną wystarczą małe ścinki nubuku, które można dowolnie przeszywać, a membrana i tak zrobi swoje.
4. Membrany z gore się zużywają. Pierwsza myśl jest taka, że jest to wada ale jak dobrze pomyśleć, to po co producenci mieliby robić buty, w których będziesz chodzić do śmierci? Takie coś się nie opłaca. Lepiej jak będziesz wymieniać buciki co 2-3 lata. Ja w swoich bucikach ze skóry chodzę już 10 lat i nawet nic jeszcze nie reperowałem więc może przechodzę następne 10. Z ekonomicznego punktu widzenia producent moich butów sam sobie strzelił gola.
5. Łatwość w obsłudze - buty ze skóry trzeba pastować, hajtechy wystarczy psiknąć sprejem. Co wybiorą miejskie panienki obojga płci chcące się polansowac w tramwaju łatwo odgadnąć.
Znam ciekawą anegdotkę. Otóż w dwudziestoleciu międzywojennym wynaleziono w Polsce szalenie ciekawe, zwłaszcza z „podróżniczego” punktu widzenia, urządzenie – wieczną zapałkę. Rozpoczęła się prawdziwa licytacja kwot dla wynalazcy za możliwość zastrzeżenia patentu na jego wynalazek. Najwyższą cenę zaoferował Państwowy Monopol Zapałczany. Można byłoby pomyśleć, że w chwilę po zastrzeżeniu patentu pełną parą ruszyła produkcja tego ciekawego wynalazku. Błąd. Wieczna zapałka nie tylko nigdy nie opuściła żadnej fabryki, ale nawet nie dostała się na żadną linię produkcyjną. PMZ zastrzegł patent tylko po to by nikt tego urządzenia nie produkował. Wszak zwykła zapałka to dobry wynalazek, robi się ją łatwo, szybko i tanio, zużywa się błyskawicznie i sprzedaje z zyskiem, tym większym jeśli rynek jest monopolistyczny. Wprowadzenie wiecznej zapałki dla PZM oznaczałoby śmierć. Zastanawialiście się kiedyś nad pochodzeniem powiedzenia „dzielić zapałkę na czworo”? To już wiecie, hehe.
EDIT
Gdyby w sklepach turystycznych sprzedawano to co najlepiej sprawdza się w każdych warunkach, jest trwałe, dobre, tanie itp. itd. to ¾ półek z butami albo jeszcze więcej zajmowałyby gumofilce

Ostatnio zmieniony 13 maja 2010, 10:18 przez Ciek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Trochę mnie przekonaliście- rzeczywiście, moje dwa kawałki licówki w BW to rozwiązanie o niebo lepsze niż sto łatek z nubuku. Po przemyśleniu- zrozumiałe, że wytrzymałość membrany nie ma być zbyt duża. Smutne to wnioski, bo...
Bo na Meindle mnie nie stać i choć miałbym te 800zł na takie, w jakich Rzez pomyka, to nie jestem gotów tyle wydać. Chyba jednak zafunduję sobie buty z membraną pokryte licówką. Jak membrana się przetrze, to z impregnatu w sprayu przerzucę sie na stary, dobry tłuszcz PALC i wciąż będę miał buty wodoodporne. A ewentualną słabszą oddychalność chyba będę musiał znieść...
No nie wiem czy ta idea jest sensowna
PS Valdi, proszę nie zaznaczaj na czerwono mojego "w lasu". Ja i moje środowisko po prostu tak mówimy- to część tradycji:) tak jak Plaki zamiast podpłomykow czy Czarna Jama zamiast pieca zboczowego
OK
Bo na Meindle mnie nie stać i choć miałbym te 800zł na takie, w jakich Rzez pomyka, to nie jestem gotów tyle wydać. Chyba jednak zafunduję sobie buty z membraną pokryte licówką. Jak membrana się przetrze, to z impregnatu w sprayu przerzucę sie na stary, dobry tłuszcz PALC i wciąż będę miał buty wodoodporne. A ewentualną słabszą oddychalność chyba będę musiał znieść...
No nie wiem czy ta idea jest sensowna

PS Valdi, proszę nie zaznaczaj na czerwono mojego "w lasu". Ja i moje środowisko po prostu tak mówimy- to część tradycji:) tak jak Plaki zamiast podpłomykow czy Czarna Jama zamiast pieca zboczowego

OK
Ostatnio zmieniony 13 maja 2010, 20:49 przez Pratschman, łącznie zmieniany 2 razy.
- Lisu
- Posty: 160
- Rejestracja: 15 wrz 2007, 09:11
- Lokalizacja: Puszcza Knyszyńska
- Gadu Gadu: 8563757
- Tytuł użytkownika: Parła nist !
- Płeć:
Na allegro idzie wyrwać czasem nowe lub w stanie idealnym buty z licówki.Ewentualnie zakup se buty nowy model BW (2005 ?) robiony przez HAIXa (są bez membrany) nowe coś ok 300-350 wyjdą,używki są do 200zł.Ewentualnie.... ja pomykam w amerykańskich combatach (stary model full skóra licowa) + planowane wkładki żelowe ironman,buty poprawnie potraktowane PALCowym tłuszczem i zapastowane,wody nie puszczą.
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Dodam tylko jako post scriptum.
Im dłużej chodzę, tym bardziej przemawia do mnie niskie obuwie (najlepiej do biegania po szlakach). Obecnie do tego stopnia, że nie widzę zbytniego sensu, do używania takowego, poza górami w warunkach zimowych/konieczność używania raków (chociaż i to da się przeskoczyć - rakiety śnieżne).
Argumenty:
- zazwyczaj nie trzeba rozbijać;
- pieruńsko wygodne, nadadzą się na dłuższe spacery;
- możliwość doboru pod kątem stopy (wolumen, pronacja/supinacja etc.) - nie ma tego w typowych turystycznych;
- zrobione na siatce sporo szybciej schną, jak jest przewał to żadne środki do impregnacji nie pomogą, więc lepiej zabezpieczyć samą stopę (kremy/żele/lubrykanty na bazie tłuszczu/silikonu), przyzwyczajenie się do mózgostopia;
- chodzenie w nich nie wykańcza tak szybko scięgień i mięśni (które przystosowują się do obciążeń; buty za kostkę przyzwyczają organizm do ,,wsparcia'');
- lzejsze i mniejsze gabarytowo;
- bardziej uniwersalne;
- często tańsze;
EDIT:
Ciek - nie przesadzaj już z tymi gumofilcami/gumowcami, to nie jest panaceum
Im dłużej chodzę, tym bardziej przemawia do mnie niskie obuwie (najlepiej do biegania po szlakach). Obecnie do tego stopnia, że nie widzę zbytniego sensu, do używania takowego, poza górami w warunkach zimowych/konieczność używania raków (chociaż i to da się przeskoczyć - rakiety śnieżne).
Argumenty:
- zazwyczaj nie trzeba rozbijać;
- pieruńsko wygodne, nadadzą się na dłuższe spacery;
- możliwość doboru pod kątem stopy (wolumen, pronacja/supinacja etc.) - nie ma tego w typowych turystycznych;
- zrobione na siatce sporo szybciej schną, jak jest przewał to żadne środki do impregnacji nie pomogą, więc lepiej zabezpieczyć samą stopę (kremy/żele/lubrykanty na bazie tłuszczu/silikonu), przyzwyczajenie się do mózgostopia;
- chodzenie w nich nie wykańcza tak szybko scięgień i mięśni (które przystosowują się do obciążeń; buty za kostkę przyzwyczają organizm do ,,wsparcia'');
- lzejsze i mniejsze gabarytowo;
- bardziej uniwersalne;
- często tańsze;
EDIT:
Ciek - nie przesadzaj już z tymi gumofilcami/gumowcami, to nie jest panaceum

,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''