Szwecja Lato 2010

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Szwecja Lato 2010

Post autor: unabomber »

Słuchajcie, mam plan pojechać latem na jakiś miesiąc do Szwecji. Znaczy jadę tam na bank. Jest to jakiś 1000 km idealnie na północ od Karlskrony (czyli miejsca gdzie wysiada się z promu). Byłem tam już kiedyś, siedziałem tam miesiąc i bardzo miło to wspominam. Przede wszystkim za nie skażoną przyrodę. Olbrzymie obszary, pełne jezior, lasów i torfowisk. Panuje tam dzień polarny także w nocy jest jasno (nie całkiem ale dawałem radę czytać książkę nocą w namiocie), lato jest krótkie trwa jakieś 1.5 miesiąca i właśnie w tym czasie chciałbym się tam wpasować. Pogoda optymalna - ciepło (chociaż bez męczących upałów), przerywana krótkimi deszczami. Pod koniec pobytu (zakładam równo miesiąc) w nocy robi się zimniej.

Teren wygląda dokładnie tak: http://www.ubileones.wolf-5.cyberdusk.p ... _viru.html (dzięki za linka)

Cała frajda polega na tym, że są to olbrzymie obszary, bardzo bogate więc można tam robić totalnie to na co się ma ochotę i nikt nam w paradę nie wejdzie. Jeziora są pełne ryb; nie miałem żadnego doświadczenia w wędkarstwie a codziennie wyciągałem kilka okoni, szczupaków i płotek. Za jakieś 5 kronor można było kupić sprężynowe pułapki na szczupaki (u nas to podchodzi pod kłusownictwo) które miały niesamowitą skuteczność (w zasadzie 100%). Olbrzymie ilości jagód, jotronu (malina moroszka) i borowików. Mam zamiar wziąć ze sobą tylko niewielką ilość mąki a resztę zdobywać na miejscu. Jest to możliwe, byłem tam, znam te tereny. Kolejnym plusem są niskie koszta - są to tylko koszta przejazdu (prom to jakieś 150 zł, dalej - jeszcze nie wiem, w grę wchodzi partyzantka albo jakaś tania szwedzka komunikacja). Jest opcja redukcji kosztów (albo nawet zarobienia tam kasy, poprzednio przywiozłem 2000 zł), bo można tam zbierać i sprzedawać w skupie Hjotron (malinę moroszkę). Za kilogram płacili od 30 do 50 zł.

Zagrożeniem na miejscu są - niedźwiedzie. W jednej komunie (gminie) było ich 120 par. Znajomi Szwedzi, mieszkający w pobliżu, resztki żarcia zostawiali na schodkach swojego domu, w nocy przychodziła niedźwiedzica i się nimi zajmowała.

Komary są problemem. Są wielkości naszych gzów i gryzą przez jeansy i pałatkę. Na szczęście są na nie sprawdzone sposoby. Przede wszystkim środek na ukąszenia a zapobiegawczo frotki na nadgarstki nasączone dużą ilością środka (Autan w sztyfcie). Po jakiś dwóch tygodniach mój organizm się zaszczepił na ukąszenia i w ogóle ich nie odczuwałem. Co więcej szczepienie okazało się na tyle skuteczne, że przez kolejne dwa lata, nie odczuwałem ukąszeń komarów (zero swędzenia, bąbla).

Natomiast faktycznie niebezpieczne są te cholerne meszki. Atakują w takich ilościach, że ciężkie staje się oddychanie. Raz przeprowadziły taki zmasowany atak, że aby zebrać śpiwory i uciec do samochodu musieliśmy używać Off'a w roli miotacza ognia! Mówię poważnie nie dało się oddychać a my torowaliśmy sobie drogę ogniem, bo krztusiliśmy się meszkami. Napuchliśmy tak, że nie mogłem rozpoznać twarzy mojego towarzysza. Na szczęście występują one tam tylko punktowo, nie przemieszczają się. Z daleka widać taką "plagę" i najlepszym sposobem unikania kontaktu z meszkami jest - omijać je.

W takim miejscu człowiek jest zdanym tylko na siebie. Znikąd pomocy i o tym należy pamiętać. Jakakolwiek poważna rana, złamanie - może być nie fajnie, także trzeba się przygotować na wszystko. W związku z tym moją propozycję kieruję do doświadczonych forumowiczów. Jest ktoś chętny na przygodę?
Ostatnio zmieniony 18 mar 2010, 11:32 przez unabomber, łącznie zmieniany 2 razy.
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

I kolejny który mnie zaintrygował. Nie wiem jak będzie z miesięcznym urlopem ale jeśli nie masz nic przeciwko to chętnie bym się nad tym zastanowił i może nawet zdecydował. Jaki dokładniej to miałby być termin ? Ogólnie propozycja niezwykle kusząca.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Chciałbym w czasie 1.07 - 10.07 wypłynąć z Gdyni. Jakby co to zawsze można troszkę skrócić całość.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 23:36 przez unabomber, łącznie zmieniany 1 raz.
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

No to się rozeznałem i okazuje się że jest realna szansa uzyskania miesięcznego urlopu właśnie w czerwcu. Jeśli z tydzień by poświecić na podróże to z 3 tygodnie można by spokojnie bytować. Tak więc można myśleć już całkiem poważnie. Jak byś miał czas to chętnie zapoznał bym się z szczegółami podróży, jakie poglądowo mogły by być koszta całkowite i na co i jak się przygotować bo na razie mocno się napaliłem.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

No to na razie jest nas dwóch.
Znajdzie się jeszcze jakiś śmiałek z małym autem?
Zima weryfikuje.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”