Strona 1 z 3

Przeziębienie vs mróz?

: 27 lut 2010, 22:11
autor: jakub_kaczmarek
Słyszałem teorię że gdy jest zimno lub powyżej zera można się przeziębić, jednak gdy jest mróz/przymrozek to nie ma opcji abyśmy się przeziębili.

Słyszał ktoś taką teorię i na ile jest ona prawdziwa?

: 28 lut 2010, 00:33
autor: budzigniew
Zalezy, od tego czy przemokniesz, jak szybko sie wysuszysz i Twojego organizmu. Ale przyjmij, ze to raczej gwarantowane.

edit:

W zasadzie, to tak na logike biorac, to przeziebienie bierze sie chyba z wychlodzenia organizmu? :P

: 28 lut 2010, 17:22
autor: zdybi
Zalezy
No właśnie zależy...gdzie pracujemy,gdzie przebywamy,z kim się spotykamy,jak się odżywiamy, itd... Wszystko zależy też, od naszej odporności organizmu. Można organizm hartować (choćby uprawiając sport). Ludzie żyjący "pod kloszem",zawsze będą mniej odporni na wszelkie wirusy i inne mikroby,żywiące się ludzkim zdrowiem...
Wystarczy pójść z np, z chorym dzieckiem do lekarza. Wchodzimy zdrowi, a po 15 minutach spędzonych w poczekalni- wychodzimy bogatsi o jakieś paskudne ustrojstwo, nie zdając sobie z tego sprawy. Wtedy nawet mróz nam nie pomoże. Dlatego właśnie, dobrze jest podnosić odporność organizmu. Survival i świeże powietrze, nadają się do tego znakomicie icon_twisted

: 28 lut 2010, 18:51
autor: Mazazel
Przeziębienie to dość ogólny termin. Sucha mroźna pogoda jest w pewnym sensie "zdrowsza"- nie łapiemy wtedy infekcji wirusowych i bakteryjnych tak często, jak w ciepła i wilgotna pogodę odwilży. Bo po prostu taką pogodę, cieplejszą, te organizmy "wolą". Mrozik jest zdrowy, hartowanie tym bardziej. Mnie przeraża, jak sie ludzie babulą, zamykają w domach, boja byle deszczu, grzejniki odkręca na full a okien nie otwierają, i do tego od małego okaleczają dzieci, hodując pozbawione odporności istoty:(

: 28 lut 2010, 19:14
autor: kiszka
Yyyyy. To dlaczego w obozach pracy ludzie chorowali na zapalenie płuc i na tyfusa?

: 28 lut 2010, 19:34
autor: thrackan
kiszka pisze:Yyyyy. To dlaczego w obozach pracy ludzie chorowali na zapalenie płuc i na tyfusa?
Niedożywienie, awitaminozy...

: 28 lut 2010, 19:48
autor: Bartosz
thrackan pisze:Niedożywienie, awitaminozy...
+ stres, przemęczenie, brak opieki lekarskiej i leków, brak higieny, zagęszczenie ludzi itede

: 28 lut 2010, 20:11
autor: kiszka
Tak ale oni nawet chorowali przy pierwszych dniach pobytu. A poza tym i tak wiedziałem że napiszecie o tym.

: 28 lut 2010, 20:21
autor: Żbik
Jak jest mróz to raczej grypy czy jakiejś innej choroby wirusowej nie złapiemy bo mróz zabija to paskudztwo. Ale wystarczy aby na zewnątrz było +2 i deszcz a w pobliskiej przychodni zaroji się od chorych dzieci :) W mróz to można złapać co najwyżej np. zapalenie uszu, zatok, i ból gardła. Amen ;p

: 28 lut 2010, 22:11
autor: Czeczen
Żbik pisze:Jak jest mróz to raczej grypy czy jakiejś innej choroby wirusowej nie złapiemy bo mróz zabija to paskudztwo.
Ostatnio słuchałem ciekawej audycji radiowej i wypowiadała się pani od chorób wirusowych i poruszyła problem zabijania wirusów przez mróz.

Otóż wirusy nie giną tylko się hibernują. Przy minusowej temperaturze wokół wirusa wytwarza się otoczka, która sprawia, że wirus długi czas może przetrwać zahibernowany.
Dzięki temu laboratoria mogą trzymać zamrożone próbki chorób wirusowych.

: 28 lut 2010, 22:14
autor: SmileOn
Co się tyczy hartowania jak byłem mały mama niechcący zahartowała mi gardło a mianowicie nie podgrzewała mi specjalnie picia tylko podawał takie o temperaturze pokojowej. Jak do tej pory tylko raz bolało mnie gardło gdy złapałem jakiegoś wirusa (dosyć paskudnego z resztą), poza tym jednostkowym przypadkiem nie miałem do tej pory problemu z chrypką czy innymi zapaleniami gardła...

: 01 mar 2010, 18:16
autor: kiszka
według mnie wirusy nie giną w -2 stopnie tylko w jakiś -20.

: 01 mar 2010, 19:03
autor: Czeczen
Wirusy nie giną w -20 tylko się hibernują jak jest wyżej napisane.

: 03 mar 2010, 22:04
autor: bivr
Wirusy w ogóle nie giną, bo nie są organizmami żywymi ;)

: 04 mar 2010, 13:11
autor: orety
bivr pisze:Wirusy w ogóle nie giną, bo nie są organizmami żywymi ;)
nigdy Ci np. zapalniczka nie zginęła?
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

maciek

: 04 mar 2010, 14:13
autor: Żbik
Jak zwał tak zwał ale choroby przy - nie złapiesz (wirusowej)
A z hartowaniem to tak jak se stalą - Rozgrzać się i na mróz w śnieg i potem do domu do gorącej wanny :)

: 12 mar 2010, 14:00
autor: Rojek
A ja dodam inną hipotezę ,którą uzmysłowił mi znajomy internista. Taką , która mówi ,że i w wielki mróz możemy się zharatać. Otóż zwróćcie uwagę dlaczego nasz organizm wywołuje gorączkę? A to dlatego by podnieść temperaturę ciała, w której nasze mechanizmy obronne mają lepsze środowisko do stawiania oporu.. Wyobraźcie sobie ,że macie w organizmie już jakiś patogen--> nie ujawnia się on , gdyż nasz organizm łatwo daje sobie z nim radę nawet bez gorączki.. A zastanówcie się jak zachowuje się organizm gdy jest zziębnięty,.. Traci walory obronne i nie może dać sobie rady ze szkodnikami , z którymi wcześniej nie miał problemów. Udowodnione jest ,że obniżenie temperatury zmniejsza diametralnie odporność. Pamiętajcie, że ludzie ciało jest zadziwiająco wytrzymałe, i w większości przydatków samo sobie radzi z intruzami. A "hartowanie" się, uczy organizm pozostania na wyższej temperaturze.

: 12 gru 2010, 14:43
autor: Qasz
Będzie brzmiało jak z forum lekomanów ale cóż:
Srebro Koloidalne + czosnek w miodzie i cytrynie = nie ważne jaka temperatura - nic nie złapiesz
(wiem bo od roku stosuje w okresach deszczowo zimowych i jedyna grypa jaka mnie widziała była jak... no właśnie, już nie pamiętam :) )

w sumie trochę dziwny temat, może przerobić go na "jak się grypy nie dorobić - domowe sposoby na zimowe chłody" :P
Ja tam z chęcią poczytam babcine metody anty-grypie :-)

: 12 gru 2010, 21:51
autor: unabomber
Panowie...
weźcie się ogarnijcie!

: 12 gru 2010, 22:49
autor: puchalsw
Ogarnięte...
Dywagacje na temat "Czy wirus to materia ożywiona" przerzucone tutaj:
viewtopic.php?p=42927&sid=8e6f4a25a6f0a ... 73f8#42927

: 18 gru 2010, 02:29
autor: Qasz
Dobra podaje kolejny przepis bo widze że sie nikt nie chce wypowiadać:
Cebula obrana i pocięta w cienkie plastry (osobiście wolę startą - ucierając używam... gogli pływackich - działa :) ) do tak przygotowanej masy dodajemy cukier lub miód (może być nawet ten sztuczny - głównie chodzi o smak) lub najlepsze co może być - sok z czarnego bzu (kupny jest cholernie drogi, ale jak ktoś zbiera to ma za cenę własnej pracy) i tak przygotowaną papkę odstawiamy w ciepły kąt na jakieś 4 dni. Łyżka stołowa rano i wieczorem i człowiek jest zdrowy.

Na kaszel, chrypę i ból gardła - Bierzemy buraka i odcinamy od góry jakieś 1,5 cm, na powstałej powierzchni drążymy dołek łyżeczką by dotrzeć do środka. Następnie powstałą szczelinę zasypujemy cukrem i odstawiamy na kaloryfer (najlepiej na ręczniku papierowym) po około 30 - 40 minutach powstały sok należy wypić i uzupełnić buraczka cukrem - mnie po 3 razach z większego buraka przechodzi chrypa i kaszel, jak boli gardło to cały dzień sie tym poję - i na wieczór mogę spokojnie spać.

Jeśli nie masz czasu na buraka (bo boli cię gardło wieczorem) podjadaj śledzie w occie - tłumią ból i neutralizują bakterie (poza tym są smaczne i zdrowe)

Sok z Bzu jest nieocenionym dodatkiem rozgrzewającym przy gorączce - do tego cytryna (dodawana kiedy herbata jest ciepła nie gorąca - bo temperatura rozkłada wit. C) - taki napitek jest lepszy od rosołu - dostarcza więcej energii i mocno rozgrzewa.

: 19 gru 2010, 08:02
autor: orety
Qasz pisze:miód (może być nawet ten sztuczny - głównie chodzi o smak)
tu się nie zgodzę, naturalny miód pszczeli znany jest od zawsze jako środek leczniczy i zapobiegający wielu chorobom, w tym również przeziębieniu

pozdrawiam
maciek

: 20 gru 2010, 16:24
autor: Fredi
sztuczny miód - to tylko cukier i parę dodatków aromatycznych i koloryzujących, słowem - szajs.
natomiast nadaje sie do tego przepisu z cebulą, ale...

cebuli nie ścieramy, bo w tym procesie traci całe mnóstwo fantastycznych właściwości, które nam uciekają w powietrze...

bez czarny nie jest lepszy od rosołu, ma tylko inne działanie. bez działa napotnie, a rosół dodaje energii (oczywiście mówię o tłustym, prawdziwym rosole, a nie wydmuszce z torebki!)

ocet na ból gardła ? hmmm, ciekawe, ale raczej bym tego nie polecał, ocet może nieźle podrażnić gardło...no ale nie testowałem...ciekawy jestem opinii szerszego grona odważnych :).

: 20 gru 2010, 22:00
autor: Qasz
Fredi pisze:cebuli nie ścieramy, bo w tym procesie traci całe mnóstwo fantastycznych właściwości, które nam uciekają w powietrze...
więc tylko ciąć w plastry? ehh szkoda :( ja lubię takie "papciate " :P, no ale jeśli ma być zdrowiej to może faktycznie zacznę robić tylko krojone.
Miód syntetyk to faktycznie syf - ale ja wole dodawać takowy zamiast cukru (moja mama tak robiła) jakoś z miodem bardziej mi podchodzi, a oczywiście nie ma przeszkód dać naturalny - jak kto woli (ja tego robię 2 litrowy słoik który leżakuje w lodówce więc trochę by mnie drogo wyszło)
Co do octu, to chyba nie sam on działa w tej rybie ale także cebula która jest w wywarze (widać tam często pływające takie nitki) - ale nadal filety śledziowe w occie polecam, dobra sprawa.

: 23 gru 2010, 02:47
autor: PrzemeckP
Każdy owoc, warzywo traci wiele na kontakcie z ostrzem noża. Warto się trochę natrudzić aby np. rozbić cebulę w moździeżu (porcelanowym najlepiej, a nie metalowym) zamiast szatkować nożem.