Beskid Niski
: 24 sty 2010, 17:58
Chodzi mi po głowie zrobienie jakiegoś konkretnego wypadu:
Miejsce: Beskid niski, jakaś opuszczona dolina.
Termin: druga połowa lutego, do ustalenia.
Założenia:
Jako, że było by to miejsce od 50 lat opuszczone przez człowieka to zakładam wykorzystanie pozostałości po dawnych łemkowskich chatach na budowę świetnego schronienia. Wygodny, duży szałas, w którym mogło by mieszkać 10 osób. Z kuchnią i ogrzewaniem (jakiś kominek). W terenie jest masa kamieni, glina, sporo drewna, trzcina, a nawet duże ilości suchej trawy. W rzece sporo pstrągów. Jeżeli chodzi o sprzęt to nie chciałbym wprowadzać żadnych ograniczeń ale (oczywiście) ograniczyć się do niezbędnego minimum (w miarę możliwości). Podstawowym celem było by zbudowanie funkcjonalnej, wygodnej i trwałej chaty dlatego obóz raczej stacjonarny. Teren jest pusty, wolny od leśników i innych ludzi, którzy mogli by przeszkadzać. Można to zrobić daleko od skupisk ludności lub całkiem blisko. Wtedy mamy do dyspozycji spory kawałek (bardzo bogatego) lasu, w którym próbujemy budować "dom". Jest to opcja bardzo komfortowa, wtedy mogę zaproponować niezłe żarcie i noclegi (przez czas budowy albo cały czas) w schronisku.
Proponuje Beskidy albowiem wydaje mi się to jedyny taki teren, w którym można bezkarnie urzędować w lesie, bez obaw o spotkanie z leśnikami, myśliwym.
Dodatkowo mogę zaproponować:
-diatlon;
-marsze na orientacje;
-zabawy z gps'em;
-marsze na nartach biegowych;
-szkolenie z zakresu taktyki zielonej;
-strzelanki z ASG (ciekawe scenariusze, w tym historyczne);
-wycieczki na opuszczone kamieniołomy, szlakami Beskidu;
-strzelnice ASG;
-przejażdżki quadem;
I sporo innych atrakcji...
Jeżeli chodzi o ceny noclegów, żarcia i atrakcji to są one zależne od ilości osób. Przy większej ilości jestem w stanie za 30-50 zł/os zorganizować program, nocleg i jedzonko dla jednej osoby.
Miejsce: Beskid niski, jakaś opuszczona dolina.
Termin: druga połowa lutego, do ustalenia.
Założenia:
Jako, że było by to miejsce od 50 lat opuszczone przez człowieka to zakładam wykorzystanie pozostałości po dawnych łemkowskich chatach na budowę świetnego schronienia. Wygodny, duży szałas, w którym mogło by mieszkać 10 osób. Z kuchnią i ogrzewaniem (jakiś kominek). W terenie jest masa kamieni, glina, sporo drewna, trzcina, a nawet duże ilości suchej trawy. W rzece sporo pstrągów. Jeżeli chodzi o sprzęt to nie chciałbym wprowadzać żadnych ograniczeń ale (oczywiście) ograniczyć się do niezbędnego minimum (w miarę możliwości). Podstawowym celem było by zbudowanie funkcjonalnej, wygodnej i trwałej chaty dlatego obóz raczej stacjonarny. Teren jest pusty, wolny od leśników i innych ludzi, którzy mogli by przeszkadzać. Można to zrobić daleko od skupisk ludności lub całkiem blisko. Wtedy mamy do dyspozycji spory kawałek (bardzo bogatego) lasu, w którym próbujemy budować "dom". Jest to opcja bardzo komfortowa, wtedy mogę zaproponować niezłe żarcie i noclegi (przez czas budowy albo cały czas) w schronisku.
Proponuje Beskidy albowiem wydaje mi się to jedyny taki teren, w którym można bezkarnie urzędować w lesie, bez obaw o spotkanie z leśnikami, myśliwym.
Dodatkowo mogę zaproponować:
-diatlon;
-marsze na orientacje;
-zabawy z gps'em;
-marsze na nartach biegowych;
-szkolenie z zakresu taktyki zielonej;
-strzelanki z ASG (ciekawe scenariusze, w tym historyczne);
-wycieczki na opuszczone kamieniołomy, szlakami Beskidu;
-strzelnice ASG;
-przejażdżki quadem;
I sporo innych atrakcji...
Jeżeli chodzi o ceny noclegów, żarcia i atrakcji to są one zależne od ilości osób. Przy większej ilości jestem w stanie za 30-50 zł/os zorganizować program, nocleg i jedzonko dla jednej osoby.