Czy wszyscy ludzie na quadach to idioci?

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

no jak na razie nie zauważyłem aby było gdzieś napisane ,że winę za wypadek ponosi kierowca quada. Więc może nie ma co na razie wieszać na kimś psów
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Prowler pisze:no jak na razie nie zauważyłem aby było gdzieś napisane ,że winę za wypadek ponosi kierowca quada. Więc może nie ma co na razie wieszać na kimś psów
taaaa... kobieta z wózkiem osiągnęła tak zawrotną prędkość na "żwirowo-gruntowej" drodze że po potrąceniu quada zmarła w wyniku obrażeń.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

birken1, nie żwirowo gruntową tylko gruntową. A w ten sposób określa się wszystkie drogi nie mające nawierzchni utwardzonych asfaltowych czy jakichś betonowych. Kobieta nie ciągnęła wózka tylko jej mąż (nie ma tego w tekście no ale chyba nikt nie wątpi w to ,że kobieta wózka nie ciągnęła skoro dziecku sie nic nie stało) Prędkość wcale nie musiała mieć ogromna wystarczyło 40-50 km. I rozumiem ,że birken1, jesteś pewny ,że np. pani nie wtargnęła pod quada, albo i w inny sposób nie przyczyniła się do tego wypadku. No i rozumiem ,że Twoim zdaniem winien jest kierowca tylko dla tego ,że właśnie jechał quadem. Nie popadajmy w skrajności i nie oskarżajmy kogoś tylko dla tego ,że poruszał się pojazdem którego ktoś nie lubi. Kierowca ten mógł jechać tym quadem gdyż miał uprawnienia, był trzeźwy i poruszał się po drodze po której mógł się poruszać. Więc nie wiem dla czego z góry zakładacie jego winę.


edit. a no sorki w tekście jest określenie nawierzchni jako żwirowo-gruntowa.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Prowler pisze: Więc nie wiem dla czego z góry zakładacie jego winę.
Tzw. "zasady doświadczenia życiowego" nam to podpowiadają. Niestety, podpowiadają też jak sprawa się skończy w sądzie; 2 lata w zawiasach na 2-5 lat.

Ileś tam stron wcześniej pisałem, że boję się dokładnie tego samego spacerując po lesie. Takich wypadków będzie więcej, głupota społeczeństwa postępuje wykładniczo.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Ciek pisze:Tzw. "zasady doświadczenia życiowego"
korzystając z takiego doświadczenia można skrzywdzić człowieka niewinnego. Ostatnio mój kolega motocyklista miał wypadek. Wyprzedzał pojazdy na linij przerywanej z prędkością ok. 40-50 km/h. Z naprzeciwka nic nie jechało. Była to prosta droga bez skrzyżowań i przejść dla pieszych. Czyli manewr pod każdym względem dozwolony. No i co sie stało. Z parkingu pod cmentarzem wyjeżdżał samochód który chciał skręcić w lewo aby jechać w kierunku przeciwnym. Oczywiście nie zwrócił uwagi na motocyklistę. Kolega trzasną mu w bok auta przeleciał parę metrów i leży se na asfalcie. A kierowca przy wtórze przechodniów drze się do niego jak on jeździ i czy ma OC. Jakoś wszyscy zapomnieli ,że pojazd wyjeżdżający z parkingu, posesji włączający się do ruchu ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa. No bo przecież skoro w wypadku uczestniczy motocyklista to musi być to jego wina.
Tu też zakładanie z góry winy quadowca może być krzywdzące.
No i pamiętajmy o jednym ,że poruszając się po drogach publicznych czy to jesteśmy wędrowcami czy rodziną na wakacjach jesteśmy zobowiązani przestrzegać przepisów prawa o ruchu drogowym a tam wyraźnie zasady są określone. I na jezdni pierwszeństwo zawsze ma pojazd mechaniczny a pieszy ma obowiązek ustąpić miejsca pojazdom.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

zasada doświadczenia życiowego mówi - że winny - i nie ma co ukrywać w 90% przypadków się sprawdza, co oznacza że celność jest bardzo dobra. Pozostaje jednak ten 10 %, i o ile w ogólnym psioczeniu na quadowców, crossowców i rowerzystów jest to uzasadnione, bo przecież poj. przypadek nie ma znaczenia w ogólnej ocenie sytuacji, to w przypadku oceny konkretnego człowieka i czynności takie czarno-białe nie jest.

W tym momencie rozumiem Prowlera, ponieważ na co dzień musi potrafić powstrzymać emocje i analizować sprawę na chłodno, nawet jak prywatnie czyta takie niusy - które obarczone są dużym brakiem szczegółów, pozostawiając całą resztę naszej wyobraźni, która w takich przypadkach braki w wiedzy uzupełnia tym co ma - ogólnym obrazem zdarzenia - a to powoduje wyciąganie falszywych wniosków.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Prowler, ja się czuje Twój kolega. Wszystko OK? Mam nadzieję, że "pan nerwowy kierowca" poniósł konsekwencje swojego czyny w postaci paru punktów w programie lojalnościowym Policji.
Jestem jednym z tych kierowców, któremu motocykliści często dziękują za poszerzenie szparki :-D pomiędzy samochodami. Nie mam żadnych uprzedzeń, i zawsze biorę poprawkę na fakt, że ja jadę w stalowej klatce, a motocyklista to osoba siedząca okrakiem na silniku. Nawet jeśli to motocyklista wymusi, w starciu ze mną nie ma szans. A mówimy o ludzkim życiu.
Ale do sedna. Jakimś cudem wśród społeczeństwa nie ma tylu uprzedzeń wobec motocyklistów, co wobec quadów. To Ci drudzy doprowadzili do tego, że lektura takich artykułów powoduje, że czytelnicy nastawiają się przeciw prowadzącemu quad. I to pewnie powinno dać im - quadowcom do myślenia.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

puchalsw pisze:Prowler, ja się czuje Twój kolega. Wszystko OK? Mam nadzieję, że "pan nerwowy kierowca" poniósł konsekwencje swojego czyny w postaci paru punktów w programie lojalnościowym Policji.
ok. Dziękuje. żeby nie zbroja było by kiepsko a tak "tylko" problemy z kolanem. Pan kierowca pkt. nie dostał bo zdarzenie takie gdzie ktoś odnosi obrażenia nigdy nie jest rozstrzygane na miejscu. Z prostego powodu - policjant nie jest w stanie i nie ma uprawnień do określania czy uszczerbek na zdrowiu jest powyżej czy poniżej 7 dni ,a to już zmienia całą klasyfikacja prawną - wypadek czy kolizja (przestępstwo czy wykroczenie). Więc będzie sąd. A z tego co się orientuje poszło na wypadek.

Co do quadów i wszelkich innych pojazdów i zderzeniami z pieszymi to już jakoś tak jest ,że ludzie bardziej żałują pieszych z racji tego co się z nimi dzieje po takim spotkaniu. No i często zapominają ,że w tych spotkaniach wina nie leży zawsze po stronie kierującego, raczej na odwrót. Sam gdy jeżdżę autem widzę jak się nasi piesi poruszają w ruchu ulicznym- jak święte krowy. Kurcze zdarza się nawet ,że włażą na przejście czy jezdnie pod koła rozpędzonego radiowozu jadącego na sygnałach , a co dopiero pod zwykły samochód :-/
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Kiedyś przemierzając drogi i bezdroża pomiędzy Opatowem a Klimontowem byłem świadkiem potrącenia rowerzystki (starsza kobieta) przez ciężarówkę, a dokładniej 'mlekowóz'. Na szczęście skończyło się na rozwalonym łuku brwiowym i zbitej tylnej lampce w rowerze.
Co ciekawe, jak szedłem przez tą wieś, to nawet burki mnie nie obszczekały, żywego ducha nie było widać, chwilę po wypadku zrobiło się tłoczno gwarno i nerwowo. Głównie za sprawą podpitego brata poszkodowanej. Kierowca od tubylców niezłe wiązanki stwierdzające głównie że jest piratem drogowym, zabójcą i w ogóle najgorszym ścierwem na świecie.
...a jak doszło do wypadku? Kobieta jechała, jak bozia przykazała, poboczem po prawej stronie drogi, w sporej odległości za nią ciężarówka. W pewnym momencie zaczęła skręcać w lewo żeby wjechać do gospodarstwa, jak była w połowie szerokości jezdni zauważyła jadący za nią samochód, spanikowała i odbiła z powrotem w prawo. Najprawdopodobniej pomyślała że jednak powinna zdążyć przejechać i ponownie skręciła w lewo. W tym momencie samochód był już tuż przy niej. Hamując kierowca odbił w prawo kierując samochód na pobocze, dzięki temu zaledwie musnął rower lewym rogiem zderzaka, akurat na tyle żeby pękła plastikowa lampka i kobieta straciła równowagę.
A według was kto zawinił w tym przypadku?

Nie lubię 'traktorzystów', ale daleki jestem od oskarżania kogokolwiek. Tak naprawdę nie wiemy nic o okolicznościach tego wypadku, nie wiemy nawet czy zdarzenie miało miejsce na prostej czy na zakręcie, czy na poboczu rosły krzaki ograniczające widoczność czy nie. Jaką długość ma droga hamowania. Możemy sobie jedynie gdybać, ja jako kontrapunkt do bezmyślnego quadowca napiszę że zapewne było tak: piesi jak zobaczyli i usłyszeli (bo nie słyszeć quada jest ciężko) zbliżający się pojazd zeszli na pobocze drogi, on na prawą stronę, ona na lewą. Taka sytuacja jest dość często spotykana i to nie ważne czy jedziemy pojazdem mechanicznym czy rowerem. W pewnym momencie kobieta postanowiła przejść na stronę po której był jej maż. ...niewłaściwym momencie, w którym nawet gwałtowne hamowanie nie pomogło uniknąć zderzenia.

Oczywiście powyższy opis zdarzenia jest wyssany z palca, ale równie prawdopodobny do tego że odpowiedzialność ponosi kierowca.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Wina winą ale przynajmniej na gruncie prawa cywilnego odpowiedzialność opiera się na zasadzie ryzyka, czyli kwestia winy nie ma znaczenia.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Odpowiedzi ... zie_ryzyka

Sprawa jest prosta; jedziesz quadem to masz uważać. Nie ma znaczenia, że ktoś lezie prawą stroną drogi zamiast lewą.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Ciek, ciek tylko to nie kodeks cywilny a kk.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Powiem szczerze, ja wierzę bardziej w KC niż w KK. Wyrok w zawiasach jest okolicznością zupełnie obojętną dla większości społeczeństwa i nie powoduje żadnych dolegliwości, natomiast odszkodowanie i zadośćuczynienie to już inna historia.
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Tanto pisze:nawet gwałtowne hamowanie nie pomogło uniknąć zderzenia.
tylko ze to oznacza ni mniej ni więcej za dużą prędkość quada. Bo z 15 km/h dałby rade wyhamować.
Tanto pisze:drogi i bezdroża pomiędzy Opatowem a Klimontowem
Tanto, w Świętokrzyskim?
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

wierzyć sobie można ale dopóki nie będzie wyroku to na drodze cywilno-prawnej niczego poszkodowany nie osiągnie.


edit.
tylko ze to oznacza ni mniej ni więcej za dużą prędkość quada. Bo z 15 km/h dałby rade wyhamować.
o ile nie była obszar zabudowany i nie było innych znaków ograniczających prędkość to można poruszać się nawet 90 km/h oczywiście odpowiednio dostosowując prędkość do warunków jazdy.
Idąc Twoim tokiem rozumowania jak będziesz jechał 50 po mieście i 4 metry przed Tobą wbiegnie pieszy na przejście i nie zdążysz zahamować to będzie Twoja wina no bo przecież gdybyś jechał 10km/h to byś zahamował


edit2. a nawet lepiej. Jak będziesz jechał 1 km/h i ktoś Ci się nagle pod koło położy tak ,że zatrzymasz mu się na głowie to również będzie Twoja wino no bo przecież mogłeś wogule nie jechać tylko iść na piechotę. :-P
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Ciek pisze:Sprawa jest prosta; jedziesz quadem to masz uważać. Nie ma znaczenia, że ktoś lezie prawą stroną drogi zamiast lewą.
Zamiast 'quadem' wpisał bym 'dowolnym pojazdem', bo ta zasada dotyczy wszystkich.
Zgadza się również że prawa czy lewa strona nie ma znaczenia, ale jeśli w ostatniej chwili wejdzie ci pod koła, to nawet jadąc 10 km/h nie zdążysz wyhamować.
To nie jest tak że za wszystkie wypadki z udziałem pieszych odpowiadają kierowcy.

birken1, nie inaczej, a wioska to Kolonia Ublinek
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

A kto kupuje quada po to by nim jeździć 20km/h. Taką maszynę kupuje się po to by po szarżować. I pewnie to miało miejsce w tym przypadku...
vladek
Posty: 14
Rejestracja: 13 gru 2010, 16:52
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 10162263
Płeć:

Post autor: vladek »

lukasz_sp, głupio mi dyskutować z osobą sporo starszą ode mnie, aczkolwiek w tym przypadku mogło być tak, że gdy zobaczył ludzi - zwolnił. Jadąc nawet 30km/h można nie zdążyć wyhamować, jak kobieta wbiegnie na drogę. A ona mogła się nawet np. potknąć. Niczego nie wiemy prócz tego, że wypadek miał miejsce na drodze żwirowo-gruntowej, i że doszło do wypadku.

Co do zakładania z góry, że na pewno jechał szybko, to nie przesadzajmy. Na quadach jeżdżą nie tylko wariaci, ale też i rozsądni ludzie, którzy hamują na sam widok innych.
Awatar użytkownika
jm48
Posty: 195
Rejestracja: 18 lut 2011, 00:46
Lokalizacja: Chęciny Czerwona G.
Płeć:

Post autor: jm48 »

Nikt nie zakłada z góry, że jechał za szybko - jednak ja mam cały czas do czynienia z idiotami na crossach, quadach - bo jak ich nazwać, jak muszą jeździć po parku krajobrazowym mając 5 km do toru przeznaczonego dla nich? Jeśli organizują w tym terenie -Piekoszów - Chęciny - Czerwona Góra enduro raz do roku - idzie wytrzymać - my też organizujemy zawody strzeleckie w kamieniołomie i pod zamkiem w Chęcinach. Bo jest zgoda prawna czy nie prawna Burmistrza. Ale cały rok? A zwłaszcza w soboty i niedziele - kiedy kupa spacerowiczów i rowerzystów na szlakach (oznaczonych - a jakże). Wypada pięciu do dziesięciu i ratuj się kto może bo pany jadą. Sami pomyślcie co się w kieszeni otwiera...
ślepy herbu ślepowron
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Przesłuchano już męża ofiary. Zeznania złożył także kierowca innego quada, jadącego tuż za tym, który potrącił turystkę. Zdaniem prokuratury zeznania są "stosunkowo zbieżne". Śledczy oceniają natomiast jako "niejednoznaczne" zachowanie ofiary wypadku na drodze.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,9818 ... latki.html
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

nie no co Ty Tanto po co to wrzucasz ? Przecież tu już wyrok zapadł. Quadowiec jest na 100% winny tak wychodzi z doświadczenia, a nawet jak jest nie winny to i tak jest winny bo jechał quadem i na pewno jechał za szybko ;-)
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Na stos sekutnika na stos....
Awatar użytkownika
jm48
Posty: 195
Rejestracja: 18 lut 2011, 00:46
Lokalizacja: Chęciny Czerwona G.
Płeć:

Post autor: jm48 »

lukasz_sp pisze:Na stos sekutnika na stos....
Na stos to może nie :-? Może rowerek trójkołowy na jakieś sześć miesięcy...?

A tak bardziej poważnie - mój post miał na celu napiętnowanie niektórych "sportowców" z okolic Chęcin. Jasne jest dla mnie, że spotykam tylko tych "normalnych inaczej" na ścieżkach i szlakach leśnych w parku krajobrazowym. Ci naprawdę normalni tam się nie pokazują. Jeżdżą gdzie indziej ( I naprawdę nie tak znowu daleko). Wiem także jak zachowują się piesi na naszych drogach. Jeżdżę już prawie 30 lat - więc trochę idiotów widziałem i wśród pieszych i kierowców i motocyklistów, rowerzystów. W dodatku jako lekarz i to pracujący w Pogotowiu Ratunkowym mam sporo kontaktu z różnymi nieszczęściami na drodze. Nic mnie już nie zdziwi. Głupota ludzka nie zna granic, zatrzymywanie się przy wysepce na widok jadącej na sygnałach karetki, zatrzymywanie się dwóch samochodów na dwóch pasach jezdni dwupasmowej na jednej wysokości(niby jak ma karetka przejechać?). Taniec pieszych przed pasami w przód i w tył na widok jadącej karetki (a może jeszcze zdążę - albo nie - albo zdążę - albo nie). I najbardziej wkurzające - zero reakcji ze strony kierowców na zbliżanie się ambulansu na "bombkach" od zadka strony - albo komóra przy uchu, (80%) - albo na ful muza w aucie (20%). Jednym słowem są "ludzie" i ludzie, nie można uogólniać.
ślepy herbu ślepowron
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Numer z wyjściem przed samochód zrobiłem dwa tygodnie temu gdy na letnisku 9-10- latek uczył się jeździć samochodem terenowym jeżdżąc sobie przez środek wsi samemu. Nie mamy tam właściwie drogi tylko dróżkę, którą czasem ktoś jeździ ale głównie bawią się tam dzieci i psy łażą. Gdyby leciał 100kmh to raczej bym się nie zdecydował ale przy 20 jakoś się udało, zatrzymał się i sobie pogadaliśmy. Kobity szkoda, rozumiem co mogła chcieć osiągnąć ale się nie udało. Można sobie gdybać co tam się zdarzyło ale fakty są takie, że jadąc po takiej drodze trzeba być kompletnym patafianem, idiotą i chamem żeby nie zwolnić mijając spacerujących ludzi ze względu na odpryski.
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

W Giżycku mają straszny kompleks warszawski.
Nawet miałem z tą samą panią prokurator nieprzyjemność :/ .
Jedyne wyjście to zwiewać stamtąd pod byle pretekstem do innego Sądu ze swoją sprawą.

Powiązania towarzysko - rodzinne są tam nie do przeskoczenia.
I to jest właśnie prawdziwa mafia, a nie tam jakieś medialnie rozdmuchane pruszkowy , wołominy czy mokotowy... :-P

A swoją drogą... jak to już takie bandyckie formy przybiera (quadowanie), to pewnie z czasem znajdzie się jakiś kawałek drutu lub linki rozciągnięty w poprzek drogi. :-/

Tamtejsza policja i prokuratura jest bardzo sprawna i dzielna w kreowaniu faktów, dziwnej ich interpretacji i naginaniu (falandyzacji) prawa... ale zupełnie bezradna jak dzieci w piaskownicy przy realnym wykryciu prawdziwych sprawców... i to jest najsmutniejsze i w sumie najzabawniejsze.
ODPOWIEDZ