Reconnet

Witam.Wiele razy korzystałem z podobnych hoteli.Najczęściej,w czasie rykowiska jeleni.Są to "obiekty",które dosyć często spotyka się na rozległych polach i łąkach.Czasami,bale są układane piętrowo,mogą służyć jako obserwatorium.Między nimi(jeśli nie są zbyt ciasno ułożone),można spokojnie spać.Od zewnątrz,trzeba zatkać wejście aby nie "ciągło" po głowie.Zawsze,kiedy spałem między snopami słomy,zimno nie było aż tak odczuwalne.Czasami tylko,w środku nocy coś nie dawało spać-bo to lis wrócił do domu
Sypialiście czasem w słomie lub sianie?

w stodole, na polu... samo słodycz:)

do tej pory, zawsze jak czuje zapach siana, odpieprza mi i mam zamiar się w nim zanurzyć. nawet jak drapie i kichać się chce, jest super

Najlepsza spanie to na sianie - tak powiada mój ojciec. Jak byłem młodszy to z braćmi na polu kolo lasu układaliśmy belki siana w bunkry i w nich spaliśmy.

Eh, też mi się czasy młodości przypominają. Nie, że bym był stary bo wszyscy jesteśmy wiecznie młodzi

Noo robiło się domki, robiło:) Czekaliśmy na żniwa potem snopowiązałka robiła swoje i materiał był. Takie chaty robiliśmy, że nawet tv lodówka, kanapa były

ehh żniwa i te pokaleczone łydki...

emilw641 pisze:Najlepsza spanie to na sianie - tak powiada mój ojciec. Jak byłem młodszy to z braćmi na polu kolo lasu układaliśmy belki siana w bunkry i w nich spaliśmy.

Zwłaszcza na świeżym sianie. Można się już wówczas nie obudzić.

Ja to w sianie baraszkowałem z dziewczętami
Bo burza była i trza było się ukryć

StaszeK pisze:Zwłaszcza na świeżym sianie. Można się już wówczas nie obudzić.

A jakie są bezpośrednie przyczyny tego że można się nie obudzić ? O co tak naprawdę chodzi i co się dzieje ?

Najlepiej to Ci odpowie jakiś chemik. Ja jestem geografem więc wolę nie wchodzić na śliski dla mnie grunt. Powiem tylko, że podczas schnięcia świeżego siana w pomieszczeniach o słabej wentylacji np. stodole, strychu, wewnątrz stogu siana, dochodzi do nagromadzenia się w powietrzu związków chemicznych, wydostających się z suszonego siana.

heh...też pamiętam jak za bajtla się chodziło na pola i robiło różnorakie bunkry...

Kojarzę, że siano jest niezłą pożywką dla pleśni, a te często bywają szkodliwe dla ludzkiego organizmu.

Tak czy inaczej jest to dobry sposób na schronienie w otwartym terenie "prawie wodoszczelny" i ciepły.

Czasami warto spytać o zgodę właściciela czy wręcz wprosić się do stodoły na spanie. Można uniknąć niemiłych niespodzianek

w stogu siana straciłem cnotę

pozdrawiam
maciek

Jak są okrągłe snopko- bale to często na samym szczyciejest ładne wgłębieni w którym się bardzo wygodni leży

[ Dodano: 2010-02-05, 17:14 ]

thrackan pisze:Kojarzę, że siano jest niezłą pożywką dla pleśni

W słomie choduje się boczniaki, a boczniaki i pleśnie jedna rodzina.

W sianku są i pleśnie, i pyłki, i roztocza, i hamująca krzepnięcie krwi, lotna kumaryna- ale osobom zdrowym to nie zaszkodzi. Alergikom może. Świeże siano może tez czasem samo zapalić; ale tu również trzebaby mieć wielkiego pecha, żeby akurat gdy śpimy etc. W każdym razie ja sobie takich noclegów odmawiać nie będę:) To trochę jak gadanie mojej babci "nie śpij na makowej łące, bo się nie obudzisz"- niby coś w tym jest ale tak naprawdę- gdzie Rzym, gdzie Krym;)

Tyle nocy na sianie spędziłem...aż dziw bierze, ze żyję jeszcze
A na poważne, to mam takie zdanie na ten temat: jak człowiek zdrowy( nie alergik itd) to mu nic nie grozi, najwyżej nas jakiś owad odwiedzi w nocy Śpijcie na zdrowie panie i panowie!