Strona 1 z 1

Ryby i inne takie

: 05 sty 2010, 16:57
autor: alica
Hej, sluchajcie, mam takie pytanie.
Czy znacie jakis dobry sposób na konserwowanie swieżo złowionych ryb w warunkach obozowych? W sensie jak wiesz że nie skonsumujesz całego połowu na raz i chcesz odłożyć na drugi dzień albo po prostu na później?
Wędzenie odpada, bo przecież nie wezmę do plecaka wędzarni :D suszenie jest czasochłonne i też wymaga specyficznych warunków wokół... Ryba wyczyszczona w lodzie wytrzymuje trochę czasu, ale skąd ja ci wezmę pod namiotem lód? Zwłaszcza latem...
Trochę myślałam o klimatach w stylu jak śledzie - surowe wyczyszczone (albo usmażone) i w ocet albo olej. Czy ma ktoś doświadczenie z takimi sprawami? A po prostu nasolona mocno w temperaturze wiosenno-letniej ile czasu powinna wytrzymać? I w jakich warunkach ją trzymać?
Jak na razie (gdy nie było w pobliżu zaprzyjaźnionej lodówki) radziłam sobie z tym metodą usmażyć i na drugi dzień jako kanapka na zimno, ale wciąż szukam nowych ścieżek... ;)

: 05 sty 2010, 17:11
autor: bivr
Wędzarni nie zabierzesz ze sobą, ale możesz zbudować. Suszarnię też. Było już o tym na forum (dział zrób to sam).

Jeśli chodzi o metody na 1/ 2 dni przede wszystkim trzeba oczyścić i wypatroszyć, a dalej jest kilka sposobów, które można łączyć m.in. przypalenie w ogniu, obłożenie pokrzywami.
Trzeba je przechowywać w cieniu i jeśli to możliwe chłodzie.

Ponadto z wiedzy mądrzejszych ode mnie (galeria): http://picasaweb.google.com/thebivr/Ryb ... 2499759810

: 05 sty 2010, 17:41
autor: Młody
tak jak pisał bivr, ryby najlepiej obłożyć pokrzywami i trzymać w chłodzie w zacienionym miejscu , no i oczywiście dobrze natrzeć solą. Jak jeżdżę na ryby to właśnie w taki sposób przechowuję ryby (1 dzień) i od wielu lat działa i nie odczułem jakiś przykrych dolegliwości po spożyciu tak przechowywanej rybki . Przy dłuższym obozowaniu warto zrobić jednak tą wędzarnie o której pisał bivr, nie jest to aż tak bardzo pracochłonne a skutecznie "zamumifikuje" naszą rybkę.

: 05 sty 2010, 17:47
autor: zdybi
Patroszymy i zdejmujemy błonę,która jest przy kręgosłupie.Pod nią zbiera się krew,to pierwsze miejsce gdzie ryba zaczyna się psuć.Jeśli chcesz przetrzymać mięso na następny dzień(nie wiem-może wytrzyma dwa dni),wystarczy wyłożyć wnętrze ryby pokrzywami i samą rybę z zewnątrz też.Dobra jest do tego celu,także mięta.Rośnie masowo nad wodami.Taki pakunek,po zawinięciu np,w woreczek foliowy,można zakopać płytko w ziemi,tam gdzie będziemy obozować.Można głębiej,zawsze jest tam dużo chłodniej.Tak postępujemy nie tylko z rybami.

: 05 sty 2010, 18:44
autor: alica
bivr pisze:Wędzarni nie zabierzesz ze sobą, ale możesz zbudować. Suszarnię też. Było już o tym na forum (dział zrób to sam).

Jeśli chodzi o metody na 1/ 2 dni przede wszystkim trzeba oczyścić i wypatroszyć, a dalej jest kilka sposobów, które można łączyć m.in. przypalenie w ogniu, obłożenie pokrzywami.
Trzeba je przechowywać w cieniu i jeśli to możliwe chłodzie.

Ponadto z wiedzy mądrzejszych ode mnie (galeria): http://picasaweb.google.com/thebivr/Ryb ... 2499759810
genialne z tą wędzarnią polową :) suszarnia z tej książki też wygląda na sprytną i niezbyt skomplikowaną :) i nawet już wiem kto ją zawykona (wlasnie mu to linkuję :D)

jak powiększyć te fotki z picasów? bo kiepsko tekst widzę jak takie to małe...

a jak to wygląda w kwestii wielkości (żeby właściwie uwędzić a nie tylko przydymić, albo żeby po prostu od razu nie upiec...) i jak dlugo generalnie trzeba by wędzić? od temperatury to pewnie by też zależało, nie? jak poznać że jest już na fest uwędzone/ususzone?

heh, o pokrzywach też słyszałam ale wydawało mi się że to lipa. a jednak ;) a prócz wypatroszenia jak rozumiem łeb też odcinamy, nie?

: 05 sty 2010, 18:47
autor: Dąb
Pokrzywy i liście chrzanu dobra rzecz, nie raz nosiłem w nich surowe mięso.

: 05 sty 2010, 18:55
autor: Młody
Zależy czy będziesz wędziła na gorąco czy na zimno. Jeśli na gorąco to ok 5 godzin a jeśli na zimno... nawet do kilku dni. Z tym że wędzenie na zimno bardziej utrwala naszą(Twoją) rybkę

: 05 sty 2010, 19:11
autor: Wedrowycz89
Kiedyś w gazetach wędkarskich reklamowane były małe przenośne wędzarki, myślę że ktoś o jako takim pojęciu warsztatowym mógłby zrobić.

Np. takie coś-
Obrazek

http://www.allegro.pl/item864909824_wed ... aniej.html

BTW, czemu na tematy innych uzytkowników tak chętnie nie odpowiadacie? ;)

: 05 sty 2010, 19:36
autor: Młody
ciekawy temat to zainteresowanie jest ;p

: 05 sty 2010, 21:32
autor: alica
Młody pisze:ciekawy temat to zainteresowanie jest ;p
łączy to co każdy lubi - odrobinę natury z odrobiną przysmaków :)
byle do wiosny :) opchałam się właśnie spaghetti z boczniakiem i jak to zazwyczaj bywa w takiej sytuacji, się rozmarzyłam nad tematem :)

: 06 sty 2010, 12:56
autor: -chilli-
ja tak jak dąb wspominał również używałem liści chrzanu, pokrzywy, i dodatkowo wrzucałem to do dołka, zawsze to ciut chłodniej

: 06 sty 2010, 14:52
autor: bivr
alica pisze:jak powiększyć te fotki z picasów? bo kiepsko tekst widzę jak takie to małe...
Skopiuj na komputer i powiększ :)
alica pisze:a jak to wygląda w kwestii wielkości
Cała, wypatroszona rybka, nie trzeba dzielić. No chyba, że jest naprawdę wielka. Wędziłem w całości kilka sporych węgorzy, okoni itp. I złapanych i od rybaków.
i jak dlugo generalnie trzeba by wędzić? od temperatury to pewnie by też zależało, nie? jak poznać że jest już na fest uwędzone/ususzone?
Co do temperatury i czasu to raczej na oko. Temperatury nie da się dokładnie zmierzyć w terenie. A czas to jak mówił Młody, wychodzi jakieś 5 godzin.

Ładny zapaszek daje olcha z jałowcem (z przewagą jałowca).

: 06 sty 2010, 15:05
autor: Arson21210
najlepiej zjeść całą i następnego dnia złapać następną

: 06 sty 2010, 15:44
autor: -chilli-
alica pisze:genialne z tą wędzarnią polową suszarnia z tej książki też wygląda na sprytną i niezbyt skomplikowaną i nawet już wiem kto ją zawykona (wlasnie mu to linkuję )
W ‘teren’ fajna, a jako prowizoryczna stacjonarna nadaje się taka z beczki – od lat testowana i niezawodna
alica pisze: a jak to wygląda w kwestii wielkości (żeby właściwie uwędzić a nie tylko przydymić, albo żeby po prostu od razu nie upiec...) i jak dlugo generalnie trzeba by wędzić? od temperatury to pewnie by też zależało, nie? jak poznać że jest już na fest uwędzone/ususzone?
Przydymic? Możliwe? Musisz pamiętać o odpowiednim drewnie. Najlepiej mokre owocowe, plus tak jak bivr mówił nutka jałowca 

A czas? Tak jak mówili, zależy dużo od temperatury, wielkości, i tego co wędzisz
alica pisze: heh, o pokrzywach też słyszałam ale wydawało mi się że to lipa. a jednak a prócz wypatroszenia jak rozumiem łeb też odcinamy, nie?
Zależy co kto lubi. Jak odcinam. I tak tego nie jem, a pies się cieszy.

: 06 sty 2010, 18:51
autor: pepin666
Jeśli obozujemy nad wodą to może zachować rybę żywą? Taki karp np. nawet bez wody wytrzyma dzień na pewno. A najlepiej umieć rozpoznać rybę świeżą od nieświeżej np oko ryby świeżej jest takie jak żywej, a starej matowe, skrzela świeżej są ryżowe/czerwone a nieświeżej szare.

: 06 sty 2010, 18:55
autor: -chilli-
pepin666 pisze:Jeśli obozujemy nad wodą to może zachować rybę żywą? Taki karp np. nawet bez wody wytrzyma dzień na pewno. A najlepiej umieć rozpoznać rybę świeżą od nieświeżej np oko ryby świeżej jest takie jak żywej, a starej matowe, skrzela świeżej są ryżowe/czerwone a nieświeżej szare.
i taki dziubek robi z ust jeszcze :oops:

: 06 sty 2010, 22:18
autor: dwie_sety
Panowie
Ryba do przechowywania w terenie się nie nadaje, złowisz zjedz i to dosyć szybko, smażoną, pieczoną czy wędzoną maksymalnie na drugi dzień i proszę nie mówcie że w liściach chrzanu to jeszcze po trzech dniach dobra była. Zatrucia pokarmowe rybą są bardzo nieprzyjemne.

: 07 sty 2010, 08:16
autor: TITTO
Najlepiej - na patyk, obok ognia, niech się przypiecze i można se ;) trzymać i trzy dni. Taka wyschnięta i upieczona wytrzyma bankowo - testowałem wielokrotnie ale podstawa to nie łowić więcej niż potrzeba - ile zjesz tyle złap albo i mniej - lepiej spać z niedosytem niż wydać na "marnację" żywe stworzenie.

: 07 sty 2010, 09:37
autor: -chilli-
dwie_sety pisze:Panowie
i proszę nie mówcie że w liściach chrzanu to jeszcze po trzech dniach dobra była.
a ktoś tak napisał?

: 11 kwie 2010, 12:35
autor: Jackus
Dobry indykator - ości. Jeśli zaczynają odstawać od mięsa, znaczy że proces psucia się zaczął. Potwierdzam metodę przechowywania z pokrzywami. Najlepiej jest usunąć, oprócz wnętrzności, oczy i skrzela. Całą rybę wytrzeć do sucha, usunąć śluz. Wtedy dopiero wypchać wnętrze pokrzywami. Pozamykać otwory w ciele (brzuch, pokrywy skrzelowe, pysk) i wtedy obłożyć w pokrzywach, przechowywać w przewiewnym, chłodnym miejscu, np w jakimś koszyku.