Strona 75 z 75

: 05 lis 2020, 11:15
autor: GawroN
ja będę od 10.11 ok. 15:00 do południa 11.11.

: 13 lis 2020, 00:05
autor: soohy
Co mnie cieszy, to że tym razem nie będzie deszczu i z taką prognozą jest to pewne :)

[ Dodano: 2020-11-13, 00:05 ]
Spotkanie udane, dzięki. Zdjęcia poszły do uczestników spotkania i tak zostanie.

: 13 lis 2020, 09:24
autor: niszka
Dzięki za spotkanie, te parę godzin z Wami uważam za bardzo dobrze spędzone.

: 01 cze 2021, 08:35
autor: GawroN
Hej - Czy ktoś będzie gdzieś w terenie w ten weekend ?

: 01 cze 2021, 16:17
autor: soohy
Ja mogę być, ale u siebie w okolicy :)

: 01 cze 2021, 20:53
autor: Kopek
Ja ruszam. Beskid Wyspowy i Makowski. Jaworz, Modyń, Mogielica, Ćwilin, Luboń Wielki, Lubomir, Babica, Koskowa Góra. Taki AutoTur pewnie ze spaniem w samochodzie. Tak trochę na wariata ale może wszystko ładnie się ułoży.

: 01 cze 2021, 21:25
autor: soohy
Kopek pisze:Ja ruszam. Beskid Wyspowy i Makowski. Jaworz, Modyń, Mogielica, Ćwilin, Luboń Wielki, Lubomir, Babica, Koskowa Góra. Taki AutoTur pewnie ze spaniem w samochodzie. Tak trochę na wariata ale może wszystko ładnie się ułoży.
O kurde, niezły plan. Wyspowy...będzie stromo :mrgreen: Daj znaka jak z jutrem ;)

: 02 cze 2021, 19:59
autor: Kopek
soohy pisze:Wyspowy...będzie stromo
No mam nadzieję ;) Wyjazd jutro rano

: 02 cze 2021, 23:41
autor: Młody
Prawdopodobnie z Doczem będziemy gdzieś biesiadować na rybach sobota-niedziela. Jak coś to dzwoń w sobotę, bo jeszcze nic pewnego.

: 30 cze 2021, 11:11
autor: mwitek
Prawdopodobnie będziemy na jurze k-cz. W sobote i niedziele ze spaniem gdzieś na dziko.

Okolice Olsztyna

: 30 sty 2022, 17:32
autor: soohy
Będę z ziomeczkami gdzieś w Dolinie Sztoły jutro i w niedzielę :)

mwitek, Olkusz*

[ Dodano: 2022-01-30, 17:32 ]
Żeby nie było ciszy, to pobiwakowaliśmy tego weekendu i krupa śnieżna nie była nam straszna ;)

: 16 sie 2023, 23:58
autor: włóczęga
Dzień dobry, cześć i czołem 😊

Żyjecie tam jakoś?

Ja powoli wracam do życia, po wielu perypetiach :) dusza leśnego ludzia budzi się na nowo (mam nadzieję że skutecznie )

Jako, że nie jestem gospodarzem na Górnym Śląsku (tudzież w Sosnowcu ;) ) to uprzejmie zapytuję Gospodarzy - czy możemy na spotkaniu niepodległościowym w dżungli sosnowieckiej wspólnie poświętować moje wkroczenie w wiek dorosły i odpowiedzialny ;)

Ponoć życie zaczyna się po czterdziestce (+1) wiec zapraszam wszystkich - oczywiście jeśli gospodarze się zgodzą - chcących świętować ze mną moja dojrzałość (nie mylić ze starością ;) ) na ognisko w dniach 11-12 listopada ( choć urodziny moje wypadają później )

Już teraz mogła będę bezkarnie i swawolnie swe plany/marzenia/fantazje wprowadzać w życie i nie przejmować się opinią publiczną ani innymi takimi piersiami ;)

Będzie mi niezmiernie miło gdy w prezencie darujecie mi swoje towarzystwo i dobre słowo 🥰że prawdziwa radość życia dopiero przede mna ;)

Nic więcej nie trzeba - ino obecność uśmiech ogień i gitary 🥰

To będą najlepsze urodziny ever - zawsze marzyłam aby mieć ogromne ognisko na urodziny ❤ i gitary i śpiewy 🥰

: 17 sie 2023, 18:12
autor: Doczu
Heja.
Jakoś żyjemy. Gorzej z jakością jako grupa Ś-D. Każdy gdzieś goni, każdy ma mało czasu, dzieci, rodzina - proza życia :(
Ale jest jedno Święto które obchodzimy co rok, na które nikogo nie zapraszamy, i nikt się nie musi anonsować. Atrakcji także żadnych nikt nie zapewnia. Przyjeżdżasz i zawsze ktoś będzie :)

Re: Śląsko-Dąbrowskie spotkania w lesie

: 31 paź 2023, 11:14
autor: soohy
Zegar tyka... :568: :569: :564:

Re: Śląsko-Dąbrowskie spotkania w lesie

: 13 mar 2024, 16:59
autor: Pies
Hanys z gorolem i krew się nie leje???
To przynajmniej bigos ślonski musi być przy ognisku (kapusta z pola i łeb od gorola!).
Nooo gdzieś nad Przemszą można się zadekować, ale fakt, terminy i miejsca podane w IT, to nie wiadomo kto ściągnie (a z sobą przyniesie łopoty).
Przyjemnych biwaków.

Re:

: 17 mar 2024, 09:23
autor: Pies
"choćby nawet w śpiworze o którym powiedziałeś, oczywiście nie chodzi mi o wsadzenie butli do samego śpiwora. Wystarczy że na jakieś 20 min wejdziesz razem z butlą do śpiwora. Wytworzona temperatura w śpiworze pozwoli na ogrzanie butli do temp w której gaz zacznie normalnie płonąć."

Przez jak długi czas po takim ogrzaniu palnik będzie normalnie pracował?
Piszesz co Ci się wydaje, ale tego nigdy nie zrobiłeś.
Gaz rozprężając się pobiera ciepło z otoczenia, sam zaś ochładza się (w uproszczeniu) organoleptycznie: blacha kartusza oziębia się namacalnie.
Są sposoby i proste fizyczne metody aby wszystko działało jak chcemy.

1. Najprościej, bez wysiłku intelektualnego: w takie temperatury jedziemy z kartuszem który ma gaz 4 sezonowy, np. firmy Primus (widywałem w sklepach Podróżnika).
2. Przy niskich temperaturach zabieramy benzynówkę zamiast palnika gazowego, i mamy spokój bez wysiłkowy (intelektualnie). I tu myk. Jak jesteś młody, zielony i pos ... ny, to: 1,2,3 dni wcześniej wyjdź w nocy z domu i potrenuj rozpalanie kuchenki benzynowej w podobnych warunkach jakie będą na biwaku.
Dlaczego to piszę, bo byłem świadkiem walki kilku wujów przy obsłudze kuchenki benzynowej MSR. Sprawnej, ale ktoś uwierzył w markę i siłę pieniądza, a to co widziałem (i sam miałem pobrudzone palce od sadzy) to była weryfikacja w warunkach niestandardowych.
Z pewnością było poniżej - 20 st. Celsjusza, bo w butelce miałem coś podobnego do żuru a nie piwo.
W nosy poza ogniskiem nieźle szczypało, no ale nie przy ognisku - wiadomo.
I teraz uwaga: Tadammm! Ja spokojnie obok odpaliłem kuchenkę na gaz i zrobiłem sobie potrójnego chińczyka. Da się, da! I wcale nie jestem iluzjonistą ani supermenem, tylko turystą. No może trochę nietypowym ale takim się czuję.
Użyłem najsilniejszego mięśnia jakim człowiek dysponuje, myślałem już podczas pakowania, w jakich warunkach przyjdzie mi biwakować. I pakowałem się pod? GORSZE!
Adolf miał (mieć) wunderwaffe i tak przegrał wojnę! Każdy kto pcha się w syf lub przezornie przewiduje taką sytuację powinien mieć coś w zapasie, co mu D uratuje.
Taaa, zaiste, zima weryfikuje.
Następnym razem wezmę małe sitko od herbaty do odcedzenia kryształków lodu z piwa co mi się wzięły były wytrąciły, przez co owa ambrozyja Gambrinusowa mniej smaczną była.
Moje kubki smakowe wróciły na tarczy. Wyciągnąłem jednak z porażki naukę. Teraz będę pakował piwo w 4 skarpety, albo lepiej: w botki puchowe! A co, też mam swoją wunderwaffe!

Re: Re:

: 17 mar 2024, 21:48
autor: birken1
Pies pisze: 17 mar 2024, 09:23 Użyłem najsilniejszego mięśnia jakim człowiek dysponuje,
ale żeby ktoś używał dupy przy rozpalaniu palnika to pierwsze słyszę

Re: Śląsko-Dąbrowskie spotkania w lesie

: 18 mar 2024, 00:38
autor: Pies
Ja używam do myślenia mózgu (tak intelektualiści określają "mięsień" który czyni człowieka największym drapieżnikiem na ziemi).
Ale jak ktoś biega od dzieciństwa z scyzorykiem w ręku po pewnym dworcu, to może nie zrozumieć aluzji do mózgu.

Trzeba MYŚLEĆ, nasze pobożne życzenia nie zmienią praw fizyki. A z braku myślenia już przed wyjazdem w bardzo mroźną pogodę można się co najmniej POCHOROWAĆ. Widywałem ci ja już dłonie po amputacji części palców w wyniku odmrożenia. Zaiste, ciekawe uczucie gdy ci taki gość podaje do uściśnięcia prawicę!
Reasumując, przekazałem wiedzę.
Ja zostaję przy swoim, nadal będę używał mózgu do myślenia, Ty myśl sobie czym uważasz.