Krzemień jak najbardziej nadaje się na ostrze,i nie tylko on.Doraźny,ostry rant można uzyskać z większości twardych kamieni.Kiedyś znalazłem,dość duży głaz,który pękał łatwo wzdłuż i dzielił się na płaskie części,płaty(zrobiłem z niego parapet przy oknie

) .Można okładać nimi ściany,zrobić prowizoryczną patelnie,piec, itd...Zależy od dostępności tego materiału.
Stykowski w "Na traperskiej ścieżce" ,pokazywał sposób przerywania sznurków w rękach,podobno działa,mi się nie udało przerwać sznurka od snopowiązałki.Jeśli chcemy nałamać,suchych i żywicznych sęków,które rosną na świerkach,(sosnach,daglezji...)można użyć do tego drąga.Uderzamy w sęk,tuż przy pniu.Pękają nawet grubsze sztuki,które ciężko jest złamać rękoma,bo sprężynują.Większość narzędzi czy to z kości czy z drewna(np,świder do łuku ogniowego),można trzeć na kamieniach,betonie itd...Wiklinę,można zbierać przy pomocy dwóch kamieni,jeden przykładamy do witki i drugim uderzamy.Rękoma ciężko ją kręcić na dłuższą metę.W sytuacji gdy nie ma zbyt wiele martwego i leżącego materiału do budowy,np szałasu,można nagiąć niewielkie drzewko(brzózka,jesionek) i uzyskamy w ten sposób belkę główną.Ale to tylko w sytuacji ekstremalnej,gdy nie mamy innej możliwości,poza tym-surowo zabronione!!!.W taki sposób,da się także "ściąć",niewielkie(ok.10-15 cm,średnicy) drzewa.Trzeba wspiąć się na wyżej,niż połowę drzewa i powiesić się na rękach(zajechało Gryllsem

) .Najlepsze są właśnie brzozy i jesiony bo nie pękają nagle,tylko łagodnie się wyginają.To jest ryzykowne i nie polecam absolutnie,zresztą u nas w Polsce zakazane i karane,więc w grę wchodzi jedynie walka o życie.Gdy jesteśmy sami,przywiązujemy czubek nagiętego drzewa do najbliższego sztywnego elementu podłoża(jakiś krzak,pniak itd...)Jeśli we dwóch,druga osoba,nagina drzewo od czubka.Następnie jakimś ostrym rantem(np,większy odłupany kamień),uderzamy w miejsce najmocniejszego zgięcia,tam gdzie jest największe ciśnienie.Trzeba stać bokiem,bo przy pierwszym uderzeniu,potrafi się błyskawicznie rozszczepić i uderzyć w linii prostej,lub do góry(jesion).Często,jesion przy takim zabiegu,rozszczepia się wzdłuż,na pół.Można mu pomóc i podbijać kołkiem lub kamieniem.Przy prowizorycznym łuku,będzie mniej roboty...
Zaznaczam,że te metody(naginanie i łamanie drzew) są w naszym kraju zabronione.Nie sprawdzać na żywych drzewach(na suchych tym bardziej),nie kaleczyć bez powodu...Najlepiej,zapamiętać jako patent i zaszufladkować...(słowa kieruję szczególnie do dzieci z wybujałą wyobraźnią)