Taktyczny telefon

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
peekok
Posty: 5
Rejestracja: 10 paź 2010, 12:47
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć:

Post autor: peekok »

abyss pisze:Wszystkim (chyba?) telefonom brakuje opcji walkie-talkie z drugim sparowanym aparatem.
Funkcja "Push to talk"? (nie wiem, czy polscy operatorzy to obsługuja, ale wiekszosc wspolczesnych telefonow PTT posiada).
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Kilka stron tematu, raczej nie przeczytam całości a tylko wetnę swoje pięć groszy.
Od dwóch miesięcy używam Sonim XP1. Kupiłem po taniości na ebay'u po tym jak mi się abonamentowy fon rozleciał. Chwilę potrwało przyzwyczajenie się do braku mp3 i innych wygód. Jednak wszystkie te wygodnickie funkcje przestają mieć na znaczeniu gdy człowiek przekona się o tym jak wiele jest w stanie znieść ten telefon. Oczywiście nie ma rzeczy niezniszczalnych, ale żaden "zwykły" telefon traktowany przeze mnie tak jak ten nie przetrwałby nawet tygodnia.

Z innymi tego typu telefonami nie miałem do czynienia więc nie mogę powiedzieć który jest lepszy a który gorszy. Z pewnością ten jest niezły.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Nie lepszy XP2.10 Spirit? Ma i aparat i mp3 a cena podobna.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

SmileOn pisze:Nie lepszy XP2.10 Spirit? Ma i aparat i mp3 a cena podobna.
Używany xp2 za 250 złotych? Może źle szukałem ale nie widziałem nigdzie.
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Aaa no chyba że używany kupowałeś, bo nowy XP1 kosztuje ok 800zł a XP2 ok 900zł. Nigdzie nie było napisane że z drugiej ręki, jedynie że na eBayu.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Ten telefon absolutnie 8 stówek to wart nie jest. Używany bez widocznych śladów za 250-300 można trafić z UK albo IR.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Tańszą alternatywą do Sonima jest Samsung SOLID. Ja mam starszą wersję. Ale Sonim przyciągnął moją uwagę. Jak już się Solid rozleci (a ciężko to będzie zrobić) wchodzę w Sonima
F..k it, I'll Do It Myself!
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Patrząc na masę i grubość Sonima, to alternatywą jest dla niego jakiś prosty telefonik za 100zł owinięty w folię spożywczą i wsadzony w grube silikonowe etui.
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

zmęczon pisze:Patrząc na masę i grubość Sonima, to alternatywą jest dla niego jakiś prosty telefonik za 100zł owinięty w folię spożywczą i wsadzony w grube silikonowe etui.
Nie wiesz co mówisz... Żeby nie powiedzieć że bzdury gadasz.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

zmęczon, Obawiam się, że Offtime, ma rację.
Na tej samej zasadzie, zamiast butów z membraną, lepiej założyć zwykłe budowlane trepy z metalowym noskiem, a stopę wsadzić w plastikowy worek i do takiego buta (chociaż patent z plastikowym workiem stosowany jest przez wspinaczy wysokogórskich).
A zamiast spać pod porządną płachtą, można się przykryć sklejonymi workami budowlanymi. Tańsze, co nie? :-?
Zamiast kupować nóż łyżkowy do skrobania, lepiej kupić tani chiński kuchenniak, i na kowadle wygiąć (w końcu zgina się a nie łamie)
Bzdurnych analogi można by mnożyć.
Sonim może i jest grubawy i pękaty. Solid znacznie mniejszy. Były jeszcze kiedyś takie specjalne Eriksony. Ale zauważ, że nie tylko na wodoodporności kończą się "specjalne" cechy tych telefonów. To także odporność na upadki, kurz, wysoką, niską temperaturę. To jest też prostota cepa: czyli duże klawisze, proste menu, długi czas pracy na baterii, Dochodzą też specjalistyczne wodotryski (kompas, dioda LED zastępująca literkę, krokomierz) które nie zastąpią normalnych urządzeń, ale mogą się okazać użyteczne w ekstremalnych sytuacjach.
Uwierz mi, że tania komórka włożona w plastikowy worek nie wytrzyma tego samego co ww, nie będzie tak poręczna jak ww.
Oba telefony nie mają pretensji do bycia telefonami do użytku na co dzień. Ale kiedy wybierasz się na rower, do lasu, czy wycieczkę górską, lepiej ulubionego smartphona zostawić w domu.
Zawsze można powiedzieć, że tani komórka w plastikowym worku lepsza jest. Pytanie tylko, jaka to ma być komórka, skoro nowy Solid kosztuje 300PLN, a używane chodzą po 200PLN
Nikogo nie namawiam do kupowania Sonima, czy Solida. Ale nie zgodzę się z tezą, jakoby byle jaka komórka wsadzona w silikonowe etui była równie dobra.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Nie miałem wcześniej czasu się rozpisać. Teraz to poprawię.

Sonim na zdjęciach może wyglądać na taki pokryty gumą. Jednak jest to twardy plastik, udarność ma, ten plastik nie pęka tylko pracuje ale do gumy to mu daleko.
Trochę go sponiewierałem i wygląda tak samo jak w dniu kiedy przyszedł pocztą.

Ma też swoje wady, poza brakiem "fajowych" funkcji takich jak mp3 itp. ma też bardziej dokuczliwe. Głośnik jest beznadziejny, dźwięk jest okropny. Mikrofon jest nie lepszy, rozmawianie przez niego nie należy do przyjemności ani dla mnie ani dla osoby po drugiej stronie fali.

Jednak jak zsumować te plusy ujemne i minusy dodatnie to nie zamieniłbym go na żaden klasyczny telefon. Zwyczajnie dlatego żem psuj straszny i przerobiłem już tyle telefonów że pewnie kilka sonimów bym sobie za tą kasę kupił. Ten jeszcze mnie nie zawiódł i wygląda na to że nie zawiedzie. Koniec końców najważniejsze aby móc się z niego dodzwonić i dogadać, aby zawsze był sprawny kiedy tylko może być potrzebny. Żeby się nie rozleciał na wypadzie 30 sekund przed tym jak będzie najbardziej potrzebny.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Nie jestem wrogiem gadżetów, ale Sonim XP1 nie ma pojemnej baterii, nie jest odporny na temperaturę, nie ma latarki ani kompasu. Wyświetlacz się rysuje gorzej niż w najtańszych badziewiach. Nic nie ma poza reklamą i bajerancką grubaśną obudową. Do Ericssona R310 nie ma nawet co porównywać.
W zasadzie to nawet nie ma co porównywać do tych telefonów za 100zł. Bo one miewają i mp3 i aparat foto. http://www.mgsm.pl/pl/porownanie/4156/2246/0/0/ Po drobnych zabiegach uszczelniających będą równie odporne na kurz i wodę, a po wsadzeniu w grube silikonowe wdzianko będą równie odporne na upadki.
Nie rozumiem dlaczego forum zmierza w stronę fascynacji marką, reklamą, ceną. Komu chcesz zaimponować tym nożem łyżkowym albo kawałkiem szmaty w cenie samochodu ? Bo praktycznego w survivalu znaczenia to nie ma żadnego - do lasu nie będę chodził z naręczem specjalistycznych noży, a biznes na produkcji dla Cepelii jest dość marny. Ot zabawka. I ja rozumiem, że lubicie zabawę w wydawanie pieniędzy. Każdy lubi. Ale tu już dochodzi do ciężkiego przegięcia. Nie dość że dyskredytowany jest sprzęt bez metki gore-tex (jak w wątku o 928/MON), to jeszcze zachwalany jest przeraźliwy badziew z bajerancką obudową. Tu już trzeba zacytować klasyka : "no nie róbcie z nas pederastów".
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Żaden silikon nie pozwoli fonowi wytrzymać tyle ile ta paskudna obudowa Sonima. Gwarantuję Ci to. Nie wiem skąd jesteś ale jeśli bywasz w Katowicach to daj znać, zrobimy test. Tylko zmarnuj stówkę na ten zwykły telefon plus ileś tam na silikon, nie wiem ile silikon kosztuje.
Później położymy dwa obok siebie, pozwolę Ci podeptać mój w obuwiu wojskowym a później ja podepczę Twój. Już po swoim deptałem, nie porysowała mi się nawet szybka wbrew temu co piszesz.

Używany Xp1 wyrwałem za 250zeta, przy szóstej aukcji dopiero się udało, ale się udało. Więc nie, nie wydaję pierdyliardów na gadżety. Jestem z tych co nie mają pieniędzy na zmarnowanie. Nie ma u mnie fascynacji marką ani reklamą, nie mam nic z makspedyszyna, nie noszę spodni bera grillsa i nie mam noża za tysiąc złotych. Na forum zarejestrowałem się bo nie lubię laserstwa, gdybym lubił to bym na taktycznym siedział. Więc wypraszam sobie takie insynuacje.

Gdybym twierdził że XP1 jest wart 800zł to rozumiałbym Twoją frustrację, też się wkurzam jak ktoś mi tłumaczy że Maxpedyszyn jest jedynym słusznym plecakiem, jasne jest świetny ale nie za tą kasę. Jednak od samego początku piszę że nie jest on wart tyle, ale można używkę w adekwatnej cenie kupić. Więc skąd Twoje pretensje?

Czy jesteś z tych co dla zasady i z właśnie chorobliwą niechęcią do markowych rzeczy nie chcą o nich słyszeć nawet kiedy mowa jest o cenach adekwatnych do wartości użytkowej produktu?
Awatar użytkownika
Łukasz - Toruń
Posty: 6
Rejestracja: 22 maja 2010, 21:26
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 5613932
Płeć:

Post autor: Łukasz - Toruń »

Witam

Ja osobiście używam Solida B2100 i bardzo go sobie chwalę. Można go spokojnie myć pod bieżącą wodą, oblepiać go błotem, pies dziewczyny pomylił go kiedyś z zabawką i go trochę po-memłał w paszczy. Latarka diodowa jest bardzo wydajna, bateria również. Przy tak niskim koszcie - rok temu kupowałem nówkę za 450zł jest to na prawdę dobry i wytrzymały telefon. Ogumienie świetnie trzyma się powierzchni śliskich, przydało się jak raz zostałem telefon na dachu auta, przejechałem z kilometr po kocich łbach, zaparkowałem, a tu ku mojemu zdziwieniu telefon na dachu :-)

Ja osobiście polecam :-) ponieważ po ponad roku użytkowania nadal wygląda jak nowy
Our greatest glory is not in never falling, but in getting up every time we do.

- Confucius
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

zmęczon, Nie obrażaj się na Forum, bo tutaj nie ma żądnego przegięcia. Ludzie tutaj jadą na sprzęcie budżetowym, albo sami sobie coś klecą. Nikt tutaj nie epatuje kurtkami za tysiące złotych, latarkami za setki, czy podobnymi gadgetami. Od tego są inne fora... (nie będę wymieniał ich nazw, ale chodzi mi o fora, gdzie co drugi awatar to pozujący facet w mundurze, masce z plastikową atrapą AK47 8-) - lubią to mają)

Noże do lasu, ludzie sobie tutaj sami robią, albo zabierają szwedzkie noże za cenę trzech paczek papierosów.

Czasami ktoś się pochwali droższym gadgetem kupionym za oszczędności, i ja nie widzę w tym nic złego.

Aha. Jeszcze jedno. To nie jest forum tylko survivalowe, ale też bushcraftowe, i turystyczne. Chodzi o zabawę, samorealizację, relaks przyjemność i naukę przez poznawanie i obcowanie z przyrodą. Na różne sposoby. Są tutaj tacy co chodzą po lesie kwiatki oglądają, fotografują żuki, i podglądają jelenie w intymnych sytuacjach. Są tacy co mają ekwipunek ważący parę kilogramów, i w ciągu dnia zasuwają 60km. Są też inni postrzeleńcy.
Więc nie kładź jednej miarki na wszystkich "bo praktycznego w survivalu znaczenia to nie ma żadnego"... Dla każdego ma to znaczenie, co mu sprawia radość w całym tym "sporcie"

Łukasz - Toruń,Witaj w klubie. Ja mam własnie B2100 :-) tylko te 450PLN to kurcze sporo zapłaciłeś ?
F..k it, I'll Do It Myself!
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Offtime : już tylko na ukraińskiej stronie znalazłem ten filmik :
http://mycityua.com/video/world/2010/01/13/143556.html
Kiedyś był w wielu miejscach, ale teraz Sonim go bardzo skutecznie zakrył PRowo setkami swoich "niezależnych" testów wpuszczonych w sieć.
Na test się nie pisze, bo test deptania butami wydaje mi się sztuczny. Ani razu jeszcze nie rozdeptałem telefonu, za to kilkadziesiąt razy spadł mi z różnej wysokości. Z tym że oczywiście to nie jest tak, że mając 10mm różnicy grubości telefonów ja nie byłbym w stanie zrobić obudowy odpornej na deptanie.
puchalsw : Ja się nie obrażam, ja tylko ostrzegam, że widzę dryf forum w kierunku skał.
A skoro już musiałem przez was zajrzeć na Ukrainę, to macie tu za karę markowe wykonanie starej melodii :
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

zmęczon, luz. Zawsze będzie sporo takiego gadgetowego offu (dywagacje na temat membrany, sznurowadła, czy wyższości jednego kompasu nad drugim)
Ważne że choć część ludzi w teren łązi, kiedy może. A jest tutaj takich wielu
Pozdrawiam
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

zmęczon pisze:Offtime : już tylko na ukraińskiej stronie znalazłem ten filmik :
http://mycityua.com/video/world/2010/01/13/143556.html
Kiedyś był w wielu miejscach, ale teraz Sonim go bardzo skutecznie zakrył PRowo setkami swoich "niezależnych" testów wpuszczonych w sieć.
Na test się nie pisze, bo test deptania butami wydaje mi się sztuczny. Ani razu jeszcze nie rozdeptałem telefonu, za to kilkadziesiąt razy spadł mi z różnej wysokości. Z tym że oczywiście to nie jest tak, że mając 10mm różnicy grubości telefonów ja nie byłbym w stanie zrobić obudowy odpornej na deptanie.
puchalsw : Ja się nie obrażam, ja tylko ostrzegam, że widzę dryf forum w kierunku skał.
A skoro już musiałem przez was zajrzeć na Ukrainę, to macie tu za karę markowe wykonanie starej melodii :
Jak się na test nie piszesz, sonima nie masz, to możesz panie kolego co najwyżej napisać jak Ci się ten fonik w silikonie sprawdza. A o samym sonimie możesz powiedzieć tyle co i nic. Twoja opinia jest tyle warta co wykład księdza o seksie...
Ja opisuję telefon który mam, Ty opisujesz telefon o którym słyszałeś.

EDIT
W końcu w pracy faktycznie obejrzałem filmik :-)
Rozleciał się po tym jak przywalił nim kilka razy o róg metalowej ramy :-)
No zgodzę się, przecinakiem też da się ten telefon rozwalić :-)
Ale podsumowując. Deptać telefonu nie chcesz bo to się nie zdaża, a kilkukrotne przywalenie w kant metalowej ramy to już wiarygodny test?
I na tej podstawie piszesz mi że nie jest on wart 250 złotych? :D
I że to tylko fascynacja marką? :D
I że zwykły fon w gumce wytrzyma tyle samo? :D

Poważnie, wpadnij na testy albo wylecz się z tej chorobliwej niechęci to reklamowanych produktów. Ten telefon da się wyszarpać za 250złotych polskich, zdecydowanie jest wart tyle.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Offtime - moim zdaniem (podkreślam) trochę się mylisz. Nie sądzę, żebyś na tym forum znalazł osoby cierpiące na manię nieustannego bleblania z komórką przy uchu. Sądzę, że uczestnicy są wyznawcami idei: jeżeli idzie się w teren - to po to, aby odpocząć od cywilizacji, odciąć się od niej na jakiś czas, a nie zabierać cywilizację ze sobą, po to żeby się nią otaczać, odcinać od natury np. słuchając mp3. To po pierwsze...
Po drugie - dokonując eksplikacji Twojego sposobu rozumowania należałoby uznać za najlepszy śpiwór taki, który odporny byłby co najmniej na drut kolczasty a najlepsza kuchenka powinna wytrzymywać - minimum - wybuch atomowy. Itp, itd.

A teraz o doświadczeniach z innymi, niż Sonim, telefonami komórkowymi.
Od lat posługuję się telefonami służbowymi, zmienianymi co dwa lata. Dysponuję więc tym, co da firma i to mi wystarcza. Od dłuższego już czasu, szwendając się po okolicy korzystam z TrekBuddy, nie tyle, by ustalać swoją pozycję za pomocą GPS, ile po to, żeby nie nosić map papierowych, a lubię popatrzeć sobie na WIG-owskie i wiedzieć co było, a nie jest. Z telefonu korzystam więc często, mam go zawsze pod ręką. Od pół roku mam jakąś Nokię, z której nie bardzo jestem zadowolony, przedtem miałem SE K510i a jeszcze przedtem też jakąś Nokię. Chodzę pieszo, jeżdżę rowerem, pływam kajakiem i łodziami motorowymi. Telefon mam przy sobie prawie zawsze - latem, zimą, w górach i na wodzie. W firmie telefonów służbowych jest około 100 - eksploatowanych dosyć intensywnie. Przez chyba 10 lat, przypadków, że aparat uległ niszczącemu wypadkowi można by policzyć na palcach obu rąk. Zatem - czy kupowanie ciężko opancerzonego aparatu, za równie ciężkie pieniądze, po to, by chodzić z nim po lesie, ma sens ?
Pomyśl i policz - SE K510i na Allegro kosztuje złotówkę. Solid - ponoć 250 złotówek (w co nie bardzo wierzę jednak, będzie znacznie drożej). Jeżeli nawet zniszczę jeden SE tygodniowo - co, jak wykazałem, jest raczej mało prawdopodobne - szkoda wyniesie pięćdziesiąt parę zetów.
Po raz kolejny pojawia się pytanie: czy kupowanie ciężko opancerzonego aparatu, za równie ciężkie pieniądze, po to, by chodzić z nim po lesie, ma sens ?

Widzisz, Offtime, model telefonu, który tak Cię rajcuje, kierowany jest do pewnej grupy odbiorców: "zaczynamy testować telefon Sonim XP1, na specjalne potrzeby użytkowników podróżujących autami 4×4" - pisze producent. Tę grupę odbiorców cechuje jedno - wszystko, co kupują, musi mieć pewną funkcjonalność, mianowicie: OBS... A akronim ten oznacza Orgazm Bez Stosunku... Wiesz, te auta 4 x 4, telefony odporne na walec drogowy, długie papierosy, dziewczyny z długimi nogami... Wspaniałe, choć bezużyteczne. :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Dragonfly pisze:Widzisz, Offtime, model telefonu, który tak Cię rajcuje, kierowany jest do pewnej grupy odbiorców: "zaczynamy testować telefon Sonim XP1, na specjalne potrzeby użytkowników podróżujących autami 4×4" - pisze producent. Tę grupę odbiorców cechuje jedno - wszystko, co kupują, musi mieć pewną funkcjonalność, mianowicie: OBS... A akronim ten oznacza Orgazm Bez Stosunku... Wiesz, te auta 4 x 4, telefony odporne na walec drogowy, długie papierosy, dziewczyny z długimi nogami... Wspaniałe, choć bezużyteczne. :-)
Nie generalizuj, proszę, w tej dziedzinie. Zerknij tu i powtórz to o OBS :lol: :mrgreen:

A jak ktoś naprawdę jedzie na wyprawę, gdzie telefon musi działać (kontakt między grupami, awaryjnie wezwanie pomocy, relacje z wyprawy dla sponsora, mediów...) to chyba i tak zainwestuje w coś z oferty http://www.boxit.net

Czasem nie potrzeba 250 telefonów zapasowych, tylko jeden, który działa.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Nie generalizuję - ale sądzę, że ogromna większość uczestników tego forum idzie w teren by oderwać się od "kontaktów" i że są to amatorzy, więc nie mają sponsorów i nie realizują komercyjnych relacji. Mylę się ? :-)
A dla tych, którzy przedsięwzięcia tego typu realizują - Sonim to chyba nie najlepsze medium komunikacyjne. Raczej prymityw. :-)
Wiesz, ja myślę, że taki telefon to świetna sprawa np. dla przedsiębiorcy remontowo-budowlanego: wrzucił telefon do skrzynki z gratami, torby monterskiej, betoniarki, etc.

Wiesz, thrackan, widzę różnicę między wkładaniem pieniędzy w podstawową funkcjonalność sprzętu - np. śpiwór puchowy, dobry nóż, siekierkę, odzież, a wkładaniem pieniędzy w funkcjonalność dodatkową, w przypadku aparatu Sonim - w "idiotoodporność", latarenki i inne, badziewne dodatki.

No, nie przesadzajmy - ani przez myśl mi nie przeszło, że OBS-a potrzebują pasjonaci, którzy autem 4 x 4 jeździć potrafią i umiejętność tę wykorzystują. Myślałem raczej o tych, dla których ich 4 x 4 to wyłącznie ekstaza podczas wieczornych spotkań i "wolnych dyskusji" na Shellu. :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Dragonfly mylisz się zakładając że mam takie a nie inne podejście. W kręgach onanistów sprzętowych to z XP1 mógłbym pewnie stać w koncie i się nie odzywać :D Na pewno nie kupiłem go aby jak to mówią "lansować się", "dowartościować się", "przedłużać sobie cokolwiek".

Tak, fajnie jest wyjść w las i nie zabrać żadnego telefonu, ale jeśli tak zrobię/będę robił to bardzo szybko nie będę miał pracy i do lasu to będę się musiał wyprowadzić na stałe.
Nie wiem ilu ludzi tak ma, wątpię abym był jedyny.

Nie jestem też osobą która dba o rzeczy materialne, zniszczyłem już wiele telefonów czy to w "wypadkach losowych" czy też poprzez "szorstkie traktowanie". 3 razy telefon zwyczajnie zgubiłem.

Nie prowadźmy dyskusji czy telefon w lesie jest potrzebny, czy telefon jest ważnym elementem zestawu survivalowego. Bo nie jest, tak samo jak i wygodna kanapa w lesie potrzebna nie jest. Jednak niektórzy z takich czy innych powodów chcą go przy sobie mieć.

O czym możemy podyskutować i co mnie w wypowiedziach Zmęczonego rozłożyło. To to że paskudny sonim jest wart tyle co byle fon za 100pln w silikonie i worku od kanapek.
O tym podyskutujmy.

Trzymajmy się tematu wątku...

Thrackan Tym mnie zaciekawiłeś, sprzedają to gdzieś w Pl?
Bo takie coś to może i by było warto połączyć z fonem za stówkę :-)
Tylko czy to znowu nie będzie przereklamowany gadżet kosztujący pierdyliardy i nie robiący konkurencji dla folii śniadaniowej i silikonu ;-)
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

"Nie jestem też osobą która dba o rzeczy materialne, zniszczyłem już wiele telefonów czy to w wypadkach losowych czy też poprzez szorstkie traktowanie. 3 razy telefon zwyczajnie zgubiłem" - i tu jest pies pogrzebany: musisz być permanentnie "na nasłuchu" a nie dbasz o sprzęt, który ma dla Ciebie podstawowe znaczenie.

Offtime - je to widzę trochę inaczej: noszę śpiwór, który może się zamoczyć, ale mam świadomość, że muszę zadbać o to, żeby był suchy, kuchenkę mogę rozdeptać, ale mam świadomość, że muszę zadbać, żeby funkcjonowała. Telefon mogę zgubić, potłuc, zamoczyć - ale jeżeli jest to sprzęt niezbędny dla mnie - muszę zadbać, żeby był sprawny.
Pomyśl - telefon można uczynić ponadnormatywnie trwałym, z innym sprzętem gorzej, prawda ? Jeżeli w tundrze zgubisz lub podrzesz rękawiczki - stracisz palce. A wcale nie trzeba sięgać aż tak daleko - możesz popaść w poważne kłopoty, kiedy stracisz rękawiczki zimą, na bieszczadzkiej połoninie.
W końcu - niezależnie od tego, czy Ty dbasz o telefon sam, czy włożyłeś kasę w taki, o który specjalnie dbać nie musisz - sam telefon też może zawieść I co wówczas ? Masz plan B na taką okoliczność ? Jeżeli tak - nie możesz zrobić tak, żeby plan B stał się planem A ? :-)

Bez komórek żyje się doskonale... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Dragonfly, fakt. Nikt tu się zbytnio nie chwali wyjazdami sponsorowanymi (kiedyś sam startowałem do takiej formy finansowania wyjazdu, ale odpadłem po usłyszeniu warunków reklamowych w porównaniu do deklarowanego wkładu sponsora). Ale zauważ, że nawet w normalnych stacjach telewizyjnych zdarzają się relacje na żywo via telefon komórkowy.

Przedsiębiorca remontowo-budowlany akurat może sobie pozwolić na zmianę "cywilnego" telefonu co kilka dni. Nawet na noszenie kilku sztuk na raz. A wędrowiec w górach już troszkę mniej. A może się zdarzyć potrzeba wezwania GOPRu/TOPRu, czy też WOPRu bardziej na nizinach.

Ta "idiotoodporność" może właśnie stanowić różnicę między działającym narzędziem ratunkowym, a bezużytecznym kawałkiem martwej elektroniki. A że ma jakieś wbudowane pierdoły... w dzisiejszych czasach to tak standardowe wyposażenie, jak centralny zamek w samochodzie.
Dragonfly pisze:Myślałem raczej o tych, dla których ich 4 x 4 to wyłącznie ekstaza podczas wieczornych spotkań i "wolnych dyskusji" na Shellu. :-)
Mwhrr :mrgreen: http://i592.photobucket.com/albums/tt4/ ... s-used.jpg

Offtime, kiedyś były do kupienia w sklepie turystycznym na Dw. Centralnym w Warszawie, ale sklep został zlikwidowany. Teraz znalazłem tylko takie namiary ze strony producenta:

Poland
PPHU Alpros
ul.11-go Listopada 58
05-092 Lomianki
Tel: + 48 22 636 62 79
Fax: + 48 22 630 28 70
E-mail: alpros@data.pl
Contact: Jacek Strasz

Znajomy toto chwalił. Z tego co pamiętam ta obudowa kosztowała jakieś 60-80zł.
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Dragonfly pisze:"Nie jestem też osobą która dba o rzeczy materialne, zniszczyłem już wiele telefonów czy to w wypadkach losowych czy też poprzez szorstkie traktowanie. 3 razy telefon zwyczajnie zgubiłem" - i tu jest pies pogrzebany: musisz być permanentnie "na nasłuchu" a nie dbasz o sprzęt, który ma dla Ciebie podstawowe znaczenie.

Offtime - je to widzę trochę inaczej: noszę śpiwór, który może się zamoczyć, ale mam świadomość, że muszę zadbać o to, żeby był suchy, kuchenkę mogę rozdeptać, ale mam świadomość, że muszę zadbać, żeby funkcjonowała. Telefon mogę zgubić, potłuc, zamoczyć - ale jeżeli jest to sprzęt niezbędny dla mnie - muszę zadbać, żeby był sprawny.
Pomyśl - telefon można uczynić ponadnormatywnie trwałym, z innym sprzętem gorzej, prawda ? Jeżeli w tundrze zgubisz lub podrzesz rękawiczki - stracisz palce. A wcale nie trzeba sięgać aż tak daleko - możesz popaść w poważne kłopoty, kiedy stracisz rękawiczki zimą, na bieszczadzkiej połoninie.
W końcu - niezależnie od tego, czy Ty dbasz o telefon sam, czy włożyłeś kasę w taki, o który specjalnie dbać nie musisz - sam telefon też może zawieść I co wówczas ? Masz plan B na taką okoliczność ? Jeżeli tak - nie możesz zrobić tak, żeby plan B stał się planem A ? :-)

Bez komórek żyje się doskonale... :-)
Akademicka dysputa się z tego robi.
Podążając Twoim tokiem myślenia to po co mi w ogóle komórka, śpiwór, rękawiczki.
Zostanę w domu na kanapie, nie podrę rękawiczek i nie stracę palców, nie będę musiał wzywać pomocy krzykiem jak mi się telefon zaleje.

Głupia taka dyskusja.

Po co Ci buty z kevlarem, dbaj o te co masz ze zwykłej skóry i chodź ostrożnie.
Po co Ci w ogóle buty, nie wychodź z domu po prostu.

A po to aby zwiększyć swoje szanse, bo większe szanse nie podrzeć rękawiczek w tundrze będziesz miał jeśli będą obszyte kevlarem czy innym super hiper czymś.

Oczywiście, można zwariować, dać się porwać i omamić reklamie.
Później taki sonim kosztuje 800, ale jeśli można mieć go za 250 tak jak go kupiłem, to czemu nie mam zwiększyć szansy na nie zniszczenie go?

No i teraz ponownie pytanie, czy można swoją szansę zwiększyć w taki sam sposób ale taniej?

Kolega twierdzi że tak, twierdzi że za 100 złotych kupi telefon i nie wiem za ile, 3 dychy [?] silikon i będzie to samo.
Ja się z tym nie zgadzam... Proponuję nawet testy koledze jednak on nie chce, woli tylko pisać co mu się wydaje.

Wielu ludzi cierpi wręcz na chorobliwą niechęć do tak zwanych "markowych produktów", tylko że przeginają w drugą stronę.

Ja rozumiem że dać 600złotych za plecak maxpedyszyna to przegięcie.
Ale gdyby trafił się za 150 to przegięciem byłoby go nie kupić.

Do survivalu można podejść na dwa sposoby.
Podstawowy: Uczyć się intensywnie tak aby w sytuacji zagrożenia wykałaczką do zębów być w stanie sobie poradzić.
Inny dla którego nie mam nazwy: Tak jak przy pierwszym, uczyć się, ale i otaczać się sprzętem który zwiększy nasze szanse przetrwania bardziej niż jest nam to w stanie wykałaczka zapewnić.

To jak bardzo w sprzęt i w jaki sprzęt się zbroimy jest cechą indywidualną.
Zależy co komu pozwoli osiągnąć swój comfort zone.

Tak więc, ja już sobie daruję dywagacje na temat tego czy potrzebny jest pancerny telefon czy nie.

Chętnie natomiast porozmawiam o tym czy guma na zwykłym fonie to to samo co sonim.
Czy etui o którym pisze Thrackan może się sprawdzi?
Lub też o innych pomysłach\metodach na "pancerny telefon".
I nie oczekuję że będziemy rozmawiać o markach, chwalić się pierdyliardami jakie na nie wydaliśmy. Do tego stworzono inne forum.
Ostatnio zmieniony 13 paź 2010, 14:09 przez Offtime, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ