Reconnet

Jak w temacie. Może małe spotkanko? Ja będę od ok. 10:00 do 19:00, czyli przez całe spotkanko, a może jeszcze dłużej.

Ja będę.
Tyle że na straganie swoim...

To spotkamy się przy stoisku.
Kurczę, nikogo nie interesują noże, a za dwa dni pojawią się pytania typu: jaki nóż na biwak, na kajak, do oskórowania teściowej, itp.

Zapraszam Dużo taktyczności będzie, niestety noży w ogóle. Stragan firmy w której pracuję

Parthagas pisze:To spotkamy się przy stoisku.
Kurczę, nikogo nie interesują noże, a za dwa dni pojawią się pytania typu: jaki nóż na biwak, na kajak, do oskórowania teściowej, itp.

A to rzeczywiście dziwne...
Pewnie jakiś bojkot :p

Kto nie był, niech żałuje! To jedna z niewielu okazji, by dopasować nóż do swoich potrzeb, kupić go w promocyjnej cenie, a nawet wygrać. Osobiście nabyłem po bardzo przystępnej cenie hawka Cold Steel'a, krzesiwko (dzięki Przeszczep) i ostrzałkę oraz mały składak Lansky dla żony. Syn wyłuskał Black Taca oraz pochwę do swego skandynawa. Tradycyjnie już chyba dostaliśmy koszulki od Koltera, odebraliśmy rewelacyjny kalendarz i zakupiliśmy w promocyjnej cenie nożową gazetkę "Sztych".

przeszczep pisze:Zapraszam Dużo taktyczności będzie, niestety noży w ogóle. Stragan firmy w której pracuję

Parthagas pisze:To spotkamy się przy stoisku.
Kurczę, nikogo nie interesują noże, a za dwa dni pojawią się pytania typu: jaki nóż na biwak, na kajak, do oskórowania teściowej, itp.

A to rzeczywiście dziwne...
Pewnie jakiś bojkot :p

Wszyscy pewnie na weekend do lasu pojechali i każdemu wystarcza Mora/scyzor

Rzez pisze: Wszyscy pewnie na weekend do lasu pojechali i każdemu wystarcza Mora/scyzor

... raczej wirtualnego :p

Zmoczył mnie ten "wirtualny" deszcz nieco

Też w dzieciństwie miałem taki sen..., a potem przyszła mama i zmieniła pościel. icon_twisted
Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. wiem przecież, że często wyskakujesz do lasu.

Ja troszeczkę żałuję, ale niestety nie mogłem - praca . Być może w przyszłym roku. A weekend owszem w lesie, słuchałem na tranzystorku walki stulecia, walczyłem o ogień we mgle. Ale niedzielny poranek jak zwykle bezcenny. I jak Rzeź powiedział - Mora musi mi wystarczyć... ehh... jakoś to zboleję...