Strona 1 z 1

Notatki z wypadów

: 07 wrz 2009, 20:23
autor: Dąb
Podchodziłem już ze dwa razy do pisania dziennika wypadów. Jednak zawsze po krótkim czasie dawałem sobie spokój, chociaż wiem, że takie notatki potrafią być bardzo przydatne. Na ostatnim wypadzie znowu zacząłem prowadzić notatki i chciałbym to kontynuować. Na sąsiednim forum pojawił się link do notesu, który ma odpowiednie kolumny i w nie wpisuje się dane: http://www.nomadjournals.com/hiking_cam ... cfm#hiking Wydaje mi się, że taki notes to świetny pomysł, który pomógłby mi wytrwać w postanowieniu, więc stworze sobie coś podobnego, na razie wymyśliłem takie podpunkty mojego notesu:
Data wypadu
Planowana trasa/lokalizacja
Ekwipunek i ubiór
Prowiant
Dzień pierwszy
1 Trasa/lokalizacja
2 Pogoda
3 Przemyślenia na temat:
A Trasy/lokalizacji( w tym ciekawe spotkania, obiekty, ciekawostki przyrodnicze)
B Ekwipunku i ubioru
C Filozoficzne
D Noclegu
E Prowiantu
4 Wykonane rzeczy/przećwiczone umiejętności
Reszta dni tak jak pierwszy.
Jakie są wasze przemyślenia dotyczące zawartości takich notatek, może macie coś podobnego to się pochwalcie.

: 07 wrz 2009, 20:45
autor: Morg
A gdzie pozycja glupie teksty morga? ;]

: 07 wrz 2009, 21:30
autor: Dąb
Szkoda ołówka :-P ;-)

: 07 wrz 2009, 22:25
autor: zipo_66
...............................

: 07 wrz 2009, 22:38
autor: Rojek
A ja prowadzę. Ale są to ogólnie krótkie notki, głównie przemyślenia. Ale co za przyjemność jak bierzesz ten dzienniczek i czytasz to co pisałeś 3 lata temu :), poezja.

: 07 wrz 2009, 23:27
autor: Robert Jurszo
Ja też sporządzam notatki, metodą podobną do Dęba. No i uwielbiam czytać na eskapadach - z tego też powstają notatki.

: 08 wrz 2009, 06:41
autor: Młody
Właściwie to czemu by nie...jak mam notatnik wędkarski to i mogę sobie też zrobić "survivalowy"

: 08 wrz 2009, 07:49
autor: Fredi
ostatnio coraz rzadziej biorę notes, i coraz mniej mam chęci na pisanie.
Kiedyś pisałem wielkie elaboraty z każdej godziny w terenie, potem stopniowo coraz mniej, teraz tylko w kilku słowach streszczam co i jak. Wolę pogadać do późna przy ognisku lub pogapić się w gwiazdy niż pisać :).

: 08 wrz 2009, 12:06
autor: Valdi
Pomysl swietny, tylko ze ja leniem jestem...prowadzilem kiedys notatki, jak wedkowalem...przydalo sie nawet czasem.
Z podrozy jaknajbardziej...ale moze cos mniej obszernego i bogatego w tresc?Spedzisz mnostwo czasu na pisaniu, zamiast podrozowac :)

: 08 wrz 2009, 14:00
autor: nordwest
Ja prowadzę notatnik przyrodniczy z wyjazdów: dzień, godzina, miejsce, pogoda, zaobserwowane ptaki, ssaki i gady, ewentualnie osoby towarzyszące i uwagi o terenie. Kiedyś brałem skromny udział w ornitologicznych programach badawczych organizowanych przez uniwersytet w które byli angażowani także amatorzy, i od tamtego czasu prowadzę cały czas takie notatki , choć w tej chwili mają znaczenie tylko dla mnie. Ale jest to fajna pamiątka, bo mimo lakoniczności zapisu po latach się przypomina gdzie się kiedyś było.

Większe trasy piesze i górskie zapisuję sobie w książeczkach odznak PTTK-owskich OTP i GOT, choć ostatnio zaniedbałem sprawę ich weryfikacji i bardziej służy mi to właśnie jako kalendarium wycieczek.

Na wyjazdy zagranicę zabieram każdorazowo mały notes do zapisywania cen, wydatków, rozkładów jazdy itp. informacji potrzebnych na bieżąco. Zapisuję też fotografowane obiekty w muzeach wojskowych, historycznych itd. żeby potem móc zidentyfikować co jest czym.

: 08 wrz 2009, 15:50
autor: Dąb
Fredi pisze:Kiedyś pisałem wielkie elaboraty z każdej godziny w terenie, potem stopniowo coraz mniej, teraz tylko w kilku słowach streszczam co i jak
Valdi pisze:Pomysl swietny, tylko ze ja leniem jestem...prowadzilem kiedys notatki, jak wedkowalem...przydalo sie nawet czasem.
Z podrozy jaknajbardziej...ale moze cos mniej obszernego i bogatego w tresc?Spedzisz mnostwo czasu na pisaniu, zamiast podrozowac
Valdi też jestem leniem, to uporządkowanie ma mnie właśnie uchronić przed pisaniem elaboratów, ot kilka zdań pojedynczych, codziennie też niekoniecznie wszystkie punkty wypełniane.

: 08 wrz 2009, 18:00
autor: Hillwalker
Przed laty, pisząc pracę o Wąwozie Bolechowickim, posługiwałem się dyktafonem. Szybciej, wygodniej, można iść, rozglądać się i "notować". Później w domu wszystko redagowałem i uzupełniałem.

Notatki są fajne w przypadku jakiegoś większego wyjazdu (ciekawe czy kolega Rzez pisał na Islandii), na małej wycieczce to chyba strata czasu.

: 09 wrz 2009, 07:24
autor: Fredi
też kiedyś się zastanawiałem nad dyktafonem, ale w tamtych czasach nie było nic przyzwoitego w przyzwoitej cenie :).
a generalnie więcej piszę jak jestem sam. Wtedy więcej czasu, choćby podczas gotowania posiłku, no i więcej przemyśleń, które nie uciekają spłoszone rozmową.

: 09 wrz 2009, 08:33
autor: slaq
Kolega Rzezimierz na bank coś notował podczas swej wędrówki po IceLand 8-) ale czy się podzieli ? hmm raczej opisze jak było a swoje tam mroczne myśli pozostawi dla siebie :-P