Reconnet

Kacper R. to fajnie podsumował .... skoro wchodzimy do marketu i na samym środku stoi regał z wielkim napisem "Zdrowa żywność" ..... to co jest **** na pozostałych regałach ?

Dużo jeżdżę ostatnio i tak mi się przypomniało:


GawroN - "Wiesz o tym, że Sosnowiec to najbardziej wysunięta na południe dzielnica Warszawy".

oto dowód:

Kopek pisze:Dużo jeżdżę ostatnio i tak mi się przypomniało:


GawroN - "Wiesz o tym, że Sosnowiec to najbardziej wysunięta na południe dzielnica Warszawy".

oto dowód:
Obrazek

To akurat Siedlce
I są na wschód

Kopek, o co chodzi z tym numerem rej. ??

Wiem, że to Siedlce ale rejestracja podpasywała mi do cytatu i potraktowałem ją jako żart - W mazowieckie S sosnowiec.

Sosnowiec ma SO : Śląsk Obok lub SOmalia

Był sobie kościół i był sobie burdel po drugiej stronie ulicy.
Proboszcz od dawna zabiegał o to, by burdel zamknąć, lecz właścicielowi wciąż udawało się jakoś swój interes bez szkody dla zysku prowadzić. Ksiądz groził karą boską, wyklinał, przeklinał i wzywał wiernych do modlitwy, aby niewygodnego przedsiębiorcę z pomocą bożą usunąć. Bez efektu.
Aż kiedyś przydarzyła się burza, pioruny waliły gdzie popadnie, a jeden rzeczywiście trafił w burdel, który spalił się do imentu.
Właściciel się nie zastanawiał, tylko z miejsca podał proboszcza do sądu za to, że to z jego powodu szkodę on sam, jako człowiek interesu, poniósł. Proboszcz oczywiście zaprzeczył: "To jakiś absurd!", a po jego stronie opowiedzieli się bogobojni parafianie. Rzecz jasna, że wkrótce spotkali się wszyscy w sądzie.
Na rozprawie sędzia rozłożył przed sobą akta, przewertował, potoczył wzrokiem po sali i powiedział:
- Nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi , ale z tego, co widzę w tych papierach, to mamy tu właściciela burdelu i kilka dziwek, który wierzą w potęgę sił boskich i setki parafian z księdzem na czele, którzy temu stanowczo zaprzeczają!

pojechałeś po bandzie... kradnę i poniosę dalej!

Mąż do żony:
- Dosyć tego, wszystko drożeje, wyjeżdżam stąd !
- Na zachód za kasą ?
- Nie, na wschód za wódką.

Żona mówi z wyrzutem do męża:
- jesteś chory! tobie kompletnie wszystko kojarzy się z seksem!!!
- nie wszystko- odpowiada mąż - Ty NIE!!!

-Halo? Wodociągi?
-Tak, słucham?
-Z kranu leci woda!
-A co ma lecieć??
-Sądząc po rachunku to k...a Burbon!

viragolo pisze:Mąż do żony:
- Dosyć tego, wszystko drożeje, wyjeżdżam stąd !
- Na zachód za kasą ?
- Nie, na wschód za wódką.

Tam wcale nie jest tak dobrze. Oto dowód:
VODKA

Jakaś bzdura napisana przez nieogarniętego pismaka. Nie wierzę, że średnio ogarnięty rusek będzie walił "wodę brzozową" zamiast upędzić trochę bimbru.

Oj Doktorze - toć dokładnie to samo napisał i ten "pismak". Tyle, że po tanie zamienniki trunków sięgają ludzie wszędzie - do wyprodukowania bimbru trzeba chęci do pracy, a o to wśród alkoholików trudno. Łatwiej kupić brzozówkę w kiosku, czy inny płyn do mycia szyb.

W artykule nie chodziło o to, że Rosjanie gremialnie przestawili się na spożycie pyków. Chodzi o to, że znacząco wzrósł odsetek takich konsumentów.

hejtyniety pisze:Jakaś bzdura napisana przez nieogarniętego pismaka. Nie wierzę, że średnio ogarnięty rusek będzie walił "wodę brzozową" zamiast upędzić trochę bimbru.

jestem świadkiem picia przez dwóch osobników polskiej narodowości wody po goleniu marki Bond

hejtyniety pisze:Jakaś bzdura napisana przez nieogarniętego pismaka. Nie wierzę, że średnio ogarnięty rusek będzie walił "wodę brzozową" zamiast upędzić trochę bimbru.

Kiedy jeszcze miałem n-kę, na kanale "Wojna i pokój" obejrzałem dwa filmy dokumentalne poświęcone piciu alkoholu (i "alkoholu") za wschodnią granicą; nie Polacy to zrealizowali.
Byłem zszokowany tym, co zobaczyłem W epoce prosperity, w zakładach pracy, pozyskiwali np. alkohol z klejów. Profesorowie. w instytutach, na własne i cudze potrzeby, produkowali bimber. Tego nie można opowiedzieć. To trzeba zobaczyć.




Kolejnego filmu nie jestem w stanie namierzyć.

Zdarowje :564:

Wrzuciłem to jakiś czas temu w SB.
Też w lekkim szoku byłem po obejrzeniu.
Moim "ulubieńcem" jest drink ze środkiem owadobójczym ...

Tekst opowiedziany przez znajomą lekarkę z przychodni:

L - Co panu dolega?
P - Pani doktor, bolą mnie ręce od walenia gruchy.
L - ??? Ale to chyba mało prawdopodobna przyczyna bólu rąk?
P - Przepraszam pani doktor, ale ja jestem bokserem i naprawdę mnie bolą ręce od walenia gruchy...

Ona: cześć, zrobiłbys mi językiem dobrze?
On: że jak?
Ona - no wiesz, językiem sprawiłbyś dziewczynie przyjemność w intymnym miejscu
On: zwariowałaś? Deskę od klopa opuszczać językiem? Durne baby.... :p

W przedziale pociągowym siedziała matka z córką, a na przeciwko pewien facet. Podczas jazdy córka pierdnęła sobie, a że nie uczyniła tego po cichu, matka chcąc się wytłumaczyć mówi do faceta:
- Ale piorun gdzieś mocno uderzył.
Facet na to:
- To musiał chyba trafić w gówno, bo tak strasznie śmierdzi.

no to już wiem co wrzucić na Fb

- Wieża: У нас туман. Посадка невозможна
- Samolot: U nas też tuman. Musimy lądować.


Edit:
Dla nieznających cyrylicy:
Wieża: U nas tuman. Pasadka niewazmożna. ( U nas mgła. Lądowanie niemożliwe.)

Po całości

Mr.Bogus pisze:У нас туман. Посадка невозможна

Dowcip na miarę 10 kwietnia - piękny.