Twoja ulubina broń wyborowa
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
savage jest fajny, bo... jest taniTD pisze:Dobrą broń wyprodukowała firma Savage(USA) sztucer 16FLHSS może nie jest to broń wyborowa ale moim zdaniem najlepsza broń dla strzelców leworęcznych jakie oferuje nam Savage
i tu kończy się większość jego zalet
a co do strzelców leworęcznych. dla nich najlepszym karabinem będzie taki z łożem dla leworęcznych
[ Dodano: 2010-01-06, 18:53 ]
przecież on się nabija:)Krzysie`k pisze:piontaseq - rozszyfruj ten skrót SWD, a później poczytaj kilka postów, czyż nie o tym samym mówimy
Co do Savage to nie zgadzam się z tym co piszesz-chilli-, co prawda jest tani ale dla przeciętnego myśliwego zaskakuje celnością ponadto Savage wprowadził do tego modelu innowację a mianowicie zmodyfikowany Target AccuTrigger czyli spust z dolną regulacją oporu już od 60 gramów a jak wiadomo tak wrażliwy język spustowy wymaga bardzo doświadczonego strzelca to dlatego może nie widzisz w nim wielu zalet
Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i unikam kłótni.
savage jest fajny gdy potrzebujesz varnita. ale jako broń wyborowa? spust jest ważny, bardzo ważny, ale to nie tworzy z niego karabinu wyborowego. piszesz o przeciętnym myśliwym, że go zaskakuje, ok, ale przeciętny myśliwy nie używa karabinu wyborowego, ot, do różnych zadań one służą:)TD pisze:Co do Savage to nie zgadzam się z tym co piszesz-chilli-, co prawda jest tani ale dla przeciętnego myśliwego zaskakuje celnością ponadto Savage wprowadził do tego modelu innowację a mianowicie zmodyfikowany Target AccuTrigger czyli spust z dolną regulacją oporu już od 60 gramów a jak wiadomo tak wrażliwy język spustowy wymaga bardzo doświadczonego strzelca to dlatego może nie widzisz w nim wielu zalet
aaa, i jeszcze ważna rzecz, zależy do jakich działań (dystans) ta broń ma być użyta, bo tutaj też mogą byc różne typu w zależność od odległości
edytka
i savage ma używa całkiem fajnego kalibru 6br, to też in plus
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
- Lokalizacja: Okolice Kępna
- Gadu Gadu: 8847874
- Tytuł użytkownika: Wędrowiec
- Płeć:
Moją ulubioną bronią wyborową jest brytyjski L96AI jeśli chodzi o tereny leśne. Natomiast do miasta jakoś mam taki sentyment do SAKO. Jest to karabin, który do miasta nadaje się wg mnie najlepiej bo jego zasięg to ogólnie jakieś 800m. Rekord strzału to aktualnie chyba 1050 ale pewien nie jestem.
Kup se Morę
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
- Lokalizacja: Okolice Kępna
- Gadu Gadu: 8847874
- Tytuł użytkownika: Wędrowiec
- Płeć:
Jeśli chodzi o L96 to sentyment związany jest bardziej z moim zainteresowaniem Armią Brytyjską, które staram się rozwijać i mówię tu ogólnie, że dla mnie jest dobry na teren leśny. W tym karabinie postawiono na celność. Ma 100% trafień w głowę z 600 m a w pierś z 900. Poza tym ma wysoką wytrzymałość na warunki bojowe. Co do tych odległości to wiem, że to rewelacja nie jest. Co do SAKO to strzelcy są z niego średnio zadowoleni używając go na przykład w warunkach pustynnych. Ja wcale nie mówię, że on się do lasu nie nadaj bo oba karabiny mogę być z powodzeniem w obu środowiskach używane. Jednak SAKO widać często u policjantów i raczej dużo osób kojarzy go z terenem zurbanizowanym ale to zależy od tego co kto lubi i w jakich kręgach się obraca. Wymieniłem po prostu dwa karabiny które lubię i nie mówię tu o wyższości któregokolwiek nad innymi.
Kup se Morę
- Okruch
- Posty: 238
- Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
- Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
- Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
- Płeć:
Bierze się to stąd, że jeżeli broń ma rozrzut w granicach np. 1 MOA czyli 3 cm na 100 m, a głowa ma szerokość około 18 cm, to `statystycznie` rzecz ujmując `trafi się` w tą głowę z 600 metrów.
Ale `statystycznie` rzecz biorąc, w Watykanie na kilometr kwadratowy przypada dwóch papieży...
Jeżeli już rozmawiamy o terenie leśnym (jakkolwiek go potraktujemy), to bardziej wygodny dla snajpera będzie nasz Alex/Bor, o dobre kilkanaście centymetrów krótszy.
Sentymenty są dobre, ale ja jestem pragmatyczny.
Ale `statystycznie` rzecz biorąc, w Watykanie na kilometr kwadratowy przypada dwóch papieży...
Jeżeli już rozmawiamy o terenie leśnym (jakkolwiek go potraktujemy), to bardziej wygodny dla snajpera będzie nasz Alex/Bor, o dobre kilkanaście centymetrów krótszy.
Sentymenty są dobre, ale ja jestem pragmatyczny.
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
- Lokalizacja: Okolice Kępna
- Gadu Gadu: 8847874
- Tytuł użytkownika: Wędrowiec
- Płeć:
Jeśli będę miał szansę przetestować to pogadamy o praktyczności. Jak na razie kieruję się sentymentami ale masz rację Okruch liczy się wygoda. Choć szczerze powiem, że Barrett M82A1, ta wielka armata też jest jak dla mnie fascynującym karabinem snajperskim. Duży, ciężki, nieporęczny ale jaka moc.
Kup se Morę
- Marcin79W
- Posty: 2
- Rejestracja: 05 mar 2011, 19:48
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Tytuł użytkownika: www.wojtaszczyk.pl
- Płeć:
tzn jakich? Celny strzał na dużą odległość. Patrząc czym dysponują policyjni strzelcy wyborowi to karabin myśliwski nie różni się niczym szczególnym.-chilli- pisze: piszesz o przeciętnym myśliwym, że go zaskakuje, ok, ale przeciętny myśliwy nie używa karabinu wyborowego, ot, do różnych zadań one służą:)
Szczególnie że jako karabin wyborowy, wielokrotnie przerobiony jest zwykły karabinek, z nieco dłuższa lufą, celownikiem optycznym i w ręku dobrego strzelca.
Tak wiec bronią wyborową staje sie z uwagi na sposób użycia nie urodzenia.
Choć niektóre konstrukcje przejawiają w tym talent już na desce kreślarskiej . Resztę załatwia nabój tj. jego typ i kaliber.
Od dwóch lat używma Remingtona .223, pomimo dobrego zasięgu, płaskiego toru lotu jest bardzo głośny.
Jest na tyle fajny, że planuje zakup kolejnego, ale już na nabój 7x51 albo coś typu Winchester .300, wiec będzie bardzo zbliżony do M24 SWS. Ale rejestrowany oczywiście będzie jako broń myśliwska.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Właśnie.Zirkau pisze:nie różni się niczym szczególnym.
Nawet wykorzystano kałasznikowa jako broń snajperką. Niewiele różnił się od tradycyjnego kałacha. Używany był w Afganistanie z tego co wiem.
Raczej optyka gra tu większą rolę i pocisk.
7, 62 x 51 NATO miałeś na myśli??? nie w myślistwie przecież???Zirkau pisze:x51
WIKIPEDIA;
Przyrządy celownicze karabinów wyborowych to zazwyczaj celowniki optyczne (teleskopowe). Siatka takiego celownika jest zazwyczaj inna niż w celownikach myśliwskich. Zawiera ona podziałki umożliwiające na podstawie proporcji np. do sylwetki ludzkiej czy elementu zabudowy o znanej wysokości określić odległość od celu, a także wprowadzić poprawkę kątową dla bocznego wiatru. KONIEC.
Sztuka polega na tym właśnie aby jednym strzałem wyeliminować przeciwnika. To nie to samo co tarcza na strzelnicy za którą masz wał i widzisz "lekutki" dymek jeśli chybisz tak mocno, że pominiesz tarczę.
Musisz umieć obliczyć odległość, przewyższenie, siłę wiatru.
Myślę, że Zirkau wie co mówi.
Siła "gołębiarza" polega na cierpliwości, systematycznym treningu, umiejętności kamuflażu i co najgorsze, wstrzymania odruchów fizjologicznych przez wiele godzin.
Są też ludzie i zawody z predyspozycjami na snajperów. Najczęściej tacy, którzy zachowują zimną krew w stresujących sytuacjach i są nad wyraz cierpliwi - w tym myśliwi właśnie!!!
dlaczego :566: niech nikt nie pyta
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- Kulawy
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 kwie 2011, 13:08
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9996311
- Tytuł użytkownika: Czarne pióra
- Płeć:
Hmmm...
Ja uwielbiam SWD, nie potrafie tego wytłumaczyć ale ciągnie mnie do tego karabinu. Jeżeli nie wiedziałbym czego mam się spodziewać (teren leśny, pustynia może miasto) to wybrałbym SWD. (Oczywiście z broni czysto wojskowej, snajperskiej bo tak ogólnie..
to wygrywa mój Lee)
Jednak w sprawach snajperek to jestem poligamistą, bo tak jak nie ma uniwersalnego kalibru, tak nie ma uniwersalnego karabinu. W Wietnamie używano zaadoptowanego M-14 jako broni podstwawowej w czasie różnego rodzaju marszów (po co mi w dżungli karabin którym będe trafiał na 1000 metrów jak nie widze dalej niż na 20metrów). A do długich dystansów Winchestera model 70 a potem Remingtona 700 (obydwa to karabiny myśliwskie a więc coś w tym jest)
Wracając do tematu podoba mi się L115a3, można go było zobaczyć na targach ExpoHunting w tym roku, jest troche ciężkawy do noszenia ale ta celność...
Ale wracając na ziemię to w Polsce, w Polskich warunkach i prawodawstwie, mam trzech faworytów (kolejność przypadkowa):
1- SSG 69(klasyk)
2- Howa M1500(na wyczyn niebardzo tiuning konieczny, ale przyjemny)
3- Lee Enfield AIA M 10-B2 (nowe podejście do jeszcze większej klasyki)
Ja uwielbiam SWD, nie potrafie tego wytłumaczyć ale ciągnie mnie do tego karabinu. Jeżeli nie wiedziałbym czego mam się spodziewać (teren leśny, pustynia może miasto) to wybrałbym SWD. (Oczywiście z broni czysto wojskowej, snajperskiej bo tak ogólnie..
to wygrywa mój Lee)
Jednak w sprawach snajperek to jestem poligamistą, bo tak jak nie ma uniwersalnego kalibru, tak nie ma uniwersalnego karabinu. W Wietnamie używano zaadoptowanego M-14 jako broni podstwawowej w czasie różnego rodzaju marszów (po co mi w dżungli karabin którym będe trafiał na 1000 metrów jak nie widze dalej niż na 20metrów). A do długich dystansów Winchestera model 70 a potem Remingtona 700 (obydwa to karabiny myśliwskie a więc coś w tym jest)
Wracając do tematu podoba mi się L115a3, można go było zobaczyć na targach ExpoHunting w tym roku, jest troche ciężkawy do noszenia ale ta celność...
Ale wracając na ziemię to w Polsce, w Polskich warunkach i prawodawstwie, mam trzech faworytów (kolejność przypadkowa):
1- SSG 69(klasyk)
2- Howa M1500(na wyczyn niebardzo tiuning konieczny, ale przyjemny)
3- Lee Enfield AIA M 10-B2 (nowe podejście do jeszcze większej klasyki)
"Zamieszkałem w lesie, albowiem chciałem żyć świadomie (...) abym w godzinie śmierci nie odkrył że nie żyłem"
H.D Thoreau - "Walden, czyli życie w lesie"
H.D Thoreau - "Walden, czyli życie w lesie"
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Zirkau a co myślisz o tej jednostce;
CZ 550Lux SVarmint kal.243Win
Dodam od siebie, siła pocisku, przewyższenie i cała trajektoria lotu zależy również od jego wagi a co za tym idzie, naważka prochu zawarta w łusce.
Kształt toru lotu pocisku zależy też od kąta nachylenia i prędkości początkowej pocisku.
Na moje oko trening na strzelnicy "okrytej wałami" to nie to samo co strzał w terenie lub na osiedlach o zabudowie gdzie wysokie bloki dają wir powietrza i duże przeciągi. W ciągu ułamka sekundy wiatr potrafi zmienić kierunek i nasilenie. To trzeba umieć odczytać. Broń w tym przypadku gra "drugie skrzypce" a najważniejszy jest pocisk.
Tak twierdzą myśliwi z wieloletnim stażem polujący w różnych warunkach i terenie.
Silny pocisk jak na polowaniach na "wielką piątkę" daje gwarancję powalenia "obiektu" jednym strzałem.
Podobnie jak snajperzy myśliwi na takich polowaniach nie mogą dopuścić do błędu bo może zabraknąć czasu na "powtórkę". Natomiast "gołębiarze" czy jak kto woli strzelcy wyborowi nie mogą liczyć na drugi strzał...
CZ 550Lux SVarmint kal.243Win
Dodam od siebie, siła pocisku, przewyższenie i cała trajektoria lotu zależy również od jego wagi a co za tym idzie, naważka prochu zawarta w łusce.
Kształt toru lotu pocisku zależy też od kąta nachylenia i prędkości początkowej pocisku.
Na moje oko trening na strzelnicy "okrytej wałami" to nie to samo co strzał w terenie lub na osiedlach o zabudowie gdzie wysokie bloki dają wir powietrza i duże przeciągi. W ciągu ułamka sekundy wiatr potrafi zmienić kierunek i nasilenie. To trzeba umieć odczytać. Broń w tym przypadku gra "drugie skrzypce" a najważniejszy jest pocisk.
Tak twierdzą myśliwi z wieloletnim stażem polujący w różnych warunkach i terenie.
Silny pocisk jak na polowaniach na "wielką piątkę" daje gwarancję powalenia "obiektu" jednym strzałem.
Podobnie jak snajperzy myśliwi na takich polowaniach nie mogą dopuścić do błędu bo może zabraknąć czasu na "powtórkę". Natomiast "gołębiarze" czy jak kto woli strzelcy wyborowi nie mogą liczyć na drugi strzał...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- Kulawy
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 kwie 2011, 13:08
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9996311
- Tytuł użytkownika: Czarne pióra
- Płeć:
Nie mnie pytali ale może moja odpowiedź będzie pomocna
yaktra Broń fajna, nabój też ale weź pod uwagę że Zirkau pisał że używa .223 remingtona, który jest zbliżony do .243 (no może przesadzam ale na pewno bliżej .243 do .223 niż do takiej .300 czy 7x65R)
A zastosowanie takiej broni to oddzielny temat...
jak sport to do 600m
jak myślistwo to do sarny nie wiem czy może być coś więcej bo FMJ Lapua ma E100- 1880 J a czysto myśliwskie naboje mogą mieć mniej.
Nie zgodzę się że mocny pocisk załatwia wszystko, jeszcze pozostaje kwestia trafienia życiowo ważnych organów itp. a co do znaczenia pocisku i broni, to jestem zdania że najważniejsze jest zgranie pocik-broń, bo wiesz że nawet najlepszy sztucer nie koniecznie może przełknąć drogie pociski, i będzie nimi siać po tarczy, a będziesz osągał wysokie wynik tanimi patronami...
Zirkau Ten pocisk miał być zbliżony do 7x65R pod względem wielkości, tak? To z tego co mi wiadomo jest jeszcze 7x64.
yaktra Broń fajna, nabój też ale weź pod uwagę że Zirkau pisał że używa .223 remingtona, który jest zbliżony do .243 (no może przesadzam ale na pewno bliżej .243 do .223 niż do takiej .300 czy 7x65R)
A zastosowanie takiej broni to oddzielny temat...
jak sport to do 600m
jak myślistwo to do sarny nie wiem czy może być coś więcej bo FMJ Lapua ma E100- 1880 J a czysto myśliwskie naboje mogą mieć mniej.
Nie zgodzę się że mocny pocisk załatwia wszystko, jeszcze pozostaje kwestia trafienia życiowo ważnych organów itp. a co do znaczenia pocisku i broni, to jestem zdania że najważniejsze jest zgranie pocik-broń, bo wiesz że nawet najlepszy sztucer nie koniecznie może przełknąć drogie pociski, i będzie nimi siać po tarczy, a będziesz osągał wysokie wynik tanimi patronami...
Zirkau Ten pocisk miał być zbliżony do 7x65R pod względem wielkości, tak? To z tego co mi wiadomo jest jeszcze 7x64.
"Zamieszkałem w lesie, albowiem chciałem żyć świadomie (...) abym w godzinie śmierci nie odkrył że nie żyłem"
H.D Thoreau - "Walden, czyli życie w lesie"
H.D Thoreau - "Walden, czyli życie w lesie"
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
czy zrozumiałeś co mam na myśli przez określenie "Wielka Piątka"Kulawy pisze:jak myślistwo to do sarny
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/