Reconnet

Qasz, Dziekować.

Niektóre z płyt są na bazie papieru, tkanin, a jeszcze inne tkanin z włókna szklanego. Używałem te ostatniej, gorsza w obróbce, niezdrowy pył (maska obowiązkowo), ale fajny efekt. Z wypełniaczem papierowym nie polecam.

a mozesz jakies foto tego po ukonczeniu pokazac?

Jutro cyknę.

Do niedawna chodziłem i do lasu i po mieście ze znanym Wam pewnie chlebakiem z demobilu. Jednak dożył on już swoich dni i musiałem wyposażyć się w jakieś nowe torbiszcze. Stary chlebak wylądował na dnie szafki bo jakoś ciężko było mi się z nim rozstać (zapłaciłem za niego w końcu całe dwa piwa!). Postanowiłem go w końcu wykorzystać jako dawcę organów, wziąłem w dłonie, nożyczki, igłę i nici i przystąpiłem do dzieła. Na dzień dzisiejszy powstała kompasówka.







W tym przypadku modernizacja polegała na obszyciu brzegów, żeby się nie strzępiły i doszyciu zapinanego na guzik mocowania, do paska od spodni lub na zewnątrz plecaka/torby
Reszta torby czeka na kolejne pomysły. Możliwe, że największe płaty pójdą na uszycie kieszeni pod klapą w plecaku, pozostałe wewnętrzne kieszenie na jakieś ładownice, a te wąskie paski z boku plecaka do mocowania sprzętu.

Trafiła mi się czeczota wielka jak dwa arbuzy, niestety z powalonego drzewa, trochę nadgryziona zębem czasu, ale wykroiłem z niej ok 12 sztuk 4-8 centymetrowych kromeczek, i została jeszcze taka "dupka":

Mam nadzieję, że będzie z niej moja pierwsza kuksa... brak sprzętu do roboty tego typu zmusza mnie do improwizacji... kombinuję właśnie czym zastąpić nóż łyżeczkowy:D

Dłutem?
Zamiast dłubać możesz wypalić w sumie.

Kupić nożyk albo zrobić. Dłutem przebijesz na wylot i d.u.p.a.

Ładna czeczota...
Po stabilizacji byłyby z niej ładne rękojeści

Pingwiniak pisze:Dłutem?
Zamiast dłubać możesz wypalić w sumie.

Daj sobie spokój z takimi poradami proszę.

stasio111 pisze:Ładna czeczota...
Po stabilizacji byłyby z niej ładne rękojeści

Kurde, stabilizacja... czytałem, ale jak samemu utwardzić materiał to inna sprawa, nawet spróchniałe elementy pięknie wyglądają, i myślę, żę ustabilizowane były by świetnym materiałem, ale jak się do tego zabrać to inna sprawa

puchalsw pisze:

Pingwiniak pisze:Dłutem?
Zamiast dłubać możesz wypalić w sumie.

Daj sobie spokój z takimi poradami proszę.

Jestem daleki od wypalania... poszedł bym raczej w kierunki frezu do osadzania zawiasów szafkowych, i jakieś wiertła, a resztę równał jakoś łapkami... wypalanie jest dla mnie mało... dokładne?

Tu masz troche o stabilizacji

http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,65300.0.html
http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,65300.0.html

Ewentualnie jeśli chcesz możesz zlecić komuś stabilizacje.
Na knivesie jest paru chłopaków zajmujących sie tym

stasio111 pisze:Tu masz troche o stabilizacji

http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,65300.0.html
http://www.knives.pl/forum/index.php/topic,65300.0.html

Dzięki, ale przecież pisałem, że czytałem:)

stasio111 pisze: Ewentualnie jeśli chcesz możesz zlecić komuś stabilizacje.
Na knivesie jest paru chłopaków zajmujących sie tym

Mogę też kupić stabilizowane... nie o to caman w DIY... stabilizowany materiał mogę kupić, mogę zlecić stabilizację... ale ja bym chciał SAM... tym bardziej, że materiału mam sporo. (jakby ktoś chciał, potrzebował, to PW, handel nie wchodzi w grę, ewentualnie jakaś zamianka, na inny materiał, ale i bez zamiany trochę oddać mogę )

Zaczynam się brać za pochew na noża ostatniego




I do tego mam do dokończenia 2 łyżeczki

Ta druga łyżeczka jest bardzo zacna. Będzie dla mnie?

Dogadamy się

To nie byle łyżka, a egzemplarz zgubiony po imprezie i cudownie odnaleziony u Bogdana w bagażniku

Nosz to nie w kij dmuchał. Jeszcze z historią

Zamiast iść piwko gdzieś popijać czy w lesie trolle straszyć w domu siedzę..... choroba zmogła to i czas się znalazł na dłubanie

U mnie pierwsza partia woblerków na wykończeniu, dwa już po testach wiślanych :



jeden schnie:



a następna partia się robi:



https://picasaweb.google.com/1120101007 ... rzynetyDIY#

Michal N pisze:U mnie pierwsza partia woblerków na wykończeniu, dwa już po testach wiślanych :

Michał, co tam na tego dremela zakładasz przy obróbce? Ot tak z ciekawości

Dremelem robię tylko otwory pod oczka i obciążenie i zakładam małe wiertełka widoczne na zdjęciu. Wcześniej wycinałem tarczą szczeliny na stery, ale lepiej mi wychodzi małym brzeszczocikiem - mam lepszą kontrolę nad kątem nacinania.

Ogólnie korpusy strugam z lipowych gałęzi morą i szlifuję papierem ściernym.

[ Dodano: 2012-12-02, 13:23 ]
Taka dzisiejsza radosna twórczość :

Jeszcze szycie i wykończeniówka

Pikna robota! Jeszcze ładniejsza będzie, kiedy skóra ściemnieje po impregnacji.
Mam jednak jeden problem z takimi pochwami. Wynika to po części z mojej nieuwagi.
U mnie, pasek zabezpieczający nóż przed wysunięciem, w krótkim czasie zostaje przecięty lub poważnie uszkodzony podczas wyciągania noża z pochwy. Stąd, wolę wykonywać pochwy głębokie, w stylu skandynawskim, ponieważ w tych pasek zabezpieczający nie jest konieczny.
PS: bardzo ładny, i czysty ścieg. Nie myślałeś o zastosowaniu slamu w kontrastowym kolorze? Tak ładny ścieg, warto podkreślić

jeśli chodzi i pasek to mam właśnie takie obawy. będę musiał uważać. natomiast głęboka pochwa na ten nóż mi jakoś nie podchodzi. za wielki jest.

co do ściegu to dziękuję, z każdą pochwa udaje się zrobić coraz równiejszy a co do koloru to tak właśnie zastanawiam się czy biały slam będzie pasował. podkreśli szew na pewno, tylko czy będzie pasować? bo mam do wyboru biały lub taki cielisty bardziej neutralny.

p.s. dzięki za uznanie, na ciebie puchalu w tym temacie zawsze można liczyć i aż chce się zabierać za robote!

Witam po dluzszym braku aktywnosci. Jednak jestem tak chory na brak czasu ze nawet malego posta napisac nie jestem w stanie. Za to pokaze co udalo mi sie uskrobac:P


Uploaded with ImageShack.us
od razu mowie ze te dziurki to nie moja robota tylko masaza, i pierwszy raz wyprawiam skore ,choc raz skore z dzika mi sie zdarzylo odbijac. Pozdrawiam serdecznie;]