Strona 4 z 5

: 15 lut 2012, 12:57
autor: dziul
Armat pisze:Lod jej nie rozsadzi od srodka?
Kilka razy zdarzało mi się odmrażać przy ognisku i spoko.
Choć prawdę mówiąc, nigdy nie dopuściłem do takiego konkretnego zamarznięcia w jedną bryłę.
Zawsze wcześniej chowałem pod kurtkę.
Włochata, wełniana osłona manierki WP, nie powoduje dyskomfortu zimna po zetknięciu ze swetrami .

: 15 lut 2012, 12:59
autor: aniol
@ Jaca - nie Ty decydujesz kto ma zacząć a kto skończyć dyskusje :roll: Nie czujesz się na siłach co do uczestnictwa w niej? To nie uczestnicz 8-) Mnie nie obchodzą twe losy po spożyciu a dyskusja toczy się nad ogólnym zagadnieniem. Nie jesteś żadną gwiazdą więc nie masz co się ciskać :lol:

@ Dziul ale Szatan to tez anioł icon_twisted

Q sloth - alkohol podwyższa ciśnienie i rozszerza naczynia, resveratol rozrzedza krew zmniejszając krzepliwość. Zwiększenie ciśnienia to nie rozrzedzenie.

: 15 lut 2012, 13:00
autor: Armat
dziul pisze:Choć prawdę mówiąc, nigdy nie dopuściłem do takiego konkretnego zamarznięcia w jedną bryłę.
Zawsze wcześniej chowałem pod kurtkę.
W tamtym wypadku by to nic nie dalo, uwierz mi. icon_twisted

: 15 lut 2012, 13:05
autor: Jaca
aniol pisze:Mnie nie obchodzą twe losy po spożyciu a dyskusja toczy się nad ogólnym zagadnieniem.
aniol pisze:w takich warunkach nie wali się wódeczki... i żadne "wiem ile mogę wypić, pełna kontrola, mieliśmy ognisko" itd niczego nie usprawiedliwiają :P
Otóż nie, uczepiłeś się nas, że piliśmy, a nie, że alkohol zimą jest zły. Bo tego raczej nikomu nie trzeba tłumaczyć. Potem jeszcze rzucasz się, że na nasze dwie nocki nie był wskazany. Dobrze, że nie sraliśmy bo też pewnie byś się czepił. Więcej luzu człowieku. Temat alkoholu był już poruszany i wytłumaczony. A Ty czepiasz się na siłę.

: 15 lut 2012, 13:12
autor: aniol
Popełniliście błąd, pijąc zimą, bo alkohol zimą jest zły
Jaca pisze: Bo tego raczej nikomu nie trzeba tłumaczyć.
A to tylko ilustracja do ogólnego zagadnienia.


Ale widać wstydliwy to jakiś temat skoro tak nadpobudliwie reagujesz na uwagi :lol:

: 15 lut 2012, 13:15
autor: dziul
aniol pisze:@ Dziul ale Szatan to tez anioł icon_twisted
Ale wywalony z TOWARZYSTWA bo był zbyt "rozrywkowy" i mało upierdliwy :-P :mrgreen:

Anioł
Plizzz... nie zaczynaj "analizować" cudzych zachowań i stawiać diagnoz np co do ukrytego alkoholizmu...
w/g takiego myślenia to ja jestem gejem bo nie pasują mi geje i na dodatek murzynem i to amerykańskim bo właśnie oni też mnie wkurzają :p

: 15 lut 2012, 13:19
autor: Abscessus Perianalis
Tak się składa, że rozszerzenie naczyń w tym przypadku miało sens i cel. Każdy wie jak trudno rozgrzać przemarznięte łapy. W tym przypadku eliminując mechanizm obronny dodatkowo 'ogrzewaliśmy je od środka', mając do dyspozycji ognisko, które grzało jak szalone, ciepłe napoje (od razu zacząłem częstować herbatką), dogrzewanie butlą tętnic udowych (chyba najefektywniejszy sposób rozgrzewania czymś ciepłym), sensowną izolację od zimna (ekrany, maty, ubrania odpowiednie do temp.), aktywność ruchową i zaplecze w postaci co najmniej jednego wypoczętego i gotowego podjąć odpowiednie działania gościa w nocy (mnie) i jednego rano (puchal, jeśli i ja bym po nocy podupadł). Nie było sytuacji, w której ktoś 'chlał' żeby się rozgrzać i siedział z dala od ognia, nie ruszał się i olewał izolację. Kiedy Armat wysunął się za daleko od ognia i trochę przechłodził, to sie przeniósł na moje miejsce, gdzie było zdecydowanie cieplej, rozgrzewał, a my z Jacą już załatwialiśmy dodatkowe drewno, jeśli trzeba by mu poświęcić więcej uwagi i ogarnąć więcej ciepła. Jednak sam po 5minutach grzania ogarnął się i dołączył do nas, żeby się rozruszać. Nie 'waliliśmy gogi' jako główny punkt programu, bo nie mamy dupy zamiast głowy. Dokładnie wiedzieliśmy co nam grozi i jak mamy temu przeciwdziałać. Wiedzieliśmy też, że z samego rana mamy 3,5km do punktu ewakuacji, gdzie czekać będzie na nas rozgrzane auto.
Gdyby nie ta cała masa czynników, gdybyśmy mieli następnego dnia ruszać dalej w drogę, to spokojnie ze wszystkich naszych rzeczy dało by radę skonstruować dwa posłania, w których każdy wyspał by się po 6h w komforcie, nawet nawalony jak szpadel, podczas gdy pozostałe osoby dbałyby o ogień. Ja nie spałem, bo po co mam marnować czas, skoro i tak na krótko wyskoczyłem. Armat i Jaca, tak to sobie założyli.

Przed zwinięciem obozu, też zjedliśmy porządny posiłek na ciepło.

Sam byłem przy resuscytacji gościa który wpadł w hipotermię przy 14*C, więc rozumiem jak bardzo zabójczy potrafi być alkohol nie tylko podczas ujemnych temperatur. Wiem też, jak bardzo wychładza organizm, nawet w małych ilościach, jeśli nie jesteśmy odpowiednio zabezpieczeni przed zimnem (z własnego doświadczenia). Do picia trzeba mieć łeb i bynajmniej nie mówię tutaj o tzw. mocnej głowie. Trzeba wiedzieć kiedy można, ile można i czy w ogóle można, co można i kiedy należy przestać. Niektórzy nie wiedzą nawet jak pić kiedy są w cywilizacji, dlatego nadal odradzam ludziom picie na wypadach, a zwłaszcza zimowych. Jeśli jednak jestem w gronie ludzi, którzy nie zalewają pały jak pospolici kretyni w klubie, to nie zamierzam nikomu w tym przeszkadzać, bo wiem, że krzywdy sobie nie zrobią. W dodatku byłem tam i widziałem, że tak jak i ja troszczyłem się o nich, tak i oni troszczyli się o mnie. Nikt nie był pozostawiony sam sobie.

Nie byliście świadkami brawurowego obozu bandy idiotów, którzy cieszą się, że położyli swoje życie na szali i jakoś z tego wyszli, a niektóre wasze uwagi niestety na to zakrawają. :roll:

: 15 lut 2012, 13:19
autor: aniol
Dziul - jak pójdziemy w szczegóły to Szatan jest od upierdliwości właśnie :D Od oskarżania, wytykania, szukania dziury w całym, czepiania się, drwin, upierdliwej zazdrości o człowieka itd... :P

EDIT - i nie wiem skąd wy bierzecie to, że ktoś oskarża was o chlanie :lol: Było wspomniane o małych dawkach i ich wpływie a tu ciągle obrona przed chlaniem, którego nie było :lol:

: 15 lut 2012, 13:20
autor: dziul
aniol pisze:Dziul - jak pójdziemy w szczegóły to Szatan jest od upierdliwości właśnie :D Od oskarżania, wytykania, szukania dziury w całym, czepiania się, drwin, upierdliwej zazdrości o człowieka itd... :P
JESTEŚ SZATANEM :!: :idea: icon_twisted

: 15 lut 2012, 13:21
autor: steppenwolf
Amundsen ze swoją ekipą w drodze był dobrze zaopatrzony w alkohol. Pili grog, wino i od czasu do czasu kieliszek dobrej wódki. Konsumpcja odbywała się tylko w czasie postoju w obozie. Była to wyprawa na biegun południowy, a nie do puszczy amazońskiej.
Trzeba jednak uwzględnić, że czasy się zmieniły i obecnie, kiedy zdarzy się wypadek, policja oraz firma ubezpieczeniowa zawsze poruszy temat alkoholu.
Nie czepiam się, nie staję po żadnej ze stron (nie wiem po co ten spór, bo dzieci tam nie było), lecz jedynie stwierdzam.

: 15 lut 2012, 13:22
autor: Jaca
Wybacz Anioł, ale ja nie działam tak schematycznie jak Ty i nie rozpatruję tego jako błąd. Wiedziałem jakie jest ryzyko (a raczej ze go nie ma) i robiłem to świadomie. Tego nie można nazwać błędem. Poza tym nawet jeśli błąd, to mój błąd i nic Tobie do tego. Nie jest to wstydliwy temat, drażni mnie Twoje czepialstwo bo oczywiście jak zwykle tylko to potrafiłeś zrobić. Zauważ, że nikt tej kwestii nie poruszył tylko Ty, bo inni wiedzą jak jest i że czasem można sobie pozwolić bez ryzyka. Gdybym zjadł cukierka z alkoholem też pewnie uznałbyś, że błąd i działamy nieodpowiedzialnie :mrgreen: Nie ważne ile, ważne że był. Takie Twoje rozumowanie, a raczej nierozumowanie.

: 15 lut 2012, 13:22
autor: puchalsw
aniol pisze:Popełniliście błąd, pijąc zimą, bo alkohol zimą jest zły
Rany! Jaca! Jak ja się cieszę, że żaden z nas się nie "zgiął", bo by nam jeszcze się zjebka za "niezakopany stolec" dostała. Ufff :566:

: 15 lut 2012, 13:24
autor: aniol
Jaca pisze: Gdybym zjadł cukierka z alkoholem też pewnie uznałbyś, że błąd i działamy nieodpowiedzialnie :mrgreen: Nie ważne ile, ważne że był. Takie Twoje rozumowanie, a raczej nierozumowanie.
Erystyka i argumentum ad personam :lol: Odsapnij troszkę :lol:
puchalsw pisze:
aniol pisze:Popełniliście błąd, pijąc zimą, bo alkohol zimą jest zły
Rany! Jaca! Jak ja się cieszę, że żaden z nas się nie "zgiął", bo by nam jeszcze się zjebka za "niezakopany stolec" dostała. Ufff :566:
Jaca pisze:Otóż nie, uczepiłeś się nas, że piliśmy, a nie, że alkohol zimą jest zły. Bo tego raczej nikomu nie trzeba tłumaczyć.
Jakbyś nie zauważył :lol:

: 15 lut 2012, 13:30
autor: dziul
aniol pisze:Szatan jest od upierdliwości właśnie :D Od oskarżania, wytykania, szukania dziury w całym, czepiania się, drwin, upierdliwej zazdrości o człowieka itd... :P


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A tu przybrał nicka Anioł :mrgreen:

: 15 lut 2012, 13:31
autor: Jaca
aniol pisze:Erystyka i argumentum ad personam :lol: Odsapnij troszkę :lol:
Nie wiem w jaki sposób dopatrzyłeś się tutaj erystyki. Chciałem tylko pokazać jak bardzo spłycasz temat, bo do tego wszystko się sprowadziło. Był alkohol, znaczy źle, cieszcie się, że w ogóle przeżyliście. A jednak żyjemy i wróciliśmy uśmiechnięci do domu, ale przewrotność co.

: 15 lut 2012, 13:31
autor: aniol
Dziul ale ty brutalnie dekonspirujesz i dywersje uprawiasz... jak sam szatan :shock:

:mrgreen:

: 15 lut 2012, 13:33
autor: dziul
:mrgreen: Bo koledzy po alkoholu widocznie mniej kumaci są i nie połapali się tak szybko jak ja :p ...

: 15 lut 2012, 19:53
autor: ArturZ
Mi osobiście relacja bardzo się podobała. Całość oprócz ciekawej opowieści, skłania do zastanowienia się i przemyśleń nad zimowym bytowaniem na łonie natury.
Czytając relację czuć zimno i zagrożenie jakie ono niesie. Tak się zastanawiam, czy w rzeczywistości było aż tak survivalowo, czy też to tylko zabieg literacki ;)
W każdym razie relacja mnie natchnęła i jak znajdę trochę więcej czasu zamierzam do niej odnieść się u siebie i napisać kilka swoich uwag "Jak nie opaść z sił podczas zimowej wędrówki".

A zamarznięta rzeka i pofałdowana tafla lodu wygląda nawet na zdjęciach bardzo fajnie i ciekawie, wręcz kosmicznie.

: 15 lut 2012, 20:11
autor: Jaca
ArturZ pisze: Tak się zastanawiam, czy w rzeczywistości było aż tak survivalowo, czy też to tylko zabieg literacki ;)
Z mojej strony perspektywy było bardziej niż udało mi się napisać. I nie pisałem tego dla zabiegów literackich bo żaden ze mnie pisarz. Chciałem tylko zwrócić uwagę np. tym którzy nie mają żadnego doświadczenia. Po raz pierwszy na wypadzie morale spadło mi tak nisko.

: 15 lut 2012, 21:05
autor: BRAT_MIH
Świetna wyprawa, fajnie macie taka grupa zgrana i dobrze się bawicie. Chętnie bym z Wami posiedział przy ognisku i wódki się napił. Zazdrość można wyrazić jako słowa uznania i jako utyskiwania i wytykanie błędów. Kolega Anioł chciał zaistnieć i temat Wam ukraść. Ja szczerze zazdroszczę, ale bez cienia złośliwości. Dzięki za fajną opowieść i zdjęcia. Pzdr.

: 15 lut 2012, 21:32
autor: RBT
BRAT_MIH pisze:Chętnie bym z Wami... wódki się napił...
Ooooch, takie wyznania to tylko na PW! A na poważnie - bardzo ciekawa i pouczająca wycieczka, coś takiego trzeba przeżyć, by później nie opowiadać bajek i nie zgrywać bohatera. Zima potrafi być (i jest) bezlitosna. Mróz to prawdziwy koszmar, człowiek pozbawiony zaplecza długo nie wytrwa.
puchalsw pisze:Jak ja się cieszę, że żaden z nas się nie "zgiął", bo by nam jeszcze się zjebka za "niezakopany stolec" dostała. Ufff :566:
Eeee, przy takich mrozach to chyba dyspensę dają. :lol:

: 16 lut 2012, 12:27
autor: Apo
https://picasaweb.google.com/1072836449 ... 7445315378 spiwór wygrywa! :D
Tak mówicie, że zimno, że ciężko, że źle a twarze w sumie promienne i zadowolone :) Ja tam zazdroszczę wyprawy, bardzo ładna okolica. Czekam na odwilż coby z Wami pospacerować :)

: 16 lut 2012, 12:44
autor: Armat
Apo pisze:Czekam na odwilż coby z Wami pospacerować :)
E tam odwilz. Spaceruje sie caly rok przeciez. :D

: 16 lut 2012, 13:19
autor: Jaca
Armat pisze:E tam odwilz. Spaceruje sie caly rok przeciez. :D
Otóż to, po prostu trzeba chcieć, a nie jakąś zimą się zasłaniać :-P

: 16 lut 2012, 13:25
autor: Armat
Nie moge sie doczekac wiosny i tego jak ten snieg zacznie sie topic. Bedzie jakas wymowka, zeby kupic kalosze mysliwskie i polazic po mokrym lesie. 8-)