Czołem Wiara!
Bardzo mi się temat podoba, a ponieważ miałem trochę okazji żeby wypróbować spanie w samochodzie między wrześniem 2012 a lutym 2013 - napiszę ciut o doświadczeniach;
wyjeżdżając z narzeczoną do Słowenii na 3 i pół miesiąca borykaliśmy się z ogólnie pojętym problemem transportu - po pierwsze: jak dostać się nad Adriatyk z bagażem (ciuchy codzienne, sprzęt biwakowo-turystyczno-górski, elektronika, trochę garów) tam i z powrotem, po drugie co robić na miejscu, mając ograniczone fundusze.
odpowiedź zmaterializowała się w postaci VW Transportera T4, 2,4 Diesiel (bez turbo), 1999, 8 miejsc, wersja standardowa (nie długa), tylna klapa otwierana do góry, cały przeszklony.
mieliśmy niemały problem z pogodzeniem funkcji transportowo-osobowej z turystyczno-sypialnianą

przede wszystkim nie chcieliśmy rezygnować z 8 miejsc - możliwość grupowego wyjazdu, wożenia się w ramach ewentualnej pracy z ludźmi i tak dalej - to jasne. jednocześnie spanie na siedzeniach nie należy do najprzyjemniejszych i w praktyce sprowadza się do ewentualnej krótkiej drzemki na otrzeźwienie podczas nocnych przelotów.
po krótce o układzie w środku:
1. rząd: 2 fotele - kierowcy i nawigatora
2. rząd, przy drzwiach przesuwanych: kanapa dwumiejscowa składana oraz fotel, również składany (choć nie do końca)
3. rząd: kanapa trzymiejscowa składana
tył: bagażnik
po złożeniu kanapy obu kanap uzyskuje się całkowicie płaską powierzchnię (kąt 0 stopni), niestety pozostaje problem przerw pomiędzy poszczególnymi rzędami i całkowity brak podpórki w części bagażowej.
zakupiliśmy listwy drewniane (4x1 cm), przycięte do długości 150 oraz 90 cm i odpowiednio połączone taśmami na wzór rozwijanych stołów na targowych straganach (10 listew ułożonych równolegle z odstępami ~7 cm, taśmy poprzecznie przymocowane zszywkami) stanowią podstawę do "łóżka". część "głowna" (wypada mniej więcej na wysokości 2. rzędu) i "dupna" opierają się na złożonych kanapach. część "stopna" oparta na podstawce mocowanej do ramy samochodu tuż przy tylnej klapie na... zasuwkę, zwykły skobel jak w szopce.
całość tworzy bardzo dużą przestrzeń noclegową dla 2 osób (3 też wejdą) pod warunkiem wyłożenia materacem, najlepiej dmuchanym.
poniżej poglądowy schemat
od lewej: wszystkie siedzenia ustawione, siedzenia złożone, pełne łóżko, łóżko w części bagażowej
poniżej: sposób mocowania poprzeczki za pomocą zasuwki do otworu w ramie (w bagażniku nie ma tapicerki, otworów jest kilka, akurat dwa z nich występują symetrycznie. poprzeczka podparta składaną na zawiasie nóżką)
patent sprawdzał się niejeden raz, chociaż czasami z lenistwa rezygnowaliśmy z części 90 cm lub nawet z podpórki na nogi (w zależności od stopnia improwizacji i nagłości wydarzenia). dzięki takiemu patentowi nie trzeba przenosić bagaży do przodu.
początkowa obawa o niewykorzystane miejsce po prawej stronie (z powodu nieskładającego się do poziomu fotela) bardzo szybko okazał się być zaletą - jest miejsce gdzie położyć ciuchy i podręczne przedmioty, a także gdzie po pobudce spuścić nogi i po ludzku się wyprostować. wysokość spania jest w sam raz - nad głową jest bardzo dużo miejsca, można swobodnie usiąść.
koszt materiałów: ~90 zł wraz z kawałkami cordury i starej szmatki do obicia zakończeń listewek.
złożony zestaw mieści się włożony w poprzek pod 3. rzędem siedzeń, nie przeszkadzając nikomu.
mamy przyciemnione szyby, więc nikt nie zagląda. przydałaby się zasłonka, ale nie starczyło czasu na kombinowanie. mamy za to zamocowaną metrowej długości listwę LED z zasilaniem z gniazdka samochodowego do oświetlania tyłu - standardowa lampka jest za słaba.
resztę budżetowych patentów i przygody opiszę później.