Piła składana
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- greenshadow
- Posty: 263
- Rejestracja: 02 paź 2012, 21:24
- Lokalizacja: wawa
- Tytuł użytkownika: bywam
- Płeć:
- Kontakt:
dzięki za opinię - jak patrzę to w tej cenie będzie to chyba najlepszy wybór.Tropiciel pisze:Mam od jakiegoś roku składaną husqvarnę. Tnie świetnie, ma mocniejsze ostrze od składanego fiskarsa i nie wygina się na boki. Ojciec ma piłę florabest z lidla - jest kiepska w porównaniu z husqvarną.
Wcześniej miałem fiskarsa z wysuwanym ostrzem, ale rozwaliło się pokrętło blokujące rozłożone ostrze.
Husqvarnę używam dość często w 4 ha sadzie, do podkrzesywania drzew, robienia kołków itp. Do tej pory to najlepsza piła jaką kupiłem.
Jak macie jeszcze jakieś pytania to pytajcie
wszystkimi piłami jednoręcznymi tego typu pracuje się tylko "do siebie" inaczej ją predzej czy później pogniesz lub złamieszsoohy pisze:Piła z lidla ta zielono-czarna, z nią nie ma problemów na mrozie. Tylko ona piłuje w jedną stronę z tego co wiem.
[center]
| Zielona Strona |[/center]
| Zielona Strona |[/center]
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- Pingwiniak
- Posty: 410
- Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Tytuł użytkownika: Szeregowy
- Płeć:
Silky oczywiście robi krótkie piły też 

Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Re: Piła składana
I co, wyleczyli się z tandetnych składanych KRÓTKICH piłek, fascynaci wyrobów PRC ?
Nie wszystko co PRC jest złe, trzeba dobrze obwąchać (radzi Pies) aby szmelcu sobie nie zafundować.
Zanim kupię myślę, pytam, porównuję. Ja deleguję frajerów i zbieram recenzje.
Żeby nie było, bywa że świadomie ryzykuję wywalenie kasy w błoto, zależy od przedmiotu i kwoty.
Nie wszystko co PRC jest złe, trzeba dobrze obwąchać (radzi Pies) aby szmelcu sobie nie zafundować.
Zanim kupię myślę, pytam, porównuję. Ja deleguję frajerów i zbieram recenzje.
Żeby nie było, bywa że świadomie ryzykuję wywalenie kasy w błoto, zależy od przedmiotu i kwoty.