Bez wdawania się w mniej lub bardziej sensowne rozważania: warto, moim zdaniem, zapoznać się z metodami konserwacji, przechowywania i przetwarzania żywności. Jeśli będzie koniec świata i ktoś przeżyje, to trzeba będzie kiedyś wrócić do mniej lub bardziej normalnego życia. Wcinając żołędzie i pałkę wodną można przetrwać ale przeżyć na dłuższą metę już nie.
Polecam następujące strony (wybrałem głównie te, z których sam korzystam od dłuższego czasu więc nie powinny zniknąć):
http://www.chleb.info.pl/index.php?id=20 - zwłaszcza kwestie związane z zakwasem mogą się przydać na co dzień podczas dłuższego obozowania.
http://wedlinydomowe.pl/index.php - zwłaszcza wędzarnie ale też o innych sposobach konserwacji (i to nie tylko wędlin, są też informacje o rybach, warzywach - obowiązkowo moim zdaniem powinno się przeczytać o kiszeniu kapusty). Spora część projektów wędzarni jest przekombinowana ale warto obczaić o co chodzi. W ogródku warzywnym mam wędzarnię zrobioną w 15 minut ze starej metalowej beczki i innych odpadów i też działa.
http://www.browamator.pl/ - kto powiedział, że nowy świat po udanym końcu świata musi być miejscem smutnym?

Strona ma też walory globalno - survivalowe; jednym ze składników na piwo jest słód (skiełkowane zboże), słód można kupić albo zrobić samemu ze zboża. A jak się ma swoje zboże to ono może sobie leżeć i leżeć, choćby w 5 litrowej butelce PET (sam taki trzymałem kiedyś słód przez 3 lata) czekając na swój czas. Kiedyś gdzieś czytałem, że ktoś posadził zboże znalezione w egipskim grobowcu sprzed kilku tysięcy lat i wzeszło. Czy to prawda, nie wiem, ale 2-4 letnie przechowywanie ziarna nie powinno powodować zaniku zdolności kiełkowania, a z takiego zboża można zrobić całkiem fajne rzeczy do zjedzenia, albo chociaż zanętę na ryby. Na kukurydzy się nie znam, kwestia do zbadania, a jak się nie uda, to się zrobi popcorn
http://gorzalka.ovh.org/serowarstwo.pdf - do ściągnięcia bardzo fajna książeczka o serowarstwie (ok 3 mb).
http://www.freha.pl/index.php?act=idx - ogólnie można czasem znaleźć fajne pomysły, chociaż dział "kuchnia" mnie nigdy jakoś nie powalał ale z pewnością jest dobrym punktem wyjścia do dalszych poszukiwań.
http://www.bimber.info/forum/index.php - chyba nie trzeba niczego wyjaśniać? Lektura dzieł A. Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu doskonale uzupełni przygotowania teoretyczne.
Moje luźne przemyślenia o żarciu:
1. W topiku o topinamburze wyczytałem, że ktoś z nas myśli nad posadzeniem tej rośliny na kilku miejscówkach, moim zdaniem to ekstra pomysł.
2. W ogródku mam zawsze kilka sztuk kukurydzy, z których staram się zrobić materiał do wysiewu w następnym roku. Gdy jeszcze interesowałem się robieniem piwa, miałem też dla celów naukowych metr zboża.
3. Kiszonki fajna rzecz, a gigantyczna kamionkowa beczka do kiszenia kapusty nawet jeśli nie jest wykorzystywana do kiszenia, to jest całkiem praktycznym sprzętem w piwnicy.
4. Sieć do łowienia ryb można kupić za grosze (30 - 40 zł za 20m?), mieści się w jednorazowej torebce foliowej. Do celów naukowych oczywiście i na wszelki wypadek.
5. Spora część podstawowych produktów żywnościowych ma bardzo długie terminy przydatności i zawsze zastanawiało mnie dlaczego u nas nie ma tradycji robienia dużych zapasów, jak to jest powszechnie przyjęte np. w Stanach. Może wynika to z zazwyczaj kiepskich warunków lokalowych. Ale jak ktoś ma dobre warunki lokalowe to kupując rzeczy w sklepach typu MACRO na zgrzewki oszczędza swój czas, pieniądze, nerwy i jeszcze może w dodatku przetrwać koniec świata, więc, czemu nie?
6. Do domku nad jeziorem przychodzi mi prenumerata gazetki „Działkowiec”, czasem można fajne rzeczy znaleźć w środku. W sieci niedostępna ale ogródek mieć i uprawiać zawsze warto. Z ciekawostek, których się dowiedziałem z tej gazetki:
http://www.wml.com.pl/?kopcowanie-warzyw,71 (w ogóle
WWW.wml.com.pl to całkiem fajna i treściwa strona o warzywach i owocach).