Strona 4 z 5

: 02 cze 2011, 19:24
autor: Michal N
Dobrze będzie:

: 02 cze 2011, 21:18
autor: BRAT_MIH
Dawaj jakieś zdjęcia, żeby było wiadomo jak to wygląda w rzeczywistości :) Gratki !

: 02 cze 2011, 23:07
autor: Tanto
Michal N pisze:Do tego zakupiona cordura na zrobienie poszycia: http://allegro.pl/codura-600-khaki-ciem ... 51340.html
Cordura czy codura? ;-) Tak czy inaczej, jeśli kupisz ten materiał to będę wdzięczny za informację o jego jakości. Chyba będę musiał nabyć coś takiego.

: 03 cze 2011, 10:01
autor: Michal N
Przyszedł, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Mały nie jest, cały pokój mi zajmuje:
https://picasaweb.google.com/1120101007 ... ylorTahiti#
Tanto, będę miał w środę/czwartek . Dam znać.
Ps. ten użytkownik z linku z Allegro, wysyła darmowe próbki materiału :-)

: 03 cze 2011, 10:17
autor: Ciek
Co dokładnie chcesz z tego materiału zrobić i jak?

: 03 cze 2011, 10:53
autor: Michal N
Mam zamiar zrobić dodatkowe poszycie kadłuba, aby zabezpieczyć dno i boki przed zatopionymi gałęziami, ostrymi kamieniami itp. Coś w tym stylu: http://www.wszystkowgory.pl/produkt-1082.html

: 03 cze 2011, 11:53
autor: slaq
No to Panie Michale widzę, iż mamy podobną "flotyllę" :mrgreen:

Tak przedstawia się moje pływadło -
https://picasaweb.google.com/slaq24/Lat ... 1177539698

Zatem jak uszyjesz coś, to daj znać bo pomysł nie głupi.
Kuruj się i płyniemy drogi Rudolfie 8-)
Pozdro.

: 03 cze 2011, 16:14
autor: puchalsw
Michal?
Ale jakie to poszycie ma być?
Że niby takie osłony po bokach?
http://jtackle.info/goodies/Homemade_In ... ctor.shtml
Czy cały ponton chcesz od spodu i po bokach obłożyć taką .... skarpetką z cordury?
Zastanawiam się, czy taka cordura nie zwiększy oporów (jak rozmawialiśmy przez telefon). Dodatkowo co by nie mówić, w 100% cordura nie jest wodoszczelna, i całość może zacząć ciążyć.
Tak sobie gdybam, gdyż na bardzo delikatny, to ten Thaiti nie wygląda mi, więc nie wiem czy jest sens dokładać sobie roboty.

: 03 cze 2011, 18:17
autor: nicco
Witam
Co sądzicie o Columbusie http://allegro.pl/sevylor-columbus-kac- ... 73186.html
Może ktoś widział to to i macał ? ? - w prawdzie nie jest to Colorado, ale cena troszkę mniejsza i wygląd całkiem niezły.

Co do Powłoki nylonowej, to nie ma problemu podczas kilkudniowego spływu, ponieważ po kilku dniach można poczekać godzinkę czy dwie, ale podczas jednodniowego (kilkugodzinny spływ) trzeba trochę czasu na wysuszenie, aby nie targać mokrego i często ubłoconego kajaka, dlatego Tahiti wydaje się być praktyczniejszy pod tym względem lub np GUMOTEX TWIST II

: 04 cze 2011, 19:18
autor: Michal N
puchalsw, myślałem nad spodem i bokami. Pewnie zwiększy trochę tarcie ale jak pomyślę, że miał bym dobić do wiślanej kamienistej opaski bez takiej osłonki, to mam mieszane uczucia.
Nie przychodzi mi do głowy inny materiał na osłonę. Zapewne trochę nasiąknie, co zwiększy trochę wagę i wydłuży czas schnięcia po pływaniu ale chyba woda w wodzie nie waży :-P
Jak by projekt okazał się złem, to będę miał materiał na pouche itp.
Jeśli chodzi o to, że na słaby nie wygląda, to też tak myślę, gdyż jest to ten sam materiał, z którego wykonana była pierwsza wyspa, i jak widać gościu trochę spływów zaliczył od 2007:
http://wyspajacka.info/index.php?option ... &Itemid=91

nicco, Myślałem nad nim, ale jakbym miał wydać 800 na Columbusa +/- 200 na pompkę, wiosła, kamizelkę, to pewnie dozbierał bym jeszcze trochę i kupił Colorado jedynkę.

: 04 cze 2011, 19:39
autor: thrackan
Michal N pisze:Pewnie zwiększy trochę tarcie
Luźny pomysł: a może by to posmarować świeczką? Na zmniejszanie tarcia w zamkach błyskawicznych działało... :-)

: 04 cze 2011, 19:42
autor: Michal N
Przeszło mi to przez myśl :-)

: 04 cze 2011, 21:13
autor: nicco
Michal N, Czy wiesz jaka jest różnica między starym Tahiti a nowym, oraz Rivierą i Tahiti Plus. Na oko wydaje mi się, że w nowym Tahiti są pasy do mocowania siedzeń co jest na pewno bardzo wygodne oraz uchwyty do przenoszenia a jak jest z materiałem tzn PVC czy jest jakaś różnica ? poza wesołą kolorystyką.
Widziałem też 3 osobowe, które są dłuższe i może dzięki temu wygodniejsze (więcej miejsca na sprzęt), ale jak zachowują się podczas pływania w jedną osobę ? ?

: 04 cze 2011, 21:25
autor: Michal N
Sprzedawca zapewniał, że materiał, PCV, w starym i nowym Tahiti jest ten sam.. Chciałem stary Tahiti (kolor) ale są dostępne tylko na Ebay itp.
Dlatego, że są trzy pasy mocowania siedzeń, i że w ogóle są, zdecydowałem się na nowy Tahiti. Pływając samemu, mozna siedzenie umieścić po środku. Potwierdzam uchwyty do przenoszenia, naprawdę się sprawdzają, choć można też zarzucić na ramię tak jak na filmiku, który zamieściłem wcześniej.
Z oględzin wynika, że jedna osoba plus kupa sprzętu się spokojnie zmieści. Dwie osoby wymuszają przemyślenie gratów, tj. UL, i bez dublowania niektórych rzeczy. W końcu ma wyporność 160 kg.

Jeszcze nie pływałem. Kamizelka, wiosło, osłona. To nie są tanie rzeczy, a budżet wykorzystałem na kajak.

Edyta: Tahiti plus, z tego co widzę na stronce sklepu jest o 70 cm dłuższy.

: 04 cze 2011, 23:30
autor: puchalsw
Kurna! Dzisiaj znowu Wisełką spłynąłem. Tym razem z Drugą Połówką. Faktycznie, musisz jakoś te PCV zabezpieczyć. Stan wody był dość niski, i raz poważnie o coś zaczepiłem. Aż skrobnęło. Teraz mogę sobie wyobrazić wystającą gałązkę zatopionego drzewa (a jest tych w Wiśle od diabła). I co! I Pan za to płaci, Pani za to płaci, społeczeństwo płaci!
Patrzcie na to zdjęcie. Na godzinie 11:00...
https://lh6.googleusercontent.com/-hmj2 ... C04247.JPG
Ile takich leży pod wodą, całkowicie niewidocznych?

A w ogóle to parę razy podczas pagajowania, pióro zaczepiło mi o dno. Czujecie! Środek Wisły, żadnej wyspy w pobliżu, a tu łacha!
Więc pomysł zabezpieczenia powłoki wydaje mi się zacny. Jednak czy ta kordura nie zmieni Ci kajaka w pływającą beczkę, tego już nie jestem pewien.

: 05 cze 2011, 11:37
autor: Michal N
I nie tylko na Wiśle są takie zonki.
puchalsw pisze:Jednak czy ta kordura nie zmieni Ci kajaka w pływającą beczkę, tego już nie jestem pewien.
W jakim sensie? Jeśli chodzi o kształt, to mam zamiar zachować oryginalną "hydrodynamikę", ba, nawet może uda się polepszyć poprzez większe ściągnięcie komór dennych w części dziobowej, z burtami. Obecnie jest tak: https://picasaweb.google.com/lh/photo/a ... directlink , zapewne stawia opór, a będzie bardziej szpiczaste/opływowe.

: 05 cze 2011, 20:22
autor: BRAT_MIH
Też na Odrze zaczepiłem raz Colorado o kołek zatopiony i niewidoczny, skrobnęło, posmyrało po dupsku i jakoś przeszedł. Jak masz możliwość obszycia to się nie zastanawiaj. Latem to latem, ale nie wyobrażam sobie co bym zrobił gdybym musiał przeprawiać się przez rzekę z jedną komora boczną w kwietniu :/ Przewagę nad Colorado będziesz miał taką, że kajaczek sobie wytrzesz do sucha i spakujesz, a suszył będziesz tylko obszycie. Suszenie może trwać do dwóch dni wczesną wiosną, latem max 2 godziny. :-)

: 06 cze 2011, 18:31
autor: Michal N
Mich, Puchal, podbudowaliście mnie psychicznie ;-) Już taki urok dmuchańców.
Zakupiłem dziś materiał, znany wcześniej z linku, jak przyjdzie, przeniosę poczynania do działu DIY - foty z roboty, aby na koniec zamieścić tu finał.

Ps. Slaq, dużo pływałeś na swoim?

: 06 cze 2011, 19:17
autor: slaq
Michal N pisze:Slaq, dużo pływałeś na swoim?
Pływałem podobnie, jak Puchal ostatnimi czasy.
Od ujścia Świdra do EC Siekierki, i gdzieś tam się wyłaziłem na brzeg, celem by do miasta nie wpływać.
Płynąłem głównie szlakiem, czasem podpływałem do burt (bucht - czy jak im tam) i płynąłem sobie wzdłuż nich, ale to tylko na odcinkach które dobrze znałem. Przy samym brzegu jednak jest sporo powalonych drzew, więc uważałem.
Do główek nie podpływałem wcale ze względu na kamiury.

: 06 cze 2011, 19:27
autor: Michal N
Tak myślałem, że rozsądne chopy, pływają od bojki do bojki :mrgreen:

: 06 cze 2011, 20:02
autor: slaq
Można też płynąć "alternatywnie" 8-)
Jednakowoż często kończyło się to tarciem o piach i wyskakiwaniem, celem holowania dmuchańca na środku rzeki, bo woda po kolana lub kostki.

: 06 cze 2011, 20:14
autor: Michal N
slaq pisze: i wyskakiwaniem, celem holowania dmuchańca na środku rzeki, bo woda po kolana lub kostki.
Aż stanie się nie z tej strony przykosy co trzeba, i w najlepszym wypadku, kąpiel gotowa.
W najgorszym, wciągnie, przysypie i grzebiąc utopi :-/
Ale co będziemy straszyć, ja już mam mokro :mrgreen:

: 06 cze 2011, 20:31
autor: slaq
Michal N pisze:Aż stanie się nie z tej strony przykosy co trzeba, i w najlepszym wypadku, kąpiel gotowa.
Się naczytałeś za dużo o kurzawkach 8-)
Na spadzie są najgorsze, bo tam luźna zawiesina i zaraz głębia ze 3 metry. No i przy ujściu np. Świdra - tam to jest hardcore dopiero 8-)
Wciąga lepiej niźli dobry moczar. Dokonywałem tam kiedyś ablucji po wyjściu z bagna, więc sobie pozwoliłem na odrobinę szaleństwa :562:
Kuruj się dziadu i płyniemy 8-)

Zalogujemy się na płyciźnie i błyskiem porzucamy :mrgreen:

: 09 cze 2011, 12:36
autor: Michal N
slaq pisze:Jednakowoż często kończyło się to tarciem o piach i wyskakiwaniem, celem holowania dmuchańca na środku rzeki, bo woda po kolana lub kostki.
Nawet barka utknęła tylko oni nie wyskoczą i nie poholują: http://www.tvn24.pl/-1,1706203,0,1,prze ... omosc.html

: 01 lip 2011, 21:11
autor: buniu14
Witam

Nie mogąc znieść Waszego szczęścia :D, postanowiłem spełnić dziecięce marzenia, i stałem się szczęśliwym posiadaczem Sevylor RIVIERA model 2010 (uboższa wersja TAHITI) Konstrukcja identyczna jak kajak którym Slaqu spływał Wisłą, tylko że... ten niebieski kolor robi bardziej wrażenie zabawki niż "profesjonalnego" kajaka z bardzo dolnej półki :) (jeżeli mogę tak go określić)

Jutro pierwsze wodowanie :)