Strona 30 z 59

: 20 cze 2011, 10:34
autor: killrathi
mały test KT przed wysyłką:

: 21 cze 2011, 12:02
autor: Armat
Kuksa.
Tyle zrobilem w sobote przy ognisku w jeden wieczor z grubego kawalka pnia:
Obrazek
Jeszcze troche pracy i kubek gotowy :)

: 21 cze 2011, 12:21
autor: puchalsw
Co to za "dżefo"?
Pamiętaj, żeby kuksę nad która pracujesz, odkładać do zacienionego miejsca, i zawijać szmatką. Nie chcesz, żeby zbyt szybko wysychała i zaczęła pękać. Może kiedyś pokażę zdjęcie mojej ostatniej kuksy brzozowej, która pięknie pękła na obrzeżu. Będę ją naprawiał wklejając mały drewniany klin, albo klajstrując szczelinę mieszanką żywicy i popiołu. Problem w tym, że szczelina pracuje, i nie wiem, czy takie działanie ma sens.
Oczywiście ukończoną kuksę gotujesz w solance. Można barwić burakami, kawą, i łupinami z cebuli :-).
Ale dopiero się zjarasz, jak ją naolejujesz, wtedy dopiero słoje pięknie się uwidocznią :-)

: 21 cze 2011, 13:15
autor: Ciek
Armat, a czym pracowałeś?

: 21 cze 2011, 14:14
autor: Armat
puchalsw pisze:Co to za "dżefo"?
Brzoza.
puchalsw pisze:Pamiętaj, żeby kuksę nad która pracujesz, odkładać do zacienionego miejsca, i zawijać szmatką.
Szmatka, czy lepiej folia? Obecnie trzymam w folii.
puchalsw pisze:Może kiedyś pokażę zdjęcie mojej ostatniej kuksy brzozowej, która pięknie pękła na obrzeżu.
To ja ci pokaze moja ostatnia i bedziemy porownywac kto ma lepsze pekniecia :D
puchalsw pisze:Ale dopiero się zjarasz, jak ją naolejujesz, wtedy dopiero słoje pięknie się uwidocznią :-)
Wiem, wiem. Zanim ja naoliwie to cos w niej wypale :)
Ciek pisze:Armat, a czym pracowałeś?
Siekiera i noz lyzkowy.

: 21 cze 2011, 15:10
autor: puchalsw
Na BCUK wyczytałem, że komuś zapleśniała w foli, ale to pewnie dlatego, że kuksa nie była wyjmowana z worka przez długi czas. Z drugiej strony też nie chcesz, aby była zbyt wilgotna, ponieważ później zacznie szybko schnąć i trach!
Wyczytałem, że pęknięcie w suchej kuksie może jeszcze zniknąć po namoczeniu w oleju lnianym. Parutygodniowe moczenie tak dokładnie nasączy pory drewna, że szczeliny powinny się zamknąć.
Moczenie w wodzie nic nie da. Kiedy drewno wyschnie, szczelina znowu się pojawi.
Ktoś jeszcze doradzał klejenie elastycznym klejem epoksydowym. Ja bym taki wymieszał z pyłem drzewnym, i nie powinno być śladu.
Tutaj mi się udało zasłonić wżerę po korze.
Przed:
https://lh4.googleusercontent.com/-Wv5n ... 010516.JPG
Po:
https://lh3.googleusercontent.com/-yCxR ... 010525.JPG

: 21 cze 2011, 15:12
autor: Grzymek
Szmatka, czy lepiej folia? Obecnie trzymam w folii.
Lepiej zawijaj w szmatkę. Drewno i tak musi wyschnąć a w folii może zapleśnieć.




Armat pisze:Siekiera i noz lyzkowy.
To mój ulubiony zestaw, czasem jeszcze jakieś dłuto się znajdzie.

: 21 cze 2011, 16:45
autor: Armat
Grzymek pisze:
Armat pisze:Siekiera i noz lyzkowy.
To mój ulubiony zestaw, czasem jeszcze jakieś dłuto się znajdzie.
Pozniej jeszcze Mora 2000, jezeli ma byc calkiem cacy.
Kupilem sobie kiedys dluta snycerskie, ale nie jestem zadowolony :( (Moze dlatego ze za 6 dlut zaplacilem 10zl? :-| :D )

: 21 cze 2011, 23:30
autor: puchalsw
A ja sobie rękawiczki na pagaje szyję :-)
Jeszcze planuję przećwiczyć malowanie na skórze, i wtedy olej, ale z racji weekendowego spływania, muszę je szybciej przetestować.
Obrazek

Armat, ja próbowałem dłutkami... Można sobie krzywdę zrobić :-) A jeśli wkręca się w imadło, to niszczy się powierzchnia drewna. Więc morka i nóż łyżkowy są najlepsze. Później papier 80-tka i 120tka i jest wspaniałe.
A to ta pęknięta kuksa. Nie wiem czy jest sens bawić się w moczenie w oleju. Szczelina ma u góry 3mm
Obrazek

: 22 cze 2011, 09:09
autor: Zirkau
puchalsw pisze: A jeśli wkręca się w imadło, to niszczy się powierzchnia drewna.
a bo jak się wkręca w imadło, to podobnie jak pracuje się ściskami: stosujmy dodatkowe okładziny, z materiału o podobnej twardości jak materiał obrabiany - wtedy ściski czy imadło zostawia ślady tylko na okładzinach.

: 22 cze 2011, 09:35
autor: puchalsw
Zirkau pisze:
puchalsw pisze: A jeśli wkręca się w imadło, to niszczy się powierzchnia drewna.
a bo jak się wkręca w imadło, to podobnie jak pracuje się ściskami: stosujmy dodatkowe okładziny, z materiału o podobnej twardości jak materiał obrabiany - wtedy ściski czy imadło zostawia ślady tylko na okładzinach.
Wiem, wiem. Ale okładziny to można założyć na przedmioty o równych bokach. No czasami owinięcie grubą skórą pomaga przy bardziej obłych kształtach. A w takiej kuksie? Za słabo, to się wysuwa. Za mocno, to ją zmiażdżysz.
Można jeszcze wziąć klocek i najpierw maszynowo wyrobić środek, a później obrobić z zewnątrz. Ale dla mnie to S-F (moja opinia, nie oznacza że innym się nie uda). Kiedy dryluję nożem łyżkowym w obrobionym klocku, mam duże wyczucie grubości ścianki. Jak to mawiają artyści śpiewacy: jest ten feeling. Bję się , że w odwrotnym procesie, przebił bym łyżkę, albo kuksę.
Na technice ręcznej opartej o morkę i nóż łyżkowy, tylko raz poległem... na tym projekcie:
https://lh3.googleusercontent.com/-Fjw9 ... 010938.JPG
To jest wprawdzie brzoza, ale to drewno kominkowe, suszone już od 3 lat. Dodatkowo wybrałem takie z węzłami, i sękiem, "żeby coś się działo". Tragedia... tak twarde, jak dębina, i prace posuwają się w żółwim tempie.

: 22 cze 2011, 15:23
autor: Armat
Wykrakaliscie brzydale, drewienko mi zaplesnialo w ciagu jednego dnia w folii.
Od tamtego czasu lezy zawiniete w szmate i chyba jest lepiej.
To tak dla potomnych 8-)

: 23 cze 2011, 13:01
autor: Gryf
Mr. Wilson pisze:Klej z żywicy sosnowej, węgla drzewnego i wosku pszczelego.
Podaj proporcje. Bez wosku też można się obejść czy jest to niezbędny element takiego lepidła?

: 24 cze 2011, 22:51
autor: Brodkes
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: 25 cze 2011, 15:13
autor: Michal N
Powoli powłoka na dmuchańca nabrała kształtu lecz to jeszcze nie koniec walki:
Obrazek

Obrazek

Więcej: https://picasaweb.google.com/1120101007 ... ylorTahiti

: 25 cze 2011, 15:54
autor: przeszczep
A z czego ty tom poszewkę robisz?

: 25 cze 2011, 15:58
autor: Michal N
przeszczep pisze:A z czego ty tom poszewkę robisz?
Faktycznie trochę Cię nie było ;-) viewtopic.php?t=1191&postdays=0&postorder=asc&start=75
Z allegrowej "Codury". Ciekawe jak się sprawdzi na wodzie. Ma chronić przed kamieniami, gałęziami i jak mnie Slaqu ostatnio oświecił, rzecznymi małżami.

: 25 cze 2011, 16:21
autor: siux
No teraz to ten kajaczek nabrał barw szczęścia :-D bo ten seledynek to taki dla nastolatek był ;-)

: 25 cze 2011, 16:33
autor: przeszczep
Ale se fajne zabaweczki sprawiliście :D
Właśnie się obczaiłem że mam takiego w robocie ;) A on już ma powłokę z cordury :D
http://www.aqua-sport.com.pl/banan-do-h ... amaha.html

Potrzebowałbym w sumie tylko wiosła i jakiegoś statecznika, bo to kompletnie płaskodenne jest :D

ED: W sumie to pagaja mogę z motorówki podprowadzić :D

: 25 cze 2011, 16:43
autor: Michal N
przeszczep pisze:i jakiegoś statecznika, bo to kompletnie płaskodenne jest :D

Toć mój też, chyba! jak każdy dmuchaniec ze stajni Sevylora. Patrzyłem, że do tych modeli są dedykowane stery/stateczniki, http://www.wszystkowgory.pl/produkt-1087.html , ale nie mam zamiaru wydawać stówy za kawałek plastiku. Sam sobie zrobię :-)
siux pisze:No teraz to ten kajaczek nabrał barw szczęścia :-D bo ten seledynek to taki dla nastolatek był ;-)
:mrgreen: :mrgreen:

: 25 cze 2011, 17:04
autor: przeszczep
hmmm, muszę pogadać z szefem i jakby co to mam już łodeczkę ;)
Trochę extremalnie ale co tam :D

: 26 cze 2011, 02:17
autor: Mr. Wilson
Gryf pisze:Podaj proporcje. Bez wosku też można się obejść czy jest to niezbędny element takiego lepidła?
W przypadku tego noża około 4:2:1, mieszam składniki na oko i sprawdzam efekt, jeśli klej nie trzyma tak jak trzeba to dodaję odpowiedniego składnika, tak w ogóle proporcje są bardzo zmienne i zależą od wielu czynników.
Żywica sosnowa (podobnie jodły, świerka) pełni rolę lepiszcza, sproszkowany węgiel drzewny wzmacniacza a wosk pszczeli uelastyczniacza. Sama żywica sosnowa jest po stopieniu i ostygnieciu krucha, szczególnie w niskich temperaturach, byle uderzenie i mamy popękane połączenie, zaś przy upałach może wyciec z klejonego miejsca i ostrze nam odpadnie. Z tych właśnie względów bardzo rzadko stosuje się czystą żywicę, najczęściej miesza się ją gdy jest rozpuszczona z węglem drzewnym (ale nie popiołem, to nie to samo). Dodatek ten utwardza i wzmacnia klej a jednocześnie sprawia, że klej jest mniej wrażliwy na wysoką i niską temperaturę, zwiększająć ilość węgla drzewnego spowodujemy wzrost temp. topnienia. Wosk pszczeli dodany do kleju pełni rolę uelastyczniacza, szczególnie ważne jest to w przypadku niskich temperatur, ostrzy narażonych na częste uderzenia, zmiany naprężeń itp. Dlatego krzemienne ostrze mojego noża jest mocowane klejem z dodatkiem wosku, tak by podczas pracy spoina nie pękała, nie wykruszała się czy wręcz wyciekła.
Podobną rolę w mieszance co wosk pszczeli spełnia dodanie dziegciu, według mnie jest jeszcze lepszy w niskich temperaturach. Mało historycznie będzie dodanie parafiny lub stearyny ze stopionej świeczki, działanie podobne do naturalnego wosku.

Eksperymentowałem z wieloma klejami, składnikami, zmieniałem proporcje i sposoby ich przygotowywania, dostosowuję zawsze recepturę do tego co zamnierzam kleić, trochę doświadczenia się przydaje.
Jak najbardziej można z powodzeniem stosować klej z samej tylko żywicy i węgla drzewnego, wosk nie jest niezbędnym składnikiem.

PS. Idę spać bo im więcej piszę tym mniej sensownie.

: 26 cze 2011, 11:05
autor: Gryf
Dzięki za cenne wiadomości.

: 30 cze 2011, 14:33
autor: Brodkes
Takie tam:
Obrazek
Obrazek

: 30 cze 2011, 14:42
autor: yaktra
siux pisze: bo ten seledynek to taki dla nastolatek był
Toś mnie teraz Siux rozwalił. Mój ponton jest żółto granatowy i wstydzę się tego koloru.
Ktoś próbował przemalować takie "dmuchawce" :?: bo jestem zainteresowany.