Miałem ledówkę Varty z Casto za 60 zł. Trzy diody, mała, świeciła mi na nockach, z kilkanaście nocy na jednych bateriach. Chodziłem z tym po bunkrach MRU, wiadomo, dziury itd. W łapie druga, duża latarka, obok dwóch kumpli z H7 dla asekuracji. Da się z tym żyć, ale niedosyt wielki. Z H7 na głowie czujesz się jak z kilkoma latarkami jednocześnie. Z przodu regulacja skupienia, od małego na szerokie, z tyłu moc zwiększasz. Fajnie wyważona, nie czujesz jej prawie. Można chodzić na najmniejszej mocy, wtedy czujesz się jak z normalną czołówką, jak dasz czadu to jak byś lampę samochodu zapalił. Porównywalne z latarką 4 x R20. Na działce mam ciemno jak w d. u murzyna, idąc alejka wieczorem mam widok na 100 m. W lesie może służyć jako szperacz. Świetna sprawa. Jest to zabaweczka, stąd umieszczenie w tym dziale, ale niesamowicie cieszy. Jak z samochodem, jeden jeździ maluchem, drugi mercedesem i każdy gdzieś dojedzie, ale kwestia komfortu. Jak ją zobaczyłem u kolegów to się zakochałem

W zestawie masz latarkę, dwa zestawy baterii, torebkę na pasek. Można za tą cenę kupić 10 czołówek no name. Jednak gdy te 10 zaświecisz nie dasz rady z H7

Ja szczerze polecam. Jestem dorosły, pracuję, mogę sobie na to pozwolić :p
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "